Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Jolka666

O co chodzi?

Polecane posty

Wiem,ze nikt mi nie powie co zrobić.  Ale może chociaż skomentuje? 

Jestem ze swoim partnerem od 4 lat. Kocham go. ale przeszkadza mi jego styl życia  (pali, nie ćwiczy ) i niestety nie ma wykształcenia - ja mam. I nie chodzi o sam światek on nie interesuje się NICZYM.  

MA wiele innych zalet. I czuje ze go kocham ale myślę często o powyższym.  O tym jak nasze życie będzie wyglądać za 10 lat?  On starszy ode mnie i 8 i ma dziecko z związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wzięłaś co było że strachu że już nic sięlepszego nie trafi.

A teraz przyzwyczajenie i męka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, tamta dziewczyna napisał:

Zastanawiam się, co Was połączyło i łączy od 4 lat?

 

Może gościu ma pe/ni/sa? Hmm... to by wiele wyjaśniało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi. 

Ujęło mnie jego serce, charakter i odpowiedzialność, a także poczucie bezpieczęństwa, które wytworzył między nami. Ale niestety charaktery mamy podobne (bardzo stanowcze) chyba przez to dużo się kłócimy... On jest strasznie zazdrosna. Oczywiście ja też mam wady (mało czasu mu poświęcam - dużo pracuje). Na początku myślałam, że to nie będzie nas dzielić (wykształcenie) to też nie jest dla mnie wyznacznik przy poznawaniu ludzi. I to nie est tak że on jest dla mnie nikim. Ale brakuje mi kogoś kto opowie mi o czymś o czym nie wiem, porozmawia o książce albo po prosto o czymś ciekawym. 
Mam bałagan w głowie straszny... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Jolka666 napisał:

Wiem,ze nikt mi nie powie co zrobić.  Ale może chociaż skomentuje? 

Jestem ze swoim partnerem od 4 lat. Kocham go. ale przeszkadza mi jego styl życia  (pali, nie ćwiczy ) i niestety nie ma wykształcenia - ja mam. I nie chodzi o sam światek on nie interesuje się NICZYM.  

MA wiele innych zalet. I czuje ze go kocham ale myślę często o powyższym.  O tym jak nasze życie będzie wyglądać za 10 lat?  On starszy ode mnie i 8 i ma dziecko z związku.

Jak spędza wolny czas ktoś, kto nie interesuje się niczym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po pracy je obiad, pije kawe i ogląda filmiki na yt i leży. Ciężko pracuje fizycznie. Czasem pójdzie ze mną na spacer z psem, ale gdybym go nie wyciągnęła on chciałby LEŻEĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Darking
7 minut temu, Jolka666 napisał:

Dziękuję za odpowiedzi. 

Ujęło mnie jego serce, charakter i odpowiedzialność, a także poczucie bezpieczęństwa, które wytworzył między nami. Ale niestety charaktery mamy podobne (bardzo stanowcze) chyba przez to dużo się kłócimy... On jest strasznie zazdrosna. Oczywiście ja też mam wady (mało czasu mu poświęcam - dużo pracuje). Na początku myślałam, że to nie będzie nas dzielić (wykształcenie) to też nie jest dla mnie wyznacznik przy poznawaniu ludzi. I to nie est tak że on jest dla mnie nikim. Ale brakuje mi kogoś kto opowie mi o czymś o czym nie wiem, porozmawia o książce albo po prosto o czymś ciekawym. 
Mam bałagan w głowie straszny... ;(

Dwa różne światy z Was... ludzie z wiekiem się zmieniają, ale zazwyczaj na gorsze. Jeżeli nie jest to jakaś wielka miłość, daruj go sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, MalaCzarna napisał:

To jak najbardziej normalne, że im bardziej znamy siebie i wiemy jakie cechy cenimy u innych, tym bardziej stajemy sie "wybredni" , w dobrym znaczeniu.

Ty zdaje się wzięłas go na zasadzie, że póxniej może on się zmieni i w rezultacie bardziej Ci podpasuje.

Tak się nie stało, bo tak się nigdy nie dzieje - starych drzew się nie przesadza 😉 Dorośli ludzie, o ile nie przeżyja skrajnego doświadczenia zmieniającego świadomośc, raczej się jakoś drastycznie nie zmieniają.

więc albo się zmusić do akceptowania go ( w ogóle jak to brzmi), albo poszukaj kogoś kogo nie będziesz chciała w duchu zmieniać.

To straszne, ale trochę tak było.
Wierzyłam, że się zmieni. Ale straszne jest to, że (rozstawailiśmy się kilka razy na kilka dni) cierpię i tesknie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Jolka666 napisał:

Po pracy je obiad, pije kawe i ogląda filmiki na yt i leży. Ciężko pracuje fizycznie. Czasem pójdzie ze mną na spacer z psem, ale gdybym go nie wyciągnęła on chciałby LEŻEĆ.

Od umęczonego pracą mężczyzny nie ma co dużo oczekiwać. Może znajdziecie wspólny temat o tym, co ogląda na yt. Tam również jest wiele wartościowych kanałów, które mogą dostarczyć wątków do rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Jolka666 napisał:

Po pracy je obiad, pije kawe i ogląda filmiki na yt i leży. Ciężko pracuje fizycznie. Czasem pójdzie ze mną na spacer z psem, ale gdybym go nie wyciągnęła on chciałby LEŻEĆ.

Do duupy taki interes, tak Ci tylko powiem. Musisz mieć umysłowego, a nie fizola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Podświaodmie to czuje..

Tylko nie mam nawet gdzie kogo poznać, nie mam koleżanek takich żeby spotkac się po pracy, w pracy głównie kobiety. Poza covdowoa sytuacją nie jestem typem, który chodzi na imprezy 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, MalaCzarna napisał:

Ja też nie mam gdzie i wielu ludzi, ale to nie powód żeby byc w związku z rozsądku.

Na pocieszenie powiem Ci, ze tez taka opcję przerobiłam i nauczyło mnie to, ze nigdy więcej.

 

I też najbardziej męczył mnie, poza wieloma innymi niedogodnościami i wadami tej osoby, brak rozmów. Nie był to żaden fiozol co prawda, ale erudyta ani myśliciel tez nie. Ot, wykształctony ktoś. 

Wtedy jeszcze miałam złudzenia, że wykształcenie przekłada się na coś..

Dziękuję za Twoją odpowiedź. 
Boję się rozstsania. Teraz jest dobrze (ale z pewnością będzie kilka dni po czym bam) najgorsze jest to, że nie mam taiej pewności, że na pewno tak albo nie. Gdyby tak było- łatwo byłoby zerwać. Nie wiem czy przy kolejnej kłótni powinnam się rozstać... Nie mam tak, że na 100% wiem że nie chce z nim być, ale z kolei nawet jak jest dobrze* łapię się na tym,  że przeszkadza mi dużo "małych" rzeczy i przez to,  że jest ich dużo jest trudno... 😞 Moja rodzina mieszka w innym mieście więc  w razie co- brak wsparcia np w postaci odwiedzin 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Resiurek555
3 minuty temu, MalaCzarna napisał:

Ja też nie mam gdzie i wielu ludzi, ale to nie powód żeby byc w związku z rozsądku.

Na pocieszenie powiem Ci, ze tez taka opcję przerobiłam i nauczyło mnie to, ze nigdy więcej.

 

I też najbardziej męczył mnie, poza wieloma innymi niedogodnościami i wadami tej osoby, brak rozmów. Nie był to żaden fiozol co prawda, ale erudyta ani myśliciel tez nie. Ot, wykształctony ktoś. 

Wtedy jeszcze miałam złudzenia, że wykształcenie przekłada się na coś..

Rozmów z babą? Ciekawe o czym. O fizyce kwantowej? A może o wpływie zorzy polarnej na miesiączkowanie pingwinów?

Pokończyły durne pindy jakieś szkoły gotowania na gazie za dawanie promotorowi i teraz myślą, że ktoś powinien chcieć z nimi rozmawiać.

Wbijcie sobie do głowy dupcie, że jedyne co macie do zaoferowania, to zawartość majtek. I tylko tego faceci od was potrzebują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×