Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Rzczej_gosc

Limity osób i zdrowy rozsądek, czuję się jak frajer.

Polecane posty

Wszędzie apelują o zdrowy  rozsadek, by chronic statszych przed covidem itd. Stosujemy się. Z rodzicami nie widzialam się od sierpnia, odkad zaczela się  szkoła,  przedszkole i żłobek.  Bo nigdy nie wiadomo,  a tato jest schorowanym czlowiekiem, nawet zwykly przedszkolny gil jest groźny.  Z tesciami tez sie nie widzielismy od wakacji. Oprocz mojej jednej  wizyty pod ich domem, trzymali  2metrowy dystans i mieli zalozone maseczki... Oni zdrowi, ale  po 60 i sie boją. Ok, rozumiem, szanuję.

Cale święta sami w domu, dzieci tesknią za dziadkami, wspominają zeszloroczną wigilię u nas. 

I wczoraj dowiaduje sie, że  brat ze  znajomymi pojechali do swojego  wiejskiego domu i zaprosili na kawe mamę.  A dziś syn dzwoni na whats upie do babci, a u niej corka ze swoimi dziecmi. Nosz cos mnie  trafiło. Syn mnie zapytał, czy my jestesmy jacys gorsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Rzczej_gosc napisał:

Nosz cos mnie  trafiło. Syn mnie zapytał, czy my jestesmy jacys gorsi.

Bardziej i bez sensu bojaźliwi. W ten sposób to już nigdy możecie ich nie zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdrowy rozsądek polega na weryfikacji bełkotu podawanego w tv przez konowałów od pavulonu.Jeżeli chcecie się popisać zdrowym rozsądkiem to stosujcie zdrową dietę która poprawia odporność i ... na to co gadają w telewizorni.Do tego nie udowodniono istnienia wirusów.A na pewno żadnej pandemii nie ma.Gdyby była to byście widzieli sporo trupów na ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

N8

14 godzin temu, Dobrosułka napisał:

No to masz problem z rodzicami jezeli z toba sie nie chca widziec, a z synem juz tak.  Niestety tak sie zdarza, ze sa dzieci ulubione i te mniej uwielbiane.  Dla sprawdzenia tez zapros mame do domu i zobacz reakcje.  Jezeli odmowi to niestety musisz przyjac do wiadomosci, ze brat jest inaczej traktowany i zajac sie swoja rodzina.

Nie do końca tak.  Mieszkamy 2h Od nich,  więc na kawę nie zaproszę. Jak pojedziemy z dziećmi, to nie ma mowy o systansie przy maluchach. No i na chwilę tez nie wpadniemy. No ale byla umowa, ze nie narazamy taty i odpuszczamy w te święta. 

A tesciowie? To oni się nas boją.  Szkoda, ze tylko nas. I to jest przykre. Bo juz córeczka z rodziną na pewno jest zdrowa.  Osobiście mam ich głeboko, ale dzieci  mi szkoda, bo tęsknią. I nie po to tłumaczę dzieciom, ze dziadkowie sie boją, z nikim nie spotykają itd, by zobaczyly w kamerce, jak babcia tuli ich kuzynow.

Edytowano przez Rzczej_gosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moi dziadkowie nie żyją przez covid. To przykre, ale to my go im zanieśliśmy, jeszcze w okresie bezobjawowym. To spotkanie to była siła wyższa, nie będę wchodzić w szczegóły, ale było konieczne. -Wystarczył ten jeden raz. Mój ojciec w wieku twoich rodziców przeszedł bardzo ciężko. Ja również nie polecam tego przechodzić. Z jednej strony zgodzę się, że takie życie na dłuższą metę jest niemożliwe, z drugiej naprawdę wystarczy jedno jedyne spotkanie, żeby zarazić kogoś starszego. Wasz wybór 🤷‍♀️ 

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

My się spotykamy. Niezbyt często i w niewielkim gronie ale jednak. Współczuję wszystkim którzy stracili bliskich przez covid. Ja straciłam mamę ale z powodu innej choroby. Niesamowicie mi ciężko jak myślę że z powodu obostrzeń covidowych musiała czekać kilka godzin przed szpitalem zanim przyjęli ja na oddzial i że umarła sama bo szpitale zamknięte dla odwiedzających. Także my się widujemy żeby się wspierać ale to za obopólna zgoda. Wiem że nie ma potrzeby ryzykować bez powodu ale nie umiem sobie wyobrazić że rodziny nie spotykają się od początku pandemii. Nie spotykacie się z bliskimi od marca? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że dziecku przykro, nie było to zachowanie fair, ale niestety nic nie zrobisz. Zamiast się stresować korzystaj z wolnych dni z rodziną i nie daj sobie ich zepsuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, Annn2020 napisał:

 Ja straciłam mamę ale z powodu innej choroby. Niesamowicie mi ciężko jak myślę że z powodu obostrzeń covidowych musiała czekać kilka godzin przed szpitalem zanim przyjęli ja na oddzial i że umarła sama bo szpitale zamknięte dla odwiedzających. 

To jest w tym bardzo trudne. Moi dziadkowie również odeszli w samotności, każde osobno, bo raz że nie wolno odwiedzać, a dwa, że my wszyscy byliśmy na kwarantannie, policja przyjeżdżała. Ojciec w czasie śmierci obydwojga rodziców również był sam w szpitalu, dodatkowo napatrzył się na śmierć innych pacjentów z sali chorych na covid. To był niewyobrażalnie ciężki czas. Było to jeszcze kilka miesięcy temu, wtedy te zachorowania były jeszcze straszną sensacją i było to strasznie stygmatyzujące, wręcz wytykanie palcami przez sąsiadów. Mam wrażenie, że dzisiaj to już mniejsze wrażenie robi.

Dlatego mnie cholernie denerwuje jak widzę niefrasobliwość innych, nienoszenie maski itd. Ale widocznie są rzeczy, które trzeba przeżyć żeby zrozumieć. Nikomu nie życzę takiej traumy, kiedy nagle cała rodzina jest chora, po śmierci jednego członka rodziny w zasadzie już spodziewasz się śmierci kolejnego, i czekasz co będzie z tobą i pozostałymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że przebieg może być bardzo różny. Moi dziadkowie przez 2 tygodnie chorowali bardzo lekko, stan podgorączkowy, delikatne osłabienie i to wszystko. A potem zaledwie 3 dni ciężkiej choroby i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.12.2020 o 17:46, Dobrosułka napisał:

Bardzo mi przykro.  To jest okropne stracic dziadkow w tym samym czasie i jeszcze miec tate w szpitalu.  To ciezki cios.  Ja wlasnie z tego powodu stosuje sie do wszystkich zalecen.  Nie porafie swiadomie ryzykowac zakazenia kogos i potem miec to na sumieniu.  Wspolczuje sie tak samo jak Annn2020- najblizsi umieraja w samotnosci i nic nie mozesz zrobic.  Taka bezradnosc.  Dziewczyny zycze wam uporania sie z tymi emocjami i tysiackrotnie lepszego nowego roku

Dziękuję za dobre słowo 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

u nas było podobnie, my nie jezdzlilismy z męzem do rodziców i teściów, a mój brat z bratową przychodzili sobie na kawki. Na szczęscie lub nie szczęscie przeszliśmy już wszyscy COVIDa i możemy teraz bez stresu wszedzie jeździć. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×