Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
blackmary

I co dalej kiedy były partner się odezwał?

Polecane posty

Dzień dobry! Więc tak. Dwa miesiące temu mój narzeczony zostawił mnie po 4 latach związku. Rozstaliśmy się w kłótni, wyprowadziłam się z mieszkania. Przeżywałam to rozstanie, nic nie byłam w stanie jeść ani normalnie funkcjonować. Myślałam, że już ruszę powoli do przodu a tu nagle on przyjeżdża i mówi, że docenił jak stracił, że dalej kocha. A przez miesiąc mówił, że już nie kocha i nie chce ze mną być. W między czasie bardzo źle postępował doszło do tego, iż musiałam go zablokować bo niektóre wiadomości były za bardzo bolesne. Powiem tak dalej jestem całym sercem za nim, nie wyobrażam sobie życia bez niego u boku. Zabrał mnie na randkę i było cudownie jak kiedyś ale no właśnie ale. Co mam teraz zrobić, jak się zachować by znów go nie stracić? Nie wiem po prostu czy mam być obojętna, zimna, czy po prostu być sobą i pokazać, że mi wciąż zależy i dalej jestem to ciepłą uczuciową osoba jaką poznał. Po proszę o rady jak mam postępować, żeby to wszystko się nie posypało jeszcze bardziej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, blackmary napisał:

docenił jak stracił,

 

13 minut temu, blackmary napisał:

Nie posypało jeszcze bardziej

 

13 minut temu, blackmary napisał:

Nie wiem po prostu czy mam być obojętna, zimna, czy po prostu być sobą i pokazać, że mi wciąż zależy i dalej jestem to ciepłą uczuciową osoba jaką poznał.

Jeśli nie chcesz, żeby się posypało to chyba oczywiste co powinnaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, blackmary napisał:

[...] Myślałam, że już ruszę powoli do przodu a tu nagle on przyjeżdża i mówi, że docenił jak stracił, że dalej kocha. A przez miesiąc mówił, że już nie kocha i nie chce ze mną być. [...]

Razem źle, bez siebie jeszcze gorzej... Tym bardziej, jeśli nie ma innych opcji, a nie można sobie ze sobą i własnymi emicjami poradzić samodzielnie. 

23 minuty temu, blackmary napisał:

[...] W między czasie bardzo źle postępował doszło do tego, iż musiałam go zablokować bo niektóre wiadomości były za bardzo bolesne. [...]

Niemniej, mogły być jednak istotne, jeśli zawierały cenne wskazówki i wnioski. Czasem warto czytać między wierszami. 

15 minut temu, AntyBazyl napisał:

To on ma stawać na głowie, żeby Cie odzyskać. 

Niekoniecznie. Myślę, że raczej powinni spokojnie szczerze porozmawiać na temat swoich oczekiwań i będąc świadomym problemów, które doprowadziły do zniszczenia ich związek, wspólnie postarać się je wyeliminować. Jeśli oboje tak zdecydują i będą solidnie pracować nad sobą i relacją, mają szansę. Okazywanie żalu, pretensji i fochów nie służy niczemu. Chcąc odbudować relację trzeba przede wszystkim nabrać dystansu do przeszłości i być otwartym na przyszłość. 

Edytowano przez Nenesh
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, blackmary napisał:

Powiem tak dalej jestem całym sercem za nim, nie wyobrażam sobie życia bez niego u boku. Zabrał mnie na randkę i było cudownie

Cmoknął i poleciałaś jak durny piesek.

Przegrałaś już na wstępie.

Teraz już nic nie możesz zrobić - jak tylko zrobisz coś nie tak to od razu dostaniesz kopa, on już wie że zrobisz wszystko żeby z nim być.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się obawiała być z kimś takim, bo to wiadomo czy mu się za miesiąc, dwa znowu coś nie odwidzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że mu się odwidzi.

Ale skoro ona " życia sobie nie wyobraża bez niego u boku"...

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, AntyBazyl napisał:

[...] On odszedł, on chce wrocic. Ona powinna być neutralna, ale miła. Przyjmować propozycje randek, ale nie zabiegać o kontakt z nim. Jednak powinna zachować dystans i to on ma sie starać. [...]

Obie strony są odpowiedzialne za relację i powinny wychodzić sobie naprzeciw, a nie, że jedna się stara, a druga tylko łaskawie przyjmuje. Przyczyny zakończenia związku są nieznane, to, że facet odszedł nie oznacza, że w jakiś sposób nie przyczyniła się do tego Autorka. Rozstanie jest ostatecznością, oznacza brak spełnienia potrzeb i oczekiwań strony, która się na nie decyduje. 

6 minut temu, AntyBazyl napisał:

[...] Jeśli ona odkryje za szybko swoje karty to zabierze jej jeszcze 4 lata po czym kopnie w doopę i to ona zostanie na lodzie. 

Wchodząc w relację zawsze trzeba się liczyć z ryzykiem i możliwością straty. Szczególnie chcąc odbudować tę, która już raz została zniszczona. Trzeba wiedzieć, kiedy jeszcze warto i można, a kiedy już nie ma sensu walczyć i zabiegać o związek z kimś, z kim się zwyczajnie nie jest i nie będzie dopasowanym. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
22 minuty temu, Nenesh napisał:

Obie strony są odpowiedzialne za relację i powinny wychodzić sobie naprzeciw, a nie, że jedna się stara, a druga tylko łaskawie przyjmuje. Przyczyny zakończenia związku są nieznane, to, że facet odszedł nie oznacza, że w jakiś sposób nie przyczyniła się do tego Autorka. Rozstanie jest ostatecznością, oznacza brak spełnienia potrzeb i oczekiwań strony, która się na nie decyduje. 

Wchodząc w relację zawsze trzeba się liczyć z ryzykiem i możliwością straty. Szczególnie chcąc odbudować tę, która już raz została zniszczona. Trzeba wiedzieć, kiedy jeszcze warto i można, a kiedy już nie ma sensu walczyć i zabiegać o związek z kimś, z kim się zwyczajnie nie jest i nie będzie dopasowanym. 

Ale czy to co wyczyniał po rozstaniu, świadczy o dojrzałości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Owszem, szczerze pogadałabym, ale też przez jakiś czas trzymała się na dystans, nawet jeśli wszystko będzie na tak (on rozwalił, on naprawia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
2 minuty temu, 3310 napisał:

Nie kocha.:(

Rozstali się w kłótni. Emocje opadły i....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, pari napisał:

Rozstali się w kłótni. Emocje opadły i....

W emocjach ludzie są prawdziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
11 minut temu, 3310 napisał:

W emocjach ludzie są prawdziwi.

Pokazują swoje ekstremum. To jest pewne😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
13 minut temu, naomi.quinn napisał:

Na pewno jakaś inna kobieta puściła go w trąbę. Jak odnowisz relację to on prędzej czy później powtórzy ten sam numer. Moim zdaniem trzeba go spisać na straty, co nie powinno przeszkodzić ci okrutnie mu dop ier tolić. 

To są tylko domysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, pari napisał:

Ale czy to co wyczyniał po rozstaniu, świadczy o dojrzałości?

Świadczy o emocjach, żalu i o tym, że de facto nie przestało mu zależeć. Nie pogodził się z rozstaniem, choć w pewnym momencie nie widział innego wyjścia. Przykre wiadomości są wyrzutem w stronę Autorki, potwierdzają jego poczucie pewnych braków i problemów w relacji, na które Autorka mogła mieć wpływ. A jeśli tak, można coś poprawić. Facet najwyraźniej ma taką nadzieję, skoro chce spróbować. Gdyby mu nie zależało wcale, po rozstaniu po prostu by zamilkł. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
2 minuty temu, Nenesh napisał:

Świadczy o emocjach, żalu i o tym, że de facto nie przestało mu zależeć. Nie pogodził się z rozstaniem, choć w pewnym momencie nie widział innego wyjścia. Przykre wiadomości są wyrzutem w stronę Autorki, potwierdzają jego poczucie pewnych braków i problemów w relacji, na które Autorka mogła mieć wpływ. A jeśli tak, można coś poprawić. Facet najwyraźniej ma taką nadzieję, skoro chce spróbować. Gdyby mu nie zależało wcale, po rozstaniu po prostu by zamilkł. 

Ok.🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Nenesh napisał:
51 minut temu, pari napisał:

Ale czy to co wyczyniał po rozstaniu, świadczy o dojrzałości?

Świadczy o emocjach, żalu i o tym, że de facto nie przestało mu zależeć. Nie pogodził się z rozstaniem, choć w pewnym momencie nie widział innego wyjścia.

Ha ha ha chyba żarty!!!

Zachowywanie się po rozstaniu jak ostatnia świnia świadczy wg ciebie O tym że mu dalej zależy na związku???

Zmień leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o inną kobietę, to wiem, że jej nie ma. Jestem tego pewna. Domyślam się czemu odszedł. Utrata pracy, mieszkanie na głowie, przemęczenie, moje problemy, jego problemy, ostatnie tygodnie przed rozstaniem były kłótnie gdzie przez 4 lata to się nam nigdy nie zdarzyło. Trochę zaczęliśmy się mniej wspierać. Myślę, że po prostu może gdzieś go to dobiło? 

A teraz po prostu nie wiem jaka być. Z jednej strony trzymam dystans nie pokazuje mu co czuje, a z drugiej chciałbym porozmawiać na czym stoimy, czym teraz jesteśmy dla siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, blackmary napisał:

Jeśli chodzi o inną kobietę, to wiem, że jej nie ma. Jestem tego pewna. Domyślam się czemu odszedł. Utrata pracy, mieszkanie na głowie, przemęczenie, moje problemy, jego problemy, ostatnie tygodnie przed rozstaniem były kłótnie gdzie przez 4 lata to się nam nigdy nie zdarzyło. Trochę zaczęliśmy się mniej wspierać. Myślę, że po prostu może gdzieś go to dobiło? 

A teraz po prostu nie wiem jaka być. Z jednej strony trzymam dystans nie pokazuje mu co czuje, a z drugiej chciałbym porozmawiać na czym stoimy, czym teraz jesteśmy dla siebie. 

Być sobą, nie udawać i rozmawiać... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Cisza napisał:

Być sobą, nie udawać i rozmawiać... 

A jeśli zacznę rozmowę i on się zamknie i speszy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, blackmary napisał:

A jeśli zacznę rozmowę i on się zamknie i speszy? 

Bez przesady:) 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, dozgonny napisał:

Jeśli rozmowa w Twoim wykonaniu jest na zasadzie wyrzygania tego co myślisz to tak będzie. Trzeba usiąść na spokojnie i od słowa do słowa zapytać najpierw co myśli, co dalej, jak to widzi. Nie przytłaczajcie siebie nawzajem swoimi słowami. 

Dobrze by było w końcu wiedzieć... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Serio ludzie zastanawiaja sie nad czyms takim? Przeciez to jakis patus albo niedojrzaly emocjonalnie chloptas. Odwidzialo mu sie, mowi, ze juz nie kocha, zrywa, odstawia cyrki, pewnie macie po 16lat, wtedy rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, dozgonny napisał:

No to się dowie, ale nie na zasadzie gadaj bo strzelam...

Streszczaj się, bo bym cię przytulił w końcu;) 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, dozgonny napisał:

Hmm... Dziwnie to zabrzmiało. Dobrze, że wiem jaki jest kontekst. 

I?co z tym zrobisz? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, dozgonny napisał:

Jeśli rozmowa w Twoim wykonaniu jest na zasadzie wyrzygania tego co myślisz to tak będzie. Trzeba usiąść na spokojnie i od słowa do słowa zapytać najpierw co myśli, co dalej, jak to widzi. 

Czyli to ona ma się dostosować do królewicza?

Nie urazić go, nie naciskać, nie przytłaczać tym co ona czuje bo jeszcze on się może źle poczuje, co?

I nie daj Boże znowu kopnie ją w tyłek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, dozgonny napisał:

Zbagatelizuję, oleję, przemilczę, zasłonie kotarą milczenia... wybierz sobie jedną z opcji. 

Żadna mi nie odpowiada:) tak więc? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fakty są takie, że gdy po 4 latach związku pojawił się pierwszy kryzys / problem, partner rzucił autorkę, która nadal go kochała, nie podejmując żadnej próby naprawienia związku i twierdząc, że nie kocha, a po 2 miesiącach zmienił zdanie. Ja bałbym się być z tak niestabilną osobą. A autorka, zamiast wyjaśnić, co było prawdziwym powodem rozstania i porozmawiać, jak w przyszłości partner chciałby rozwiązywać problemy i czy warto w ogóle w to wchodzić, już zgodziła się na związek, ale szuka na forum podpowiedzi, nie jak rozwiązać problem, a jak najlepiej zmanipulować faceta, aby nie odszedł drugi raz.

Jak dla mnie to chore.

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, blackmary napisał:

 Myślałam, że już ruszę powoli do przodu a tu nagle on przyjeżdża i mówi, że docenił jak stracił, że dalej kocha. A przez miesiąc mówił, że już nie kocha i nie chce ze mną być. 

może w pierwszej kolejności ustal dlaczego miał wtedy takie podejście do sprawy i czemu mu się nagle odmieniło ? Teoretyzuje - może okazało się, że laska dla której Ciebie zostawił przyprawia mu rogi/ lub sama go zostawiła to wraca do Ciebie by nie zostać z niczym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×