annakowalska97 0 Napisano Styczeń 6, 2021 (edytowany) Cześć, mam 23 lata i potrzebuje rady od osób bezstronnych. 12 września tego roku wzięłam ślub. Znamy się ok 7 lat. Mąż jest rok starszy.Wszystko super, wesele się udało goście zadowoleni. Wynajęliśmy mieszkanie żeby nie mieszkać z rodzicami, podróż poślubna itp... wracając do rzeczywistości - praktycznie nie rozmawiamy - pracujemy w jednym zakładzie pracy, wracamy do domu coś zjemy tv i cisza. Mam problem / traumę z dzieciństwa jeśli chodzi o alkohol - mój ojciec jest alkoholikiem - w domu zawsze darcie, picie itp. Mój mąż doskonale o tym wie przecież nie znamy się od 2 dni. Ostatnio każde jego wyjście - kończy się zgonem, zyganiem a ja już nie mogę. W ciągu miesiąca było tego ok 4/5 razy - noe mam problemu z tym, ze ktoś pije alkohol z głowa pewnie wszystko dla ludzi! Tylko ten „jeden” więcej doprowadza go do takiego stanu którego ja nie mogę znieść, rozmawiałam prosiłam obiecywał i co? Nigdy się z tego nie wywiązał. Każda kłótnia o cokolwiek jest zawsze z mojej winy, on nigdy nie czuje się winny, wychodzę z założenia ze zawsze wina leży po obydwu stornach No ale... jak wracaliśmy z ostaniej imprezy nawrzucał mi jaka to nie jestem, ze się ze mną nie da rozmawiać, żebym mu przedstawiła co dalej na piśmie... tylko czy to przez %? Czy mówił prawdę? Nie rozmawiamy od tyg, on śpi na salonie. Dodam szczegół ze budujemy dom ( nie wzięliśmy jeszcze kredytu) nie wiem co mam robić i myśleć, doskonale wie o co chodzi ale przecież „przepraszam” to za dużo? Ostatnio tez jechał w delegacje nie było go dwa noc w domu i nawet słowa nie powiedział. Edytowano Styczeń 6, 2021 przez annakowalska97 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
su3202 0 Napisano Styczeń 7, 2021 Ja bym proponowała, żebyś z nim na spokojnie porozmawiała. Z troską zapytała czy u niego wszystko w porządku. Może po prostu ma jakieś problemy o których Ci nie mówi, bo nie chce Cię martwić. Może go coś przerasta. Może czuje się osamotniony. Daj mu ciepło, okaż zrozumienie i porozmawiaj. Spróbuj w ten sposób. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka Mi Napisano Styczeń 7, 2021 Ma problem z alkoholem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
downhill 38 Napisano Styczeń 7, 2021 co mial na celu tem slub rozwiązanie problemow? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Styczeń 7, 2021 Możecie się ze mną nie zgodzić, ale to dzieje się naprawdę. Do ślubu jeden człowiek, po ślubie drugi. Ile takich przypadków znam Rób co uważasz za słuszne, ale jakby co to żaden wstyd być krótko po ślubie i wnosić o rozwód. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pari Napisano Styczeń 7, 2021 8 godzin temu, downhill napisał: co mial na celu tem slub rozwiązanie problemow? Nic. Tylko informuje o stanie faktycznym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nenesh 545 Napisano Styczeń 7, 2021 18 godzin temu, annakowalska97 napisał: [...] wzięłam ślub [...] praktycznie nie rozmawiamy [...] A przed ślubem jak było, też cisza? Mieliście okazję ze sobą pomieszkać? 18 godzin temu, annakowalska97 napisał: [...] pracujemy w jednym zakładzie pracy, wracamy do domu coś zjemy tv i cisza. [...] Ostatnio każde jego wyjście - kończy się zgonem, zyganiem a ja już nie mogę [...] jak wracaliśmy z ostaniej imprezy nawrzucał mi jaka to nie jestem, ze się ze mną nie da rozmawiać, żebym mu przedstawiła co dalej na piśmie... tylko czy to przez %? Czy mówił prawdę? [...] Owszem, zapewne wyrzucił z siebie to, co go boli. Wprost, czy między wierszami. Chyba większość ludzi ześwirowałaby z nerwów mając w domu taką grobową atmosferę, brak rozmów, serdeczności i bliskości emocjonalnej... Myślę, że to jest właśnie coś, nad czym powinniście popracować. Tym bardziej, że Twój mąż zaczyna niebezpiecznie pogrywać z alkoholem. Może trapią go jakieś problemy? Zapytaj, porozmawiajcie, znajdźcie wspólnie rozwiązanie. 18 godzin temu, annakowalska97 napisał: [...] Mam problem / traumę z dzieciństwa jeśli chodzi o alkohol - mój ojciec jest alkoholikiem - w domu zawsze darcie, picie itp. Mój mąż doskonale o tym wie przecież nie znamy się od 2 dni.[...] Myślę, że to zła postawa wobec problemu i niczego nią nie rozwiążesz. Nie stawiaj się od razu w roli ofiary, nie atakuj pretensjami i nie wywołuj poczucia winy. Postaraj się być mimo wszystko bardziej otwarta i pomocna. Faceci też mają swoje emocje, nerwy i wytrzymałość. Presja tylko zaszkodzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
EwaWa 64 Napisano Styczeń 7, 2021 Tyle się znacie i nie wiedziałaś jak wygląda po "jednym za duzo"? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Styczeń 7, 2021 13 godzin temu, Electra napisał: Możecie się ze mną nie zgodzić, ale to dzieje się naprawdę. Do ślubu jeden człowiek, po ślubie drugi. Ile takich przypadków znam Rób co uważasz za słuszne, ale jakby co to żaden wstyd być krótko po ślubie i wnosić o rozwód. To akurat święta prawda! Też mam za sobą rozwód rok po ślubie. Przed ślubem cud miód i orzeszki - po ślubie z dni na dzień coraz gorzej, jakby diabeł wstąpił. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Electra 1973 Napisano Styczeń 7, 2021 Przed chwilą, Bimba napisał: To akurat święta prawda! Też mam za sobą rozwód rok po ślubie. Przed ślubem cud miód i orzeszki - po ślubie z dni na dzień coraz gorzej, jakby diabeł wstąpił. Przykro mi. Znam podobne historie do Twoich. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bimba 2827 Napisano Styczeń 7, 2021 A ja akurat uważam że dobrze się stało. Nie marnowałam czasu przy nieodpowiednim facecie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
JAGNA 2 Napisano Styczeń 7, 2021 Moja znajoma rozwiodła się po 3 miesiącach, a jest w wieku podobnym do Ciebie. Także kwestia krótkiego stażu małżeństwa, nie jest problemem, żeby się rozstać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
martwywbutach 26 Napisano Styczeń 7, 2021 21 godzin temu, annakowalska97 napisał: Cześć, mam 23 lata i potrzebuje rady od osób bezstronnych. 12 września tego roku wzięłam ślub. Znamy się ok 7 lat. Mąż jest rok starszy.Wszystko super, wesele się udało goście zadowoleni. Wynajęliśmy mieszkanie żeby nie mieszkać z rodzicami, podróż poślubna itp... wracając do rzeczywistości - praktycznie nie rozmawiamy - pracujemy w jednym zakładzie pracy, wracamy do domu coś zjemy tv i cisza. Mam problem / traumę z dzieciństwa jeśli chodzi o alkohol - mój ojciec jest alkoholikiem - w domu zawsze darcie, picie itp. Mój mąż doskonale o tym wie przecież nie znamy się od 2 dni. Ostatnio każde jego wyjście - kończy się zgonem, zyganiem a ja już nie mogę. W ciągu miesiąca było tego ok 4/5 razy - noe mam problemu z tym, ze ktoś pije alkohol z głowa pewnie wszystko dla ludzi! Tylko ten „jeden” więcej doprowadza go do takiego stanu którego ja nie mogę znieść, rozmawiałam prosiłam obiecywał i co? Nigdy się z tego nie wywiązał. Każda kłótnia o cokolwiek jest zawsze z mojej winy, on nigdy nie czuje się winny, wychodzę z założenia ze zawsze wina leży po obydwu stornach No ale... jak wracaliśmy z ostaniej imprezy nawrzucał mi jaka to nie jestem, ze się ze mną nie da rozmawiać, żebym mu przedstawiła co dalej na piśmie... tylko czy to przez %? Czy mówił prawdę? Nie rozmawiamy od tyg, on śpi na salonie. Dodam szczegół ze budujemy dom ( nie wzięliśmy jeszcze kredytu) nie wiem co mam robić i myśleć, doskonale wie o co chodzi ale przecież „przepraszam” to za dużo? Ostatnio tez jechał w delegacje nie było go dwa noc w domu i nawet słowa nie powiedział. nie pił jak go poznałaś? przez 7 lat nie problem ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lonelyman 577 Napisano Styczeń 7, 2021 Wniosek tylko jeden aby nie brać ślubu . 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
virriel1999 37 Napisano Styczeń 7, 2021 Facet ma problem z alkoholem i będzie tylko gorzej. I to on powinien coś z tym zrobić jesli mu zależy na tym małżeństwie albo skończyć z balowaniem albo/i zacząć się leczyć. Nie ze ona ma teraz robić do niego podchody czy moze on ma jakiś problem czy potrzebuje pomocy. Tak on ma problem i jego problemem jest picie. A picie robi człowiekowi z głowy siano. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lonelyman 577 Napisano Styczeń 7, 2021 4 minuty temu, virriel1999 napisał: Facet ma problem z alkoholem i będzie tylko gorzej. Zapewne skończy się tak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bezedury 108 Napisano Styczeń 22, 2021 To nie przypadek. Po prostu znalazłaś sobie gościa, który przedstawiał zestaw cech takich jakie poznałaś w dzieciństwie (rodzic alkoholik). Raczej mało prawdopodobne, że będąc osobą z rodziny gdzie alkohol był nadużywany wybierzesz kogoś kto nie ma tego problemu. Ot, taki paradoks. Tak samo jak osoby doznające w dzieciństwie przemocy, w życiu dorosłym często wybierają partnera, który jest agresywny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jamuonmi 398 Napisano Styczeń 22, 2021 Dnia 6.01.2021 o 23:19, annakowalska97 napisał: Cześć, mam 23 lata i potrzebuje rady od osób bezstronnych. 12 września tego roku wzięłam ślub. Znamy się ok 7 lat. Mąż jest rok starszy.Wszystko super, wesele się udało goście zadowoleni. Wynajęliśmy mieszkanie żeby nie mieszkać z rodzicami, podróż poślubna itp... wracając do rzeczywistości - praktycznie nie rozmawiamy - pracujemy w jednym zakładzie pracy, wracamy do domu coś zjemy tv i cisza. Mam problem / traumę z dzieciństwa jeśli chodzi o alkohol - mój ojciec jest alkoholikiem - w domu zawsze darcie, picie itp. Mój mąż doskonale o tym wie przecież nie znamy się od 2 dni. Ostatnio każde jego wyjście - kończy się zgonem, zyganiem a ja już nie mogę. W ciągu miesiąca było tego ok 4/5 razy - noe mam problemu z tym, ze ktoś pije alkohol z głowa pewnie wszystko dla ludzi! Tylko ten „jeden” więcej doprowadza go do takiego stanu którego ja nie mogę znieść, rozmawiałam prosiłam obiecywał i co? Nigdy się z tego nie wywiązał. Każda kłótnia o cokolwiek jest zawsze z mojej winy, on nigdy nie czuje się winny, wychodzę z założenia ze zawsze wina leży po obydwu stornach No ale... jak wracaliśmy z ostaniej imprezy nawrzucał mi jaka to nie jestem, ze się ze mną nie da rozmawiać, żebym mu przedstawiła co dalej na piśmie... tylko czy to przez %? Czy mówił prawdę? Nie rozmawiamy od tyg, on śpi na salonie. Dodam szczegół ze budujemy dom ( nie wzięliśmy jeszcze kredytu) nie wiem co mam robić i myśleć, doskonale wie o co chodzi ale przecież „przepraszam” to za dużo? Ostatnio tez jechał w delegacje nie było go dwa noc w domu i nawet słowa nie powiedział. Problemy pojawiają się tam gdzie zaczyna się zwykłe życie. Może budowa domu Go przerasta? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach