Majax123 430 Napisano Grudzień 6, 2021 20 godzin temu, ileONKA napisał: Przepraszam Cię ale nie mogę się zgodzić się z tym, że na keto zajada się tylko jajka, boczek i zieleniny. Myślę, że sama sobie taką krzywdę robiłaś jedząc to samo na okrągło. Widziałam wiele przepisów z różnorodnych produktów, które są wskazane na keto i naprawdę prawie każdą potrawę można udoskonalić tak by była keto. Przeglądałam przepisy i jest ich multum a nie tylko jajka, boczek i zielenina... Też przeglądałam i wiem że są 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 6, 2021 (edytowany) 19 godzin temu, ileONKA napisał: A jeszcze w temacie robienie sobie samemu krzywdy dietą... Zjadłam w czwartek klika mandarynek w drodze powrotnej po pracy i było wszystko ok. W piątek skusiło mnie wieczorem jabłko malinowe i też kilka mandarynek i w efekcie wyrzuciło mnie ketozy. Rano w sobotę przed śniadaniem ok. godz. 11 robiło mi się słabo, myślałam, że to może przez to, że za mało piłam wieczorem w piątek ale okazało się, że po 3 godz. od śniadania ponownie robi mi się słabo (za długo rozmawiałam przez tel. i nie wyrobiłam się ze zrobieniem obiadu o czasie) no i już wtedy ratując się wypiłam wodę z cukrem i miodem i jeszcze 1/2 Nutramila i dopiero wtedy mi przeszło. Czyli wróciła ta paskudna hipoglikemia. No i jestem naprawdę mocno wkurzona na siebie, że w piątek skusiłam się na to jabłko wieczorem z mandarynkami bo to było przyczyną, że wyrzuciło mnie z ketozy. Już tak dobrze się czułam, że nie mierzyłam sobie cukru codziennie i teraz znowu powtórka z rozrywki ehhh Na post nie wrócę bo to już za dużo dla mnie. Więc będę musiała zjadać na powrót 5 posiłków dziennie o niskim IG. Tych 5 posiłków dziennie to serio nienawidzę bo cały dzień krąży wokół jedzenia wtedy a samopoczucie i tak do d... . I męczę się wtedy i z hipoglikemią i z jedzeniem. A gdzie życie, gdzie praca? Po prostu chce mi się wyć... Tak już dobrze się czułam, że straciłam czujność i skusiłam się na to cholerne jabłko z mandarynkami. Zmienił mi się ten szlak metaboliczny na spalanie glukozy z węglowodanów a nie ketonów z tłuszczów i teraz organizm będzie wołał co 2 godziny o nową dostawę cukru bo insulina mi go maksymalnie obniża po 2 godz. Jestem tak wkurzona, że dawno tak naładowana nie chodziłam. Ehhh... Normalnie płakać mi się chce Zrobiłaś sobie krzywdę tym jabłkiem i mandarynkami, przecież nie można. Na keto na pewno wiesz że owoce przędę wszystkim jagodowe : truskawki, maliny itp. zrób sobie chociaż 24 godziny postu, powinnaś wrzucić do ketozy. Edytowano Grudzień 6, 2021 przez Majax123 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 6, 2021 8 godzin temu, MamaMai napisał: Dziewczyny właśnie na Planete + leci program o diecie keto, niskowęglowodanowej "Tłuszcz to zdrowie?" Bardzo ciekawy, autorzy zmierzają się z mitami nt. zdrowego odżywiania i przyczyn otyłości. Szczególnie wnikliwie przyglądają się złej reputacji tłuszczu jako składnika pokarmowego. Jest o wpływie keto na drgawki, cukrzycę itp. Miłej nocy Obejrzalaś do końca szkoda że dopiero teraz odczytałam twój wpis bo też bym posłuchała. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Grudzień 6, 2021 Hej, Majax tak obejrzałam ten program do konca, zaciekawił mnie mimo późnej pory. Dziś miałam intensywny dzień w pracy, potem szybko zrobiłam obiad dla rodzinki i w sumie dopiero usiadłam żeby odpocząc. Myślałam że pójdę jeszcze wieczorem na kijki ale coś zaczyna mnie znowu w gardle drapac, i myślę że to dlatego że wczoraj wyszłam na moment z domu do męża który był na podworzu, bez dodatkowego ubrania się i mam tego efekty, więc moze się jeszcze dziś wstrzymam. Muszę się Wam przyznać że skusiłam się dziś na 4 cukierki czekoladowe, ale chyba z miesiąc nie jadłam sklepowych słodyczy wiec nawet nie mam wyrzutów. Powiedzmy że zjadłam je dla równowagi psychicznej A Wam jak mija poniedziałek? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 6, 2021 13 minut temu, MamaMai napisał: Hej, Majax tak obejrzałam ten program do konca, zaciekawił mnie mimo późnej pory. Dziś miałam intensywny dzień w pracy, potem szybko zrobiłam obiad dla rodzinki i w sumie dopiero usiadłam żeby odpocząc. Myślałam że pójdę jeszcze wieczorem na kijki ale coś zaczyna mnie znowu w gardle drapac, i myślę że to dlatego że wczoraj wyszłam na moment z domu do męża który był na podworzu, bez dodatkowego ubrania się i mam tego efekty, więc moze się jeszcze dziś wstrzymam. Muszę się Wam przyznać że skusiłam się dziś na 4 cukierki czekoladowe, ale chyba z miesiąc nie jadłam sklepowych słodyczy wiec nawet nie mam wyrzutów. Powiedzmy że zjadłam je dla równowagi psychicznej A Wam jak mija poniedziałek? U mnie codzienność taka jak zawsze, też dziś zjadłam cukierki i nawet nie mam wyrzutów sumienia dziś mikołajki. Syn sobie dziś też pozwolił na 2 toffi i dwa cukierki czekoladowe bo tak też nie jada słodyczy, pieczywa ,a ziemniaków dziennie zjada tylko 100g i dzięki temu udało mu się schudnąć 2 kg, w 2.5 tygodnia. Dobrze że chociaż jemu waga spada. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Grudzień 6, 2021 (edytowany) 2 godziny temu, Majax123 napisał: U mnie codzienność taka jak zawsze, też dziś zjadłam cukierki i nawet nie mam wyrzutów sumienia dziś mikołajki. Syn sobie dziś też pozwolił na 2 toffi i dwa cukierki czekoladowe bo tak też nie jada słodyczy, pieczywa ,a ziemniaków dziennie zjada tylko 100g i dzięki temu udało mu się schudnąć 2 kg, w 2.5 tygodnia. Dobrze że chociaż jemu waga spada. A syn się nie buntuje przeciwko reżimowi odnośnie odżywiania????? A ile chcesz żeby jeszcze schudl? Bardzo dobre ma wyniki. A dobierze do jedzenia do szkoły jak nie jada pieczywa? Bo dzieci to z reguły jakieś kanapki biorę do lunch boxow Edytowano Grudzień 6, 2021 przez MamaMai Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 6, 2021 (edytowany) 19 minut temu, MamaMai napisał: A syn się nie buntuje przeciwko reżimowi odnośnie odżywiania????? A ile chcesz żeby jeszcze schudl? Bardzo dobre ma wyniki. A dobierze do jedzenia do szkoły jak nie jada pieczywa? Bo dzieci to z reguły jakieś kanapki biorę do lunch boxow Nie, nie buntuje się. On jak na swój wiek dosyć poważnie podchodzi do odchudzania. Rano piekę mu naleśniki z jajek i płatków kokosowych. Lub z samych jajek i masła ale nie codziennie. Albo jakiś deser z twarogu, serka mascarpone + śmietanka 30%, kokos i słonecznik . Do tego sałatę z serem i wędliną . Wszystko zależy od tego ile ma lekcji bo najwięcej 5 a najmniej tylko 3 i idzie na 9do szkoły, wtedy dużo nie zjada. Zresztą i tak nie raz przyniesie coś jeszcze do domu bo nie zdąży albo c.zasu nie było to dojada w domu . Bo wszystko mu liczę . Edytowano Grudzień 6, 2021 przez Majax123 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E-MIŚKA 149 Napisano Grudzień 6, 2021 Czesc dziewczyny!!! Nadrobilam zaległości bo troche mnie nie bylo. Grupy przedszkolne byly dłużej zawieszone wiec mąż wywiozl mnie z dzieciakami na wies do moich Rodzicow. Dzieci zadowolone bo w koncu z Dziadkami sie widzieli (ostatnio 2,5 miesiąca temu), ja szczesliwa bo sie wybawilam z synkiem siostry (chcialam go zobaczyc), spotkalam sie tez z druga siostra (ta ktora miala koronawirusa). Niby takie male wakacje ale ręce pełne roboty. Majax wspolczuje sytuacji z samochodem, dobrze ze Tobie nic sie nie stalo. Ja tez sie boje jezdzic jak jest ślisko (zazwyczaj jezdze z dziecmi) najgorzej jest na osiedlowych drogach. Samochod mamy stary bo z 2005 roku ale mamy autocasco i to mnie troche pociesza Milky nie panikuj z tym neurologiem. Przez pewien czas u neurologa bylam ze starszym synkiem co 2 miesiące. I uwierz mi ze często rehabilitacja czyni cuda, cwiczenia baaardzo duzo daja, widze po swoim dziecku - fizjoterapeutka gdy bylismy na kontroli po pol roku nie mogla uwierzyć ze to jest to samo dziecko Molly rozumiem Ciebie i Twoje obawy o zdrowie. Zauważam podobna fobie u mojej siostry - na szczęście teraz wyszła za mąż i szwagier sie nią opiekuje i ma bardzo dobry wplyw na jej samopoczucie. Niestety przyznaje ze u mnie nie ma żadnej diety, aż strach wchodzić na wage, u Rodzicow pojadlam duuuzo dobroci. Milej nocy!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E-MIŚKA 149 Napisano Grudzień 6, 2021 Majax a ile wazy Twoj syn? Ma 9 lat prawda? I ile ma wzrostu? Tak pytam bo ostatnio zwazylam w ciagu dnia i w bucikach moje dzieci. Mlodszy - 5,5 roku ma 26,9 kg i ok 123 cm wzrostu, starszy - w lutym bedzie mial 7 lat ma 31,9 kg i ok 130 cm wzrostu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Grudzień 6, 2021 27 minut temu, E-MIŚKA napisał: Majax a ile wazy Twoj syn? Ma 9 lat prawda? I ile ma wzrostu? Tak pytam bo ostatnio zwazylam w ciagu dnia i w bucikach moje dzieci. Mlodszy - 5,5 roku ma 26,9 kg i ok 123 cm wzrostu, starszy - w lutym bedzie mial 7 lat ma 31,9 kg i ok 130 cm wzrostu. To widzę ze moja Maja chuda jak tak bo mając 6 lat i 2 miesiące przy wzroście 119 cm waży 20,8 kg, ważyłam na czczo, po toalecie w cienkiej pizamce i skarpetkach. Niemniej jej koleżanki z przedszkola tez takie jak ona, może ze 3 bardziej "dorodne" i wyrosnięte.Ale ona w przedszkolu wielu rzeczy nie je, w domu też nie wszystko typu ryba żadna jej nie smakuje, wprawdzie w domu staram się jej dogadzac bo wiem co je ale co z tego jak więcej czasu i posiłków tam przypada, a w dodatku jest strasznie ruchliwa i nie usiedzi w miejscu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E-MIŚKA 149 Napisano Grudzień 6, 2021 Mama to dobrze ze córka jest drobniejsza, dziewczynki zazwyczaj sa mniejsze i delikatniejsze niz chlopcy. Moi mimo swojej wagi wcale nie są grubi, nie maja faldek na nogach, rękach. Brzuszki nawet jeśli wystają (szczególnie starszemu bo taka ma budowe po mezu- fizjoterapetuka ostatnio synka oglądała i mówiła ze taka jego uroda) to nie ma tam sadelka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Grudzień 6, 2021 (edytowany) 16 minut temu, E-MIŚKA napisał: Mama to dobrze ze córka jest drobniejsza, dziewczynki zazwyczaj sa mniejsze i delikatniejsze niz chlopcy. Moi mimo swojej wagi wcale nie są grubi, nie maja faldek na nogach, rękach. Brzuszki nawet jeśli wystają (szczególnie starszemu bo taka ma budowe po mezu- fizjoterapetuka ostatnio synka oglądała i mówiła ze taka jego uroda) to nie ma tam sadelka. Też uważam że spoko. Ja w jej wieku też taka byłam z tą różnicą że prawie wszystko jadłam zarówno w zerowce jak i w domu. Na plus jest to że córka nie jest mocno slodyczowa, z ciast woli te babkowe biszkoptowe niż jakieś z kremem, umie sobie je dozować, zje jednego kiderka i koniec. Uważam że przy niejedzeniu wielu rzeczy nic jej nie brakuje odnośnie wartości odżywczych bo je warzywa, lubi buraczki, kukurydzę, ogórki pomidory, surowa marchewkę. Owoce też chętnie je. Serki i jogurty ma jakieś ulubione, choć przyznam bez bicia ze sa to te owocowe. Je też ziarna słonecznika, siemię lniane, orzechy, suszone morele. Z mięsa na obiad to nie lubi takich z sosem. Co mnie martwi to jedynie niechęć do ryb, serów żółtych oraz kiszonek. A i nie chce jeść żółtka od jajka, i nie wiem jak ją do tego przekonać Edytowano Grudzień 6, 2021 przez MamaMai Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 7, 2021 (edytowany) 9 godzin temu, E-MIŚKA napisał: Majax a ile wazy Twoj syn? Ma 9 lat prawda? I ile ma wzrostu? Tak pytam bo ostatnio zwazylam w ciagu dnia i w bucikach moje dzieci. Mlodszy - 5,5 roku ma 26,9 kg i ok 123 cm wzrostu, starszy - w lutym bedzie mial 7 lat ma 31,9 kg i ok 130 cm wzrostu. Co do wzrostu to 142cm i miał 44kg. Teraz ma 42kg Jak by to obliczać na kalkulatorach według BMI to niby prawidło. Ale realnie to wygląda zupełnie inaczej, ma otłuszczony brzuch i zbyt duże cycki jak na chłopaka. Edytowano Grudzień 7, 2021 przez Majax123 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 7, 2021 8 godzin temu, E-MIŚKA napisał: Mama to dobrze ze córka jest drobniejsza, dziewczynki zazwyczaj sa mniejsze i delikatniejsze niz chlopcy. Moi mimo swojej wagi wcale nie są grubi, nie maja faldek na nogach, rękach. Brzuszki nawet jeśli wystają (szczególnie starszemu bo taka ma budowe po mezu- fizjoterapetuka ostatnio synka oglądała i mówiła ze taka jego uroda) to nie ma tam sadelka. A u mojego własnego to sadełko jest jak usiądzie to widać te fałdy i taki jakby cellulit. No i te piersi otłuszczone. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 7, 2021 (edytowany) 8 godzin temu, MamaMai napisał: Też uważam że spoko. Ja w jej wieku też taka byłam z tą różnicą że prawie wszystko jadłam zarówno w zerowce jak i w domu. Na plus jest to że córka nie jest mocno slodyczowa, z ciast woli te babkowe biszkoptowe niż jakieś z kremem, umie sobie je dozować, zje jednego kiderka i koniec. Uważam że przy niejedzeniu wielu rzeczy nic jej nie brakuje odnośnie wartości odżywczych bo je warzywa, lubi buraczki, kukurydzę, ogórki pomidory, surowa marchewkę. Owoce też chętnie je. Serki i jogurty ma jakieś ulubione, choć przyznam bez bicia ze sa to te owocowe. Je też ziarna słonecznika, siemię lniane, orzechy, suszone morele. Z mięsa na obiad to nie lubi takich z sosem. Co mnie martwi to jedynie niechęć do ryb, serów żółtych oraz kiszonek. A i nie chce jeść żółtka od jajka, i nie wiem jak ją do tego przekonać Z tymi slodyczami to ten mój młodszy tak ma, zje cukierka jedynego lub dwa i ma dosyć, czasami specjalnie zaproponuję mu jeszcze coś a on nie chce. W zeszłym tygodniu właśnie tak było, ma swój umiar i koniec. A żółtek to małe dzieci chyba żadne nie lubią, myślę że to wszystko przez to że zbyt suche to jest. Ja dodaję trochę masła lub majonezu ,to już takie suche nie jest to jedzą z ziemniakami lub pieczywem. Ale najchętniej jedzą jajecznicę i sadzone na miękko. Edytowano Grudzień 7, 2021 przez Majax123 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Grudzień 7, 2021 (edytowany) 17 minut temu, Majax123 napisał: A u mojego własnego to sadełko jest jak usiądzie to widać te fałdy i taki jakby cellulit. No i te piersi otłuszczone. Bo teraz i na w-f z tymi dziećmi się cackaja, widzę jak czasem idę po Majke starszaków na sali gimnastycznej, część tylko ćwiczy cos bez składu i ładu, część natomiast siedzi na ławce i czeka nie wiem na co. A wiadomo że w tym wieku ruch to podstawa. Za moich czasów zaczynało się od rozgrzewki, potem grało w 2 ognie, robiło przewroty w przód i tył, jak było ciepło biegi na wyścigi na 100, 200 lub 400 metrów, a potem to już nawet skoki przez kozła, tyczkę, koszykówka, nawet gra w tzw. "palan.ta". Człowiek zadyszany i spocony z tego w-f wychodził. Majax, moja to nawet jajecznicy nie je Dziś nie udało mi się wytrzymac do późniejszego sniadania. Jakoś zbyt mocno ssalo mnie w żołądku. Edytowano Grudzień 7, 2021 przez MamaMai Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 7, 2021 38 minut temu, MamaMai napisał: Bo teraz i na w-f z tymi dziećmi się cackaja, widzę jak czasem idę po Majke starszaków na sali gimnastycznej, część tylko ćwiczy cos bez składu i ładu, część natomiast siedzi na ławce i czeka nie wiem na co. A wiadomo że w tym wieku ruch to podstawa. Za moich czasów zaczynało się od rozgrzewki, potem grało w 2 ognie, robiło przewroty w przód i tył, jak było ciepło biegi na wyścigi na 100, 200 lub 400 metrów, a potem to już nawet skoki przez kozła, tyczkę, koszykówka, nawet gra w tzw. "palan.ta". Człowiek zadyszany i spocony z tego w-f wychodził. Majax, moja to nawet jajecznicy nie je Dziś nie udało mi się wytrzymac do późniejszego sniadania. Jakoś zbyt mocno ssalo mnie w żołądku. No moje wf-u też takie intensywne były. Po lekcji byliśmy zdyszani, spoceni i czerwoni jak pomidor . Oj , szkoda że nawet jajecznicy nie chce. U mnie jajecznicę to każdy lubi ja jeszcze nic dziś nie zjadłam. Ale nawet nie wiem ile warze bo waga przestała warzyć , pewnie bateria do wymiany. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Milkyway38 432 Napisano Grudzień 7, 2021 Hej dziewczyny Dostalismy wczoraj skierowanie do neurologa, lekarka wpisala na nim podejrzenie spastycznosci miesni.. Termin mamy na 27 stycznia.. oboje bylismy z mezem po fizjoterapii bardzo przybici.. plakalismy.. Oby To sie nie potwierdzilo.. Bo jest To uposledzenie ukladu nerwowego i mimo Ze jest na To rehabilitacja To niewiadomo Czy bedzie chodzic… Jestem dzisiaj nie do zycia… nawet te swieta mnie Juz nie ciesza.. chociaz wczoraj ubralismy Juz choinke i klimat jest.. do wizyty jeszcze tyle czasu, nie wiem Jak To przetwamy.. pokazala nam pare cwiczen, Za tydzien znowu jedziemy.. maz bedzie bral home office i bedziemy z nia cwiczyc.. mala powoli zaczyna stac, Ale bardzo trzeba uwazac Jak stawia nozki bo je krzywi… troszke sie podnosi Ale od pasa w dol jest bardzo slaba.. Bede do was zagladac, Ale znikam na pewien czas kochane…nie Mam sil na nic i musze To wszystko przetrawic i sie z tym oswoic.. wiadomo trzeba czekac do diagnozy, wtedy bedzie wiadomo Co dalej i Jak To mozna leczyc.. trzymajcie sie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 7, 2021 33 minuty temu, Milkyway38 napisał: Hej dziewczyny Dostalismy wczoraj skierowanie do neurologa, lekarka wpisala na nim podejrzenie spastycznosci miesni.. Termin mamy na 27 stycznia.. oboje bylismy z mezem po fizjoterapii bardzo przybici.. plakalismy.. Oby To sie nie potwierdzilo.. Bo jest To uposledzenie ukladu nerwowego i mimo Ze jest na To rehabilitacja To niewiadomo Czy bedzie chodzic… Jestem dzisiaj nie do zycia… nawet te swieta mnie Juz nie ciesza.. chociaz wczoraj ubralismy Juz choinke i klimat jest.. do wizyty jeszcze tyle czasu, nie wiem Jak To przetwamy.. pokazala nam pare cwiczen, Za tydzien znowu jedziemy.. maz bedzie bral home office i bedziemy z nia cwiczyc.. mala powoli zaczyna stac, Ale bardzo trzeba uwazac Jak stawia nozki bo je krzywi… troszke sie podnosi Ale od pasa w dol jest bardzo slaba.. Bede do was zagladac, Ale znikam na pewien czas kochane…nie Mam sil na nic i musze To wszystko przetrawic i sie z tym oswoic.. wiadomo trzeba czekac do diagnozy, wtedy bedzie wiadomo Co dalej i Jak To mozna leczyc.. trzymajcie sie O jejku współczuję i dużo zdrówka dla córki. Jak ja to mówię" nie może być ciągle dobrze , zawsze musi się coś wydarzyć jak już dłuższy czas jest dobrze ," Oby wszystko było dobrze i córcia zaczęła chodzić. Jest w podobnym wieku do mojej Zuzi czy źle kojarzę 1.5 roku. Pozdrawiam, trzymaj się 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 7, 2021 44 minuty temu, KitKat napisał: Witajcie wszystkie dziewczyny w wątku.Przez chwilę pisałam tu w sierpniu i chciałam się pochwalić, że od września udało mi się i schudłam 10 kilo.Wszystko to nie tylko przy diecie MŻ jak przy zachowaniu diety ośmiogodzinnej.Dla mnie to było idealne rozwiązanie. Gratulacje Chociaż komuś się udało. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Grudzień 7, 2021 2 godziny temu, Milkyway38 napisał: Hej dziewczyny Dostalismy wczoraj skierowanie do neurologa, lekarka wpisala na nim podejrzenie spastycznosci miesni.. Termin mamy na 27 stycznia.. oboje bylismy z mezem po fizjoterapii bardzo przybici.. plakalismy.. Oby To sie nie potwierdzilo.. Bo jest To uposledzenie ukladu nerwowego i mimo Ze jest na To rehabilitacja To niewiadomo Czy bedzie chodzic… Jestem dzisiaj nie do zycia… nawet te swieta mnie Juz nie ciesza.. chociaz wczoraj ubralismy Juz choinke i klimat jest.. do wizyty jeszcze tyle czasu, nie wiem Jak To przetwamy.. pokazala nam pare cwiczen, Za tydzien znowu jedziemy.. maz bedzie bral home office i bedziemy z nia cwiczyc.. mala powoli zaczyna stac, Ale bardzo trzeba uwazac Jak stawia nozki bo je krzywi… troszke sie podnosi Ale od pasa w dol jest bardzo slaba.. Bede do was zagladac, Ale znikam na pewien czas kochane…nie Mam sil na nic i musze To wszystko przetrawic i sie z tym oswoic.. wiadomo trzeba czekac do diagnozy, wtedy bedzie wiadomo Co dalej i Jak To mozna leczyc.. trzymajcie sie Nie mów że ta sama lekarka co jeszcze tydzień temu nie widziała odchyleń napisała podejrzenie spastycznosci. Kochana bądź dobrej myśli. Przy spastyczności coś tam w konczynach podcinaja jakieś wiązania czy coś (wiem to z opowieści koleżanki), dają zastrzyki z botuliny i rehabilitują tylko nie wiem czy u Was w ramach bezpłatnych swiadczen. Jakby co to od koleżanki wezmę namiar na tego.lekarza z Katowic/Krakowa Co tym sie zajmuje, ale jak mówię jej wycenie to 3 lata temu na 10 tysia. Trzeba być dobrej myśli!!!!!!!!! Tylko ten czas jest dla Was taki odległy, jak widać wszędzie terminy nie tylko w pl na nfz. I szkoda że tyle Was ten basztyl glupi przetrzymał.....nosz zła jestem na to!!! 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Grudzień 7, 2021 (edytowany) 1 godzinę temu, KitKat napisał: Witajcie wszystkie dziewczyny w wątku.Przez chwilę pisałam tu w sierpniu i chciałam się pochwalić, że od września udało mi się i schudłam 10 kilo.Wszystko to nie tylko przy diecie MŻ jak przy zachowaniu diety ośmiogodzinnej.Dla mnie to było idealne rozwiązanie. Gratuluję!!!!!! Cudny wynik. No, szacun jak nic. A ile kcal spozywałaś??? Ćwiczyłaś coś czy tylko dieta? Edytowano Grudzień 7, 2021 przez MamaMai Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Grudzień 7, 2021 1 godzinę temu, Majax123 napisał: Gratulacje Chociaż komuś się udało. Majax, rozwaliłaś mnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 7, 2021 31 minut temu, MamaMai napisał: Majax, rozwaliłaś mnie Dlaczego ??? Przecież dobrze napisałam. Mi od sierpnia nie udało się nic schudnąć tylko 1kg przytyć ewentualnie kupiłam baterie do wagi i mam nadal 71.2 a 24 sierpnia miałam 69.9 . Więc przez 3.5 miesiąca nic nie schudłam właśnie to sobie uświadomiłam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Grudzień 7, 2021 8 minut temu, Majax123 napisał: Dlaczego ??? Przecież dobrze napisałam. Mi od sierpnia nie udało się nic schudnąć tylko 1kg przytyć ewentualnie kupiłam baterie do wagi i mam nadal 71.2 a 24 sierpnia miałam 69.9 . Więc przez 3.5 miesiąca nic nie schudłam właśnie to sobie uświadomiłam Tyle starań i d..a blada Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 7, 2021 14 minut temu, MamaMai napisał: Tyle starań i d..a blada Dokładnie . W wigilię będą 4 miesiące a ja stoję w miejscu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Grudzień 7, 2021 37 minut temu, Majax123 napisał: Dokładnie . W wigilię będą 4 miesiące a ja stoję w miejscu Kurde Majax, zacznij ćwiczyć może coś tam jeszcze oprócz bieżni, do tego już się organizm przyzwyczaił. Zrób jakieś interwały, cardio, hantle przed bieżnia lub po bieżni, zmus ten organizm do wysilku, niech dozna szoku, skoro taki odporny na dietę. Może w końcu ruszy. W sumie przyganial kocioł garnkowi bo hehe w lipcu miałam 57,8 a teraz 58,7 a było już nawet 60 kg. Także tez bez sukcesów. Niemniej mnie ogranicza w aktywności przepukliny, Ciebie nie, więc wychodzisz ze strefy komfortu mi tu już i ciśniesz z aktywnością. Plus dieta i nie ma bata, do Świąt mówię Ci będą spadki jak nic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 7, 2021 7 minut temu, MamaMai napisał: Kurde Majax, zacznij ćwiczyć może coś tam jeszcze oprócz bieżni, do tego już się organizm przyzwyczaił. Zrób jakieś interwały, cardio, hantle przed bieżnia lub po bieżni, zmus ten organizm do wysilku, niech dozna szoku, skoro taki odporny na dietę. Może w końcu ruszy. W sumie przyganial kocioł garnkowi bo hehe w lipcu miałam 57,8 a teraz 58,7 a było już nawet 60 kg. Także tez bez sukcesów. Niemniej mnie ogranicza w aktywności przepukliny, Ciebie nie, więc wychodzisz ze strefy komfortu mi tu już i ciśniesz z aktywnością. Plus dieta i nie ma bata, do Świąt mówię Ci będą spadki jak nic. Ostatnio mało ćwiczę na bieżni, ale nawet jak ćwiczyłam to też już efektów nie było Chyba zrobiłam się też trochę leniwa. Ach muszę zacząć ćwiczyć systematycznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Grudzień 7, 2021 36 minut temu, Majax123 napisał: Ostatnio mało ćwiczę na bieżni, ale nawet jak ćwiczyłam to też już efektów nie było Chyba zrobiłam się też trochę leniwa. Ach muszę zacząć ćwiczyć systematycznie. Koniecznie!!! Myślę że to ważny aspekt. U jednych wystarczy sama dieta, a niektórzy jeszcze muszą ruszyć dupci.e i się pomęczyć, jak Ty i ja. Życie nie jest sprawiedliwe ale co zrobić? Majax musimy schudnąć do Świąt, musimy i już!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Grudzień 7, 2021 2 godziny temu, MamaMai napisał: Koniecznie!!! Myślę że to ważny aspekt. U jednych wystarczy sama dieta, a niektórzy jeszcze muszą ruszyć dupci.e i się pomęczyć, jak Ty i ja. Życie nie jest sprawiedliwe ale co zrobić? Majax musimy schudnąć do Świąt, musimy i już!!!! Do świąt to ja 10 kg nie schudne, ale żeby chociaż 2kg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach