Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Roma47

Anonimowe emaile i telefony do partnerki

Polecane posty

Witam, chciałbym przedstawić problem bez zbyt długiego rozpisywania się. Za ...yczne komentarze dziękuję. Jestem rozwodnikiem od 3 lat a od 2 lat spotykam się z obecną kobietą.  Niestety wstydzę się swojej przeszłości bo nie byłem w porządku w stosunku do żony jeśli chodzi o sprawy damsko męskie i małżeństwo rozpadło się. Nowej partnerce opowiedziałem o swojej przeszłości bardzo szczegółowo (może za bardzo) bo chciałem być z nią szczery od początku. Wiem, że robiłem źle ale nie wyobrażam sobie żebym był teraz taki jak kiedyś, bardzo mi na niej zależy i jestem przekonany, że nie zrobię jej nigdy żadnej krzywdy. Nowa partnerka dodam, jest bardzo wrażliwa i zbyt bardzo bierze do siebie to co mówią inni. I tu do brzegu. W ostatnich tygodniach otrzymała anonimowe emaile w których ktoś jej ubliza, ktoś pisze jaka jest beznadziejna  i oczywiscie ze ja ją zdradzam. Były również anonimowe telefony, w których jakiś facet ostrzega ją przede mną, że jestem nie w porządku i że oczywiście wie że ja zdradzam. Co nie jest prawdą ale jednak działa to na nią bardzo przygnębiająco. Nie wiele też daje moje mówienie, żeby nie przejmowała się tym, żeby nie odbierała takich telefonów i nie reagowała na emaile. Niestety nie wpływa to dobrze na nasz związek. Czy jest jakaś możliwość żeby dojść czyja to sprawka, komu zależy na zniszczeniu naszego związku?? O powodzie rozwodu wie oczywiście kilka osób poinformowanych przez ex żonę, również jedna, najstarsza z moich córek. I tu mógłbym np je o to podejrzewać, ale pewność jest oczywiście zerowa. Radzicie coś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Roma47 napisał:

Witam, chciałbym przedstawić problem bez zbyt długiego rozpisywania się. Za ...yczne komentarze dziękuję. Jestem rozwodnikiem od 3 lat a od 2 lat spotykam się z obecną kobietą.  Niestety wstydzę się swojej przeszłości bo nie byłem w porządku w stosunku do żony jeśli chodzi o sprawy damsko męskie i małżeństwo rozpadło się. Nowej partnerce opowiedziałem o swojej przeszłości bardzo szczegółowo (może za bardzo) bo chciałem być z nią szczery od początku. Wiem, że robiłem źle ale nie wyobrażam sobie żebym był teraz taki jak kiedyś, bardzo mi na niej zależy i jestem przekonany, że nie zrobię jej nigdy żadnej krzywdy. Nowa partnerka dodam, jest bardzo wrażliwa i zbyt bardzo bierze do siebie to co mówią inni. I tu do brzegu. W ostatnich tygodniach otrzymała anonimowe emaile w których ktoś jej ubliza, ktoś pisze jaka jest beznadziejna  i oczywiscie ze ja ją zdradzam. Były również anonimowe telefony, w których jakiś facet ostrzega ją przede mną, że jestem nie w porządku i że oczywiście wie że ja zdradzam. Co nie jest prawdą ale jednak działa to na nią bardzo przygnębiająco. Nie wiele też daje moje mówienie, żeby nie przejmowała się tym, żeby nie odbierała takich telefonów i nie reagowała na emaile. Niestety nie wpływa to dobrze na nasz związek. Czy jest jakaś możliwość żeby dojść czyja to sprawka, komu zależy na zniszczeniu naszego związku?? O powodzie rozwodu wie oczywiście kilka osób poinformowanych przez ex żonę, również jedna, najstarsza z moich córek. I tu mógłbym np je o to podejrzewać, ale pewność jest oczywiście zerowa. Radzicie coś? 

Może jakaś była Twoja kochanka robi intrygi albo była żona itd. Najlepiej porozmawiaj szczerze z partnerką, że ludzie są zawistni i złośliwi i żeby Tobie ufała bardziej.Jeśli Cię kocha i czuję od Ciebie też wielka miłość , to powinna zignorować te maile i telefony.Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że cały czas jej to mówię, żeby nie odbierała tego, nie czytała, żeby mi ufała. I powtarzam, że ludzie zawsze tacy byli i nigdy dobrze życzyć nie będą. Ale mowie to jak grochem o ścianę. Być może za mało pokazuje i umowie o uczuciu do niej? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Roma47 napisał:

Problem w tym, że cały czas jej to mówię, żeby nie odbierała tego, nie czytała, żeby mi ufała. I powtarzam, że ludzie zawsze tacy byli i nigdy dobrze życzyć nie będą. Ale mowie to jak grochem o ścianę. Być może za mało pokazuje i umowie o uczuciu do niej? 

Może trzeba sprawę zgłosić na Policję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To byłoby najlepsze ale obawiam się, że Policja nie zajmie się tym w ogóle bo nie było zastraszania i będzie po temacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Roma47 napisał:

źle

Też przyjdzie mi kiedyś partnerowi przyznać się do romansu na boku. Nie wyobrażam sobie nie wyjawić tego. Zaufa albo nie, na pewno nie będę ukrywać takiej informacji przed nim. Pochwalam Twoją postawę, tak trzeba niezależnie od tego co nas za to czeka. Prawda jest niestety taka, że nasza wiarygodność i czyste intencje są zachwiane. Daj jej czas, tak naprawdę tylko wspólnym życiem, lojalnością i wiernością jesteśmy w stanie udowodnić, że to nie powtórzy się nigdy więcej. Jaskółka (jedna zdrada) wiosny nie czyni (sqrwysynstwo we krwi).

2 godziny temu, Roma47 napisał:

ludzie zawsze tacy byli i nigdy dobrze życzyć nie będą

Nie zrzucaj winy na ludzi. Popełniliśmy błąd i przyjdzie nam za niego płacić cenę- pogódź się z tym, że jesteśmy mało wiarygodni- niech Ci ufa albo odejdzie. Ty zwyczajnie nie dawaj jej innych powodów do wątpliwości i podejrzeń.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Robicie zgłoszenie o nękanie, o oszczerstwa itp. Wydaje mi się, że nie mogą odmówić przyjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie daje żadnych złych powodow. Zbyt dużo złych rzeczy zrobiłem kobiecie w poprzednim związku i nie chce już taki być nigdy więcej. Wyciągnąłem wnioski i naprawdę jestem w porządku na każdym froncie. Ale ciekawe słowa mowisz, o tym że nasza wiarygodność i czyste intencje są zachwiane. Nigdy tak nie myślałem. Miałem w sobie przekonanie, że skoro uczciwie o tym powiedziałem kobiecie po krótkim czasie i powtarzam, że może być mnie pewna, sama dosyć szybko mnie pokochała więc byłem pewien zaufania do mnie kompletnego 🙂 Ale to tak chyba nie działa 🙂

Edytowano przez Roma47

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, AlainDelon napisał:

Robicie zgłoszenie o nękanie, o oszczerstwa itp. Wydaje mi się, że nie mogą odmówić przyjęcia.

Ale po 3-5 takich telefonach i wiadomościach??? Nie zamierzam tego odpuszczac swoją drogą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Robisz zgłoszenie i już. Jeśli policja będzie chciała to wystąpi do operatora i łatwo będą mieli numer. Jeśli to zarejestrowana karta to od razu mają sprawcę. Jeśli nie, to trochę trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, SidheSantee napisał:

rejestrowane w PL są obecnie WSZYSTKIE karty. Problemem moze byc karta "na słupa".

Wówczas pozostaje triangulacja numeru, ale musi to byc sprawa karna.

Dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krąg podejrzanych jest zawężony do kilku ale nie mogę strzelać ślepakami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, SidheSantee napisał:

doniesienie do Prokuratury o naruszenie dóbr osobistych. odpisz na ten nr. ze to zrobiliscie.

Numer był zastrzeżony 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Electra napisał:

Też przyjdzie mi kiedyś partnerowi przyznać się do romansu na boku. Nie wyobrażam sobie nie wyjawić tego. Zaufa albo nie, na pewno nie będę ukrywać takiej informacji przed nim. Pochwalam Twoją postawę, tak trzeba niezależnie od tego co nas za to czeka. Prawda jest niestety taka, że nasza wiarygodność i czyste intencje są zachwiane. Daj jej czas, tak naprawdę tylko wspólnym życiem, lojalnością i wiernością jesteśmy w stanie udowodnić, że to nie powtórzy się nigdy więcej. Jaskółka (jedna zdrada) wiosny nie czyni (sqrwysynstwo we krwi).

Nie zrzucaj winy na ludzi. Popełniliśmy błąd i przyjdzie nam za niego płacić cenę- pogódź się z tym, że jesteśmy mało wiarygodni- niech Ci ufa albo odejdzie. Ty zwyczajnie nie dawaj jej innych powodów do wątpliwości i podejrzeń.

Nie daje żadnych złych powodow. Zbyt dużo złych rzeczy zrobiłem kobiecie w poprzednim związku i nie chce już taki być nigdy więcej. Wyciągnąłem wnioski i naprawdę jestem w porządku na każdym froncie. Ale ciekawe słowa mowisz, o tym że nasza wiarygodność i czyste intencje są zachwiane. Nigdy tak nie myślałem. Miałem w sobie przekonanie, że skoro uczciwie o tym powiedziałem kobiecie po krótkim czasie i powtarzam, że może być mnie pewna, sama dosyć szybko mnie pokochała więc byłem pewien zaufania do mnie kompletnego  Ale to tak chyba nie działa 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje Ci się że to trochę za słabe argumenty, jeśli ktoś pisze ze jesteś głupia, trochę wyzwisk i mówienie że ja zdradzam partnerkę? Fakt faktem bardzo to się odbija na psychice moejj partnerki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Roma47 napisał:

[...] Nowej partnerce opowiedziałem o swojej przeszłości bardzo szczegółowo (może za bardzo) bo chciałem być z nią szczery od początku. Wiem, że robiłem źle ale nie wyobrażam sobie żebym był teraz taki jak kiedyś, bardzo mi na niej zależy i jestem przekonany, że nie zrobię jej nigdy żadnej krzywdy. [...]

Już zrobiłeś jej krzywdę, opowiadając o swojej złej przeszłości, przerzucając na nią połowę swojego ciężaru i od samego początku eliminując jej zaufanie do Ciebie. Jeśli nie potrafiłeś sobie poradzić z poczuciem winy i emocjami, trzeba było skorzystać ze wsparcia psychologa, zamiast wygodnie obarczać odpowiedzialnością nową partnerkę. To nie ona musi być świadkiem Twojej ewentualnej przemiany, tylko Ty sam dla siebie. 

17 godzin temu, Roma47 napisał:

[...] Nie wiele też daje moje mówienie, żeby nie przejmowała się tym, żeby nie odbierała takich telefonów i nie reagowała na emaile. [...]

Oczywiście, że będzie się przejmować, zapewne odbierać i sprawdzać otrzymywane informacje, dążąc podświadomie do weryfikacji, jaką tak naprawdę jesteś osobą. Tymczasem, Ty sam już ją uprzedziłeś i zdystansowałeś, ukazując się w złym świetle. 

17 godzin temu, Roma47 napisał:

[...] Czy jest jakaś możliwość żeby dojść czyja to sprawka, komu zależy na zniszczeniu naszego związku?? [...]

Możesz skorzystać z opcji zgłoszenia uporczywego nękania i naruszenia osobistych dóbr. Ale miej świadomość, że policja ma tym podobnych spraw całe kartony po sufit i przy tak niewielkim wpływie (jak twierdzisz, ledwie parę wiadomości i telefonów o dość łagodnej treści), lepiej po prostu blokować i usuwać. Sprawca, widząc brak efektów i reakcji, da sobie spokój. 

17 godzin temu, Roma47 napisał:

[...] Radzicie coś? 

Chroń swoją partnerkę, zamiast egoistycznie dokładać jej zmartwień. Jeśli będziesz traktować ją dobrze możliwe, że zaufa i się Wam ułoży. 

Edytowano przez Nenesh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Nenesh napisał:

Już zrobiłeś jej krzywdę, opowiadając o swojej złej przeszłości, przerzucając na nią połowę swojego ciężaru i od samego początku eliminując jej zaufanie do Ciebie. Jeśli nie potrafiłeś sobie poradzić z poczuciem winy i emocjami, trzeba było skorzystać ze wsparcia psychologa, zamiast wygodnie obarczać odpowiedzialnością nową partnerkę. To nie ona musi być świadkiem Twojej ewentualnej przemiany, tylko Ty sam dla siebie. 

Oczywiście, że będzie się przejmować, zapewne odbierać i sprawdzać otrzymywane informacje, dążąc podświadomie do weryfikacji, jaką tak naprawdę jesteś osobą. Tymczasem, Ty sam już ją uprzedziłeś i zdystansowałeś, ukazując się w złym świetle. 

Możesz skorzystać z opcji zgłoszenia uporczywego nękania i naruszenia osobistych dóbr. Ale miej świadomość, że policja ma tym podobnych spraw całe kartony po sufit i przy tak niewielkim wpływie (jak twierdzisz, ledwie parę wiadomości i telefonów o dość łagodnej treści), lepiej po prostu blokować i usuwać. Sprawca, widząc brak efektów i reakcji, da sobie spokój. 

Chroń swoją partnerkę, zamiast egoistycznie dokładać jej zmartwień. Jeśli będziesz traktować ją dobrze możliwe, że zaufa i się Wam ułoży. 

A w jaki sposób dokładam jej teraz niby te zmartwienia?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, BoniBluBąbel napisał:

To sie nazywa karma ✌

Nie ma czegoś takiego jak karma, to słówko wypromowane na jakieś dziwne potrzeby współczesnego, gównianego swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Roma47 napisał:

To byłoby najlepsze ale obawiam się, że Policja nie zajmie się tym w ogóle bo nie było zastraszania i będzie po temacie. 

Zastraszanie - nie. Nękanie - tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2021 o 09:41, Roma47 napisał:

Problem w tym, że cały czas jej to mówię, żeby nie odbierała tego, nie czytała, żeby mi ufała. I powtarzam, że ludzie zawsze tacy byli i nigdy dobrze życzyć nie będą. Ale mowie to jak grochem o ścianę. 

Ona  po prostu wie, że pewnie to samo mówiłeś pierwszej żonie. Trudno jej uwierzyć ,że tym razem jest inaczej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×