Katarzyna 1988 0 Napisano Luty 2, 2021 Witam, Pisze tutaj, bo jestem już w kropce. Mam trójkę dzieci, wszystkie chodzą do zespołu szkolno- przedszkolnego w malej wsi. Starsza do szkoły, dwoje młodszych do przedszkola. W przedszkolu jest pewna nauczycielka, która jest nietykalna. Dyrektor to człowiek Wójta, nie do tknięcia, a wspomniana nauczycielka trzyma dyrektora w szachu i robi sobie co chce. Dyrektor udaje, że tego nie widzi, jak ktoś głośniej się upomina o swoje to zaczyna robić problemy i tak to się kręci. Owa nauczycielka wychodzi sobie w czasie pracy i jedzie do domu pozostawiając dzieci z najmłodszej grupy z panią która jest pomocą i panią sprzątającą jednocześnie. Miła sympatyczna ale nie nauczyciel, nie pedagog, tylko starsza Pani która sprząta, zostaje z 3 latkami nawet na godzinę! Bo nauczyciel w tym czasie odbywa wycieczkę do swojego domu oddalonego o kilka kilometrów od przedszkola. Wspomniana nauczycielka będąc w pracy często rozmawia przez telefon. My rodzice wiecznie odbierając dzieci widzimy jak siedzi przy biurku i gada przez telefon lub siedzi w internecie! Nie jestem jedyna która to widzi, bo rodzice innych dzieci mają podobne spostrzeżenia. Niestety nasza wieś mimo że liczna to hermetyczne środowisko i każdy boi się nagłośnić sprawę z obawy przed zemsta dyrektora. Są tacy, którzy nie wytrzymali i zabrali dzieci z przedszkola. A ja mam już dość i wiem, że trzeba coś z tym zrobić... Poradzicie gdzie pójść, jak udowodnić, że owa nauczycielka zostawia dzieci w przedszkolu tylko z panią pomocą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Katarzyna 1988 0 Napisano Luty 2, 2021 Wspomniana nauczycielka jest przedstawicielem w radzie rodziców w zespole w którym uczy, a jej mąż jest przewodniczącym w radzie szkoły, w tym samym zespole. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość_2 476 Napisano Luty 2, 2021 Zdjęcia, nagrania i do kuratorium anonimowy donos Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Joamru 0 Napisano Luty 2, 2021 Porozmawiaj z nauczycielka i ja poinformuj , ze jeśli nie zmieni swojego postępowania to poinformujesz kuratorium. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Katarzyna 1988 0 Napisano Luty 2, 2021 W jej obecności podczas gdy rozmawiała przez telefon dwa dni z rzędu moje dziecko miało mały "wypadek" ona nie zareagowała. Próbowałam z nią rozmawiać- wyparła się. Poszłam do dyrektora żeby mi pokazał monitoring- nie pokazał. O wypadku wiem od dziecka i innej nauczycielki która mi to powiedziała po cichu bo sama się boi. Powiedziałam wtedy tej pani , że następnym razem nie odpuszczę. To teraz średnio dwa razy w tygodniu dostaje telefon typu" proszę przyjechać po syna, bo biegł i się wywrócił" albo proszę oglądać syna bo stanął na klocka i wykrzywił nogę... Ostatnio wzywała pogotowie, bo syn rozciął wargę, a ja powiedziałam, że nie wyjdę z pracy, no ona ma wieczny problem. Pogotowie przyjechalo do przedszkola, nakleilo zwykły plaster i pojechało. Po czym pan z pogotowia zadzwonił do mnie i powiedział, żebym się nie denerwowała bo to jakiś cyrk że do czegoś takiego ich wezwali. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Katarzyna 1988 0 Napisano Luty 2, 2021 Dodała bym zdjęcie tej wargi, ale nie wiem jak to zrobić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey Napisano Luty 3, 2021 18 godzin temu, Katarzyna 1988 napisał: Dodała bym zdjęcie tej wargi, ale nie wiem jak to zrobić Autorko, w sytuacji gdy okoliczności są takie, o jakich piszesz, warto rozważyć "rozmowę" na piśmie zamiast ustnej. Przedszkole jest placówką publiczną prowadzoną przez gminę. Na oficjalne pismo, oficjalnie złożone, z datą wpływu, zarówno dyrektor, jak i wójt, mają obowiązek w odpowiednim terminie odpowiedzieć. A jeśli oprócz ciebie podpisze się pod nim więcej rodziców, to siła nacisku będzie większa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
IgaA 61 Napisano Luty 3, 2021 Niestety, ale tak właśnie jest na wioskach. Mam wrażenie że to właśnie tu trafia najwięcej takich nauczycieli niemotow - choć fajni z powołania też są. Ciężko coś doradzić, albo zgłoś anonimowo do kuratorium, albo walcz otwarcie, ale wtedy takie zagrywki z wzywaniem do bierdul karetki będą norma. Mam to samo u syna w szkole. Najlepiej maja dzieci mamusiek, które,, liza,, dupe pania Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach