Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
szafran

Nie jasna sytuacja z eks

Polecane posty

Hej ;) Pisze tu do Was, bo od kilku tygodni sytuacja nie daje mi spokoju i już sam nie wiem co robić. 

Rok temu rozstałem się z dziewczyną po prawie czterech latach związku (z jej inicjatywy, od jakiegoś czasu się zamykaliśmy na siebie, brak rozmów, porozumienia itd.) Stwierdziła, że różnią nas temperamenty. 

Przez dwa miesiące po zabiegałem o nią, mocno się to wszystko na mnie odbiło bo naprawdę ją kochałem i kocham do tej pory. Później odpuściłem, co miesiąc, dwa się widywaliśmy, raz po dłuższym czasie sama wyszła z inicjatywą spotkania, po czym zachowywała się na nim jak dawniej i widać było że mnie potrzebuje. Przez dwa tygodnie mieliśmy bliski, po czym stwierdziła że nie może mi tak mieszać uczuciami i musimy odpuścić, więc odpuściłem bo byłem też już zmęczony. 

Miesiąc po tym, w październiku przyszedł czas moich urodzin, napisała do mnie i zaprosiła mnie na kolacje (na samej kolacji się nie skończyło) byłem tym trochę zaskoczony. 3 tygodnie później powiedziała mi że się z kimś spotyka i chce być fair wobec siebie i niego i chce żeby każdy z nas układał sobie życie, więc odpuściłem totalnie i powiedziałem że okey. Życzyłem powodzenia, żeby była mądra i słuchała siebie. Od końcówki października nie mieliśmy kontaktu, chwilę widzieliśmy się w wigilię, przez święta mi jej cholernie brakowało ale duma nie pozwalała mi wykonać kroku w jej stronę no i myśl że sobie z kimś jest... 

Na początku lutego kontakt wrócił, przez wspólną sprawę do załatwienia, czas który wtedy spędziliśmy był miły i zabawny, bez noszenia masek i udawania. Byliśmy naturalni. Potem zwróciła się z pomocą w pewnej sprawie do mnie (choć jak po czasie przeanalizowałem to kto inny mógł jej w tym pomóc). Po załatwieniu tej sprawy zaprosiłem ją na obiad do mnie, znów było miło i luźno, bez napięcia które kiedyś nam towarzyszyło. Parę dni wcześniej ja byłem u niej i było tak samo (bez większych zbliżeń, sama rozmowa i atmosfera była fajna). 

Przez cały ten czas mówiłem sobie że nie będę się odzywał pierwszy, żeby sprawdzić co jest na rzeczy i tak też robiłem (to ona zaczynała kontakt średnio co dwa-trzy dni od jakiejś głupoty) 

14 lutego od rana chodziła mi po głowie, ale walczyłem ze sobą żeby nie napisać. Wieczorem się złamałem i spytałem czy ma ochotę na czekoladę, po czym pomyślałem "co Ty odwalasz?! " na co ona odpowiada "chętnie". Byłem trochę w szoku, z góry spodziewałem się odmowy, tym bardziej w taki dzień. 

Poszliśmy na spacer, było okey, sprawiała wrażenie onieśmielonej.

Widziałem się z nią parę dni później bo znów napisała z głupotą do mnie, posiedzielismy i też było w porządku. 

 

Zaczęło mnie to dręczyć i postanowiłem że pogadam z nią o tym, dlaczego się odzywa. 

 

W międzyczasie dowiedziałem się, że od rozstania miała parę prób poznania innych facetów, ale po tym ostatnim przez którego chciała zerwać kontakt powiedziała swojemu przyjacielowi, że parę rzeczy przemyślała i byłem najlepszym facetem jakiego w życiu spotkała. 

 

Jak ją rozumieć? Wysyła sygnały żebyśmy powoli spróbowali i chce zobaczyć jak będzie? 

Nic z tego nie rozumiem. 

Kocham ją cholernie mocno i byłbym w stanie spróbować, ludzie popełniają błędy tym bardziej w naszym wieku a mi na niej zależy. 

Z drugiej strony boję się odrzucenia. 

 

Zaczęliśmy być razem dość wcześnie, mieliśmy po 19-20 lat, teraz mamy 24-25.

 

Kobiety, pomóżcie bo ciężko Was zrozumieć ;) 

Potrzebuje żeby ktoś spojrzał na to z boku 

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wygląda to, jakby sobie pogrywała. Jedyne wyjście to zapytać ją, czy coś czuje i jeśli powie, że nie - urwać kontakt zupełnie, niech sobie sama radzi z wszystkimi problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

Naprawdę sadzisz ze wejdziesz w to samo znowu i nagle wszystko sie zmieni niczym za dotknieciem czarodziejskiej różdżki? Haha

Nie koniecznie. Uważam że rok to całkiem sporo żeby dwie osoby coś przemyślały i zobaczyły co dla nich jest naprawdę ważne. Jeżeli już wejść to zacząć od zera, ze wspólną pracą nad relacją po obu stronach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, szafran napisał:

Nie koniecznie. Uważam że rok to całkiem sporo żeby dwie osoby coś przemyślały i zobaczyły co dla nich jest naprawdę ważne. Jeżeli już wejść to zacząć od zera, ze wspólną pracą nad relacją po obu stronach

Ludzie nie rozstaja sie bez powodów. Rob jak uważasz. Twoja brocha. Chcesz cudzych opinii wiec wyrazam swoją. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

regułą jest że się dwa razy do tej samej rzeki nie wchodzi, jakby było dobrze to by nie było zerwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

człowiek naprawdę zakochany nie musi sobie tego udowadniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, szafran napisał:

Potrzebuje żeby ktoś spojrzał na to z boku 

Z boku wygląda to tak, jakbyś nie potrafił poradzić sobie z emocjami po zerwaniu i przez to pozwalał byłej na zabawę nimi. Nie krzywdź sam siebie, postaraj się ocenić ją i sytuację obiektywnie. Nie wyszło jej z żadnym innym i to właśnie stąd wniosek, jakobyś był "najlepszy", a nie dlatego, że taki faktycznie dla niej jesteś. Gdyby tak było, nie zostawiłaby Cię, walczyłaby o naprawę relacji. Teraz wydaje się dokładnie tak samo zdesperowana i zagubiona, jak Ty. Myśli, że już nikogo nie znajdzie i wybiera z wygody to, co zna. Jeśli wrócicie do siebie, powrócą również dawne problemy i urazy. A wtedy dla niej znów może pojawić się na horyzoncie lepsza opcja. Według mnie powinieneś wyciągnąć wnioski na przyszłość i już się za siebie nie oglądać, szkoda czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, szafran napisał:

Jak ją rozumieć?

"Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać"

Wynikiem JEJ inicjatywy, było wasze rozstanie. Ta świadomość, popycha ją do podejmowania kroków, sygnalizujących o chęci powrotu. Boi się odrzucenia, podobnie jak Ty, dlatego ogranicza się jedynie do takich działań. 

Między innymi doświadczenia, wynikające z popełnianych błędów, kształtują naszą osobowość i charakter. Pozwalają wyciągać wnioski i naprawiać to, co uległo destrukcji. 

Proponuję przezwyciężyć strach i jak najszybciej doprowadzić do konfrontacji, która ostatecznie rozwieje wątpliwości i skróci udrękę.

To leży w Twoim interesie, z racji tego, że kochasz ja cholernie mocno 🙂 

Nie masz nic do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozstaliście się czy nie ,bo dla mnie tylko to jest niejasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam podobną historię, ale nie chcę opisywać na forum, jak chcesz to napisz do mnie, chętnie opowiem 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×