Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Zaszłam w nie do końca planowaną ciąże. Obaj czuliśmy się gotowi, on mówił o tym jak wspaniale będzie wspólnie żyć, mieć rodzine. Gdy się okazało, ze jestem w ciąży czar prysł. Zaczęło się od wyrzutów, ze źle się czuje. Obaj zostaliśmy bez pracy, bo zanim się dowiedzieliśmy mieliśmy jechać za granice. Teraz jestem w 6 miesiącu, oświadczył mi się  w święta przy całej rodzinie, przyjęłam oczywiście, bo kocham go na zabój. Tyle z pozytywów. 
On nie pracuje nadal, nie chce ze mną zamieszkać(mamy możliwość, bo mieszkam w domu i moi rodzice odrazu nam to zaproponowali), złożyłam tez wniosek o mieszkanie socjalne, ale to wszystko moja inicjatywa. On niczym się nie interesuje, do żadnej pracy nie idzie bo „ja tam nie będę pracował” dziecko nie obchodzi go totalnie, a gdy kopie krzyczy na mnie, ze mam się odsunąć bo on nie chce tego widzieć i czuć. Nie ukrywał tego, ze nie jest gotowy na dziecko, ale ma 25 lat i super rodzine, myślałam ze z czasem mu przyjdzie. Ostatnio przebrałam już trochę emocjami. Słuchanie na codzień tekstów mogliśmy TO usunąć, po co nam to dziecko, on musi zadbać o swoje życie towarzyskie, jego koleżanka dawno do niego się nie odzywała, ja chce na imprezę, etap przytulania i całowania dawno minął, zanim byliśmy razem dodawałem więcej zdjęć na instagram to już dla mnie za dużo. Tym bardziej ze kocham i staram się jak mogę, gdy już uda mi się namówić by u mnie spał bo wtedy jestem spokojniejsza wysypiam się i jestem w stanie przespać cała noc robię mu śniadania do łóżka, to na co tylko ma ochotę, uogólniając wchodzę mu do tylka za przeproszeniem. Przedwczoraj wieczorem przez to jakie słowa słyszę gdy jesteśmy sami i jak dogaduje mi przy znajomych na przykład o testach na ojcostwo czy to na pewno jego jakoś tak się we mnie nazbierało i napisałam do niego czy na pewno chce ze mną być, bo czuje ze wiele się zmieniło i chciałabym być pewna, bo dużo czasu nie zostało, aż mały przyjdzie na świat, a ja czuje się coraz mniej pewna za to czy on w ogóle mnie kocha. Nie odpisał, napisałam wiec rano czy może się określić i czemu nie odpisuje. Stwierdził ze on nie ma ochoty od rana słychać mojego ględzenia i mam mu dać spokój. Poprosiłam wiec go żeby przyjechał do mnie bo jestem w rozsypce potrzebuje tego by mnie tylko przytulił, nie odpisał, gdy się upomniałam żeby odpisał  to napisał ze on nie ma czasu. Nie wiem czy tak ma każdy facet, czy ja trafiłam po prostu na dziecko które nawet nie potrafi rozmawiać. Poprosiłam go jeszcze wczoraj o rozmowę a on mi napisał dajmy sobie spokój na jakiś czas. Nie rozumie, czemu nie chciał powiedzieć mi tego w twarz. Nie odzywa się, nie interesuje się. Totalnie jakby mnie na świecie nie było. 
Dodam jeszcze, ze nigdy mu niczego nie zabroniłam, chciał do kumpli to se poszedł, chciał cały dzień siedzieć w garażu i grzebać w aucie to siedział i nawet do niego nie pisałam w tym czasie żeby miał chwile dla siebie, nawet gdy leżałam w szpitalu ostatnio bo miałam problemy z ciąża on imprezował, a potem spał u jakiegoś kumpla. Na prace mieszkanie nie naciskałam, bo tak mi poradziła jego mama. 
Teraz zostałam z tym wszystkim całkiem sama i nie wiem co robić i myśleć. Wiem, ze pewnie sobie w życiu poradzę bez niego, ale miało być inaczej, miała  być szczęśliwa rodzina. Teraz on robi cholera wie co, a ja leżę w łóżku i płacze. Czekam na to co postanowi, ze stresu nie umie jeść i spać, boje się myśleć jaki to może mieć wpływ na mojego syna. Jego to chyba nawet nie interesuje 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie tak nie ma normalny zakochanych facet. On nie chce dziecka , Cienie i rodziny. Zostań przy rodzicach. Jak urodzisz będziesz miała 500 i kosiankowe , on też musi płacić na dziecko także dasz radę finansowo. Znajdź żłobek dla dziecka i pójdź do pracy po macierzyńskim. A to że włazisz mu do tyłka sprawia że on jeszcze bardziej Cię nie docenia i nie szanuje .

  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Załamana7 napisał:

Nie tak nie ma normalny zakochanych facet. On nie chce dziecka , Cienie i rodziny. Zostań przy rodzicach. Jak urodzisz będziesz miała 500 i kosiankowe , on też musi płacić na dziecko także dasz radę finansowo. Znajdź żłobek dla dziecka i pójdź do pracy po macierzyńskim. A to że włazisz mu do tyłka sprawia że on jeszcze bardziej Cię nie docenia i nie szanuje .

Czyli mam się nawet nie łudzić na to, ze mu zacznie zależeć, ze się zmieni ? Nie mam pracy , auta , poświęciłam dla niego gdy chciał wyjechać za granice, znajomi moi tez byli niefajni wiec olałam ich dla niego, moja rodzina tez była zła, ale od rodziny się w życiu nie odwrócę. 
Mam w głowie ciagle ze przyjedzie do mnie, przytuli i powie, ze będzie wszystko OK. Ten człowiek mi pokazał co to znaczy miłość i na prawdę ciężko mi wyobrazić sobie życie bez niego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Przyszlamamusia napisał:

Czyli mam się nawet nie łudzić na to, ze mu zacznie zależeć, ze się zmieni ? Nie mam pracy , auta , poświęciłam dla niego gdy chciał wyjechać za granice, znajomi moi tez byli niefajni wiec olałam ich dla niego, moja rodzina tez była zła, ale od rodziny się w życiu nie odwrócę. 
Mam w głowie ciagle ze przyjedzie do mnie, przytuli i powie, ze będzie wszystko OK. Ten człowiek mi pokazał co to znaczy miłość i na prawdę ciężko mi wyobrazić sobie życie bez niego. 

Serio nadal masz taka nadzieje, po tym jak kazal ci sie odsunac bo dziecko kopalo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i dla mnie hit : ,, nie naciskalam na prace i mieszkanie bo jego mama tak mi doradzila” a to mamusia was utrzymuje i da  wam mieszkanie?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, MarlenaB napisał:

No i dla mnie hit : ,, nie naciskalam na prace i mieszkanie bo jego mama tak mi doradzila” a to mamusia was utrzymuje i da  wam mieszkanie?

Nie wiem zna swojego syna, twierdzi im bardziej się na niego naciska i gada mu na coś tym bardziej się zniechęca. To już chyba i tak nie ma znaczenia, teraz zostanę z dzieckiem na garnuszku swoich rodziców. 

  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jedno dziecko ci wystarczy. Nie, on się nie zmieni. Zmieni się tylko to, że niedługo dziecko będzie na to patrzeć i chłonąć tą chorą atmosferę. Z czasem zacznie więcej rozumieć i się obwiniać. Pewnie w końcu podsłucha tatusia, który będzie mówił jak to dziecko zmarnowało mu życie. 

Nie rób mu tego.

Edytowano przez Iwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Przyszlamamusia napisał:

Czyli mam się nawet nie łudzić na to, ze mu zacznie zależeć, ze się zmieni ? Nie mam pracy , auta , poświęciłam dla niego gdy chciał wyjechać za granice, znajomi moi tez byli niefajni wiec olałam ich dla niego, moja rodzina tez była zła, ale od rodziny się w życiu nie odwrócę. 
Mam w głowie ciagle ze przyjedzie do mnie, przytuli i powie, ze będzie wszystko OK. Ten człowiek mi pokazał co to znaczy miłość i na prawdę ciężko mi wyobrazić sobie życie bez niego. 

Co z tego że nie masz pracy bo i tak póki co pracować nie będziesz, co z tego że nie masz samochodu??? Do lekarza z dzieckiem może Cię podrzucić któryś z rodziców lub taryfa . Z czasem i samochody się dorobisz. Póki co zdrowsze są spacery z wózkiem 😉

Na Twoim miejscu bym się go nie prosiła serio .... Może coś zrozumie z czasem a może nie. Jak dla mnie traktuje Cię okropnie i własne dziecko. Skup się na sobie i ciąży a nie na nim . Popełniasz ogromny błąd skacząc wokół niego i jego potrzeba kiedy teraz powinno być odwrotnie 😱 ciekawe czy zaręczyny to płynęły od niego czy rodzice go przycisnęli. To jest duże dziecko.

Jestem nieco straszą i też miałam taki podobny związek że skakałam , czekałam aż się odmieni. I co ? Zostawił mnie a teraz się śmieje z siebie jaka głupia byłam. Może nie było tam dziecka ale dasz radę bez niego zaufaj mi 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Iwna napisał:

Jak ja mogłam być tak głupia, dać zrobić z siebie czyjąś własność, dać się wykorzystywać. Tylko jestem głupia bo nadal kocham i nie chce żyć bez niego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Przyszlamamusia napisał:

Nie wiem zna swojego syna, twierdzi im bardziej się na niego naciska i gada mu na coś tym bardziej się zniechęca. To już chyba i tak nie ma znaczenia, teraz zostanę z dzieckiem na garnuszku swoich rodziców. 

Nie naciskalas i wyszlas na tym dobrze? No wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Załamana7 napisał:

Co z tego że nie masz pracy bo i tak póki co pracować nie będziesz, co z tego że nie masz samochodu??? Do lekarza z dzieckiem może Cię podrzucić któryś z rodziców lub taryfa . Z czasem i samochody się dorobisz. Póki co zdrowsze są spacery z wózkiem 😉

Na Twoim miejscu bym się go nie prosiła serio .... Może coś zrozumie z czasem a może nie. Jak dla mnie traktuje Cię okropnie i własne dziecko. Skup się na sobie i ciąży a nie na nim . Popełniasz ogromny błąd skacząc wokół niego i jego potrzeba kiedy teraz powinno być odwrotnie 😱 ciekawe czy zaręczyny to płynęły od niego czy rodzice go przycisnęli. To jest duże dziecko.

Jestem nieco straszą i też miałam taki podobny związek że skakałam , czekałam aż się odmieni. I co ? Zostawił mnie a teraz się śmieje z siebie jaka głupia byłam. Może nie było tam dziecka ale dasz radę bez niego zaufaj mi 😉

Całość dla mnie jest chora i niepojęta. Bo raz wykazuje się tym ze zależy i gdzieś tam poczuwa się do tego, a raz zachowuje się w taki sposób. Na pewno wiem ze od ślubu bronił się rękoma i nogami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Przyszlamamusia napisał:

Całość dla mnie jest chora i niepojęta. Bo raz wykazuje się tym ze zależy i gdzieś tam poczuwa się do tego, a raz zachowuje się w taki sposób. Na pewno wiem ze od ślubu bronił się rękoma i nogami. 

Dlatego piszę abyś odpuściła. Nie prosiła się , nie skakała wokół niego a zobaczysz jego reakcje. Jeśli mu zależy to sam przyjdzie, jeśli nie to pójdzie w znajomych , życie towarzyskie a Ty nie będziesz ważna razem z dzieckiem. Teraz najważniejsze jest dziecko i Ty . A w ślub się nie pachaj póki nie zobaczysz że dojrzał , znalazł pracę i zajmuje się dzieckiem bo skończysz z rozwodem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Przyszlamamusia napisał:

 

 

Edytowano przez Annn2020

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też to przerabiałam, najpierw cieszył się na dziecko potem stwierdził że nie dorósł do bycia ojcem, potem znowu był gotowy i tak w koło. Rozstaliśmy się ostatecznie i odżyłam. Minęło wiele lat a on dalej jest dzieckiem. Jak tak bardzo go kochasz to życzę Ci żeby dorósł i spełniał się w roli ojca i męża ale prawdę mówiąc to słabo widzę to jego "dorastanie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie się odezwał, ze chce pogadać. Stwierdził ze chce ze mną żyć itd ale coś się w nim zmieniło, bo zaczęłam go odrzucać i nie chodzi o wygląd czy dziecko tylko o zachowanie. Chce żebym zaczęła mieć w niego bardziej wy**bane. Tak powiedział. 
Wychodzi na to ze to ja jestem problemem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Przyszlamamusia napisał:

Właśnie się odezwał, ze chce pogadać. Stwierdził ze chce ze mną żyć itd ale coś się w nim zmieniło, bo zaczęłam go odrzucać i nie chodzi o wygląd czy dziecko tylko o zachowanie. Chce żebym zaczęła mieć w niego bardziej wy**bane. Tak powiedział. 
Wychodzi na to ze to ja jestem problemem 

Wg mnie to człowiek chory psychicznie. 

Ale tobie autorko też nic nie brakuje.

Leczcie się oboje, bo oboje macie nieliche  problemy z głową. 

Edytowano przez Bimba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Przyszlamamusia napisał:

Właśnie się odezwał, ze chce pogadać. Stwierdził ze chce ze mną żyć itd ale coś się w nim zmieniło, bo zaczęłam go odrzucać i nie chodzi o wygląd czy dziecko tylko o zachowanie. Chce żebym zaczęła mieć w niego bardziej wy**bane. Tak powiedział. 
Wychodzi na to ze to ja jestem problemem 

Widzę że Ty też nie jesteś dojrzała. Gdybyś taka była to byś nie odstawiała takich gierek z nim jak 15 latkowie . I co będziesz miała wywalone to wtedy cię zechce i dziecko? Osoba wyżej ma rację oboje macie coś z głową i szkoda tego dziecka

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim weź się w garść. Teraz nie on jest najważniejszy, a dziecko. Ja bym postawiła sprawę jasno - teraz będziemy mieli dziecko, więc oboje musimy dojrzeć. Koniec z wiecznym dorastaniem. Musimy dorosnąć raz a konkretnie. Przede wszystkim zamiast robić mu kanapeczki do łóżeczka, wymagaj od niego pracy. Konkretnie. Powiedz, co należy dziecku kupić, typu wózek, wanienka i niech to kupi, bo to JEGO dziecko. Powiedz także, że nie życzysz sobie tekstów kompromitujących Cię w oczach znajomych. Niech przestanie podważać ojcostwo, bo to dziecinne. Udałabym się także do jego matki i powiedziała, jak Cię traktuje i Wasze dziecko. Niech go trochę naprostuje, skoro tak go niby zna. Dziewczyno, ogarnij się. Teraz będziesz mieć na głowie większe zmartwienia niż to, że Misio nie chce z Tobą gadać. Nie chce? To kij mu w... Nos... Zaznacz, że alimenty i tak będzie musiał płacić, więc albo niech się ogarnie, albo fora ze dwora. Imasz rację - nie odwracaj się od rodziny, będziesz potrzebowała wsparcia, a na tego dzieciaka nie za bardzo możesz liczyć. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety nieźle się wpier*do*liłaś. Przykro mi, miłości tu nie ma, bądź mądra, zerwij te bełkotliwe oświadczyny i zostań przy rodzicach, urodzisz, poszukasz pracy i jakoś to będzie. Ćwierćinteligenta pozwij o alimenty i pozbądź się chwasta bo całe życie będziesz miała zrypane. Skoro on już takie akcje odwala to będzie tylko gorzej. Wierz mi, znam to, bo przeżywałam podobny syf.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×