Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Mon1986

Przestal się odzywać

Polecane posty

Mam problem. Poznałam swojego faceta na sympatii i to było rok temu. Mieszkałam wtedy na Teneryfie a on na Majorce. Pisalismy do siebie 4 miesiące I tak się poznawalismy głównie przez whatsapa a później rozmowy telefoniczne. Chcieliśmy się spotkać niestety wszystkie loty były odwolane z powodu lockdownu. Kiedy wkoncu przyleciał do mnie było super. Przyleciał na 5 dni bo więcej nie mógł. Było cudownie i mieliśmy wiele planów. On już przed przylotem wspominał o tym żebym się do niego wprowadziła więc poleciałam najpierw na 10 dni a potem.zdecydowalismy ze zamieszkamy razem na Majorce. Wszystko było ok tylko że ja długi czas nie mogłam znalesc pracy, (kryzys związany z pandemia). On jest po przejściach, ma dziecko 9 letnie z poprzedniego dluuugoletniego związku. Twierdził zawsze że ten związek to przeszłość i niechce o nim pamiętać i żałuję że nie skończył się wcześniej. Zauważyłam że dość często jego ex prosi się o różne przysługi typu: napraw klamkę w pokoju dziecka, pomaluj ściany itp. Dziecko przebywa 2 tyg u ojca I 2 tyg u matki ustalone prawnie. Do pewnego momentu tolerowalam te przysługi i nie komentowałem. Pewnego dnia oznajmił mi że musimy zmienić nasze plany bo on musi jechać po ex odebrać że szpitala. Wtedy nie wytrzymałam, coś we mnie wybuchło. Była awantura i triche przykrych słów. Potem niby mnie zrozumiał i postanowił ograniczyć kontakty. Cały czas twierdził że te kontakty i ta są źle że wogole że sobą nie rozmawiają, nie nawidza się itp. Były różne inne sytuacje które w jakiś sposób dały mi do myślenia. Kiedy mówiłam.mu że mieszkam z nim Ale nie czuje że uczestniczę w jego życiu to tłumaczył że on zna granice i że pewne sprawy mnie nie dotyczą i że bardziej nie można w jego życiu uczestniczyć. Postanowiłam pojechać do Polski i szukać pracy bo czułam się tam bezużyteczna, zależna i trochę załamana sytuacja i stresem. Zgodził się I Zawsze powtarzał.ze ja muszę o swoim szczęściu decydować. Po dwóch miesiącach w pl przestał się odzywać. Mieliśmy co prawda problemy że względu na moją zazdrość. Kilka razy zrobiłam mu wyrzuty z powodu tego że mało się odzywa chociaż rozmawialiśmy codzień. Pisałam mu też o tym że z moim zaufaniem jest kiepsko po to żeby mnie zrozumiał. Któregoś dnia powiedziałam mu kilka nie fajnych rzeczy. Powiedziałam że się mecze i że trzeba coś zmienić. Wyczuł że jestem niestabilna emocjonalnie. Przestal się odzywać. Minął już tydzień odkąd się nie odzywa. Nie odpisuje i nie odbiera telefonów. Niewiem co mam.zrobic. chce to naprawić ale czuje że on ma dość. Tylko dlaczego nie potrafi napisać chociaż jednego zdania , czegokolwiek , nie klocilismy się aż tak bardzo i zależało mi na tym żeby nam się udało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Mon1986 napisał:

Tylko dlaczego nie potrafi napisać chociaż jednego zdania , czegokolwiek , nie klocilismy się aż tak bardzo i zależało mi na tym żeby nam się udało. 

Bo nie chce. I nikt go do chcenia nie zmusi. Zapomnij o nim dla własnego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nemetiisto napisał:

Bo nie chce. I nikt go do chcenia nie zmusi. Zapomnij o nim dla własnego dobra.

To jest dorosły facet. Mieszkaliśmy pół roku razem i wydaje mi się że że względu na to powinien chociaż napisać dwa zdania. Z szacunku do osoby która kiedyś była ważna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Mon1986 napisał:

To jest dorosły facet. Mieszkaliśmy pół roku razem i wydaje mi się że że względu na to powinien chociaż napisać dwa zdania. Z szacunku do osoby która kiedyś była ważna. 

Zajmij się tym co Ty powinnaś. On nic na Twoją modłę nie powinien. Jest wolnym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, robięjaklubię napisał:

Zawsze jest łatwiej pogodzić się z sytuacją kiedy dostaniemy odpowiedź inaczej czujemy, że sprawa nie jest zamknięta, targają nami wątpliwości, łudzimy się, że jest inaczej niż czujemy. Stoję z boku, nie mam emocji. On nie chce tego ciągnąć. Nie próbuj zmieniać tego na siłę, bo tylko przedłużasz cierpienie. Pogódź się z tym. Na siłę to można colę otworzyć a nie związek budować. Pamiętaj jeśli ktoś czegoś chce znajdzie sposób, jeśli nie chce znajdzie powód. Powodzenia, świat jest duży, nie utopmy się w kałuży.

Robię

Tylko dlaczego kiedy rozmawialiśmy o tym jak jest to zawsze podkreślał że nic się nie zmieniło i że damy radę i że gdybym przesadzala to by mnie o tym poinformował. 

Nie umiem zrozumieć jego zachowania. Mam wrażenie że zmusza mnie do myślenia o nim zle I poddania się i podjęcia decyzji o.rozstaniu tak żeby wyszło że to nie jego decyzja tylko moja. Pozatym wysłał.mi wiadomość głosowa mówiąc że mam.sie zdecydować co chce i mam.mu dam znać co postanowiłam. A teraz nie odpisuje i nie daje znaku życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Zpaznokcilakier napisał:

Wolny czy zajęty, słowa wyjaśnienia należą się każdemu. Poza tym kultura zobowiązuje. Ale teraz to jakieś nowoczesne związki, bez sensu, ładu i składu 

Dla niego to jakaś wariatka, tak to zapewne odbiera i woli nie zaczepiać. Nawet go rozumiem a możemy poznać tylko jej wersję. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Wolny czy zajęty, słowa wyjaśnienia należą się każdemu. Poza tym kultura zobowiązuje. Ale teraz to jakieś nowoczesne związki, bez sensu, ładu i składu 

O właśnie to. Skoro taki chce być wolny to po co zawraca mi głowę A teraz nie potrafi zachować się jak prawdziwy facet tylko tchórz i gowniarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Nemetiisto napisał:

Dla niego to jakaś wariatka, tak to zapewne odbiera i woli nie zaczepiać. Nawet go rozumiem a możemy poznać tylko jej wersję. 😉

Wariatka która chciała normalnej relacji i życia bez tajemnic? 

Dziękuję za takie porady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Mon1986 napisał:

Wariatka która chciała normalnej relacji i życia bez tajemnic? 

Dziękuję za takie porady. 

1 godzinę temu, Mon1986 napisał:

Wyczuł że jestem niestabilna emocjonalnie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nemetiisto napisał:

 

Może trzeba zwrócić uwagę na ilość problemów które się nagromadziły a potem nazwać kogoś wariatem. Ważne że chce się to naprawić a I o tym wiedział też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Pocahontaz napisał:

Jeśli musisz sama przed soba faceta tłumaczyć z braku kontaktu lub ten kontakt jest mniej intensywny/czesty niż Cię to satysfakcjonuje (oczywiście pomijam zawody typu: lekarz czy pilot, itp.) to dla mnie jasne jest, że nie pasujemy do siebie.

Jesli wybieram relacje z kimś to dlatego, że spełnia ona moje oczekiwania i czuje się dzieki tej relacji lepiej pod pewnymi względami niż jak byłam singielką. A nie "walcze" o to żeby w ogóle czuć jakąkolwiek satysfakcję z tej relacji. 

Tyle, ze ona nie czula zadnejvsatysfakcji, a wrecz same problemy. Dlatego wrocila da Pl. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, Pocahontaz napisał:

to tym bardziej nie wiem nad czym się zastanawia.

 

Bo czuje się troche winna w tym wszystkim. Wiem że on nie do końca był szczery w niektórych sytuacjach , może chciał dobrze dla mnie ale ja myslac nad tym wszystkim wymyślalam sobie różne scenariusze. Straciłam zaufanie i powiedziałam mu o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Pocahontaz napisał:

Utrata zaufania jest poważnym sygnałem, że coś nie działa tak jak powinno.

MAsz wątpliwości dlatego, ze bardziej ufasz facetowi niż własnym odczuciom.

Dla mnie taka sytuacja byłaby "deal breakerem", a nie czyms nad czym bym się głębiej zastanawiała.

A może to wynika z braku pewności siebie poprostu. 

Czułam się zagrożona bo z ex łączyło go wiele lat i dziecko i dodatkowo jeszcze nie dokończone sprawy i fakt że nie umiał jej odmówić kiedy o coś prosiła. Ja w takie sytuacji czułam się gorsza + sytuacja z brakiem pracy i utrata niezależności. Chyba poznaliśmy się w złym czasie a naprawdę brakuje mi rozmów z nim i wielu rzeczy wspólnych. Mam tam jeszcze swoje rzeczy i nie umiem poroscic o przesłanie ich bo wiem.ze to oznacza definitywny koniec. Ja ciągle mam nadzieję ze to się ułoży. Czy to jest już beznadziejna sytuacja ?I nie powinnam mieć złudzeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Pocahontaz napisał:

Zdecydowanie wynika z zaniżonego poczucia wartości.

Timing tez nie jest dobry, ale fakt, że bierzesz całą winę na siebie pokazuje, że startujesz w tej relacji z niższej pozycji i dlatego jest jak jest.

Na Twoim miejscu nie pakowałabym się w związki w tym stanie, choć oczywiście wiem, ze mnie nie posluchaszm bo liczysz na to, że posiadanie faceta pewne sprawy, które powinnas ze soba załatwić sama, załatwi facet 😉  

Facet nie musi niczego załatwiać i być księciem z bajki.Kobieta jest na tyle mądra, że wie kiedy oddać siebie i swoje problemy  ukochanemu, więc nie musi myśleć w taki sposób.Najważniejszy jest szacunek i to, że jeśli druga osoba potrzebuje wsparcia, to je z pewnością dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Pocahontaz napisał:

Zdecydowanie wynika z zaniżonego poczucia wartości.

Timing tez nie jest dobry, ale fakt, że bierzesz całą winę na siebie pokazuje, że startujesz w tej relacji z niższej pozycji i dlatego jest jak jest.

Na Twoim miejscu nie pakowałabym się w związki w tym stanie, choć oczywiście wiem, ze mnie nie posluchaszm bo liczysz na to, że posiadanie faceta pewne sprawy, które powinnas ze soba załatwić sama, załatwi facet 😉  

Kiedy go poznałam to akurat bardzo dobrze czułam się sama że sobą i to był czas kiedy naprawdę było mi dobrze jako singielce po raz pierwszy w życiu.

Chyba ilość problemów mnie przerosła. Może nie byłam gotowa jeszcze na związek A tymbardziej na taki skomplikowany. 

Czy powinnam do niego jeszcze coś pisać   ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nagle przestal sie odzywac, moze w szpitalu lezy. Ukoronowany. Odczytuje wiadomosci?

Edytowano przez Vedma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Mon1986 napisał:

Mam problem. Poznałam swojego faceta na sympatii i to było rok temu. Mieszkałam wtedy na Teneryfie a on na Majorce. Pisalismy do siebie 4 miesiące I tak się poznawalismy głównie przez whatsapa a później rozmowy telefoniczne. Chcieliśmy się spotkać niestety wszystkie loty były odwolane z powodu lockdownu. Kiedy wkoncu przyleciał do mnie było super. Przyleciał na 5 dni bo więcej nie mógł. Było cudownie i mieliśmy wiele planów. On już przed przylotem wspominał o tym żebym się do niego wprowadziła więc poleciałam najpierw na 10 dni a potem.zdecydowalismy ze zamieszkamy razem na Majorce. Wszystko było ok tylko że ja długi czas nie mogłam znalesc pracy, (kryzys związany z pandemia). On jest po przejściach, ma dziecko 9 letnie z poprzedniego dluuugoletniego związku. Twierdził zawsze że ten związek to przeszłość i niechce o nim pamiętać i żałuję że nie skończył się wcześniej. Zauważyłam że dość często jego ex prosi się o różne przysługi typu: napraw klamkę w pokoju dziecka, pomaluj ściany itp. Dziecko przebywa 2 tyg u ojca I 2 tyg u matki ustalone prawnie. Do pewnego momentu tolerowalam te przysługi i nie komentowałem. Pewnego dnia oznajmił mi że musimy zmienić nasze plany bo on musi jechać po ex odebrać że szpitala. Wtedy nie wytrzymałam, coś we mnie wybuchło. Była awantura i triche przykrych słów. Potem niby mnie zrozumiał i postanowił ograniczyć kontakty. Cały czas twierdził że te kontakty i ta są źle że wogole że sobą nie rozmawiają, nie nawidza się itp. Były różne inne sytuacje które w jakiś sposób dały mi do myślenia. Kiedy mówiłam.mu że mieszkam z nim Ale nie czuje że uczestniczę w jego życiu to tłumaczył że on zna granice i że pewne sprawy mnie nie dotyczą i że bardziej nie można w jego życiu uczestniczyć. Postanowiłam pojechać do Polski i szukać pracy bo czułam się tam bezużyteczna, zależna i trochę załamana sytuacja i stresem. Zgodził się I Zawsze powtarzał.ze ja muszę o swoim szczęściu decydować. Po dwóch miesiącach w pl przestał się odzywać. Mieliśmy co prawda problemy że względu na moją zazdrość. Kilka razy zrobiłam mu wyrzuty z powodu tego że mało się odzywa chociaż rozmawialiśmy codzień. Pisałam mu też o tym że z moim zaufaniem jest kiepsko po to żeby mnie zrozumiał. Któregoś dnia powiedziałam mu kilka nie fajnych rzeczy. Powiedziałam że się mecze i że trzeba coś zmienić. Wyczuł że jestem niestabilna emocjonalnie. Przestal się odzywać. Minął już tydzień odkąd się nie odzywa. Nie odpisuje i nie odbiera telefonów. Niewiem co mam.zrobic. chce to naprawić ale czuje że on ma dość. Tylko dlaczego nie potrafi napisać chociaż jednego zdania , czegokolwiek , nie klocilismy się aż tak bardzo i zależało mi na tym żeby nam się udało. 

mądry ziom, ale zakładam że wpała mu inna panna, a ty jesteś już na śmietniku historii..... dobrze że choć doświadczenie ci zostało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Mon1986 napisał:

Może trzeba zwrócić uwagę na ilość problemów które się nagromadziły a potem nazwać kogoś wariatem. Ważne że chce się to naprawić a I o tym wiedział też.

To on tak uważa. Ja się odzywam jak widzisz.😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Vedma napisał:

Nagle przestal sie odzywac, moze w szpitalu lezy. Ukoronowany. Odczytuje wiadomosci?

Widzę że czasami jesr aktywny na whatsapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla ciebie najwazniejsze chyba jest zeby on sie odezwal, obojetnie co napisze, zeby sie tylko odezwal. Boli cie, ze cie totalnie ignoruje. Ale wlasnie to jego zachowanie, mowi wszystko: nie jest juz zainteresowany i milczy bo nie chce robic ci nadziei. I uwazam ze to jest ok. Ale ty jestes chyba kolejna kobieta, dla ktorej slowa sa wazniejsze niz czyny i zachowanie. I to jest twoj glowny blad. Powiedziec mozna wszystko bo to nic nie kosztuje dlatego slowa to jak piana w misce. Nie sa nic warte. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AngelSue

Rozumiem z jednej strony, że mogłaś być zazdrosna, bo i miałaś do tego podstawy.

Ale z drugiej strony, nawet wtedy okazywanie facetowi zazdrości w formie awantur, nie wpływa delikatnie dobrze na związek. A co więcej może wręcz wpychać w ramiona innej kobiety, nawet jeśli o zdradzie nie myślał.

Co do Twojego faceta to nie powinien być może tak się zachowywać, jednak bardzo możliwe, że nie zdawał sobie z tego sprawy, widząc te przysługi jako niewinne.

Okazując zazdrość za pomocą awantur przede wszystkim: poniżasz samą siebie, przyznajesz zalety tamtej kobiecie (skoro czujesz się zagrożona przez nią), wzbudzasz wrogość w facecie próbując na nim coś wymusić ( a prawie żaden facet nie lubi być trzymany pod pantoflem).

Mogłaś z nim bardziej pogadać na spokojnie,  że ten kontakty Ci się nie podobają, zamiast robić dzikie awantury.

No i wreszcie - zdecydowałaś się wrócić do Polski, co on mógł odebrać jako chęć zakończenia tej relacji.

Co teraz powinnaś zrobić? Na pewno nie wydzwaniać, nie prosić, bo to pogorszy sytuację. Jeśli Ci na nim bardzo zalezy możesz spróbować wrócić za granicę (ale w oficjalnej wersji nie do niego, ale do pracy) i dać mu czas, bez napraszania się i dalszej desperacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pokaz amantowi od siedmiu boleści 🖕nie warto o pajacu nawet myśleć 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2021 o 10:51, AngelSue napisał:

Rozumiem z jednej strony, że mogłaś być zazdrosna, bo i miałaś do tego podstawy.

Ale z drugiej strony, nawet wtedy okazywanie facetowi zazdrości w formie awantur, nie wpływa delikatnie dobrze na związek. A co więcej może wręcz wpychać w ramiona innej kobiety, nawet jeśli o zdradzie nie myślał.

Co do Twojego faceta to nie powinien być może tak się zachowywać, jednak bardzo możliwe, że nie zdawał sobie z tego sprawy, widząc te przysługi jako niewinne.

Okazując zazdrość za pomocą awantur przede wszystkim: poniżasz samą siebie, przyznajesz zalety tamtej kobiecie (skoro czujesz się zagrożona przez nią), wzbudzasz wrogość w facecie próbując na nim coś wymusić ( a prawie żaden facet nie lubi być trzymany pod pantoflem).

Mogłaś z nim bardziej pogadać na spokojnie,  że ten kontakty Ci się nie podobają, zamiast robić dzikie awantury.

No i wreszcie - zdecydowałaś się wrócić do Polski, co on mógł odebrać jako chęć zakończenia tej relacji.

Co teraz powinnaś zrobić? Na pewno nie wydzwaniać, nie prosić, bo to pogorszy sytuację. Jeśli Ci na nim bardzo zalezy możesz spróbować wrócić za granicę (ale w oficjalnej wersji nie do niego, ale do pracy) i dać mu czas, bez napraszania się i dalszej desperacji.

Wszystko mogłam tylko dla mnie jak ktoś kończy relacja to kończy ja na dobre. Bez przysług, załatwiania spraw i pożyczania sobie pieniędzy... Wkoncu Odpuściłam I napisałam co z moimi rzeczami ( bo większość została I nieho.w domu ) i nawet na to mi nie odpisywał. Wkurzyłam się i napisałam.do jego jedynego kolegi i to raczej poskutkowało. Na drugi dzień odpisał że przeprasza że się nie odzywa. Kiepski nastrój i podły charakter i że może jak się pozbierać do kupy to odważy się zadzwonić i że odzyskam rzeczy.  To wszystko na co było go stać...

Edytowano przez Mon1986

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co jest największym anty-afrodyzjakiem dla każdego faceta:

- otyłość

- brzydota

- rozwiązłość seksualna

- chorobliwa zazdrość

- niestabilność emocjonalna

Z opisu wynikia, że dwa punkty zaliczyłaś autorko. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

Nie wierzę w ten punkt o rozwiązłości , wystarczy dyskrecja

Piszę o facetach szukających czegoś na poważnie.

Dla mnie np kobieca rozwiązłość jest wręcz pożądana. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Nie oszukuj się, dla większości jest, nie jesteś przecież wyjątkiem

Może i tak, ale co innego jak jesteś wolny i chcesz się bawić, a co innego jak masz już dziecko z poprzedniego związku i bierzesz czynny udział w jego wychowaniu, wtedy myśli się inaczej o życiu i raczej nie szuka się rozwiązłej partnerki, skoro masz dziecko w domu... 😉 no chyba, że chcesz dać  ch*jowy wzór dziecku, tak jak robią to np gwiazdy hollywood kalecząc mentalnie swoje potomstwo.

Edytowano przez JonnyDaniels

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×