"Ślub od pierwszego wejrzenia" 5 edycja

Dlaczego Maciek nie chce zamieszkać z Laurą? 

W hotelu byli razem, w mieszkaniu już nie mogą?

Wiadomo że mało kto wskoczy komuś tak szybko do łóżka, a jeśli nawet, to wiadomo że w tym programie to wypłynie, więc większość par się hamuje...

Moim zdaniem Laura jest najbardziej pokrzywdzona w tym programie. On chce ślubu kościelnego, który dla niej jest abstrakcją... Jeśli nie będzie ślubu, to nie będzie seksu.

Mało kto w tych czasach decyduje się na taki krok. 

Bardzo mi jej żal.

Co do Igi to serio nie rozumiem czemu wszyscy się tak uczepili jej wyglądu. Figurę ma świetną. Jeśli chodzi o zgryz, sama miałam podobny problem i leczenie tego to grube tysiące... Nie wiem że niektórym tak łatwo napisać żeby zrobiła zęby. To się wiąże albo z poważną operacją ewentualnie kosztownym i długim leczeniem ortodontycznym.

Dla mnie jest dziewczyną jakich wiele....

Dnia 11.04.2021 o 18:02, gryzelka1998 napisał:

Do tej pory mnie fascynuje, że on poszedł do takiego programu. Przecież dobrze wiedział z czym to się wiąże i że są bardzo duże szanse że pod koniec programu dziewczyna mu podziekuje

Tez tego niw rozumiem czemu udał się do takiego programu...

mam kolegę bardzo wierzącego, który szukał zony na katolickim portalu randkowym. Znalazł i są szczęśliwi, kierują się tymi samymi wartościami. 

Wg mnie winę za wszystko ponoszą "eksperci" którzy ich wybrali, przecież była masa ludzi na castingach. To wybierają problematyczną urodę i charakter, dziewczyne i gościa, którzy mają zupełnie inne poglądy na religię. To nie uczestnicy są nieOK, ale nie powinni być razem sparowani i to jeszcze przed kamerami.

Dnia 14.04.2021 o 23:50, iglasta napisał:

Wg mnie winę za wszystko ponoszą "eksperci" którzy ich wybrali, przecież była masa ludzi na castingach. To wybierają problematyczną urodę i charakter, dziewczyne i gościa, którzy mają zupełnie inne poglądy na religię. To nie uczestnicy są nieOK, ale nie powinni być razem sparowani i to jeszcze przed kamerami.

Ja jestem ciekawa, co za ludzie tam przychodzą. Może wcale dużego wyboru nie było 

Sama chętnie bym się zgłosiła i zobaczyła, kogo mi dobiorą, gdyby nie fakt, że jest to transmitowane w TV i że ślub w zasadzie trzeba wziąć- nie można powiedzieć ''nie''

48 minut temu, Pinezka napisał:

Serio uczestnicy muszą się zgodzić na ten ślub?!  Jest na to jakiś zapis w kontraktach, jakie pewnie podpisują? Wiem, naiwne pytania, ale nie orientuję się zupełnie w zawiłościach telewizyjnej kuchni

Na pewno mają wpisane, że jak powiedzą nie to płacą karę, bo jednak produkcja organizuje wszystko i słabo żeby ktoś zrezygnował przed ołtarzem

Podobno rezygnacja jest powiązana z karami... Więc teoretycznie można ale czy uczestników na to stać?

Po drugie, jeśli ktoś zrezygnuję to tylko z powodu wyglądu partnera...

5 godzin temu, Wieśka napisał:

To by był dobry pomysł, żeby zmienić formułę programu na sześć par - trzy podstawowe z możliwością rezygnacji i trzy rezerwowe bez takiej możliwości. Jak ktoś zwiewa w ostatniej chwili, to wjeżdża para zapasowa   Mogliby trochę rozruszać ten program, bo czasem naprawdę wieje nudą.

Tylko wtedy bez sensu byłoby oglądanie przygotować i poznawanie całej rodziny. Gdyby było 6 par i pokazywali każdą rodzinę to odcinków do ślubu byłoby 10 

6 godzin temu, Pinezka napisał:

A ja bym nawet chciała zobaczyć, jak ktoś "daje nogę" w ostatniej chwili Przynajmniej byłby jakiś zwrot akcji, a potem mogliby szybko wprowadzić jakąś rezerwową parę

To obejrzyj sobie "Love is blind" na netflixie, tam to się działo  

jezu jakie nudy, a juz 9 odcinkow bylo

a co tam w nowym odcinku na playerze? 

a co jest pokazane ? ich wspolne mieszkanie? 

11 godzin temu, papaja&mango napisał:

a co jest pokazane ? ich wspolne mieszkanie? 

Tak i rozmowy z psychologami 

ogladalam nowy odc na player. Matka Izy to jak jakis wrzod , córka 35 lat a ta sie wtrynia miedzy spotkanie z psychologiem, przyjazn przyjaznia ,ale pepowina nieodcieta. Maciek jest jęczącą bułą ,zgubil j.aja ,nic z tego nie bedzie, a iga i karol pomimo tego,ze mowia,ze sie sobie podobaja chyba tak nie jest

19 minut temu, papaja&mango napisał:

ogladalam nowy odc na player. Matka Izy to jak jakis wrzod , córka 35 lat a ta sie wtrynia miedzy spotkanie z psychologiem, przyjazn przyjaznia ,ale pepowina nieodcieta. Maciek jest jęczącą bułą ,zgubil j.aja ,nic z tego nie bedzie, a iga i karol pomimo tego,ze mowia,ze sie sobie podobaja chyba tak nie jest

też mi się tak wydaję

Poza tym we dwójkę rozmawiali z psycholog, no żałosne.  Jak ich zapytała czy się sobie podobają to co? Mieli odpowiedzieć NIE. Powinna porozmawiać z nimi osobno, tak jak pozostałe pary. A oni sobie tylko słodzili, ew. raz/dwa powiedzieli coś co im nie pasowało 

Maciek to taka memła, że masakra. Zero swojego zdania i miota się jak dziecko. Nie chce ciastka, później chce, nie chcę, a może jednak wezmę 

A matka Izy, ludzie... ona się zachowuje jakby Iza miała 15 lat i poznała jej pierwszego chłopaka. 

Matka Izy sie zachowuje jakby 8cud swiata jej corka zlapala,a to jest koles ktory niedawno wyprowadzil sie od matki,nie ma swojego mieszkania, praca jako sprzedawca i chyba przebieg jesli chodzi o laski to spory ,sam gadal ze zyl imprezowo. no cudo naprawde 

jakby u mnie w domu obcy koles tak naprawde łaził mi za ... tak jak maciek to bym go wystawila za drzwi 

Ten Maciek to jest jakiś dziwak. Nie rozumiem np czemu nie powiedział jej wprost że chce zostać na noc jednak tylko zaczął sie motać, że nie może wrócić dziś do mieszkania, że tak wyszło wstydził sie czy co? Nie dziwie sie Laurze, ja też bym takiego faceta nie chciała. 

Iga i Karol sztuczność straszna przy tej psycholog, tak jakby sie bali przyznać że nie pykło. Tzn jako kumple pewnie spoko ale widać od razu, że tam nic nie ma więcej, zwłaszcza ze strony Karola. 

A Izie i Kamilowi kibicuje, fajnie sie ich ogląda

Wspólne zamieszkanie razem do czasu podjęcia decyzji o rozwodzie powinno być kwestią niepodlegającą dyskusji. Więc totalnie nie rozumiem, czemu u Maćka i Laury się taka dyskusja narodziła. No chyba, że jakaś para na wakacjach się skreśla i wie na 100% że nic z tego, to ok. Ale oni na wakacjach nie wyglądali, jakby to było już przekreślone więc kwestią do ustalenia zostało czy najpierw do niego czy do niej. Totalnie głupie, producenci powinni nad tym zapanować w przyszlych edycjach. A co do religijnosci Macka to nie musi spać z nią przecież w jednym łóżku, a grzechem raczej nie jest wspolne mieszkanie przez kilka dni.

Bosheeee jakie nudyyyy. Ogladalam norweska edycje i tam już w pierwszym odcinku były śluby nie przedstawiali rodzin znajomych itp tylko do rzeczy i przez to akcja wartka i coś się działo a tu 9 odcinek i dopiero koniec podróży poślubnych. 

Jestem rozczarowana para Maciej i Laura ale czytałam że oni nadal są razem wiec może się dogadali..?

13 godzin temu, CoctailGirl napisał:

Ten Maciek to jest jakiś dziwak. Nie rozumiem np czemu nie powiedział jej wprost że chce zostać na noc jednak tylko zaczął sie motać, że nie może wrócić dziś do mieszkania, że tak wyszło wstydził sie czy co? Nie dziwie sie Laurze, ja też bym takiego faceta nie chciała. 

Iga i Karol sztuczność straszna przy tej psycholog, tak jakby sie bali przyznać że nie pykło. Tzn jako kumple pewnie spoko ale widać od razu, że tam nic nie ma więcej, zwłaszcza ze strony Karola. 

A Izie i Kamilowi kibicuje, fajnie sie ich ogląda

Maciek ma najprawdopodobniej spore zaległości w sprawach damsko męskich. Moim zdaniem on ma tremę przed bliskością z kobietą i mam tu na myśli coś więcej niż trzymanie się za rączki. Ja to rozumiem gdyż miałem takie same dylematy przed pierwszym pocałunkiem z dziewczyną z tym, że ja miałem wtedy 18 lat, a Maciek ma już lat 30. 

No chyba najnudniejsza edycja w historii tego programu. 

9 godzin temu, Esox napisał:

Maciek ma najprawdopodobniej spore zaległości w sprawach damsko męskich. Moim zdaniem on ma tremę przed bliskością z kobietą i mam tu na myśli coś więcej niż trzymanie się za rączki. Ja to rozumiem gdyż miałem takie same dylematy przed pierwszym pocałunkiem z dziewczyną z tym, że ja miałem wtedy 18 lat, a Maciek ma już lat 30. 

No to wtedy nie idzie się do takiego programu a do psychologa 

23 godziny temu, Alisha napisał:

Bosheeee jakie nudyyyy. Ogladalam norweska edycje i tam już w pierwszym odcinku były śluby nie przedstawiali rodzin znajomych itp tylko do rzeczy i przez to akcja wartka i coś się działo a tu 9 odcinek i dopiero koniec podróży poślubnych. 

Jestem rozczarowana para Maciej i Laura ale czytałam że oni nadal są razem wiec może się dogadali..?

Jak Maciej z Laurą faktycznie są razem to będzie spore zaskoczenie.  Bo ja mam wrażenie, że on ją z każdą chwilą bardziej rozczarowuje. 

Doceniam walkę Macieja z własnymi blokadami. Autorom twardych komentarzy na temat jego zachowania dedykuję cytat z Reginy Brett: Nie porównuj swojego życia z życiem innych. Nie masz pojęcia, co przyniósł im los. 

Pisanie o terapii dla niego jest z lekka tragikomiczne... Przecież to właśnie psycholog przyłożył rękę do tego, że zmierzająca w bardzo dobrym kierunku relacja niespodziewanie walnęła o mur.

1 godzinę temu, kurka na maśle napisał:

Doceniam walkę Macieja z własnymi blokadami. Autorom twardych komentarzy na temat jego zachowania dedykuję cytat z Reginy Brett: Nie porównuj swojego życia z życiem innych. Nie masz pojęcia, co przyniósł im los. 

Pisanie o terapii dla niego jest z lekka tragikomiczne... Przecież to właśnie psycholog przyłożył rękę do tego, że zmierzająca w bardzo dobrym kierunku relacja niespodziewanie walnęła o mur.

Ja również doceniam jego walkę, bo sam fakt, że poszedł do programu to w jego przypadku dużo. Ale tą walkę powinien rozpocząć właśnie od terapii, pracy nad sobą, bo taki program jest nastawiony na ,,show", a nie dobro ludzi.

Widać, że chłopak dużo przeszedł, nie potrafił sobie nikogo znaleźć, ale nie może takimi problemami obciążać partnerki, a już z pewnością nie takiej, która też jest DDA po terapii.

Dlatego dla mnie rozwiązaniem problemu nie jest to, że znaleźli mu żonę i już tyle, powinna go zaakceptować takim jaki jest, dać mu szanse. Rozumiem Maćka, ale rozumiem też Laurę i jej blokadę. Dlatego pierwszym krokiem powinna być terapia, a nie chodzenie do programu.

47 minut temu, lisica25 napisał:

Ja również doceniam jego walkę, bo sam fakt, że poszedł do programu to w jego przypadku dużo. Ale tą walkę powinien rozpocząć właśnie od terapii, pracy nad sobą, bo taki program jest nastawiony na ,,show", a nie dobro ludzi.

Widać, że chłopak dużo przeszedł, nie potrafił sobie nikogo znaleźć, ale nie może takimi problemami obciążać partnerki, a już z pewnością nie takiej, która też jest DDA po terapii.

Dlatego dla mnie rozwiązaniem problemu nie jest to, że znaleźli mu żonę i już tyle, powinna go zaakceptować takim jaki jest, dać mu szanse. Rozumiem Maćka, ale rozumiem też Laurę i jej blokadę. Dlatego pierwszym krokiem powinna być terapia, a nie chodzenie do programu.

Powinni go w ogóle nie przyjmować... Na pewno się zgłaszają do programu różni ludzie, ale to produkcja i eksperci powinni wiedzieć kogo odrzucać - na pewno powinni odrzucać osoby mocno wierzące, które nie chcą mieszkać razem (a program polega na zamieszkaniu razem na jakiś czas!) jak i osoby, które nigdy nic nie miały do czynienia z płcią przeciwną, bo wiadomo że będą z tego jedne wielkie ciepłe kluchy. 

A i są takie sprawy, takie różnice, których no ni chu chu nie da się przeskoczyć! Taką różnicą jest wiara, podejście do KK - przecież to oddziałuje na wiele sfer życia, np wychowanie dzieci. A eksperci przymknęli na to oko bo co? Bo DDA. 

2 minuty temu, Chandler Bing napisał:

A i są takie sprawy, takie różnice, których no ni chu chu nie da się przeskoczyć! Taką różnicą jest wiara, podejście do KK - przecież to oddziałuje na wiele sfer życia, np wychowanie dzieci. A eksperci przymknęli na to oko bo co? Bo DDA. 

Dokładnie. I trochę mnie denerwuje, że obrywa się Laurze. Wcale jej się nie dziwię, że ma obawy, bo od początku Maciek daje jej do zrozumienia jakie on ma podejście i różni się ono od jego żony. I jakoś nie wierzę, że nie będzie dużych zgrzytów, więc moim zdaniem dobrze, że jakiś dystans powstal nim zrodziło się poważniejsze uczucie.

I absolutne nie ma w tym winy Maćka ani Laury. Oboje mają prawo do swoich przekonań i nikt nie ma prawa zmuszać nas do ich zmiany. Po prostu zostali źle sparowani i winę ponosi produkcja.

Przed chwilą, lisica25 napisał:

Dokładnie. I trochę mnie denerwuje, że obrywa się Laurze. Wcale jej się nie dziwię, że ma obawy, bo od początku Maciek daje jej do zrozumienia jakie on ma podejście i różni się ono od jego żony. I jakoś nie wierzę, że nie będzie dużych zgrzytów, więc moim zdaniem dobrze, że jakiś dystans powstal nim zrodziło się poważniejsze uczucie.

I absolutne nie ma w tym winy Maćka ani Laury. Oboje mają prawo do swoich przekonań i nikt nie ma prawa zmuszać nas do ich zmiany. Po prostu zostali źle sparowani i winę ponosi produkcja.

 

dokładnie, chyba podobnie było z Ewą i Darkiem

Znam parę osób, które uwierzyły, że terapie to lek na całe zło. Rozczarowały się wszystkie bez wyjątku, jednej terapia wręcz zaszkodziła (trafiła na psycholog naciągaczkę). Takich i podobnych historii jest bardzo dużo.

Żaden psycholog nie zastąpi uzdrawiającej funkcji, jaką mają związki z potencjałem. Związek Macieja i Laury ma taki potencjał. Może chłopak kierował się intuicją, że trafi właśnie na taką dziewczynę. To samo dotyczy Laury.

Każdemu z nas można zarzucić, że czymś obciążał drugą połówkę, z którą zapragnął iść przez życie. Każdemu bez wyjątku. Dlatego takie uwagi nie mają większego sensu. Maciek nie jest kimś, kto obciąża; jest po prostu sobą. Laura podobnie.

Ich relacja była bardzo obiecująca. Aż nagle dostali obuchem. Problemem nie są odmienne postawy okołoreligijne tej pary, ale raczej ogromne zaskoczenie, którego ci dwoje się nie spodziewali. To dlatego Laura zaczęła się irytować i wycofywać, a Maciej stracił grunt pod nogami, który w czasie wesela wydawał się tak pewny. 

Ci młodzi ludzie zostali wykorzystani. Mieli zostać dopasowani. Dopasować to niekoniecznie dobrać pod kątem takich samych postaw, lecz także przygotować na to, co może być niebezpiecznym dla związku punktem zapalnym. Psycholog mógł to zrobić w sposób delikatny i bez naruszenia formuły programu, naprawdę da się. Jednak zamiast etyki zawodowej wybrał zadowolenie producentów tego szoł. A Wy tu o jakichś terapiach... Może jeszcze właśnie do niego miał się Maciek zapisać?