Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Tydzień temu endokrynolog stwierdził u mnie dużą niedoczynność tarczycy plus hashimoto. Pracuje na produkcji jednak obecnie jestem na zwolnieniu, gdy źle się czuję. Czy z hashimoto mogę pracować na produkcji czy zmuszona będę poszukać nowej pracy? Lekarz mi mówił, że nie będę mogła wykonywać ciężkiej pracy, ale z tych nerwów zapomniałam dopytać o warunki pracy. I jak to jest z tymi zmianami? Teściowa mi mówiła, że z niedoczynnością nie można pracować w nocy, gdyż źle to wpływa na regulacje tarczycy. Dodam, że wyniki mam złe, bo tsh wynosi prawie 12 a anty TPO 300.  Dostałam leki ale szczerze mówiąc nie czuję po nich żadnej różnicy. 

Edytowano przez Migotka95

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Możesz robić wszytsko to co robiłaś do tej pory. Leczę się już z 15 lat i nigdy nie przeszkadzało mi to robić to co chce. Możesz pracować fizycznie, możesz również pracować w nocy. 
Po lekach nie poczujesz się lepiej w tydzień. To nie magiczna różdżka. Minimum 3 miesiące zanim poczujesz jakaś różnice- choć prawdopodobnie dłużej. 
Zmiana diety, ćwiczenia i regularne branie leków i za kilka miesięcy złe samopoczucie to będzie tylko wspomnienie. Powodzenia, bo z hashimoto to dosyć wyboista droga.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Lulu9 napisał:

Możesz robić wszytsko to co robiłaś do tej pory. Leczę się już z 15 lat i nigdy nie przeszkadzało mi to robić to co chce. Możesz pracować fizycznie, możesz również pracować w nocy. 
Po lekach nie poczujesz się lepiej w tydzień. To nie magiczna różdżka. Minimum 3 miesiące zanim poczujesz jakaś różnice- choć prawdopodobnie dłużej. 
Zmiana diety, ćwiczenia i regularne branie leków i za kilka miesięcy złe samopoczucie to będzie tylko wspomnienie. Powodzenia, bo z hashimoto to dosyć wyboista droga.

Złe samopoczucie mnie nie opuszcza nawet na chwilę. Już nie wspomnę o zmęczeniu. Czuję się taka zmęczona, ciężka i kompletnie nic mi się nie chce. Bardzo szybko się męczę, a w dodatku cały czas przybywają mi kg, mimo, że mało jem. Chodzę codziennie na spacery. Czuję się naprawdę fatalnie i kompletnie nie wiem na na to mam poradzić. Dodatkowo staramy się z partnerem o dziecko. Jestem załamana. 😒

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Migotka95 napisał:

Złe samopoczucie mnie nie opuszcza nawet na chwilę. Już nie wspomnę o zmęczeniu. Czuję się taka zmęczona, ciężka i kompletnie nic mi się nie chce. Bardzo szybko się męczę, a w dodatku cały czas przybywają mi kg, mimo, że mało jem. Chodzę codziennie na spacery. Czuję się naprawdę fatalnie i kompletnie nie wiem na na to mam poradzić. Dodatkowo staramy się z partnerem o dziecko. Jestem załamana. 😒

To wszystko minie. Musisz dać sobie czas. Uwierz mi- byłam w tym samym miejscu, włosy wypadały mi garściami, traciłam rzęsy i brwi! Nie mówiąc już o przybywających kilogramach. Codzienne spacery to bardzo dobry pomysł, bo to nie tylko aktywność fizyczna ale również obcowanie z natura poprawia samopoczucie. Skup się na zdrowej diecie a nie na ograniczaniu kalorii, bo niski podaż kalorii zwolni twoja przemianę materii jeszcze bardziej. Na mnie dobrze działa bardzo dużo warzyw i owoców i fasting. Ale posty nie są dla każdego. Z czasem nauczysz się obserwować swój organizm.
Dopoki nie wyrównają się hormony to w ciąże będzie bardzo cieżko zajść niestety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Hashimoto stwierdzone 10 lat temu i zmęczenie i powolność mi nigdy nie przeszła mimo leków, sportu, dobrego odżywiania się 😞
Za to w ciążę zaszłam (i donosiłam) bez żadnego problemu. Dziecko zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Lulu9 napisał:

To wszystko minie. Musisz dać sobie czas. Uwierz mi- byłam w tym samym miejscu, włosy wypadały mi garściami, traciłam rzęsy i brwi! Nie mówiąc już o przybywających kilogramach. Codzienne spacery to bardzo dobry pomysł, bo to nie tylko aktywność fizyczna ale również obcowanie z natura poprawia samopoczucie. Skup się na zdrowej diecie a nie na ograniczaniu kalorii, bo niski podaż kalorii zwolni twoja przemianę materii jeszcze bardziej. Na mnie dobrze działa bardzo dużo warzyw i owoców i fasting. Ale posty nie są dla każdego. Z czasem nauczysz się obserwować swój organizm.
Dopoki nie wyrównają się hormony to w ciąże będzie bardzo cieżko zajść niestety. 

Włosy.. Chyba nawet nie będę wspominać, bo zaczęłam warkocza nosić, by ograniczyć wypadaniem, bo to jest tak uciążliwe, że codziennie latam i je zbieram. Partner się śmieje, że z całego tygodnia to można poduszkę zrobić. Statam się codziennie, ale pogoda nie zawsze ładna. Mam nadzieję, że to wszystko wróci do normy, a ja zacznę normalnie żyć, bo naprawdę już nie daje rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, oliwkab53 napisał:

Ja mam Hashimoto stwierdzone 10 lat temu i zmęczenie i powolność mi nigdy nie przeszła mimo leków, sportu, dobrego odżywiania się 😞
Za to w ciążę zaszłam (i donosiłam) bez żadnego problemu. Dziecko zdrowe.

A przy jakim poziomie tsh zaszłaś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Migotka95 napisał:

Tydzień temu endokrynolog stwierdził u mnie dużą niedoczynność tarczycy plus hashimoto. Pracuje na produkcji jednak obecnie jestem na zwolnieniu, gdy źle się czuję. Czy z hashimoto mogę pracować na produkcji czy zmuszona będę poszukać nowej pracy? Lekarz mi mówił, że nie będę mogła wykonywać ciężkiej pracy, ale z tych nerwów zapomniałam dopytać o warunki pracy. I jak to jest z tymi zmianami? Teściowa mi mówiła, że z niedoczynnością nie można pracować w nocy, gdyż źle to wpływa na regulacje tarczycy. Dodam, że wyniki mam złe, bo tsh wynosi prawie 12 a anty TPO 300.  Dostałam leki ale szczerze mówiąc nie czuję po nich żadnej różnicy. 

Moze dlatego nie czujesz różnicy, bo leki bierzesz dopiero od tygodnia? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Migotka95 napisał:

A przy jakim poziomie tsh zaszłaś? 

Około 1.

Jak zaczniesz brać leki to spadnie.

Edytowano przez oliwkab53

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, oliwkab53 napisał:

Około 1.

Jak zaczniesz brać leki to spadnie.

A tak mniej więcej ile czasu? Biorę Letrox 75 po 1,5tab przez dwa tygodnie, a później mam brać po tabletce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ojej, ciężko mi powiedzieć. U mnie stwierdzono długo wcześniej zanim zaszłam w ciążę, więc zdążyło się unormować. Ale co się nasłuchałam, że przy Hashimoto jak zajdę to cud, to moje... Mam dwie koleżanki, które wiem, że mają Hashimoto i obie mają po dwójce dzieciaków. A inne, zdrowe, nie mogą zaciążyć. Nie wiem, jak to jest. Kiedyś ludzie po prostu mieli dzieci, a teraz takie problemy 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam Klinika Hashimoto zmieniła moje leczenie. Mimo, że nie widzę się z lekarzem osobiście tylko online to czuję się w 100% zaopiekowana. Zupełnie inne podejście niż to, z którym miałam do czynienia do tej pory. Ja korzystam bo bardzo chcę wyciszyć objawy i zajść w ciążę, dlatego taki koszt miesięczny jest dla mnie okej 😉 Przynajmniej wiem za co płacę. Wcześniej chodziłam od lekarzy do lekarzy oczywiście za każdą wizytę słono płaciłam... Co do aplikacji to fajna, pomocna no i wyniki można sobie weryfikować w niej. Hashiona pomaga w samokontroli, ja lubię aplikacje więc dla mnie super sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×