Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
navani

Czy spotkał mnie ghosting?

Polecane posty

Od sierpnia się z kimś spotykam. Układało się różnie, były kłótnie, można powiedzieć, że zerwaliśmy w styczniu ale wyglądało na to, że wracamy do siebie, razem spędziliśmy Walentynki. Po czym on niespodziewanie musiał wyjechać za granicę. Pisaliśmy do siebie prawie codziennie, ale przestał się do mnie odzywać jak mu napisałam, żeby pozdrowił żonę ode mnie. Byłam zła na niego bo się okazało że on dopiero ma się rozwodzić podczas gdy ja byłam przekonana że ma już to za sobą...

Nie odzywa się do mnie już prawie 2 tygodnie, napisałam w międzyczasie ze dwa razy do niego na messengerze w sposób neutralny ale widzę że wiadomości są dostarczone ale nieodczytane. Nie wiem co o tym myśleć, nie robił czegoś takiego do tej pory. Czy tak właśnie wygląda ghosting czy mu coś się stało? Mam ochotę napisać do wspólnego znajomego czy ma z nim kontakt ale nie chcę wyjść na desperatkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, BoniBluBabciaBandzior napisał:

To tym bardziej pozdrowienia dla żony są dziwne.

No było to ciut złośliwe z mojej strony 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

Koleś Cię oszukuje, olewa, rzuca głupie fochy mimo że dał ciała, a Tobie ciągle mało?

Cytat

 

Hmm w sumie to było takie niedopowiedzenie, wspólny znajomy mi powiedział że on jest rozwiedziony a ja przyjełam to jako pewnik i nie dopytywałam już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, *Iskra napisał:

A powiedziałaś mu dlaczego tak napisałaś? Powinien wiedzieć, że poczułaś się oszukana i zawiedziona nim.

Nie ma od tej pory kontaktu z nim. Nie wiem czy po prostu rzucił focha czy ma covida czy co 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Napisz mu szczerze, że się martwisz, wyraź swoje obawy i żal, że zachowałaś się złośliwie. Poproś aby dał znać, gdy znajdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

No to rozumiem że jak już wie że Ty wiesz że jest żonaty to piłeczka po jego stronie żeby Ci wszystko wyjaśnić, nie? Gdyby mu na tym w ogóle zależało

Niby mi wyjaśnił, że rozstał się z żoną 10 lat temu ale nie załatwił formalności i teraz to dopiero ma zamiar zrobić.

No ale czułam się niepewnie stąd mój tekst o tej żonie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Lady S napisał:

Napisz mu szczerze, że się martwisz, wyraź swoje obawy i żal, że zachowałaś się złośliwie. Poproś aby dał znać, gdy znajdzie czas.

Zapytałam go dlaczego nie odpisuje i czy czuje się urażony. Ale moje wiadomości wiszą jako nieodczytane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, navani napisał:

Od sierpnia się z kimś spotykam. Układało się różnie, były kłótnie, można powiedzieć, że zerwaliśmy w styczniu ale wyglądało na to, że wracamy do siebie, razem spędziliśmy Walentynki. Po czym on niespodziewanie musiał wyjechać za granicę. Pisaliśmy do siebie prawie codziennie, ale przestał się do mnie odzywać jak mu napisałam, żeby pozdrowił żonę ode mnie. Byłam zła na niego bo się okazało że on dopiero ma się rozwodzić podczas gdy ja byłam przekonana że ma już to za sobą...

Nie odzywa się do mnie już prawie 2 tygodnie, napisałam w międzyczasie ze dwa razy do niego na messengerze w sposób neutralny ale widzę że wiadomości są dostarczone ale nieodczytane. Nie wiem co o tym myśleć, nie robił czegoś takiego do tej pory. Czy tak właśnie wygląda ghosting czy mu coś się stało? Mam ochotę napisać do wspólnego znajomego czy ma z nim kontakt ale nie chcę wyjść na desperatkę...

Jesteś pewna że wyjechał za granicę? 😂 Może po prostu ma szlaban bo żona odkryła że się na boku umawia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, *Iskra napisał:

Jeśli Ci mówił, że nie załatwił formalności, czyli wiedziałaś o tym przed tym Twoim tekstem o pozdrowieniu żony- no to głupio zrobiłaś. Nie znaczy to, że i on zachowuje się jak smarkacz teraz.

No teraz wiem że głupio, mogłam po prostu zapytać jak idzie sprawa rozwodowa...

Wolałabym, żeby po prostu napisał że ma mnie dość itp. a nie znikał bez słowa. Nie widzę też żeby był aktywny w necie tak więc naprawdę nie wiem co się dzieje 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Laurittka napisał:

Jesteś pewna że wyjechał za granicę? 😂 Może po prostu ma szlaban bo żona odkryła że się na boku umawia 

Pewności nie mam bo go nie odwoziłam osobiście na lotnisko ale na 99,9% by się zgadzało bo sprawdziłam godziny lotu itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zagranica to jest inny świat. Przekroczył ją, wszystko zmienił, pokasował co miał w pamięci i żyje w innym świecie. Poszedł w lewo a Ty stoisz po prawej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czyli spotykałas się z człowiekiem który nie był z Tobą szczery, mial swoje tajemnice i jak to co miało nią pozostać (?) wyszło na jaw to strzelił focha na koniec... 

Jeszcze te kłótnie w ciągu tak krótkiego czasu... mało to stabilne : ) 

Edytowano przez marawstala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, wariete napisał:

Zagranica to jest inny świat. Przekroczył ją, wszystko zmienił, pokasował co miał w pamięci i żyje w innym świecie. Poszedł w lewo a Ty stoisz po prawej.

No właśnie, wyjechał zająć się swoimi sprawami a ja tkwię w zawieszeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, marawstala napisał:

Czyli spotykałas się z człowiekiem który nie był z Tobą szczery, mial swoje tajemnice i jak wyszła na jaw to strzelił focha na koniec... 

Jeszcze te kłótnie w ciągu tak krótkiego czasu... mało to stabilne : ) 

No miał swoje sprawy jak to mówił, nawet nie wiem dokładnie czym się zajmował w ciągu dnia...

Kłótnie były z mojej strony niby o pierdoły ale generalnie nie miałam odczucia żeby mu zależało zbytnio na mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, navani napisał:

No właśnie, wyjechał zająć się swoimi sprawami a ja tkwię w zawieszeniu...

Na własne życzenie tkwisz w zawieszeniu zamiast też zająć się sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, navani napisał:

No miał swoje sprawy jak to mówił, nawet nie wiem dokładnie czym się zajmował w ciągu dnia...

Kłótnie były z mojej strony niby o pierdoły ale generalnie nie miałam odczucia żeby mu zależało zbytnio na mnie...

Może odczucia były właściwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, navani napisał:

No właśnie, wyjechał zająć się swoimi sprawami a ja tkwię w zawieszeniu...

W jakim zawieszeniu? Spakuj walizki i pojedź do niego i żyj nadal samotnie z sercem rozerwanym jak gazeta. Prawda jest taka, że on ma inne życie. Bez Ciebie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, wariete napisał:

W jakim zawieszeniu? Spakuj walizki i pojedź do niego i żyj nadal samotnie z sercem rozerwanym jak gazeta. Prawda jest taka, że on ma inne życie. Bez Ciebie tam.

Ale mówił mi że wróci tak szybko jak się da...

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, marawstala napisał:

Na własne życzenie tkwisz w zawieszeniu zamiast też zająć się sobą...

Nie wiem jak mam się zająć sobą, pracuję, spotykam się z koleżankami itp, byłam nawet na randce ale nadal patrzę czy ON coś mi odpisze, czy jest aktywny na FB... 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, navani napisał:

Nie wiem jak mam się zająć sobą, pracuję, spotykam się z koleżankami itp, byłam nawet na randce ale nadal patrzę czy ON coś mi odpisze, czy jest aktywny na FB... 😞

Konkretnej recepty nie podam, jeśli kiedyś się odezwie to wtedy będziesz miał czas na rozkminy (co dalej itp) obecnie nie ma nad czym ślęczeć, przepadł jak kamień w wodę... jak to mawiają do tanga trzeba dwojga, a wymuszonymi kłótniami do love go nie sprowokujesz jeśli jej nie ma... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, marawstala napisał:

Konkretnej recepty nie podam, jeśli kiedyś się odezwie to wtedy będziesz miał czas na rozkminy (co dalej itp) obecnie nie ma nad czym ślęczeć, przepadł jak kamień w wodę... jak to mawiają do tanga trzeba dwojga, a wymuszonymi kłótniami do love go nie sprowokujesz jeśli jej nie ma... 

Uczucie było u obojga ale tarły się dwa mocne charaktery, może byśmy się dotarli gdyby nie ten wyjazd...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, navani napisał:

Uczucie było u obojga ale tarły się dwa mocne charaktery, może byśmy się dotarli gdyby nie ten wyjazd...

 

Tego to nie wie nikt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, marawstala napisał:

Tego to nie wie nikt...

No nie, równie dobrze by mógł rzucić fochem będąc na miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, navani napisał:

Hmm w sumie to było takie niedopowiedzenie, wspólny znajomy mi powiedział że on jest rozwiedziony a ja przyjełam to jako pewnik i nie dopytywałam już...

To, że nie wspomniał ,że ma żonę nie jest niedopowiedzeniem. Jak ktoś nas szanuje to zadba ,żeby nas powiadomić nawet po śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, navani napisał:

No nie, równie dobrze by mógł rzucić fochem będąc na miejscu...

dokładnie... samo miejsce nie ma dla Ciebie aż tak dużego znaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Sofi napisał:

To, że nie wspomniał ,że ma żonę nie jest niedopowiedzeniem. Jak ktoś nas szanuje to zadba ,żeby nas powiadomić nawet po śmierci

No też tak sądzę, takie sprawy należy dość wcześnie sobie wyjaśniać a nie po paru miesiącach zaawansowanej już znajomości...

Na to on odbił mi piłeczkę, że mu nie powiedziałam że sama jestem po rozwodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, navani napisał:

No też tak sądzę, takie sprawy należy dość wcześnie sobie wyjaśniać a nie po paru miesiącach zaawansowanej już znajomości...

Na to on odbił mi piłeczkę, że mu nie powiedziałam że sama jestem po rozwodzie...

Bycie po rozwodzie to inny kaliber ,przykro ale tacy się zdarzają ,zapomnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×