Rozstanie z socjopata

Cześć. Przychodzę z takim pytaniem a mianowicie.  Jak to jest z tym wszystkim? Bo chodzi o to ze rozstałam się z partnerem który jest narcyzem i socjopata. Jakby wszędzie piszą ze on lata i manipuluje a tutaj jakby nie ma czegoś takiego? Jakby on zakończył związek ponieważ doszedł do wniosku ze nie ma już tego uczucia. I chyba jednak szuka czegoś innego? I co to jest kolejna gra jego czy jak? Nie mogę się otrząsnąć po tym rozstaniu w ogóle. Minęło pare miesięcy a ja wciąż płacz i robię  sobie nadzieje ze wrócimy do siebie. Jakby on mówi dobrze ze tak się stało ze taka decyzje podjął. Ze nie chce marnować czyjegoś czasu. Ale jestem jego prawie ideałem i czuje do mnie cały czas sympatie. Proszę wytłumaczcie co robić? 
jak postąpić i co zrobić aby to tak latał i zmieniły się role jak wygrać z socjopata? 

34 minuty temu, autorka napisał:

Cześć. Przychodzę z takim pytaniem a mianowicie.  Jak to jest z tym wszystkim? Bo chodzi o to ze rozstałam się z partnerem który jest narcyzem i socjopata. Jakby wszędzie piszą ze on lata i manipuluje a tutaj jakby nie ma czegoś takiego? Jakby on zakończył związek ponieważ doszedł do wniosku ze nie ma już tego uczucia. I chyba jednak szuka czegoś innego? I co to jest kolejna gra jego czy jak? Nie mogę się otrząsnąć po tym rozstaniu w ogóle. Minęło pare miesięcy a ja wciąż płacz i robię  sobie nadzieje ze wrócimy do siebie. Jakby on mówi dobrze ze tak się stało ze taka decyzje podjął. Ze nie chce marnować czyjegoś czasu. Ale jestem jego prawie ideałem i czuje do mnie cały czas sympatie. Proszę wytłumaczcie co robić? 
jak postąpić i co zrobić aby to tak latał i zmieniły się role jak wygrać z socjopata? 

Czy Ty jesteś normalna?

Hmm, ok, już ograniam emocje xd Po co chcesz wygrać z socjopatą?

I dlaczego mówisz, że on nim jest?

Bo wiele osób mi to mówiło i sama zauważyłam? 
 

9 minut temu, autorka napisał:

Bo wiele osób mi to mówiło i sama zauważyłam? 
 

No ale piszesz, że nie lata i nie manipuluje..

Z socjopatą się nie walczy, co najwyżej uciekać powinnaś:)

Obiecuję, że ten płacz za nim Ci przejdzie Troszkę bez kontaktu i zobaczysz, że to potwór, nie człowiek:) 

23 minuty temu, pigmalionija napisał:

No ale piszesz, że nie lata i nie manipuluje..

Z socjopatą się nie walczy, co najwyżej uciekać powinnaś:)

Dlaczego tak uważasz? 
skoro lubię aby było na moim i chce aby role zmieniły kolejność wiem ze brzmi to paradoksalnie ale jakby proszę również o zrozumienie jak i pytam z ciekawości. Ze jak taka osoba może zmienić podejście do danej osoby jak i znów walczyła?

3 minuty temu, autorka napisał:

Dlaczego tak uważasz? 
skoro lubię aby było na moim i chce aby role zmieniły kolejność wiem ze brzmi to paradoksalnie ale jakby proszę również o zrozumienie jak i pytam z ciekawości. Ze jak taka osoba może zmienić podejście do danej osoby jak i znów walczyła?

Chcesz, żeby on o Ciebie walczył, czy dobrze zrozumiałam?

2 minuty temu, pigmalionija napisał:

Chcesz, żeby on o Ciebie walczył, czy dobrze zrozumiałam?

Tak jednym zdaniem tak... 

4 minuty temu, autorka napisał:

Tak jednym zdaniem tak... 

Po co!?!? Nie wiem, co byś musiała zrobić. ... to .... Socjopata nigdy się nie zmieni i nie będzie darzył żadnymi pozytywnymi uczuciami, więc lepiej by było kombinować, jak się go pozbyć i żeby nie przyszło mu do głowy wracać:p

9 godzin temu, autorka napisał:

[...] Bo chodzi o to ze rozstałam się z partnerem który jest narcyzem i socjopata. [...] Bo wiele osób mi to mówiło i sama zauważyłam? [...]

Dopóki nie stwierdził tego specjalista, to nie ma o czym mówić. Facet jest przede wszystkim kimś, z kim spędziłaś trochę czasu, więc raczej powinnaś wiedzieć, jak się w tej sytuacji zachować.

9 godzin temu, autorka napisał:

[...] on zakończył związek ponieważ doszedł do wniosku ze nie ma już tego uczucia. I chyba jednak szuka czegoś innego? [...] Proszę wytłumaczcie co robić? jak postąpić i co zrobić aby to tak latał i zmieniły się role [...]

Nikogo na siłę do siebie nie przekonasz. Skoro Cię poznał i stwierdził, że mu nie zależy, to najlepszym, co możesz zrobić, jest powrót do własnego życia i poszukiwanie lepszego kandydata. A jeśli były był na tyle toksyczny, że nie radzisz sobie z rozstaniem, warto zasięgnąć wsparcia terapeuty. 

Nenesh otwieramy gabinet terapeutyczny? Jesteś taka mądra, będę Twoim asystentem, wszystkich ich tu wyleczymy.  Tylko co zrobimy z kasą? 

12 godzin temu, autorka napisał:

Cześć. Przychodzę z takim pytaniem a mianowicie.  Jak to jest z tym wszystkim? Bo chodzi o to ze rozstałam się z partnerem który jest narcyzem i socjopata. Jakby wszędzie piszą ze on lata i manipuluje a tutaj jakby nie ma czegoś takiego? Jakby on zakończył związek ponieważ doszedł do wniosku ze nie ma już tego uczucia. I chyba jednak szuka czegoś innego? I co to jest kolejna gra jego czy jak? Nie mogę się otrząsnąć po tym rozstaniu w ogóle. Minęło pare miesięcy a ja wciąż płacz i robię  sobie nadzieje ze wrócimy do siebie. Jakby on mówi dobrze ze tak się stało ze taka decyzje podjął. Ze nie chce marnować czyjegoś czasu. Ale jestem jego prawie ideałem i czuje do mnie cały czas sympatie. Proszę wytłumaczcie co robić? 
jak postąpić i co zrobić aby to tak latał i zmieniły się role jak wygrać z socjopata? 

Ty już wygrałaś tylko jeszcze tego rozstania tak nie postrzegasz. Na co Ci związek z chorym człowiekiem? Czasami to co na chwilę obecną wydaje nam się porażką, z biegiem czasu postrzegamy jako "błogosławieństwo". 

Autorka nie napisała co tak naprawdę się wydarzyło że się rozstali, jedynie że on uznał ze nie ma uczucia to trochę mało aby uznać kogoś za socjopate, za to szuka podpowiedzi jak go skłonić do powrotu hmm czyli sama chce manipulować. Czasem trzeba przyjąć do wiadomości że ktoś nie chce z nami być i zająć się sobą. 

19 minut temu, Druhu napisał:

Nenesh otwieramy gabinet terapeutyczny? Jesteś taka mądra, będę Twoim asystentem, wszystkich ich tu wyleczymy.  Tylko co zrobimy z kasą? 

Po przerobieniu tylu przypadków, to chyba wydamy na własne leczenie... xD

2 minuty temu, robięjaklubię napisał:

Fajnie to ujęłaś. Autorko nie ma co się zadręczać, robić sobie wyrzuty, że mogłaś inaczej, to nie z Tobą jest problem tylko z nim.

Nie widzę tu problemu w nim powiedział jej ze nie chce z nią być żadnych drastycznych sytuacji to autorka nie chce przyjąć tego do wiadomości. Dopóki ona tego nie przepracuje sama że sobą będzie tkwić w takim stanie. 

12 godzin temu, autorka napisał:

Proszę wytłumaczcie co robić? 
jak postąpić i co zrobić aby to tak latał i zmieniły się role jak wygrać z socjopata? 

1.Pogodzić się z tym i zamknąć ten rozdział swojego życia. 

2.Nie marnować czasu  i energii na kogoś dla kogo nic nie znaczysz. 

3.Nie użalać się nad sobą. To nie pomoże,a wpędzi w poczucie winy. 

5 minut temu, robięjaklubię napisał:

Musi sobie odpuścić. 

Masz rację, lepiej teraz przetrawić sytuację niż miałby być z nią z litości, oszukiwać że coś czuję jak nie na tego. Ja bym wolała taki obrót sprawy wiem bolesny niż żyć w iluzji. 

Skoro jest socjopatą, narcyzem to poszłaś w odstawkę po spełnieniu roli i tyle. 

2 godziny temu, Nenesh napisał:

Po przerobieniu tylu przypadków, to chyba wydamy na własne leczenie... xD

Tak serio, jeśli jesteś młoda, to powinnaś pomyśleć o psychologii, skończyć i otworzyć swój gabinet. Wieszcze spory talent i duże pieniądze, dużo pacjentów, mogę być pierwszym. 

Facet po prostu lubi wywoływać skrajne emocje i na nich grać.

Mi się wydaje że to raczej Twoja osoba jest socjopatyczna. 

Chciałaś wydymać Freda. A wyszło odwrotnie to Fred wydymał Ciebie. 

I ciężko Ci się z tym pogodzić. 

On bez najmniejszego problemu w szybkim czasie znajdzie sobie partnerkę. Chcąc pokazać Ci swoją wyższość. 

A Ty? 

A Ty zostajesz z bagażem.

I z tymi osobami z którymi wolałaś zostać niż być z nim. 

Starość nie radość.

Kwestia czasu, a czas zapier.d.ala.

Nim się obejrzysz a zostaniesz sama z bagażem. 

"Śpieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą." 

Wtedy zrozumiesz. Że to co tak bardzo kochałaś. I to co kochało Ciebie. Ty sama odrzuciłaś. 

Nie fajnie się patrzy na to jak komuś kto mógłbyć przy Tobie się układa. 

Ale to tylko życie. U góry jest podobno lepiej

12 minut temu, naomi quinnn napisał:

W ogóle nie grać, tylko zostawić go samemu sobie i obserwować, jak szaleje. Ewentualnie zasadzić kopa w d. 

Nie wiem czy tak fajnie stać w miejscu i obserwować jak ktoś czerpie zycie pełną garścią. 

Nie wiemy też jaka jest wersja drugiej osoby. 

Może faktycznie nie było sensu dłużej tego ciągnąć. Może autorka ma dużo więcej za uszami. 

Może miał poprostu dość bycia np. Źle traktowany. Itp 

Tego nie wiemy. 

Chyba nie mają po 12lat. I wiedzą że jeśli drogi się rozeszly. A nie potrafią szczerze że sobą porozmawiać prosto w oczy. To krzyż na drogę.