Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
greenlady24

Problem z seksem w bliskiej relacji

Polecane posty

Hej. Jest tu może ktos kto ma problem z oddzielaniem seksualności i romantyczności na dwa osobne światy? W sensie takim, że relacja z kimś może być tylko taka albo taka - może lekko się łączyć ale dalej to nie to samo. Partner/ka na którym skupiamy się emocjonalnie, tworzymy związek romantyczny i funkcjonujemy jak para z reguły nie będzie w naszej głowie widniał jako partner/ka seksualny a zbliżenia fizyczne działają raczej na zasadzie urozmaicenia bliskości/okazania czułości. Kochanek zaś raczej nie będzie mógł liczyć dodatkowo na głębszą relacje emocjonalną bo "związek" jest wyłącznie fizyczny.
Dokładnie wygląda to tak, że przy połączeniu obu brak jest tej pełnej satysfakcji, komfortu i zaspokojenia swoich potrzeb. Sprawia to, że czuje się ograniczona w budowaniu potencjalnego związku i mam wrażenie, że nie doświadczam stosunku w pełni skoro jest on oparty o tylko jeden aspekt zamiast obu które ze sobą współgrają.
"Seks jest najlepszy kiedy nic Was nie łączy... Ale nas łączy wszystko" - tekst z Close Enough idealnie opisuje ten stan. Nie wiem czy jest to spowodowane wcześniejszymi doświadczeniami czy to zwyczajne preferencje i chyba nie spotkałam osoby która miała by podobnie. Potrafię do seksu z bliską osobą podejść emocjonalnie ale wtedy moje doznania stają się dla mnie wręcz niekomfortowe i wolę skupiać się w pełni na kimś. Pieszczoty w kierunku partnera traktuję jako moment sprawienia mu przyjemności co daje mi satysfakcje psychiczną - spełnia to część moim potrzeb ale nie daje  seksualności jakiej potrzeba. Ciężko jest nawiązać szczerą i komfortową relacje kiedy wygląda to w taki sposób, wręcz zdaje się to awykonalne. Dodam jeszcze, że o ile pamiętam to mam tak od zawsze. Spotkaliście się z czymś takim? Może jest to spotykane i posiada fachową nazwę? Skąd mogło się to wziąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie, jeśli bardzo kochałem to też miałem ochotę na seks z tą kobietą. Ale wszystko jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, greenlady24 napisał:

 Spotkaliście się z czymś takim? Może jest to spotykane i posiada fachową nazwę? Skąd mogło się to wziąć?

Sporo zależy od czasu, jaki jest się w związku, od własnej i partnera/mi wiedzy i umiejętności w ars amandi.

Wzajemna bliskość, wynikająca z żywionego uczucia, reakcje fizyczne na partnera dobranego w tym aspekcie, są nie do zastąpienia samą techniką w seksie.

Dobry seks wymaga czasu. Przyzwyczajenia się do siebie, wyrobienia pewnych automatyzmow, by nie myśleć juz o podstawach, zacząć się nim bawić.

Można oczywiście skupiać się jedynie na doznaniach fizycznych, mieć z nich olbrzymią satysfakcję, ale bez mentalu jest to jakoś niepełne według mnie.

Edytowano przez Sidh`e Santee
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Sidh`e Santee napisał:

Sporo zależy od czasu, jaki jest się w związku, od własnej i partnera/mi wiedzy i umiejętności w ars amandi.

Wzajemna bliskość, wynikająca z żywionego uczucia, reakcje fizyczne na partnera dobranego w tym aspekcie, są nie do zastąpienia samą techniką w seksie.

Dobry seks wymaga czasu. Przyzwyczajenia się do siebie, wyrobienia pewnych automatyzmow, by nie myśleć juz o podstawach, zacząć się nim bawić.

Można oczywiście skupiać się jedynie na doznaniach fizycznych, mieć z nich olbrzymią satysfakcję, ale bez mentalu jest to jakoś niepełne według mnie.

Sama o tym napisałam i o tym przecież jest mój wpis. To wszystko o czym wspominasz nie do końca wiem jak może mi pomóc. O jakim czasie mowa..? Miałam relacje różnej długości i zazwyczaj im dłużej trwała tym gorsze było życie seksualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, greenlady24 napisał:

Sama o tym napisałam i o tym przecież jest mój wpis. To wszystko o czym wspominasz nie do końca wiem jak może mi pomóc. O jakim czasie mowa..? Miałam relacje różnej długości i zazwyczaj im dłużej trwała tym gorsze było życie seksualne.

Cóż..

Napisałaś tak, że zrozumiałem iż chcesz to rozdzielić.

Co do czasu, bywa różnie. Zależy od siły uczucia ( mocno tu pracuje biologia, wzajemne dopasowanie Gene ), umiejętności partnerów, chęci do poznawania i rozwijania.

Zwykle to około roku, ale nie ma ścisłego wymiaru czasu.

Chodzi o wzajemne poznanie ciał, preferencji, wyrobienie w sobie pewnego automatyzmu w np. pieszczotach, bo wiesz co partnera/ke kręci najbardziej. Druga strona to samo.

Zaufanie, że potraficie się wystarczająco obsłużyć, że drugie nie zrobi jakiegoś kuku Ci.

Tego typu sprawy.

Gdy to masz, możesz bardziej skupić się na doznaniach, zabawie. Rozwijać dalej, bo dobry seks to nie tylko motylki na początku ( ok 4 lat ). To może trwać dalej, jeśli dbasz o związek, w tym także o ten aspekt.

Edytowano przez Sidh`e Santee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, marinero napisał:

 

Ja bym radzil pojsc z tym do psychologa i jemu wyjawic to wszystko.To forum nie za bardzo nadaje sie na wartosciowe konsultacje ! 🙂 Skoro postrzegasz to jako dyskomfort to znaczy ze dostrzegasz problem! a to juz nie jest zle bo bedziesz mogla popracowac nad tym sama wg wskazowek psychologa .

Słusznie skądinąd.

Można też zacząć od poradników, opisujących budowanie relacji w związku, rozwijanie aspektu sex w nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, PrawiczekPzn napisał:

Może spróbuj miłości i związku na ostro:

slideshare.net/Trivia/marriage-love-vs-arranged
slideshare.net/m_vk2/love-vs-arranged-marriage?next_slideshow=1

Ty pewnie chcesz ostrego hardcorowego r.ż.nięcia, a nie kochania.
A żeby to możliwe było,
to facet musi pozostać facetem,
bo inaczej to się będziecie się zaledwie blisko i intymnie pieścić psychicznie w trakcie...

Jakby to któryś zrozumiał to by to zrobił co najmniej nawet w 50% zbliżeń....

Kompletnie nie trafiłeś, w cytowanym tekście chodziło o to jak wiele łączy partnerów a nie czy "chcą ostrego hardcorowego rżnięcia". Nie chodzi o rodzaj seksu/zaawansowanie partnera tylko o to jak bliska relacja łączy mnie z partnerem - stosunki z kimś bliskim nie są dla mnie satysfakcjonujące cieleśnie bo seksualność jest dla mnie kompletnie oddzielną potrzebą niż romantyczność. To dla mnie jak dwa odmienne światy które posiadają jedynie kilka wspólnych cech.

I co znaczy "facet musi pozostać facetem"?  Mam wrażenie, że z góry założyłeś jaki rodzaj seksu preferuje i jaki typ partnera mi odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy można to porównać  ,ale czasem mężczyzna korzysta z usług prostytutki mimo zadowalającego seksu z żoną. Pisze o tym Starowicz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×