Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Reseo2

Związek i co dalej

Polecane posty

Ja mam 27 lat on 29. Od 6 lat jestesmy razem, ogólnie układa nam się dobrze. Wiadomo na początku zawsze jest inaczej. Często gdy bylismy u jego rodziny czy u mnie wszyscy pytali kiedy zareczyny i ślub bo lata uciekaja. Po 3 latach zaczelam się zastanawiać czy faktycznie to zrobi, czy się oświadczyć..uplywal czas ja go nie naciskalam nie robilam żadnych wyrzutów... rodzina caly czas o tym gadala i tak minęło 5 lat...Przez to zdalam sobie sprawę, ze po takim czasie i po takim gadaniu nie bedzie to mój szczęśliwy dzień gdy to sie stanie. Na początku roku oswiadczyl się czyli po 5,5 roku, ale mialam wrazenie ze robi to bo każdy juz mu o tym mówi i w koncu trzeba. Ogólnie wcześniej mówił ze chce slubu i dzieci ale nigdy nie rozwijal jakos tematu. Ostatnio przeprowadziłam z nim rozmowe ze najwyzszy czas coś zadzialac lata leca...dodam ze przeprowadziłam sie z nim do innego miasta bo znalazl tam lepsza prace wiec okej zgodzilam sie ..i tak trwa to od 2 lat ze mieszkamy razem.. On twierdzi ze w sumie papierek nie jest mu potrzebny ze najpierw chce kupic lepszy samochod i dom ..tylko ja powiedzialam ze chce zebysmy dazyli do tego razem wspolnie i ze jak mamy brac kredyt to wspolnie i zeby wszytsko takie bylo...a on mowi ze on sam ma wieksza zdolnosc i dom bedzie jego ...dziwnie sie poczułam i powiedziałam ze na to sie nie godze..nastala cisza i po temacie.. Byliśmy jakis czas temu u moich rodzicow, mama zauwazyla ze coś jest nie tak i w skrocie jej i powiedziałam co sie dzieje...stwierdzila ze za długo to trwa , nie ma konkretnych planow niby wszystkiego chce a nawet nie podejmuje tematu..bylam w szoku gdy mi powiedziala ze mam szukac innego faceta i ulozyc sobie zycie...

Probowalam z nim rozmawiac bo mialam mysli czy sie z nim rostac ...powiedzial ze tak wszystkiego chce i trzeba planować a o dziecku dopiero za rok możemy myśleć..nie wiem co myśleć, mowie mu ze dla mnie to jest wazne takie postawy zeby stworzyc rodzine ..nie zawsze najpierw trzeba miec piękny dom i samochod żeby mieć dziecko i meza ..byl zly bo stwiedzil że stawiam mu ultimatum,że do roku chciałabym żeby sie to zmieniło odnośnie ślubu i dziecka.. Obecnie nie gadamy na ten temat ja tez nie chcę go poruszać w koncu chce miec faceta ktory sam bedzie tez chcial stworzyć rodzine a nie ze dzień slubu bedzie w mojej glowie taki ze go do tego zmusilam....co myslicie o sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Opcje są dwie: albo nie jest jeszcze gotowy, albo nie chce i nie będzie chcieć.
Wygląda na to, że rozbijacie się o waszą wizję przyszłości. Ty chcesz dzieci i dom, ustatkować się, a on najwyraźniej niekoniecznie.

W takim przypadku absolutnie została tylko rozmowa. I to nie jest tak, że można z nią długo czekać, bo jeżeli za rok on stwierdzi, że jednak ani ślubu ani dzieci w swoim życiu nie widzi, to prawdopodobnie dojdziesz do wniosku, że nie chcesz z nim być. Wtedy będziesz potrzebowała trochę czasu na znalezienie nowego partnera. W zależności od czasu możliwe, że będziesz musiała pogodzić się np.  z brakiem dzieci.

W każdym razie. To są bardzo ważne kwestie. Jeżeli oboje nie chcecie tego samego, to najpewniej nie będziesz szczęśliwa. Porozmawiaj z nim. I zadecydujcie czy warto być ze sobą razem.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Reseo2 napisał:

Byliśmy jakis czas temu u moich rodzicow, mama zauwazyla ze coś jest nie tak i w skrocie jej i powiedziałam co sie dzieje...stwierdzila ze za długo to trwa , nie ma konkretnych planow niby wszystkiego chce a nawet nie podejmuje tematu..bylam w szoku gdy mi powiedziala ze mam szukac innego faceta i ulozyc sobie zycie...

Masz mądrą mamę autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A Ty pracujesz?zmieniasz pracę na lepszą, czy się za nim po prostu przeprowadzasz mając jakąkolwiek pracę? Facet jest z tego co piszesz indywidualista i egoista. Znajdź takiego co lubi się dzielić i nie przeszkadza mu nierówny wkład.Jestes bardzo młoda, cały wachlarz możliwości masz.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na początku przeprowadziłam sie z nim i ja tam mialam szukać pracy, po jakims czasie wiadomo znalazlam, ale bardziej  to wyglada tak że musze co jakis czas czegoś szukac bo na chwile obecna duza rotacja tlumaczona pandemia...i male miasto wiec malo ofert

Wiesz ogolnie mowi ze mu zalezy ze wszystkiego chce, w czasie ostatniej rozmowy powiedzial ze ja mysle ze wszytsko jest takie proste , ze stawiam mu warunki ze on tak nie chce i woli byc sam..na drugi dzien sie tego wyparl i powiedzial ze nigdy by mnie nie zostawił ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słowa wypowiedziane w uniesieniu mogą wiele zdradzać.

Cytat

Wiesz ogolnie mowi ze mu zalezy ze wszystkiego chce, w czasie ostatniej rozmowy powiedzial ze ja mysle ze wszytsko jest takie proste , ze stawiam mu warunki ze on tak nie chce i woli byc sam..na drugi dzien sie tego wyparl i powiedzial ze nigdy by mnie nie zostawił ..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Reseo2 napisał:

Na początku przeprowadziłam sie z nim i ja tam mialam szukać pracy, po jakims czasie wiadomo znalazlam, ale bardziej  to wyglada tak że musze co jakis czas czegoś szukac bo na chwile obecna duza rotacja tlumaczona pandemia...i male miasto wiec malo ofert

Wiesz ogolnie mowi ze mu zalezy ze wszystkiego chce, w czasie ostatniej rozmowy powiedzial ze ja mysle ze wszytsko jest takie proste , ze stawiam mu warunki ze on tak nie chce i woli byc sam..na drugi dzien sie tego wyparl i powiedzial ze nigdy by mnie nie zostawił ..

On chce związku na swoich warunkach co nie wróży dobrze na przyszłość. Wy nie jesteście partnerami, nie planujecie niczego razem tylko on planuje a ty się masz podporządkować. Jeżeli nie chcesz robić tak jak jemu pasuje, to straszy Cię rozstaniem. Otwórz dziewczyno oczy i ewakuuj się z tego chorego układu. Ten facet nie ma pojęcia co to jest partnerstwo i miłość. On kocha tylko siebie. Naprawdę chcesz spędzić resztę życia z kimś takim? W imię czego, chcesz całe życie być ofiarą. Jest z tobą bo nie trafił się mu nikt inny, ale widać że chce sobie zostawić wolną drogę gdyby jednak spotkał kogoś w kim się zakocha. Zostaniesz wtedy z niczym, bo dom będzie  tylko jego. To nie jest człowiek dla Ciebie. Nie trać przy nim czasu i młodości. 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Reseo2 napisał:

[...] Od 6 lat jestesmy razem, ogólnie układa nam się dobrze. [...] Często gdy bylismy u jego rodziny czy u mnie wszyscy pytali kiedy zareczyny i ślub bo lata uciekaja. [...]

A zatem, wszystko dobrze, tylko presja rodziny wskazała Ci 'dziurę w całym' i brak ślubu stał się nagle dla Ciebie problemem?

14 godzin temu, Reseo2 napisał:

[...]. Na początku roku oswiadczyl się czyli po 5,5 roku, ale mialam wrazenie ze robi to bo każdy juz mu o tym mówi i w koncu trzeba. Ogólnie wcześniej mówił ze chce slubu i dzieci ale nigdy nie rozwijal jakos tematu. [...]

I bardzo szkoda, że nabrał wody w usta, a Ty nie potrafiłaś nawiązać z nim rozmowy na ten temat, by dowiedzieć się, jak to wszystko konkretnie widzi. Plany i przyszłość omawia się z partnerem, nie rodziną. 

14 godzin temu, Reseo2 napisał:

[...] Probowalam z nim rozmawiac bo mialam mysli czy sie z nim rostac ...powiedzial ze tak wszystkiego chce i trzeba planować a o dziecku dopiero za rok możemy myśleć [...]

Konkrety i argumenty, nie puste gadanie. Facet ma jakąś swoją wizję, a Ty swoją(/rodziny). Albo nauczycie się ze sobą komunikować, rozumieć się nawzajem i wspólnie ustalać istotne kwestie w relacji, albo będzie, jak jest - facet pod presją zamyka się w sobie i wycofuje emocje, a Ty pod wpływem rodziny tworzysz problemy i myślisz o rozstaniu. Szczególnie biorąc pod uwagę, że nie jesteście dopasowani w kluczowych sprawach... 

14 godzin temu, Reseo2 napisał:

[...]. On twierdzi ze w sumie papierek nie jest mu potrzebny ze najpierw chce kupic lepszy samochod i dom [...]

Odmienne priorytety. Poniekąd, uważam, słuszna postawa, to teraz jest czas, by się ustabilizować na pożądanym poziomie, nim pojawi się dziecko. 

14 godzin temu, Reseo2 napisał:

[...] tylko ja powiedzialam ze chce zebysmy dazyli do tego razem wspolnie i ze jak mamy brac kredyt to wspolnie i zeby wszytsko takie bylo...a on mowi ze on sam ma wieksza zdolnosc i dom bedzie jego ...dziwnie sie poczułam i powiedziałam ze na to sie nie godze..nastala cisza i po temacie.. [...]

Czyli ponownie, zamiast rozmowy, dystans. Zastanów się, czy sama pakowałabyś się we wspólny kredyt z kimś, kogo byłabyś niepewna, kto 'myślałby o rozstaniu' i forsował swoje oczekiwania ignorując oczekiwania partnera. I mam tu na myśli Ciebie. 

14 godzin temu, Reseo2 napisał:

[...] co myslicie o sytuacji ? [...]

Że kij ma dwa końce i warto je uwzględnić. Oraz, że jeśli nie potraficie się ze sobą porozumieć i wspólnie tworzyć swojej przyszłości, lepiej byś ponownie poddała się wpływowi osoby z zewnątrz, Twojej matki, i się z facetem pożegnała.

10 godzin temu, Reseo2 napisał:

Wiesz ogolnie mowi ze mu zalezy ze wszystkiego chce, w czasie ostatniej rozmowy powiedzial ze ja mysle ze wszytsko jest takie proste , ze stawiam mu warunki ze on tak nie chce i woli byc sam..na drugi dzien sie tego wyparl i powiedzial ze nigdy by mnie nie zostawił ..

Przyciśnięty do muru ma już tego dość, i nie dziwię się. 

Edytowano przez Nenesh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodam że rozmowy odnośnie przyszłości odbywały się wcześniej , nie twierdze ze on ani razu takiej nie podjął ale glowie bylybz mojej strony.Mysle ze jestesmy na tyle dorosli ze najwyzszy czas podjąć jakies dzialania ...na sile za kazdym razem mam wymuszac na nim rozowe- gdzie konczy sie tak że mi przytakuje mówi ze mam rację i nawet nie pociagnie tematu.

Mowi mi ze kocha ze chce wszystkiego pozniej jak pytam zebysmy cos ustalili ze do roku moze zrealizujemy ślub , to juz to co wyżej napisalam ze wymuszam ze woli sam ( niby tak nie mysli naprawdę bo sie wyparl)

Po prostu chcialabym stabilizacji ile lat tak mozna bez jakis powaznych krokow funkcjonować ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Reseo2 napisał:

Po prostu chcialabym stabilizacji ile lat tak mozna bez jakis powaznych krokow funkcjonować ...

Dużo.

Facet może ożenić się około czterdziestki, kiedy już zdobędzie stanowisko i lepsze pieniadze. Slub czterdziestolatka z dwudziestoparoletnią dziewczyną nie jest niczym niezwykłym.

Tobie licznik bije szybciej ale twoj facet tego nie widzi, albo widzieć nie chce.

Z reszta juz sie wygadał jakie plany co do domu i związku, ciebie tam nie ma, więc każdy kolejny dzień jaki mu poświęcasz jest dniem zmarnowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnia nasza ,,rozmowa ,, z ktorej malo co wynika odbyla sie 3 tyg temu..nie wiem czy znow zaczynac rozmowę pierwsza czy  jeszcze dac mu czas na przemyślenia ...i co mu powiedzieć w koncu zeby zdał sobie sprawe z sytuacji ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Reseo2 napisał:

Ostatnia nasza ,,rozmowa ,, z ktorej malo co wynika odbyla sie 3 tyg temu..nie wiem czy znow zaczynac rozmowę pierwsza czy  jeszcze dac mu czas na przemyślenia ...i co mu powiedzieć w koncu zeby zdał sobie sprawe z sytuacji ...

Marnujesz czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Macie różne oczekiwania. Ty chcesz stabilizacji, założenia rodziny a on chce mieć stabilną sytuację materialną, auto, dom. Czy jedno bierze pod uwagę oczekiwania drugiego lub czy kiedyś będziecie w tym samym punkcie? Może. Czy warto na to dalej czekać, wiesz tylko Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Wprawdzie jest już po rozwodzie ale dzieci ma ładne 🙂 a tak się zarzekał że nie chce ...

Bo nie chciał.

Dlatego nie jest z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam teraz taki metlik w głowie...ciezko tak kogos zostawic gdy juz uplynelo tyle czasu..mam wrażenie że boje sie tej decyzji..

Tez myslalam nad tym żeby wrocic do domu i jestem coraz blizej tej decyzji..tylko po prostu przerasta mnie ta sytuacja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×