nie.idealna 85 Napisano Maj 1, 2021 1 godzinę temu, Abi74 napisał: To sa takie jakies dziwne wachania...nie jest tak bardzo zle...ale doszlam do wniosku ze jednak jak sie widzimy w pracy tak jak ostatnio I rozmawialismy tak normalnie o jakis tam biezacych rzeczach to bylo mi jakos lzej...niewiem dlaczego...hmm Bo w końcu było normalnie - jak wcześniej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lola15 168 Napisano Maj 1, 2021 2 godziny temu, nie.idealna napisał: Narazie chyba nie ma nowych „wychodzących”... może któraś założy Ja zalozylam “wchodzace “ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nie.idealna 85 Napisano Maj 1, 2021 27 minut temu, Lola15 napisał: Ja zalozylam “wchodzace “ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Abi74 4 Napisano Maj 1, 2021 4 godziny temu, nie.idealna napisał: Bo w końcu było normalnie - jak wcześniej Nie chce juz jakis podtekstow ani nic tylko zeby było normalnie typu cześć co u ciebie itp I nie unikania sie bo to glupie I dziecinne...ale jest w miare ok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Abi74 4 Napisano Maj 1, 2021 3 godziny temu, nie.idealna napisał: Uchron tych wchodzacych Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zagubiona990 0 Napisano Czerwiec 13, 2021 Dnia 30.04.2021 o 18:45, nie.idealna napisał: @zagubiona990 jak u Ciebie? Beznadziejnie. Wyprowadził się od żony.... mieszkał u mnie 2 tygodnie i 2 dni. Z racji tego ze mój ojciec miał u mnie przenocować a nie mogłam mu powiedzieć ze mieszkan z żonatym który jeszcze nie ma rozwodu to poprosiłam żeby poszedł do hotelu na ten czas który mu wykupiłam. Później już nie wrócił- wrócił do starego domu. Niby żona się wyprowadziła do matki i nie chce z nim być. On ciagle pisze ze nie ma sensu te bycie nasze ze sobą, ze jesteśmy z dwóch różnych światów, ze nie może pozwolić sobie ze z dnia na dzień traci dach nad głowa i stanę się bezdomny. Przez ten okres kiedy mieszkał u mnie byłam wredna dla niego za te wszystkie kłamstwa, wyzywalam się za to tez ze nie wiem jak powiedzieć o tym rodzinie. Teraz od 2 dni go za to przepraszam, ale on ciagle mówi ze decyzja jego jest niezmienna. Pomogłam mu wczoraj nawet po nocach pisać prace mgr w zdalnym kontakcie. Dziś ma mi powiedzieć ostateczna decyzje, ale czy by musiał myśleć jakby naprawdę kochał? I jeśli powiedziałam mu we czwartek ze już będzie normalnie to czy by wrócił do tamtego domu a nie do mnie jak mówiłam ze czekam na niego do 24 i ma dokonać wyboru. Nie wiem co mam zrobić, mam wyrzuty sumienia ze byłam taka wredna dla niego i ze tym może to zepsulam... co mam teraz robić ? Czuje ze się narzucam i ciagle wypisuje ale to temu bo nie dam rady i jie zniosę tego jak do niej wróci albo ona mu wybaczy ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach