taki sum 0 Napisano Maj 5, 2021 Obiecała, że będę mógł, jak posprzątam swój pokój i cały tydzień będę mył naczynia. Potem się rozmyśliła. Co ja mam teraz zrobić, jak ją przekonać? Umówiłem się już z chłopakami, ale ona jest nieugięta. Czy ktoś miał taką sytuację? Dodam, że pieniądze mam swoje, odłożyłem sobie z kieszonkowego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taki sum 0 Napisano Maj 9, 2021 Dnia 5.05.2021 o 21:51, irukangi napisał: Ty dostajesz kieszonkowe od żony ? Ile Ty masz lat ? Sprzątasz swój pokój i zmywasz naczynia bo mama karze a o żonie to możesz pomarzyć Marne provo dzieciaku! No waśnie nie dostaję. Żona nie daje mi pieniędzy. To kolejny problem. A jak chciałem jechać na ryby, to mi kazała wziąć dzieci. A te gamonie pojęcia nie mają o wędkowaniu. Aż się zastanawiam czy to moje. Karasia od jesiotra nie odróżnią. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość AntyBazyl Napisano Maj 9, 2021 10 minut temu, taki sum napisał: No waśnie nie dostaję. Żona nie daje mi pieniędzy. To kolejny problem. A jak chciałem jechać na ryby, to mi kazała wziąć dzieci. A te gamonie pojęcia nie mają o wędkowaniu. Aż się zastanawiam czy to moje. Karasia od jesiotra nie odróżnią. To je naucz. Co ty sobie myślisz, ze tylko od spłodzenia jesteś? Żenada, współczuję twojej żonie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taki sum 0 Napisano Maj 9, 2021 1 godzinę temu, AntyBazyl napisał: To je naucz. Co ty sobie myślisz, ze tylko od spłodzenia jesteś? Żenada, współczuję twojej żonie. To raczej matka jest od nauki. Ja uczyłem się z książek i gazetek wędkarskich i dziś na ten temat wiem wszystko. One nie są chętne do czytania. I to też jest dowód, że mogą mieć innego ojca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Solero 946 Napisano Maj 9, 2021 Bo żona dobrze wie że ryby to tylko wymówka, nuda i chlanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Solero 946 Napisano Maj 9, 2021 3 godziny temu, taki sum napisał: No waśnie nie dostaję. Żona nie daje mi pieniędzy. To kolejny problem. A jak chciałem jechać na ryby, to mi kazała wziąć dzieci. A te gamonie pojęcia nie mają o wędkowaniu. Aż się zastanawiam czy to moje. Karasia od jesiotra nie odróżnią. Gamonie tak mówisz o swoich dzieciach. Co w rodzinie to nie zginie, odziedziczyły geny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach