Przyznań się do kłamstwa?

Generalnie to, okłamałam moje koleżanki ze studiów. Powiedziałam im, że moja mama jest stomatologiem,  a tak naprawdę jest higienistką stomatologiczną. Nie wiem, czemu nie powiedziałam prawdy, ale teraz mam mieć recital dyplomowy w szkole muzycznej i razem z rodziną mają przyjść do mnie po koncercie na kolację. Boję się, że będą mówić coś do mojej mamy o jej zawodzie. Powiedzieć im prawdę, ryzykując, że stracę koleżanki, ale jednocześnie uniknę dziwnej sytuacji przed mamą? Czy lepiej nie zaprosić koleżanek, a samą rodzinę na kolację? Mój ojciec powiedział, że koleżanki też wypada zaprosić, skoro są zaproszone na recital. Myślicie, że mogą przestać się ze mną trzymać? 
A może uprzedzić, żeby nie rozmawiały z moją mamą o zawodzie, bo się denerwuje jak się rozmawia o pracy albo powiem, żeby nie było dziwnie, żeby nie mówiły nic, bo wyjdzie, że opowiadam o jej pracy?

Wątpię abyś przez to straciła koleżanki. Ja bym tam powiedziała mamie, że palnęłam głupotę i że wcale się jej nie wstydzę. I powiedziała koleżankom. Po co sobie utrudniać. No chyba że przez xxxx czasu się przechwalałaś, co to nie Ty bo masz mamę stomatolog-wtedy trochę przypał. 

Właśnie się nie przechwalałam. Raczej nic nie mówiłam zbytnio, bardziej jedna się tylko dopytywała, ale to za dużo nie mówiłam. Potem mi było głupio już nawet.

9 minut temu, frasquita napisał:

Właśnie się nie przechwalałam. Raczej nic nie mówiłam zbytnio, bardziej jedna się tylko dopytywała, ale to za dużo nie mówiłam. Potem mi było głupio już nawet.

To prosto z mostu powiedz, że dałaś ciala jak je poznałaś. Chciałaś trochę zyskać w ich oczach a później Ci bylo głupio, a mama może być higienistka stomatologiczna i świetnym fachowcem. Nie będziesz się stresować i Ci się lżej na sercu zrobi. 

Ja bym się nie obraziła. No może za kilka lat bym Ci w żartach wypomniała=) 

Dziękuję ci bardzo! 

No dobra, ale powiedzieć to przed dyplomem? Czy może lepiej ich po prostu nie zapraszać na kolację i powiedzieć to po dyplomie, żeby nie robić sobie problemów na ten stresujący czas?

W ten wtorek

Zawsze mogę powiedzieć, że kolacja tylko dla rodziny

Nie lepiej wciągnąć mamę w intrygę i ciągnąć farsę przed znajomymi?

Będzie jeszcze babcia, ojciec i brat, którzy też znają prawdę

Jestem beznadziejna, że skłamałam. Teraz byłoby normalnie i fajnie

No chyba wpadłam, bo jeszcze ukrywam przed moimi rodzicami, że mam dziewczynę, która też będzie na kolacji XD 

5 minut temu, frasquita napisał:

Będzie jeszcze babcia, ojciec i brat, którzy też znają prawdę

Rozchoruj się na żądanie. Odwołaj. 

Odwołam państwowy egzamin huhu

1 minutę temu, KermitZaba napisał:

Barcie, ojca, brata... Urzędnika, który da dyplom studiów stomatologicznych, bankowca, który da kredyt na fałszywą przychodnię stomatologiczną jej mamy.

Mało tego. Całe miasto oplakatować trzeba gdzie przyjmuje. Strona w necie, adresy, telefony, etc.

Przed chwilą, frasquita napisał:

Odwołam państwowy egzamin huhu

Jak zachorujesz to jak pójdziesz? Przełożysz na za tydzień.

Gra warta świeczki?

Po*ebało cię? Wszyscy mają zarezerowanego fryzjera, pociąg itp. 

Jeśli Cię to męczy, to powiedz im przy pierwszej lepszej okazji do rozmowy. 

Co do kolacji-twoja decyzja. Jeśli ktoś wróci do tematu stomatologa, to weźmiesz to na klatę i przeprosisz jak dorosły człowiek i wyjaśnisz sytuację ponownie. Poniesiesz odpowiedzialność za Twoje głupie zachowanie jak zdrowy, dorosły człowiek. Ważne abyś to Ty sama to zrobiła, a nie aby kłamstwo wyszło przez przypadek. To pozwoli zachować twarz tobie i twojej mamie. 

11 minut temu, frasquita napisał:

Po*ebało cię? Wszyscy mają zarezerowanego fryzjera, pociąg itp. 

A, rozumiem. To kłam dalej. Fryzjer jest bardzo ważny. 

Matka też mówi, że to fajny pomysł, żeby koleżanki przyszły. 

Nie rób z tego dramy - dla wielu stomatolog czy higienistka stomatologiczna  to taka różnica jak inspektor nadzoru i kierownik budowy - czyli: yyy co? Wyjaśnij koleżankom, że walnęłaś ogólnikiem i ci głupio, i uściślij, że jest higienistką, jak już chcą o coś pytać - w końcu to i tak niedaleko od stomatologa, nie?

A Pan Kleks chciałoby się zapytać,  z całym szacunkiem oczywiście, jaki zawód wykonuje? Ciekawa rada dla zainteresowanej.

I co powiedziałaś im prawdę? Wiem jak to jest. Za czasów szkolnych okłamałam koleżankę, że mam rower, a tak naprawdę go nie miałam (rodzice nie chcieli mi kupić). I potem musiałam ciągle wymyślać wymówki, dlaczego nie mogę iść z nią pojeździć na rowerze. Głupio było mi przyznać się, że rodzice nie chcą mi kupić roweru... W końcu coś zaczęła podejrzewać, ale zbliżał się koniec szkoły i potem już nie miałyśmy kontaktu, więc prawda nie wyszła na jaw...