htmlword 0 Napisano Maj 27, 2021 Hej, 3 lata temu bardzo silnie się zakochałam - ro...ało mnie to psychicznie, nic z tego nie wyszło - ja zachowywałam się jak ...ana przy nim, on chyba uznał mnie za wariatkę, no nie ważne. Sęk w tym że ja go nie potrafię wymazać z głowy: świadomie staram się o nim nie myśleć i wiem że to beznadzieja i nie mam z nim kontaktu, nie próbowałam go do niczego zmusić ( szczerze wolałabym się zakochać wtedy w kimś innym) . Problemem jest to że ja go tak jakby ciągle widzę : idę po mieście i są te oczy, te włosy, ten chód itd. - tak jakby wyłapuję z tłumu ludzi podobnych do niego, ja tego nie chce, ja mam dość, nie robię tego świadomie albo słyszę jego imię, widzę jego sylwetkę. Jak się zjaram lub napije to już w ogóle psychiatryk- rozmawiam sobie z nim w myślach ( haha- dialog telepatyczny). Ja się czuję jakby ktoś mnie zaczarował bo to nie mija od 3 lat. Nie wiem po cholerę to piszę - zakochiwałam się nie raz i mijało, po rozstaniach też dochodziłam do siebie ( wiadomo chwila załamki itd ale nie k... tyle czasu). Chciałabym się uwolnić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Solero 946 Napisano Maj 27, 2021 Konieczne są zmiany w spędzaniu wolnego czasu. Jakieś hooby, pasje, sport czy nowe zainteresowania np gotowanie. Zmiany na lepsze, powodzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
htmlword 0 Napisano Maj 27, 2021 Byłam po nim 1,5 roku w związku, teraz z kimś się też zaczełam spotykać. Nadmiaru czasu na myślenie też raczej nie mam - ja o nim myślę przypadkiem - tu widzę kogoś w biedronce podobnego itd ale chodzi o to że to wraca non stop. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
htmlword 0 Napisano Maj 27, 2021 Ja widzę " jego twarz" non stop gdziekolwiek nie jestem. Mnie to przerasta zwłaszcza że kieruje się w życiu mózgiem nie emocjami. Nawet nie mówie o tym znajomym bo to jest jakieś psychiczne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
htmlword 0 Napisano Maj 27, 2021 1 minutę temu, TakaJedna napisał: Minie z czasem Mineły 3 lata - widziałam "kogoś podobnego" dzisiaj z 5 razy jak się przeszłam po mieście no i jego w aucie z 2 - liczby orientacyjne ale tak to wygląda. Ja " go" wszędzie widzę- chociaż go nie widzę. Serio kusi mnie wizyta u psychiatry już, tylko ogarniam życie a leków na żeby zapomnieć nie ma. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
htmlword 0 Napisano Maj 27, 2021 Przed chwilą, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał: Spotykasz się z kimś i myślisz o innym. Fajnie. Dla tego kogoś Nie myślę o facecie z którym jestem i się o niego troszczę. A tamten sam pojawia się w mojej głowie. Chce żyć dalej, nie chce być sama bo się niefortunnie zakochałam 3 lata temu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
htmlword 0 Napisano Maj 27, 2021 Czuję się jakbym wariowała ale nikt oprócz mnie tego nie widzii. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jest jak jest 1 Napisano Maj 27, 2021 36 minut temu, htmlword napisał: Hej, 3 lata temu bardzo silnie się zakochałam - ro...ało mnie to psychicznie, nic z tego nie wyszło - ja zachowywałam się jak ...ana przy nim, on chyba uznał mnie za wariatkę, no nie ważne. Sęk w tym że ja go nie potrafię wymazać z głowy: świadomie staram się o nim nie myśleć i wiem że to beznadzieja i nie mam z nim kontaktu, nie próbowałam go do niczego zmusić ( szczerze wolałabym się zakochać wtedy w kimś innym) . Problemem jest to że ja go tak jakby ciągle widzę : idę po mieście i są te oczy, te włosy, ten chód itd. - tak jakby wyłapuję z tłumu ludzi podobnych do niego, ja tego nie chce, ja mam dość, nie robię tego świadomie albo słyszę jego imię, widzę jego sylwetkę. Jak się zjaram lub napije to już w ogóle psychiatryk- rozmawiam sobie z nim w myślach ( haha- dialog telepatyczny). Ja się czuję jakby ktoś mnie zaczarował bo to nie mija od 3 lat. Nie wiem po cholerę to piszę - zakochiwałam się nie raz i mijało, po rozstaniach też dochodziłam do siebie ( wiadomo chwila załamki itd ale nie k... tyle czasu). Chciałabym się uwolnić. Przeżyłem coś podobnego tylko u mnie to trwało prawie 7 lat za nim o niej zapomnialem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mariola36 3 Napisano Maj 27, 2021 51 minut temu, htmlword napisał: Hej, 3 lata temu bardzo silnie się zakochałam - ro...ało mnie to psychicznie, nic z tego nie wyszło - ja zachowywałam się jak ...ana przy nim, on chyba uznał mnie za wariatkę, no nie ważne. Sęk w tym że ja go nie potrafię wymazać z głowy: świadomie staram się o nim nie myśleć i wiem że to beznadzieja i nie mam z nim kontaktu, nie próbowałam go do niczego zmusić ( szczerze wolałabym się zakochać wtedy w kimś innym) . Problemem jest to że ja go tak jakby ciągle widzę : idę po mieście i są te oczy, te włosy, ten chód itd. - tak jakby wyłapuję z tłumu ludzi podobnych do niego, ja tego nie chce, ja mam dość, nie robię tego świadomie albo słyszę jego imię, widzę jego sylwetkę. Jak się zjaram lub napije to już w ogóle psychiatryk- rozmawiam sobie z nim w myślach ( haha- dialog telepatyczny). Ja się czuję jakby ktoś mnie zaczarował bo to nie mija od 3 lat. Nie wiem po cholerę to piszę - zakochiwałam się nie raz i mijało, po rozstaniach też dochodziłam do siebie ( wiadomo chwila załamki itd ale nie k... tyle czasu). Chciałabym się uwolnić. Ja tak mialam jak moj chlopak zginął w wypadku. Ale ktos kto żyje...zamęczysz się. Zacznij podróżować. Jedz w góry, na rower. Poznasz nowych ludzi i nim się nie obejrzysz...zauważysz, ze jego juz nie ma w twojej glowie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
htmlword 0 Napisano Maj 27, 2021 18 minut temu, Jest jak jest napisał: Przeżyłem coś podobnego tylko u mnie to trwało prawie 7 lat za nim o niej zapomnialem. Czekałam na taką odpowiedź. 7 lat. Mało optymistyczna perspektywa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
htmlword 0 Napisano Maj 27, 2021 20 minut temu, Kalina303 napisał: a byłas z nim blisko czy zawsze był tylko marzeniem ? On nie był moim marzeniem - nie chciałam się aż tak zakochać, a jeśli miałabym się aż tak zakochać wybrałabym kogoś innego. Parę razy się spotkaliśmy- nic nie było bo mnie to przerażało, za dużo emocji ( ja się nie boje facetów normalnie), no i obiektywnie patrząc zrobiłam wszystko żeby go od siebie odstraszyć. Jak go poznałam to miałam wrażenie że mi czyta w oczach i nic nie idzie przed nim ukryć i go unikałam miesiącami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jest jak jest 1 Napisano Maj 27, 2021 2 minuty temu, htmlword napisał: Czekałam na taką odpowiedź. 7 lat. Mało optymistyczna perspektywa. 7 lat wyjętych z życia, straconych bezpowrotnie. Ból psychiczny niesamowity, z duszy towarzystwa stałem się wręcz odludkiem, przestałem wychodzić z domu, skupiłem się wyłącznie na pracy, wstawianie rano było koszmarem, brak chęci do życia, krótko mówiąc ch..jnia totalna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
htmlword 0 Napisano Maj 27, 2021 10 minut temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał: Bazuję na tym, co kto piszę, a ty na własnych urojeniach. Mam faceta, wiem że go nie będę kochać tak jak tamtego ale ja nie chce takiego uczucia że tracę mózg, chce spokojnego, ciepłego związku. Ja nie chce być z tamtym facetem, on nawet nie był w moim typie chociaż jak na niego spojrzałam to czułam że go znam - tak, ciągle widzę kogoś podobnego do niego, tak, śni mi się w nocy ale też tracę przy nim mózg a on mi czyta z oczu i wie - kiedy uderzyć. Ja chce o nim w końcu zapomieć a nie się z nim spotkać, jak bym go spotkała to bym uciekła. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
htmlword 0 Napisano Maj 27, 2021 1 minutę temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał: Czy ty jesteś naprawdę jakas pjerdolnieta? to nie ja, to mój temat Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
htmlword 0 Napisano Maj 27, 2021 Przed chwilą, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał: Serio, widzę... może jakaś psychoterapia bardziej, psychiatra mi nie pomoże : jestem w związku, pracuję, studiuję, gadam z ludźmi, idąc do sklepu- widzę kogoś kto ma takie zakola jak on zaczynam o nim myśleć robi mi się smutno, kupuję te jajka na śniadanie, wracam do domu, no chodzę sobie na spacery i o nim myśle jak słucham muzyki albo prowadzę cichy dialog wew. w głowie jak się zjaram, potem wydaje mi się że go widzę jak jedzie autem. Jak jest na to lek to dawaj. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
htmlword 0 Napisano Maj 27, 2021 1 minutę temu, 2libed napisał: mija, wszystko przemija. Liczyłam na to, mineły 3 lata i nic, jest tak samo, cholernie tęsknie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
htmlword 0 Napisano Maj 27, 2021 3 minuty temu, 2libed napisał: moze cio sie tylko wydaje ze nie chcesz albo wolalbys nie chciec. trzeba bylo troche pobyc moze by sie znudzil i po klopocie Mi większość zauroczeń mijała właśnie dość szybko, po maks 6 miesiącach i wiesz wejde na fejsa byłego raz na pół roku z ciekawości itd. Tak wszystko mija, ja się zgadzam. Ja się czuję jakbym zwariowała - jest cholerna tęsknota+" wszędzie go widzę" + śnią mi się poprzednie wcielenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
htmlword 0 Napisano Maj 28, 2021 6 godzin temu, TakaJedna napisał: Smutne są te historie... Człowiek poznaje kogoś i traci rozum. Jest masę osób po których bym się tego spodziewała ale nie ja Ja mam emocję ale kieruję się mózgiem w życiu. Koniec raczej z jego strony- ja nie będę zabiegać jak mi facet powiedział nie, mam swoją dumę - nie napiszę do niego itd. MI też wszystkie zauroczenia mijały po maks paru miesiącach a to nie wiem co to jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lèa 6 Napisano Maj 28, 2021 Też tak miałam. 7 lat.. Bardzo współczuję ale też wiem że to przechodzi. I chyba nazywa się miłością niespełnioną. Musisz to przetrawić, nadejdzie moment kulminacji tych uczuć i wtedy będzie bolało bo choć trudno uwierzyć teraz jesteś jeszcze na haju. Jest cierpienie ale jest też nadzieja , nie chcesz jej świadomie ale ona jest. Noce są najgorsze prawda? Przede mną spotkanie z nim na dniach... niby nic nie czuje ale myślę o tym spotkaniu i nie wiem jak zareaguje. Najbardziej obawiam się że emocje ożyją? Sama nie wiem. A jak coś z obu stron zaiskrzy, mam trochę cykora. Byłam w nim zakochana jak nigdy w nikim. Nie wiem co będzie ale nie chce go unikać, chce stawić czoła przeszłości. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jest jak jest 1 Napisano Maj 28, 2021 6 godzin temu, Lèa napisał: Też tak miałam. 7 lat.. Bardzo współczuję ale też wiem że to przechodzi. I chyba nazywa się miłością niespełnioną. Musisz to przetrawić, nadejdzie moment kulminacji tych uczuć i wtedy będzie bolało bo choć trudno uwierzyć teraz jesteś jeszcze na haju. Jest cierpienie ale jest też nadzieja , nie chcesz jej świadomie ale ona jest. Noce są najgorsze prawda? Przede mną spotkanie z nim na dniach... niby nic nie czuje ale myślę o tym spotkaniu i nie wiem jak zareaguje. Najbardziej obawiam się że emocje ożyją? Sama nie wiem. A jak coś z obu stron zaiskrzy, mam trochę cykora. Byłam w nim zakochana jak nigdy w nikim. Nie wiem co będzie ale nie chce go unikać, chce stawić czoła przeszłości. Zawsze coś zostaje, ale to już nie jest to uczucie, u mnie po 7 latach sam nawet nie wiem kiedy zauważyłem że nic do niej nie czuje, ale coś w rodzaju sentymentu pozostało Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Megatronik Napisano Maj 29, 2021 Dnia 27.05.2021 o 22:34, htmlword napisał: Ja widzę " jego twarz" non stop gdziekolwiek nie jestem. Mnie to przerasta zwłaszcza że kieruje się w życiu mózgiem nie emocjami. Nawet nie mówie o tym znajomym bo to jest jakieś psychiczne. Mam podobny problem,który trochę już trwa,trochę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach