Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Niebieskiona

Czy wam pomaga w domu?

Polecane posty

Gość Urbanlegend
18 minut temu, Gość888 napisał:

No to jak to takie nic, to możesz to wszystko robić gdy wrócisz z pracy. A kobieta będzie mieć więcej czasu na spacery i zabawę z dziećmi. I nie pisz tutaj, że szanujesz prace domowe, bo po twoim wpisie widać jak szanujesz i pracę i swoją kobietę. W tych czasach i takie myślenie...

W tych czasach chyba każdy zdaje sobie sprawę z tego, że kobiety wykonują statystycznie większość prac bezpłatnych w domu, że są duże dysproporcje na rynku pracy np. luka płacowa i to nie jest ok. Ale równie ważne jest to żeby walczyć z niesprawiedliwoscia wobec mężczyzn i takie podejście jak twoje nie jest ok. Będąc na macierzyńskim wolalam ogarnąć dom sama żeby maz po pracy miał czas spędzić go z dzieckiem bo miałam świadomość tego, że i tak jest poszkodowany przez to, że widuje młodego mniej. Rozumiem autorke, że się wkurza bo mąż nawet nie odniesie naczyń po sobie- to jakaś masakra, ale patrząc ogólnie to na serio jeśli jedna osoba pracuje zawodowo całymi dniami, a druga siedzi w domu to można się podzielić obowiązkami domowymi trochę inaczej niż pół na pół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Urbanlegend napisał:

W tych czasach chyba każdy zdaje sobie sprawę z tego, że kobiety wykonują statystycznie większość prac bezpłatnych w domu, że są duże dysproporcje na rynku pracy np. luka płacowa i to nie jest ok. Ale równie ważne jest to żeby walczyć z niesprawiedliwoscia wobec mężczyzn i takie podejście jak twoje nie jest ok. Będąc na macierzyńskim wolalam ogarnąć dom sama żeby maz po pracy miał czas spędzić go z dzieckiem bo miałam świadomość tego, że i tak jest poszkodowany przez to, że widuje młodego mniej. Rozumiem autorke, że się wkurza bo mąż nawet nie odniesie naczyń po sobie- to jakaś masakra, ale patrząc ogólnie to na serio jeśli jedna osoba pracuje zawodowo całymi dniami, a druga siedzi w domu to można się podzielić obowiązkami domowymi trochę inaczej niż pół na pół

a czytałaś wszystkie moje wpisy? Oto jeden z nich;

" Ja będąc na macierzyńskim ogarniałam prawie wszystko sama, gdy  mąż był w pracy. Tak by gdy wróci mogliśmy gdzieś wyjść, pojechać a nie sprzątać itp. Kąpiel razem. A gdy miał wolne ja np. gotowałam a on odkurzał itp. Też mi go szkoda było, bo z dojazdami nie ma go 11 godz  i trudno, żeby  wrócił z pracy a ja bym miała go gonić do szorowania podłóg."

Takie mam podejście. Nie rozumiem tylko takiego podejścia jak ma ta osoba do  której skierowany był mu post. Która twierdzi , jak się okazuje nie mając doświadczenia jakie to proste  i szybkie są obowiązki domowe mając pod opieką małe dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Urbanlegend napisał:

Będąc na macierzyńskim wolalam ogarnąć dom sama żeby maz po pracy miał czas spędzić go z dzieckiem bo miałam świadomość tego, że i tak jest poszkodowany przez to, że widuje młodego mniej.

Ale mąż autorki nie czuję się poszkodowany ze nie ma kontaktu z dziećmi - po prostu nie chce go mieć!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ogarnianie domu z dzieckiem zależy mocno od dziecka. Moje jest bardzo absorbujące, może też trochę ja jestem zbyt podatna na jego przytulanki i odrywanie mnie od roboty. Niemniej mam koleżankę, która przy pierwszym dziecku robiła w domu wszystko i dziwiła się, jak inne mamy mogą nie dać rady, przecież to tyle czasu. Ale jej maluch był grzeczny, jako niemowlak jak nie spał to leżał sobie w łóżeczku czy potem na leżaczku i patrzył w sufit, bawił się karuzelką, czy jakimiś wiszącymi zabawkami, później też nie był specjalnie aktywny, więc ona miała i posprzątane i ugotowane, żadnych słoiczków, latem sama robiła dżemy, jakieś sałatki, cuda wianki... Po powrocie męża spędzali czas razem i tak dalej i tak dalej. A potem urodziło im się drugie dziecko i koleżanka - doświadczona już mama - zabrała się "do roboty". Tymczasem ten niemowlak był nieodkładalny, nosiła więc go w chuście i o ile da się wtedy spokojnie umyć podłogę, to gotować się bała, żeby go nie poparzyć. Potem był strasznie jęczący, nie dało się go niczym zająć dłużej niż na 5 minut (sama widziałam, myślałam, że to zęby, ale on taki po prostu był). Starsza siostra go często zabawiała, bo go lubiła, i wtedy Asia mogła zrobić obiad. Oczywiście można takiego malucha zostawić, niech ryczy i robić swoje, ale wtedy zaraz będzie, że wyrodna matka i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Bimba napisał:

Ale mąż autorki nie czuję się poszkodowany ze nie ma kontaktu z dziećmi - po prostu nie chce go mieć!

 

Jak całkiem spory procent mężczyzn. Nie jeden raz w tygodniu zabierze dziecko na pół godzinny spacer i już się uważa za super ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój niestety nic nie robi w domu... Jest to bardzo ciężkie, bo jeszcze dopóki nie pracowałam to względnie było zrozumiałe. A teraz mam pracę (nieraz do bardzo późnych godzin nocnych) a potem jeszcze do ogarnięcia dom i dziecko. Stwierdzam że to jest noc innego tylko moja wina, bo przyzwyczaiłam do tego że tylko ja jestem od tego i mąż nie musi nic robić. Synem się zajmuje jak jestem w pracy ale w domu nie robi zupełnie nic 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Aniaaa123 napisał:

Mój niestety nic nie robi w domu... Jest to bardzo ciężkie, bo jeszcze dopóki nie pracowałam to względnie było zrozumiałe. A teraz mam pracę (nieraz do bardzo późnych godzin nocnych) a potem jeszcze do ogarnięcia dom i dziecko. Stwierdzam że to jest noc innego tylko moja wina, bo przyzwyczaiłam do tego że tylko ja jestem od tego i mąż nie musi nic robić. Synem się zajmuje jak jestem w pracy ale w domu nie robi zupełnie nic 😔

No to prosta piłka. Myj naczynia tylko po sobie i po dziecku, pierz tylko swoje i dziecka ubrania, gotuj tylko dla siebie i dziecka itd. szybko się nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×