xEvelinex 16 Napisano Lipiec 16, 2021 Witam Potrzebuję porady, bo się pogubiłam Ponad 2 miesiące temu związałam się z facetem. Przez pierwsze 2 tygodnie myślałam, że wybuchnie z zauroczenia. Po 2 tygodniach nastąpił okres totalnego wycofania. Skończyły się romantyczne wyznania typu jaka to ja jestem cudowna. Stwierdziłam, że przestraszyło go tempo znajomości( które to sam sobie narzucił) i starałam się trochę wycofac i ja. Przedstawił mnie mamie, swojemu przyjacielowi. I wszystko stanęło w miejscu. Nie mam nic przeciwko bo są to dopiero dwa miesiace. Ale od pewnego czasu, on mnie w kółko krytykuje. - za dużo pytam czy wszystko w porządku - przestałam. Moje niepoukładane rzeczy w lodówce- teraz już układam. Za kazdym razem kiedy mówiłam mu coś milego to albo mnie zbywał typu " a tam gadasz" i nigdy nie poczynił niczego w drugą stronę- więc totalnie wycofałam takie rzeczy, ostatnio nawet wkurzyl się o to, że powiedziałam ze zrobił pyszny obiad ( naprawdę mi smakował) i skwitował , że wszystko robi dobrze, taki najcudowniejszy jest. Jak pomógł mi przywiesić lampę i powiedziałam, że jest cudowny to też usłyszalam, zebym przestała się podlizywać. A ostatnio był już hit bo wyjechał mi z tekstem, że zaczynam go przytłaczać- dosyć szybko. Nie jestem jakim wlazodupem, nie laze za nim, nie wydzwaniam, nie wypisuję... ale i tak chyba wkurza go wszystko już co robię. Coś po tym tekście we mnie pękło. Nie mam zamiaru być tym kim nie jestem. Starałam się. Ale nie mam już sił. A teraz strona przeciwna. Po 12 godzinach pracy wiecznie przyjeżdża. Mimo, że ja staram się to ograniczać on tego chce. Nie jest to dla seksu, bo przez moją latającą po domu córkę wie ze z tego nici. Bardzo pomaga mi w domu i sprawach codziennych. Ale emocjonalne zero. Nie będę ratowała czegoś za wszelką cenę. I nie będę się dłuzej zmieniać i dostosowywać. Zastanawia mnie tylko ... o co tu chodzi? Nie zapytam jego o to, bo mam "bana" na takie pytania. I wiem, ze jeśli przyjdę i będę dopytywać to wyjdę znowu na jakąś desperatkę. Chciałam zapytać ludzi postronnych. Co o tym myślą. Ochłodzilam nasze relacje. Z mojej strony skończyło się wszystko. Tylko sam fakt tego, co się dzieje mnie rozwala. Pomozecie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach