Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Faadh

Nie wiem co ze sobą zrobić

Polecane posty

Hej. Nigdy bym nie pomyślał, że opiszę swój problem na tego typu forum, ale już po prostu nie mogę tego dalej dusić w sobie. Wielu pomyśli sobie, że się żalę, ale ja już naprawdę nie mam żadnej osoby żeby się z tym podzielić+jest to wstydliwy dla mnie temat i mógłbym zostać wyśmiany. Tak bardzo pokrótce mam 27 lat i jestem informatykiem w zagranicznej korporacji. Lubię swoją pracę i zamierzam się dalej rozwijać w tym kierunku, z charakteru jestem miły, empatyczny i nie potrafię obojętnie przejść obok czyjejś krzywdy. Gdy miałem 7 lat miałem wypadek, który do tej pory bardzo ciąży mi na pamięci. Nie będę wchodził w szczegóły, bo długo by opowiadać, ale przez ten incydent zostałem impotentem. I to w 100% impotentem. W wieku 13 lat już zauważyłem, że ze mną coś nie tak. Że po prostu nie reaguje na określone ,,bodźce". W wieku 18 lat poszedłem do specjalisty, który uświadomił mi, że jestem impotenem, ponieważ ten wypadek miał na to wpływ. Po tym kompletnie się załamałem, unikałem wszelkiego kontaktu z dziewczynami i mam tak do teraz. Bardzo mnie to boli.... Widzę moich znajomych, którzy tworzą szczęśliwe związki a ja nadal sam jak przysłowiowy palec. Nie potrafię się przełamać i po prostu podejść do jakiejś kobiety, zagadać i pociągnąć rozmowę do przodu. Jak mogę to zrobić skoro jestem impotentem i wiem, że nie zadowole żadnej kobiety? Męczę się z tym tyle lat i jest coraz gorzej, przecież żadna ze mną nie zechce być jak się o tym dowie. Cały czas próbuję pogodzić się z tym, że będę samotny do końca życia i po prostu nikogo nie znajdę, ale jest to cholernie ciężkie... Jak się z tym pogodzić? Jak zaakceptować, że nigdy nie stworzę rodziny? Co ja mam zrobić? Jestem na skraju załamania nerwowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To tylko tak podbiję temat bo tutaj jednak kobiety powinny się wypowiedzieć.

Jako facet mogę tylko szczerze współczuć a wiem że to nie pomaga.

Drogie panie.okazcie może odrobinę ciepła i zrozumienia i dajcie chłopakowi choć ciut wsparcia i nadziei.

Choć może wolałbym aby to była ściema 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Faadh napisał:

Cały czas próbuję pogodzić się z tym, że będę samotny do końca życia i po prostu nikogo nie znajdę, ale jest to cholernie ciężkie...

Niekoniecznie.  Kobiety są różne, coś sympatycznego ci się może trafić.

A bycie samotnym?  Znam parę osób, już nie nastolatków, którzy żyją samotnie, jest im z tym dobrze i nie chce im się szukać partnerów na siłę.  Może jak będą mieli lat 40 czy 50 to pożałują, ale znam też historię 80-letniej wdowy, która rok temu znalazła sobie 82-letniego "boyfrienda" i są mega szczęśliwi.  Nie podejrzewam ich o jakieś ekstrawagancje seksualno-łóżkowe 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 2.09.2021 o 21:42, Faadh napisał:

Hej. Nigdy bym nie pomyślał, że opiszę swój problem na tego typu forum, ale już po prostu nie mogę tego dalej dusić w sobie. Wielu pomyśli sobie, że się żalę, ale ja już naprawdę nie mam żadnej osoby żeby się z tym podzielić+jest to wstydliwy dla mnie temat i mógłbym zostać wyśmiany. Tak bardzo pokrótce mam 27 lat i jestem informatykiem w zagranicznej korporacji. Lubię swoją pracę i zamierzam się dalej rozwijać w tym kierunku, z charakteru jestem miły, empatyczny i nie potrafię obojętnie przejść obok czyjejś krzywdy. Gdy miałem 7 lat miałem wypadek, który do tej pory bardzo ciąży mi na pamięci. Nie będę wchodził w szczegóły, bo długo by opowiadać, ale przez ten incydent zostałem impotentem. I to w 100% impotentem. W wieku 13 lat już zauważyłem, że ze mną coś nie tak. Że po prostu nie reaguje na określone ,,bodźce". W wieku 18 lat poszedłem do specjalisty, który uświadomił mi, że jestem impotenem, ponieważ ten wypadek miał na to wpływ. Po tym kompletnie się załamałem, unikałem wszelkiego kontaktu z dziewczynami i mam tak do teraz. Bardzo mnie to boli.... Widzę moich znajomych, którzy tworzą szczęśliwe związki a ja nadal sam jak przysłowiowy palec. Nie potrafię się przełamać i po prostu podejść do jakiejś kobiety, zagadać i pociągnąć rozmowę do przodu. Jak mogę to zrobić skoro jestem impotentem i wiem, że nie zadowole żadnej kobiety? Męczę się z tym tyle lat i jest coraz gorzej, przecież żadna ze mną nie zechce być jak się o tym dowie. Cały czas próbuję pogodzić się z tym, że będę samotny do końca życia i po prostu nikogo nie znajdę, ale jest to cholernie ciężkie... Jak się z tym pogodzić? Jak zaakceptować, że nigdy nie stworzę rodziny? Co ja mam zrobić? Jestem na skraju załamania nerwowego.

Czytam i komentuję zdanie po zdaniu. Cześć. Nie wiem jak bardzo znasz to forum, ale ryzykujesz. ( to po pierwszym zdaniu). Drugie zdanie masz lepsze, bo sugerujesz że tu się ktoś z kogoś śmieje. Jak tu piszę, nikt z nikogo się nie naśmiewał, czy wyśmiewał. Na takie żarty nie ma tu czasu. Albo Ciebie ludzie tolerują, albo wypierdalaj. Im dalej w las tym szkoda na to czasu. Blebleble  i dopiero na końcu dowiaduję się że jesteś na skraju załamania nerwowego. I od tego powinieneś zacząć. Liczy się tu i teraz. Nie każdy założy rodziny, bywają i samotne wilki. Może znajdzie się tu jakaś, która przygarnianie białego misia, czego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kolejna łzawa historyjka z problemem seksualnym w tle. Że też kogoś podnieca wymyślanie takich bzdur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No wiesz, na seks jest wiele sposobów i śmiem twierdzić, że pen.etra.cja pe.nisem to najmniej skuteczny sposób na dojście. Jak już napisała koleżanka wyżej, jest seks oralny, są zabawki, są ręce, można się też zabawiać bez penetracji zupełnie. Druga trudniejsza kwestia to znalezienie otwartej kobiety i niemożliwość dowiedzenia się o braku otwartości przed zaangażowaniem się w relację, ale może to powinien być temat na pierwsze parę randek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, marinero napisał:

I to jest najlepszy komentarz w tym temacie 👍

Marihuanen rozjaśniła mi umysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam, żeby niemożność uprawiania seksu penetracyjnego sama w sobie była przeszkodą do związku. Kobiety też mają swoje problemy a techniczna możliwość uprawiania seksu nie czyni nawiązywania relacji łatwymi. Oczywiście wyjawienie problemu może być trudne co do wyczucia momentu i ta kwestia może wiele osób odstraszyć. Masz Internet i różnorakie portale - możesz od razu nakreślić swój problem już na etapie nawiązywania nowej znajomości i jednocześnie pozostać anonimowym aż nie upewnisz się, że warto ją kontynuować w realu. 

Zakładam, że Twoja impotencja jest problemem mechanicznym i te bodźce, o których wspominasz nie powodują erekcji ale napięcie seksualne odczuwasz? To kwestie psychiczne mogą bardziej niepokoić potencjalną partnerkę. Jak reagowałbyś psychicznie angażując się w seks, z którego byś nie czerpał? Jeśli kochasz drugą osobę to jej satysfakcja jest równie ważna jak Twoja i nie chodzi tylko o mechaniczne zaspokojenie kobiety. Zwłaszcza, jeśli sytuacja intymna miałaby Cie frustrować.

Spróbuj przegrzebać się trochę przez ludzką masę a może uda Ci się coś z kimś stworzyć. Jednocześnie pamiętaj, że nie definiuje Cię obecność czy nieobecność drugiego człowieka. Co do dzieci - są kobiety, które nie potrzebują dzieci do szczęścia i mogę to powiedzieć ze 100% pewnością. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Dorota_85 napisał:

Nie uważam, żeby niemożność uprawiania seksu penetracyjnego

 

 

tak trochę nie wiemy - bo tego nie napisał - jaka jest istota problemu. Czy jedynie brak erekcji ale zdolność do odczuwania i możliwość wytrysku jest zachowana czy jest to zupełnie inny problem - np. brak libido. Napisał ogólnie tylko o impotencji, która co prawda kojarzy się z brakiem erekcji ale nie opisał nic więcej  poza tym, że specjalista stwierdził, że to impotencja

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×