Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Nowa na forum

Jak wygląda rozmowa z biegłymi sądowymi w trakcie rozwodu?

Polecane posty

Witam,

Jestem w trakcie rozwodu. Po dwóch latach fizycznego i psychicznego znęcania się nade mną męża wniosłam pozew o rozwód. Na początku mąż zgadzał się, żeby po rozwodzie, dzieci (8 lat i 2 lata) mieszkały ze mną. Jednak kilka dni po złożeniu pozwu dowiedziałam się (a raczej upewniłam, bo to podejrzewałam), że mąż mnie zdradzał od dłuższego czasu. W tym momencie zmienił strategie. Zaczął wypisywać szereg pism do sądu jaką to jestem nieudolną i matką i jak nie potrafię się zająć dziećmi. Wnioskował o to, żeby dzieci były z nim.  Dodam, że ja jestem na urlopie wychowawczym i robiłam absolutnie wszystko w domu, on tylko odwoził syna do szkoły. Odwoził to znaczy wstawał i szedł do samochodu, tam na niego czekał i w drodze do pracy syna zostawiał w szkole. W konsekwencji sąd skierował nas na badanie do OZSS i to biegli mają zdecydować z którym rodzicem powinny mieszkać nasze dzieci. Wcześniej maż sam był na takim badaniu, żeby udowodnić, że nadaje się na rodzica. Byłam w szoku jak przeczytałam opinie o moim mężu. Jakby sam o sobie pisał. Nic z tego co tam było napisane nie było prawdą. Teraz czeka nas rozmowa z psychologiem. Jakich pytań mogę się spodziewać? Jak się przygotować na taką rozmowę? Czy ktoś z Państwa ma już takie doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uuuu... Trafiłaś na toksyka a tacy potrafią świetnie manipulować nawet biegłym psychologom. 

Od razu ci powiem, że nie wiem jak wygląda rozmowa z biegłymi-przykro mi. 

Dla własnego dobra mam nadzieję że masz dobrego pełnomocnika, dobrze by było zadbać o świadków i dowody. Jak będzie Ci źle to i wsparcie psychologiczne. 

Co to znaczy że czeka was rozmowa? Nie możecie rozmawiać z psychologiem oddzielnie???? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie wiem jak to będzie wyglądało. Dlatego pytam. Być może będziemy rozmawiać oddzielnie. Szukam w necie informacji na ten temat, ale jest bardzo mało. Boje się, że będzie też rozmawiał mój syn, którym mój mąż bardzo manipuluje. Ciągle kupuje mu drogie prezenty i sugeruje, że to z mojej winy nie jesteśmy rodziną, a jakby z nim mieszkał to byłoby super. Zresztą mąż nigdy nic nie wymagał od syna, nie robił z nim zadań, nie budził do szkoły, na wszystko pozwalał, więc synowi wydaje się, że mój mąż jest cudowny. 

Jestem przerażona świadomością, że obcy człowiek, po godzinnej rozmowie może decydować o moich dzieciach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Nowa na forum napisał:

Jeszcze nie wiem jak to będzie wyglądało. Dlatego pytam. Być może będziemy rozmawiać oddzielnie. Szukam w necie informacji na ten temat, ale jest bardzo mało. Boje się, że będzie też rozmawiał mój syn, którym mój mąż bardzo manipuluje. Ciągle kupuje mu drogie prezenty i sugeruje, że to z mojej winy nie jesteśmy rodziną, a jakby z nim mieszkał to byłoby super. Zresztą mąż nigdy nic nie wymagał od syna, nie robił z nim zadań, nie budził do szkoły, na wszystko pozwalał, więc synowi wydaje się, że mój mąż jest cudowny. 

Jestem przerażona świadomością, że obcy człowiek, po godzinnej rozmowie może decydować o moich dzieciach. 

Jak się nie dogadacie to jeszcze długo obcy ludzie będą decydować o waszych dzieciach. OZUS - rozwiazecie testy, rozmowa z psychologiem, obserwacja dzieci raz z jednym raz z drugim rodzicem.  Rozmowa z dziećmi. Badanie trwa znacznie dłużej niż godzinę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety z moim mężem nie da się dogadać. On wyznaje zasadę "po trupach do celu".  Nie jest istotne dla niego, co jest ważne dla dzieci. Ważne, żeby mi zrobić na złość. Ja nadal nie rozumiem jak obserwując zabawę  z dziećmi ktoś może zdecydować o ich przyszłości. Mój mąż zmienił pieluchę młodszej córce kilka razy przez dwa lata, nigdy nie wstał do niej w nocy, bo twierdził, że nie chciał tego dziecka, a teraz będzie się z nią bawił i psycholog uzna, że może się nią zajmować 24 godziny na dobę? Dla mnie to jest chore. Z synem nigdy nie odrobił lekcji, nigdy nie obudził i ubrał do szkoły, jak syn był chory to znikał na noce zostawiając mnie samą z chorymi dziećmi, a teraz będą rozmawiać, uśmiechać się i ktoś stwierdzi, że mają świetny kontakt i może syn z nim mieszkać. Chore.

Moje dzieci mają 8 i 2 lata. Czy będę musiała zabrać też to młodsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Nowa na forum napisał:

Niestety z moim mężem nie da się dogadać. On wyznaje zasadę "po trupach do celu".  Nie jest istotne dla niego, co jest ważne dla dzieci. Ważne, żeby mi zrobić na złość. Ja nadal nie rozumiem jak obserwując zabawę  z dziećmi ktoś może zdecydować o ich przyszłości. Mój mąż zmienił pieluchę młodszej córce kilka razy przez dwa lata, nigdy nie wstał do niej w nocy, bo twierdził, że nie chciał tego dziecka, a teraz będzie się z nią bawił i psycholog uzna, że może się nią zajmować 24 godziny na dobę? Dla mnie to jest chore. Z synem nigdy nie odrobił lekcji, nigdy nie obudził i ubrał do szkoły, jak syn był chory to znikał na noce zostawiając mnie samą z chorymi dziećmi, a teraz będą rozmawiać, uśmiechać się i ktoś stwierdzi, że mają świetny kontakt i może syn z nim mieszkać. Chore.

Moje dzieci mają 8 i 2 lata. Czy będę musiała zabrać też to młodsze?

To nie OZSS będzie decydował a Sąd. Może wziąć on opinię OZSS pod uwagę lub nie. Czy młodsze będzie badanie - nie wiem - moje dziecko miło miało 4,5 roku jak było badane. A na jakiej podstawie Sąd ma wydać wyrok - na podstawie słów matki? Które są przeważnie głupotami wymierzonymi w ojca, by w ten sposób mu dowalić. To co napisałaś u góry to standard w Sądzie - podobne zarzuty ex Sąd posłał w kosz w ciągu pięciu minut!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeraża mnie to ludzie,że nie umiecie rozstać się z godnością. Wieszacie tylko na sobie psy i szukacie haka. Dramat. Jak nagle dowiedziałaś się,że zdradzał? Może to nie jest prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Angel123456 napisał:

Przeraża mnie to ludzie,że nie umiecie rozstać się z godnością. Wieszacie tylko na sobie psy i szukacie haka. Dramat. Jak nagle dowiedziałaś się,że zdradzał? Może to nie jest prawda ?

To,  że ludzie nie potrafią się normalnie rozstać to nie problem. Ale najczęściej dopieka się byłemu dowalajac dzieciom. To jest dramat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie była wspólna wstępna rozmowa z obojgiem rodziców. Później rozmowy indywidualne z każdym rodzicem i dzieckiem. Rozwiązywanie testów. Trwało to jakieś 6h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie też przeraża, że ludzie nie potrafią rozstać się z godnością. Co ja mam poradzić na to, że mój jeszcze obecny mąż to .... Tak zdradzał mnie. Mam nagrania, ich wspólne zdjęcia z wyjazdów, nagrania z sypialni z naszego domu (zajął się tym mój detektyw). Co ja mam na to poradzić, że mąż wyrzucił mnie z domu, zmienił zamki i jak chciałam wejść i zabrać rzeczy dzieciom, to musiałam to robić z policją i ślusarzem. Dodam tylko, że mogło by się wydawać, że jesteśmy jakąś patologią. Ale nie. Mój mąż to dyrektor jednaj z największym prywatnych firm w Polsce, dom wybudowaliśmy za kilka milionów, ale teraz mąż walczy o każdą złotówkę, żeby nie wydawać na dzieci. Dodam, że z kochanką poleciał na tydzień za 20 tyś (ja z dziećmi byliśmy u moich rodziców, bo mąż twierdził, że nie dostał urlopu i musi zostać w Warszawie). Tak, to prawda. Ludzie nie potrafią rozstać się z godnością.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakie pytania pojawiały się podczas tej rozmowy? Czy warto mieś jakieś dodatkowe dokumenty np. ze szkoły dzieci? W jakim wieku masz dzieci?

Dnia 3.10.2021 o 14:57, Tymka napisał:

U mnie była wspólna wstępna rozmowa z obojgiem rodziców. Później rozmowy indywidualne z każdym rodzicem i dzieckiem. Rozwiązywanie testów. Trwało to jakieś 6h.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.09.2021 o 12:25, Nowa na forum napisał:

Niestety z moim mężem nie da się dogadać. On wyznaje zasadę "po trupach do celu".  Nie jest istotne dla niego, co jest ważne dla dzieci. Ważne, żeby mi zrobić na złość. Ja nadal nie rozumiem jak obserwując zabawę  z dziećmi ktoś może zdecydować o ich przyszłości. Mój mąż zmienił pieluchę młodszej córce kilka razy przez dwa lata, nigdy nie wstał do niej w nocy, bo twierdził, że nie chciał tego dziecka, a teraz będzie się z nią bawił i psycholog uzna, że może się nią zajmować 24 godziny na dobę? Dla mnie to jest chore. Z synem nigdy nie odrobił lekcji, nigdy nie obudził i ubrał do szkoły, jak syn był chory to znikał na noce zostawiając mnie samą z chorymi dziećmi, a teraz będą rozmawiać, uśmiechać się i ktoś stwierdzi, że mają świetny kontakt i może syn z nim mieszkać. Chore.

Moje dzieci mają 8 i 2 lata. Czy będę musiała zabrać też to młodsze?

Jakbym o sobie czytała.  Mój mąż naklamal swojej adwokatce jakim jest super mężem jak to się opiekowal dziećmi,  naszczescie mam świadków jaki naprawdę był. I plus jest taki że zgadza się żeby dzieci zostały zemna 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×