KLAN

4 minuty temu, Mala napisał:

Akurat Feliksowi się nie dziwię, bo Monika go traktuje jak pomiotło.

Patrząc na stare odcinki to Monika nigdy nie umiała stworzyć normalnego związku.

Przed chwilą, Marta1990 napisał:

Patrząc na stare odcinki to Monika nigdy nie umiała stworzyć normalnego związku.

Według mnie ona się w ogóle nie nadaje do życia z kimś.

4 minuty temu, Mala napisał:

Według mnie ona się w ogóle nie nadaje do życia z kimś.

Też tak uważam. Myślę, że jutro trochę rozkręcimy forum.

2 minuty temu, Marta1990 napisał:

Też tak uważam. Myślę, że jutro trochę rozkręcimy forum.

A co będzie jutro?

Przed chwilą, Mala napisał:

A co będzie jutro?

10 lat od emisji odcinka ze śmiercią Ryśka.

1 minutę temu, Marta1990 napisał:

10 lat od emisji odcinka ze śmiercią Ryśka.

Aaa, fakt.

Chyba wtedy Grażyna powie Kasi że jej śp. ojciec był jej pierwszą prawdziwą miłością.

2 minuty temu, Mala napisał:

Aaa, fakt.

Chyba wtedy Grażyna powie Kasi że jej śp. ojciec był jej pierwszą prawdziwą miłością.

Ironia losu, że po 8-miu latach aktorki grajce Grażynkę i Kasię naprawdę straciły męża i ojca.

1 minutę temu, Marta1990 napisał:

Ironia losu, że po 8-miu latach aktorki grajce Grażynkę i Kasię naprawdę straciły męża i ojca.

Niezbadane są wyroki losu.

3 minuty temu, Mala napisał:

Niezbadane są wyroki losu.

No wiadomo, że scenarzyści tego nie przewidzieli. Niby trzeba odróżnić serial od rzeczywistości, ale w tym przypadku nie idzie.

W tych odcinkach ze śmiercią Ryśka wszyscy dobrze zagrali, choć szkoda, że rok wcześniej z obsady odeszła Agnieszka Wosińska.

Dnia 21.02.2022 o 14:54, Mala napisał:

Aaa, fakt.

Chyba wtedy Grażyna powie Kasi, że jej śp. ojciec był jej pierwszą prawdziwą miłością.

To było teraz było w nowych odcinkach. Bożence powiedziała "Życzę Ci, żebyś była tak szczęśliwa jak ja z Twoim ojcem" . Jak poznała Poldka to powiedziała "Ja już byłam szczęśliwa, teraz kolej na Was".

3 godziny temu, Marta1990 napisał:

Jak poznała Poldka to powiedziała "Ja już byłam szczęśliwa, teraz kolej na Was".

Na szczęście sobie uświadomiła że ona też wciąż ma prawo do szczęścia.

12 godzin temu, Mala napisał:

Na szczęście sobie uświadomiła że ona też wciąż ma prawo do szczęścia.

Była też taka scena jak Poldek niechcący zniszczył pamiątkę po Ryśku i Grażynka krzyknęła "Zostaw, to mojego męża", a Poldek " Przecież to ja jestem Twoim mężem". P.S.  Małgorzata Ostrowska- Królikowska została wczoraj po raz drugi babcią.

Stare odcinki były lepsze też pod względem tego, że jak aktor nie grał to nie był pokazywany, a nie tak jak w nowych odcinkach jak Klaudia rozmawiała przez kamerkę z Bożenką to było widać, że Kaczorowska była po porodzie. Oglądając odcinek 2521 ze świąt 2013 przy scenie Pawła dzwoniącego do USA do szpitala w, którym była Krystyna mogliśmy się już dowiedzieć o jej śmierci.

Może nie być dzisiaj odcinka z powodu zmian w ramówce.

Jednak był odcinek.

Ta cała Blanka będzie oszustką. Ryszard będzie miał wypadek na rowerze. Tymon pozna się z Kamilą, a Gustaw z Barbarą Milecką.

"Gustaw wraca do domu i zastaje czekającą na niego Barbarę Milecką. Atrakcyjna bizneswoman robi na panu doktorze duże wrażenie."

Jeżeli ona jest atrakcyjna, to ja jestem święta Alojzyna.

9 minut temu, Mala napisał:

"Gustaw wraca do domu i zastaje czekającą na niego Barbarę Milecką. Atrakcyjna bizneswoman robi na panu doktorze duże wrażenie."

Jeżeli ona jest atrakcyjna, to ja jestem święta Alojzyna.

Już robią niezłe szambo z tej telewizyjnej epopei narodowej.

Dnia 10.02.2022 o 18:18, Mala napisał:

Do 5000.

Dla mnie Klan zakończył się na odc. 3000 kiedy Ela trzyma na rękach małą Alę Kazuń, którą Bożenka urodziła na Sadybie wtedy był taki dialog :

Jerzy :"I ty chciałaś sprzedać ten dom Elu? przecież to znak"

Kamila : "Był taki pomysł"?

Ela : "No tak przez chwilę. Jerzy ma rację nie sprzedaje się domu, w którym przychodzi na świat kolejne pokolenie naszego KLANU".

1 godzinę temu, Marta1990 napisał:

Dla mnie Klan zakończył się na odc. 3000 kiedy Ela trzyma na rękach małą Alę Kazuń, którą Bożenka urodziła na Sadybie wtedy był taki dialog :

Jerzy :"I ty chciałaś sprzedać ten dom Elu? przecież to znak"

Kamila : "Był taki pomysł"?

Ela : "No tak przez chwilę. Jerzy ma rację nie sprzedaje się domu, w którym przychodzi na świat kolejne pokolenie naszego KLANU".

 

Ej, ja tego nie pamiętam - to Ala się urodziła w domu na Sadybie?

2 godziny temu, nie_jem_miesa napisał:

Ej, ja tego nie pamiętam - to Ala się urodziła w domu na Sadybie?

Tak.

14 godzin temu, nie_jem_miesa napisał:

Ej, ja tego nie pamiętam - to Ala się urodziła w domu na Sadybie?

Tak, bo Bożenka przyszła do Kamili na pogaduszki i dostała bóli porodowych.

Dzięki dziewczyny   To coś szybko poszło jak na pierwsze dziecko, no ale zdarza się.

W ogóle jakie macie zdanie na temat dzieci w Klanie? Mnie zawsze fascynowało, że wszystkie są takie grzeczne, ciche i same się bawią . Rozumiem, że akcja się raczej wokół nich nie kręci, ale to jednak trochę dziwnie wygląda, że mało kto tam w ogóle spędza czas ze swoim dzieckiem; no i to podrzucanie dzieci wszystkim naokoło (nieważne czy dziecko zna, chce itd).

2 godziny temu, nie_jem_miesa napisał:

Dzięki dziewczyny   To coś szybko poszło jak na pierwsze dziecko, no ale zdarza się.

W ogóle jakie macie zdanie na temat dzieci w Klanie? Mnie zawsze fascynowało, że wszystkie są takie grzeczne, ciche i same się bawią . Rozumiem, że akcja się raczej wokół nich nie kręci, ale to jednak trochę dziwnie wygląda, że mało kto tam w ogóle spędza czas ze swoim dzieckiem; no i to podrzucanie dzieci wszystkim naokoło (nieważne czy dziecko zna, chce itd).

To zależy od wieku dziecka, w przypadku najmłodszego dziecka Bożenki i Miłosza- Czarka w niektórych ujęciach widać, że to lalka. Teraz oglądając stare odcinki uważam, że za długo grało dziecko odtwarzające rolę Jasia.

2 godziny temu, nie_jem_miesa napisał:

Dzięki dziewczyny   To coś szybko poszło jak na pierwsze dziecko, no ale zdarza się.

W ogóle jakie macie zdanie na temat dzieci w Klanie? Mnie zawsze fascynowało, że wszystkie są takie grzeczne, ciche i same się bawią . Rozumiem, że akcja się raczej wokół nich nie kręci, ale to jednak trochę dziwnie wygląda, że mało kto tam w ogóle spędza czas ze swoim dzieckiem; no i to podrzucanie dzieci wszystkim naokoło (nieważne czy dziecko zna, chce itd).

Jeżeli kobieta rodzi w biologicznie IDEALNYM do tego wieku (czyli 20-25 lat; Bożena miała wówczas 23 lata) i jest nie tylko całkiem zdrowa, ale też sprawna fizycznie w stopniu powyżej przeciętnej (Bożena była "rozgimnastykowana" i miała silne mięśnie, bo trenowała taniec towarzyski) to jest to tym bardziej prawdopodobne.

A co do dzieci - teraz w każdym serialu tak jest, rodzicom się nie chce targać dziecka na każdy odcinek.

Podrzucają je w serialach raczej do członków rodziny, nie do obcych - żeby niby pokazać, że rodzina powinna sobie pomagać

15 minut temu, Mala napisał:

Jeżeli kobieta rodzi w biologicznie IDEALNYM do tego wieku (czyli 20-25 lat; Bożena miała wówczas 23 lata) i jest nie tylko całkiem zdrowa, ale też sprawna fizycznie w stopniu powyżej przeciętnej (Bożena była "rozgimnastykowana" i miała silne mięśnie, bo trenowała taniec towarzyski) to jest to tym bardziej prawdopodobne.

A co do dzieci - teraz w każdym serialu tak jest, rodzicom się nie chce targać dziecka na każdy odcinek.

Podrzucają je w serialach raczej do członków rodziny, nie do obcych - żeby niby pokazać, że rodzina powinna sobie pomagać

Urodziła 2 lata po ślubie. Pierwsza była tylko jako scenariusz, 2 następne z powodu ciąż aktorki.

3 godziny temu, Mala napisał:

Jeżeli kobieta rodzi w biologicznie IDEALNYM do tego wieku (czyli 20-25 lat; Bożena miała wówczas 23 lata) i jest nie tylko całkiem zdrowa, ale też sprawna fizycznie w stopniu powyżej przeciętnej (Bożena była "rozgimnastykowana" i miała silne mięśnie, bo trenowała taniec towarzyski) to jest to tym bardziej prawdopodobne.

A co do dzieci - teraz w każdym serialu tak jest, rodzicom się nie chce targać dziecka na każdy odcinek.

Podrzucają je w serialach raczej do członków rodziny, nie do obcych - żeby niby pokazać, że rodzina powinna sobie pomagać

Tak, głównie rodzinie, ale np. Norbert ostatnio podrzucał dzieci Bożence i Miłoszowi (oni chyba nie są rodziną) - ja rozumiem, że różne sytuacje się zdarzają, ale tam była jeszcze taka narracja, że te dzieci to w ogóle aniołki, grzecznie zasnęły i jeszcze całą noc u obcych ludzi przespały. Przecież te dzieci ich nigdy na oczy nie widziały. Które dziecko tak na luzie idzie w środku nocy do obcych ludzi i nie ma z tym żadnego problemu?

Ula z Kornelem też opiekę nad Piotrkiem organizują trochę z łapanki. Dlaczego właściwie on nie pójdzie do przedszkola, skoro i tak nie ma kto z nim na co dzień siedzieć? Był jakiś wątek, że Ula rozmawiała z Cześką o miejscu w przedszkolu i chyba nie było już miejsc (?), ale to chyba nie jest jedyne przedszkole w Warszawie...

45 minut temu, nie_jem_miesa napisał:

Tak, głównie rodzinie, ale np. Norbert ostatnio podrzucał dzieci Bożence i Miłoszowi (oni chyba nie są rodziną) - ja rozumiem, że różne sytuacje się zdarzają, ale tam była jeszcze taka narracja, że te dzieci to w ogóle aniołki, grzecznie zasnęły i jeszcze całą noc u obcych ludzi przespały. Przecież te dzieci ich nigdy na oczy nie widziały. Które dziecko tak na luzie idzie w środku nocy do obcych ludzi i nie ma z tym żadnego problemu?

Porzucił Bożence i Miłoszowi, bo oni też mają małe dzieci  i było przedszkole w domu.

15 godzin temu, nie_jem_miesa napisał:

Ula z Kornelem też opiekę nad Piotrkiem organizują trochę z łapanki. Dlaczego właściwie on nie pójdzie do przedszkola, skoro i tak nie ma kto z nim na co dzień siedzieć? Był jakiś wątek, że Ula rozmawiała z Cześką o miejscu w przedszkolu i chyba nie było już miejsc (?), ale to chyba nie jest jedyne przedszkole w Warszawie...

Jeśli chodzi o Ulę i Kornela to tam w ogóle jest dziwna sytuacja, bo w prawdziwym życiu nie mając stałej pracy ( przynajmniej jedna osoba) nie można adoptować dziecka. Jakiś czas temu pojawiła się w domu Uli i Kornela dziewczyna, która chciała, żeby Ula uczyła ją angielskiego, później Ula poprosiła ją by opiekowała się Piotrusiem , po jakimś czasie wyznała, że Piotruś jest dzieckiem, które ona porzuciła.