Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Mój brat ożenił się z rozwódką z dzieckiem. Ledwie się poznali, kilka miesięcy, zaręczyny, ślub. Radziłam bratu, aby się zastanowił, wstrzymał, ale on nie chciał tego słuchać. Jesteśmy z bratem ze sobą bardzo związani. Nie raz po ich kłótniach ( a ona to psychiczna osoba, więc jest ich sporo), brat dzwonił i szukał we mnie wsparcia. Powiedziałam mu wpost co o  tym myślę , ze lepiej wychować dziecko oddzielnie niż się żreć. ) Była w ciąży, ale poroniła w 18tc ciążę bliźniaczą. Z własnej winy. Zaniedbała problemy w ciąży, krwawienia, nie zmieniła lekarza. Brat sam mi to przyznał ,ale po jakimś czasie zaczął jej bronić. Po tym zdarzeniu odbiło jej kompletnie, jakby to ona jedna na świecie poroniła. Ciągłe wyrzuty do brata, kłótnie. Brat płakał, dzwonił do mnie. Powiedziałąm wprost, że skoro nie ma dziecka, to może lepiej żeby ich drogi się rozeszły. Od tej pory mam z bratem 0 kontaktu. Nie dzwoni, nie pisze. Wiem, że ona mu tego zabrania. Musiała dowiedzieć się co powiedziałam. Ona jest z dziwnej rodziny, jej własny ojciec mówił o niej takie rzeczy, że szok. Wygoniła go z domu. Jedyna jej chluba to to, że skonczyla studia i pracuje . Mnie wyzywa od nierobów, manipulantek, utrzymanek. Życzy mi rozwodu i samotnego maierzyństwa, bo niby ja jej tego życzyłam. Błagam , doradźcie jak się jej pozbyć z rodziny. Mają slub koscielny, ale to był błąd.  Z początku próbowałam się z nią zaprzyjaźnić. Brat dzwonił, żalił się. Ja dzwoniłam do niej, ale pewnego dnia kazała mi się nie mieszać w ich związek. Po prostu zaczęła mnie traktować jak wroga. Brat przez nia mieszka 4h drogi od domu. Nie mamy tego kontaktu co wtedy. Właściwie w ogole go nie mamy. Jak mam mu przemówić do rozsądku? Może go z kimś zapoznać? Ona będzie próbowała napewno zajsc w kolejną ciążę, bo o niczym innym nie mówi. Tłumaczyłam bratu, że trzeba żyć dalej. Ona uwielbia robić z siebie ofiare. Mnostwo osob poroniło, a ona jedna jakieś opisy na fb , żale, ze wszyscy wiedzieli. Chciałabym, żeby brat przejrzał na oczy.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam męża od wielu lat. Dziecko. Mąż pracuje, a ja nie i ona mie może tego przetrawić, bo nienawidzi swojej roboty.

Boli ją moja bliskość z bratem, jest zazdrosna. Wie,ze brat mnie słucha i dlatego tak bardzo chce nas poróżnic, bo się boi, że on wkoncu pojdzie po rozum do głowy. Brat sie lituje nad nia, ze biedna, ze ojciec patologia, ze nia ma nikogo, a dla mnie ona jest podla, perfidna osoba. Ojca swojego wywalila z domu jak przyszedl moj brat i ma opieke do dziecka. 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, utkanazmarzen napisał:

Mam męża od wielu lat. Dziecko. Mąż pracuje, a ja nie i ona mie może tego przetrawić, bo nienawidzi swojej roboty.

Boli ją moja bliskość z bratem, jest zazdrosna. Wie,ze brat mnie słucha i dlatego tak bardzo chce nas poróżnic, bo się boi, że on wkoncu pojdzie po rozum do głowy. Brat sie lituje nad nia, ze biedna, ze ojciec patologia, ze nia ma nikogo, a dla mnie ona jest podla, perfidna osoba. Ojca swojego wywalila z domu jak przyszedl moj brat i ma opieke do dziecka. 

Moim zdaniem to Ty jesteś toksyczna. Nie powinnaś układać zycia za brata. Skoro on z nią jest to znaczy ze ją kocha. Gdyby tak nie było to raczej by z nią nie był. Myślę, że Tobie po prostu nie pasuje, że Twój brat ma kogoś, kto jest dla niego ważniejszy niż siostra. Zajmij się swoim życiem, a nie knujesz jak pozbyć się bratowej. Moja tez cudowna nie jest, ale w końcu to wybranka mojego brata i ją szanuje chociażby ze względu na niego. Nie knuj jak pozbyć się bratowej bo to po prostu nie jest Twoja sprawa. Masz męża i dziecko, zajmij się tym co masz a nie wtykasz nosa w nieswoje sprawy małżeńskie. Druga sprawa poroniłaś kiedyś? Z tego co piszesz to wnioskuję, że nie. Wiec nie masz prawa jej oceniać bo strata dziecka w szczególności w 18 tyg ciąży to naprawdę duży cios dla kobiety. Każda z nas inaczej to przechodzi. Zamiast ją potępiać za zachowanie powinnaś jakoś wesprzeć w tych chwilach. Ona straciła dziecko.

 Tak z ciekawości ile ma Twoje dziecko?

Edytowano przez Migotka95

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie pracuję,bo nie muszę. Mamy z mężem firmę budowlaną. Pomagam w sprawach papierkowych. Stac mnie,zeby nie pracowac na etacie i zajac sie rodziną.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, utkanazmarzen napisał:

moje dziecko ma 14 lat

To tak. Tez bym Cię nazwała nierobem i utrzymanką. Jesteś po prostu leniwa. Jak tak bardzo Ci się nudzi Idź do pracy będziesz miala ciekawsze zajęcia niż myślenie jak rozwalic bratu życie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brat sobie już rozwalił życie, bo wychowuje nieswoje, rozwydrzone dziecko, w którego mamusia jest wpatrzona jak w obrazek. Miała operacje. Rozlał się jej wyrostek. Rozmawialyśmy przez telefon chwile przed, to się jedynie martwila, co sie stanie z jej dzieckiem, a nie tak bardzo co z jej mezem. Powiedzialam to bratu. Operacje przezyła, wyszła bez szwanku. Jak jej doopa odzyła to zaczęła mnie wyzywać od aktorek, manipulantek, odcinać brata od rodziny. Brat ma ewidentny zakaz kontaktów ze mną i to widać gołym okiem, bo wcześniej dzwoniliśmy do siebie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brat po poronieniu był bliski zrozumienia, że popełnia błąd, ale ona go wzięła na litość napewno. Sama podpisała zgode na terminację ciąży, a potem robiła z siebie ofiarę. Kazałam jej szukac dobrego spowiednika, a ona mi kazala spier*** do roboty. I tak mowi matka po stracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, utkanazmarzen napisał:

Brat po poronieniu był bliski zrozumienia, że popełnia błąd, ale ona go wzięła na litość napewno. Sama podpisała zgode na terminację ciąży, a potem robiła z siebie ofiarę. Kazałam jej szukac dobrego spowiednika, a ona mi kazala spier*** do roboty. I tak mowi matka po stracie?

W sumie upierdliwej osobie można śmiało tak powiedzieć. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, utkanazmarzen napisał:

Brat po poronieniu był bliski zrozumienia, że popełnia błąd, ale ona go wzięła na litość napewno. Sama podpisała zgode na terminację ciąży, a potem robiła z siebie ofiarę. Kazałam jej szukac dobrego spowiednika, a ona mi kazala spier*** do roboty. I tak mowi matka po stracie?

Jak by mi się ktoś tak wpieprzał w związek tez bym tak zaregowala. To nie Twoja bratowa a Ty jesteś toksyczna. I to logiczne, że matka najbardziej martwi się o swoje dziecko. Sama jesteś matka więc powinnaś to zrozumieć. Ja osobiście z bratem też nie dzwonimy do siebie codziennie. I co żyjemy. Każdy z nas ma swoje życie i rodzinę która jest dla nas najważniejsza. Moze ty zacznik szukac dobrego psychiatry bo to z Tobą ewidentnie jest coś nie tak. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony tez bym nie chciała mieć kontaktu z tak tostyczną osoba jak Ty. W 100% rozumiem bratowa, oraz brata. Brat w końcu przejrzał na oczy, że to Ty jesteś tą toksyczna siostrą, a nie jego żona. I nie ma czegoś takiego jak zabroniła. Brak jest dorosły. Sam nie chce z Tobą rozmawiać

 

Edytowano przez Migotka95
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakby ktoś z rodziny mojego męża mówił mu ze ma się że mną rozwieść to też nie patrzyłabym na tą osobę łaskawie. Ty mówisz mu ze ma zostawić swoją żonę, rozwalić rodzinę i dziwisz się że się od ciebie odcinają? Jakby siostra twojego męża kazała mu cie zostawić to jakbyś zareagowała?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie maja wspólnych dzieci, a wiec nie są z rodziną, a my z mężem mamy . To jest inna sytuacja

5 minut temu, Annn2020 napisał:

Jakby ktoś z rodziny mojego męża mówił mu ze ma się że mną rozwieść to też nie patrzyłabym na tą osobę łaskawie. Ty mówisz mu ze ma zostawić swoją żonę, rozwalić rodzinę i dziwisz się że się od ciebie odcinają? Jakby siostra twojego męża kazała mu cie zostawić to jakbyś zareagowała?? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Weź nie żartuj. Małżeństwo jest rodzina. Dwoje kochających się ludzi to rodzina. Nie muszą mieć dzieci żeby nazywać ich rodziną. A poza tym nieswoje dziecko też można kochać i traktować je jak rodzinę. Oczywiście twoja sytuacja jest inna bo jest twoja🤦🏼‍♀️

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, utkanazmarzen napisał:

Nie maja wspólnych dzieci, a wiec nie są z rodziną, a my z mężem mamy . To jest inna sytuacja

 

Mówisz, że Twoja bratowa jest psychiczna, ale z tego co wypisujesz to widać, że to Ty masz problemy z psychiką a nie ona. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Doradzam dystans, gdyz sama sie nakrecasz. Rozumiem troske o brata, ale jesli on sam nie uzna, ze zycie z nia nie ma sensu, Twoje gadanie na nic sie nie przyda. Powiedzialas, co myslisz, i wystarczy. Zajmij sie swoim zyciem, wybij sobie z glowy "kazanie szukania dobrego spowiednika" - chyba ze spowiednika dla siebie, oby madrego, ktory przemowi Ci do rozumu. Masz fajne zycie, a spalasz sie z powodu osoby, na ktorej obecnosc w Waszej rodzinie i tak nie masz wplywu. Bezsensowne marnotrawstwo energii. Skoro sie nie widujecie, zyj tak, jakby jej w ogole nie bylo. Nie rywalizuj z nia o to, ktora z Was przeciagnie brata na swoja strone, bo nic nie ugrasz, co najwyzej wiecej stracisz. Niektorym potrzeba lat, aby zrozumieli, ze popelnili malzenski blad - ale musza zrozumiec to sami, ciagle naciski zdadza sie psu na bude. Odpusc. Ewentualne kolejne skargi brata kwituj przypomnieniem, ze swoje zdanie juz wyrazilas. Nie bijcie piany, gdyz to odbija sie na Was, a niczego dobrego nie wnosi, niczego nie poprawia.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"moje dziecko ma 14 lat"

Czy twoje dziecko to syn? Współczuję jego przyszłej żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, utkanazmarzen napisał:

Nie pracuję,bo nie muszę. Mamy z mężem firmę budowlaną. Pomagam w sprawach papierkowych. Stac mnie,zeby nie pracowac na etacie i zajac sie rodziną.

Niech zgadnę: nie ma żadnej firmy budowlanej, żyjesz z mężem z jednej pensji. Brat do momentu kiedy się ożenił partycypował w ramach pomocy w waszych kosztach utrzymania. Z chwilą, kiedy się ożenił przestał, bo musiał się zająć własną rodziną.

I o to lejesz kwasy na bratową, bo nie możesz zdzierżyć faktu, że teraz mają i stać ich na więcej.

Jesteś typowym śmierdzącym leniem i podłym pasożytem. Współczuję bratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poznawanie go z inną to najgłupszy pomysł z możliwych, zresztą jeśli jest teraz w toksycznym związku to nie tego mu trzeba... jest dorosły, być może świadomie się izoluje bo nie chce słuchać kazań a na kolejny krok... odejście... na to jeszcze nie jest gotowy. Możesz jedynie próbować podtrzymywać z nim kontakt i nie wiem co więcej... w razie potrzeby służ pomocą.

Edytowano przez marawstala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×