Krzywa cukrowa. Jakie miałyście wyniki?

4 godziny temu, roztargniona09 napisał:

Również zyczę zdrówka chociaż mi to psychiczne by się bardziej przydało. Najpierw myślałam, że na bank jest coś nie tak, bo nie rzygałam , potem że za nie tyję, a jak już przeszłam przez połówkowe i odkryłam, że ruchy dziecka są straszne, ale mimo to psychicznie uspokakają i chciałam się pocieszyć tą ciążą to mi cukier znalezli. Teraz przezywam cukier i za maly brzuch. Gdzieś przeczytałam, że cukrzycy powinni mierzyć cukier między 2 w nocy a 4 rano i już od dwóch dni nie ma bata punkt druga się budzę i zastanawiam się jaki mam cukier do 4 rano. Dobrze, że za leniwa jestem i do glukometru mi się latać nie chce, bo bym się i w nocy kłuła. Paranoja, a znajac zycie w koncu nie wytrzymam i zmierze cukier w nocy. A tak naprawdę marzę by przespać chociaż 8 godzin bez przebudzeń.

O brzuch się nie martw. Mi do 7 miesiąca nikt nie wierzył że jestem w ciąży. Teraz w 9 w końcu widać ale i tak każdy mi powtarza że mały. Utyć też nie mogłam a żarłam słodycze na potęgę... Nie stresuj się tak tym cukrem! 

Nie pamiętam jakie dokładnie miałam wyniki ale jeszcze w normie. Lekarz też mnie skierował do diabetologa. Poszłam się zapisac do poradni. Tam na dzień dobry dali mi glukometr i kazali mierzyć cukier i zapisywać w notesiku który też mi dali. Tam były wyznaczone godziny i czy to na czczo czy po posiłku. Na pierwszej wizycie diabetolog sprawdził wynik z laboratorium i te moje zapiski. Na podstawie tego stwierdził że cukrzycy brak. Dal ulotki na temat prawidłowego odżywiania kazał ograniczyć słodycze bo są niezdrowe i życzyl zdrówka. 

Też chodzę do pewnego specjalisty prywatnie i muszę chodzić na wizytę co 6tyg. Koleżanka chodzi na fundusz i tu już dziwnie  wizyty wystarcza raz na 6 miesięcy. 

Może lekarką chce mieć w Tobie kolejna pacjentkę ale też w ciąży chyba wolałabym chuchac na zimne. Zapisz się też do poradni na fundusz i przestaniesz chodzić prywatnie. 

Nie pamietasz może jakie mialas pomiary tzn do ilu jak ten dzienniczek prowadzilas? 

2 godziny temu, roztargniona09 napisał:

Nie pamietasz może jakie mialas pomiary tzn do ilu jak ten dzienniczek prowadzilas? 

Niestety nie pamiętam poza tym że były w normie ale blisko granicy

Ja mam dobry w dzień cukier, ale to już bez znaczenia, bo w nocy produkuję tyle cukru, że brak słów. Rano nawet w normach sie nie mieszcze takze nie obejdzie sie bez insuliny, już się z tym godzę i może dobrze że mierzę ten cukier, bo tym samym skrócę caly proces jak pójdę z kompletnym już dzienniczkiem.

2 godziny temu, roztargniona09 napisał:

Ja mam dobry w dzień cukier, ale to już bez znaczenia, bo w nocy produkuję tyle cukru, że brak słów. Rano nawet w normach sie nie mieszcze takze nie obejdzie sie bez insuliny, już się z tym godzę i może dobrze że mierzę ten cukier, bo tym samym skrócę caly proces jak pójdę z kompletnym już dzienniczkiem.

To powodzenia i zdrówka zycze

Dziewczyny w celu informacyjnym napiszę wam by nie popełniać mojego błędu i nie latać prywatnie ani nie wydzwaniać na nfz. Ze skierowaniem od razu najlepiej udać się do poradni diabetologicznej i jeśli tak jak ja macie dzienniczek to przejmuje was lekarz diabetolog od ręki. Jeśli nie to was poczęstują na miejscu glukometrem i każą przyjść do dwóch tygodni (pewnie to zależy od wyniku krzywej)  z dzienniczkiem. Kłuć się trzeba nawet z podejrzeniem i nawet jeśli zmieściło się w normie. Prywatny diabetolog w moim przypadku faktycznie chciał zagrać ma czasie, na nfz nie mają czasu na takie podrygi i od razu wręczają dzienniczki i glukometry, więc nie ma co czekać, ja jutro widzę się z diabetologiem, bo od pomiarów musi mi upłynąć 7 dni, gdybym nie kupiła glukometru to i tak musiałabym teraz przejść na dietę i mierzyć cukier 7 razy dziennie przez minimum tydzień. Zle sie za to zabrałam dlatego piszę gdyby ktoraś przyszła mama miały podobny problem.