Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
roztargniona09

Jak się rozpoczyna poród?

Polecane posty

12 godzin temu, roztargniona09 napisał:

Dzwoniłam do ginekologa, kazał mi coś zjeść i jeśli ból i uczucie dyskomofortu mojej biednej zużytej macicy nie ustąpi to mam przyjeżdżać na ktg do szpitala. A z ruchów powinnam się niby cieszyć, gorzej jakbym ich nie czuła. Także znowu czeka mnie wieczór szpitalnych przygód. Co będzie następne? Dżuma, atak rosjan, plagi egipskie? Boże gdybym wiedziała co oznacza ciąża to naprawdę bym zapłaciła surogatce.

Jestem chętna na surogatkę 🙋🏼‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, roztargniona09 napisał:

Przecież w ciąży można uprawiać sport, ja sama do 25 tc ćwiczyłam, potem się rozleniwiłam za bardzo. Poza tym na zakupy każda musi chodzić, nie kupujecie sobie ubrań, dziecku nic? Bo nie wierzę, że całą ciążę leżycie i wszystko zamawiacie przez internet. Oczywiście piszę o ciązach zdrowych, a nie zagrożonych.

Ja mimo tego że byłam zdrowa, dużo chodziłam, spacerowałam, jeździłam na wycieczki, to nie miałam czasu i wszystko zamawiałam z neta. Łącznie z podkładami poporodowymi, majtkami siatkowymi i pampersami dla dziecka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też sporo zamawiam przez neta, ale czasem lubię wyjść i kupić coś co zobaczę na żywo i pomacam. Nie piszę o codziennych wycieczkach po sklepach, ale 2 razy już sobie tą przyjemność zrobiłam. Poza tym na zakupy spożywcze chodzę codziennie prawie, własnie po to by mieć ten ruch. Sama spędzałaś czas aktywnie w ciąży więc wiesz jak to jest, mi zamknięcie się w domu nie służy, muszę się ruszać, a przecież nie będę po mieszkaniu spacerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, roztargniona09 napisał:

Przecież w ciąży można uprawiać sport, ja sama do 25 tc ćwiczyłam, potem się rozleniwiłam za bardzo. Poza tym na zakupy każda musi chodzić, nie kupujecie sobie ubrań, dziecku nic? Bo nie wierzę, że całą ciążę leżycie i wszystko zamawiacie przez internet. Oczywiście piszę o ciązach zdrowych, a nie zagrożonych.

No ja wszystko przez internet, a po spożywkę chodził mąż. Przez calutką ciążę. Ubrań sobie przez ciążę nie kupowałam, a nawet jakbym miała, to tez mam sprawdzone sklepy internetowe. Ja raz byłam na basenie i ewentualnie lekkie spacery. Przecież takie codzienne zakupy spożywcze jeszcze trzeba przynieść i wnieść... dla mnie to już nieodpowiedzialne. Zwłaszcza w momencie, w którym co chwilę masz jakieś dolegliwości. A Ty co chwilę opowiadasz, jak to Cię boli i gdzie to nie urodzisz z tego bólu. Mnie macica bolała po dłuższym spacerze, to spacerów nie robiłam, żeby sobie bólu oszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co ty codziennie kupujesz, że to taki wysiłek? Bo ja chleb, coś do chleba, coś na obiad i wodę. To nie waży 5kg, mam windę, więc dziwgać nie muszę, sklep mam pod blokiem, a jak chce jechać na większe zakupy to jadę samochodem. Prowadzić samochodu też nie można? W 2 trymestrze macica dawała mi się też we znaki, ale to normalne, bo się powiększała. Jeśli dla ciebie wyjście po chleb to nieodpowiedzialność to ok, dla mnie to już maksymalne przewrażliwienie. Codziennie widuje kobiety w ciąży, na ulicach, w spożywczakach, w warzywniakach, aptece. Zbiorowa nieodpowiedzialność normalnie. A są i takie co pracują, te to dopiero są lekkomyślne. Niech każdy przechodzi ciążę jak chce, jak któraś chce leżeć plackiem niczym śmiertelnie chora to niech leży, nic mi do tego, ale dajcie sobie spokój z byciem nieodpowiadzialnym bo się w ciąży poszlo do sklepu na dół po kilka rzeczy.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, roztargniona09 napisał:

Co ty codziennie kupujesz, że to taki wysiłek? Bo ja chleb, coś do chleba, coś na obiad i wodę. To nie waży 5kg, mam windę, więc dziwgać nie muszę, sklep mam pod blokiem, a jak chce jechać na większe zakupy to jadę samochodem. Prowadzić samochodu też nie można? W 2 trymestrze macica dawała mi się też we znaki, ale to normalne, bo się powiększała. Jeśli dla ciebie wyjście po chleb to nieodpowiedzialność to ok, dla mnie to już maksymalne przewrażliwienie. Codziennie widuje kobiety w ciąży, na ulicach, w spożywczakach, w warzywniakach, aptece. Zbiorowa nieodpowiedzialność normalnie. A są i takie co pracują, te to dopiero są lekkomyślne. Niech każdy przechodzi ciążę jak chce, jak któraś chce leżeć plackiem niczym śmiertelnie chora to niech leży, nic mi do tego, ale dajcie sobie spokój z byciem nieodpowiadzialnym bo się w ciąży poszlo do sklepu na dół po kilka rzeczy.

Ja akurat w ciąży pracowałam normalnie, tyle, że z domu. Spoko. Dam Ci spokój z byciem nieodpowiedzialną, ale jestem przekonana, że do porodu jeszcze z 2 tematy zdążysz założyć o tym, że coś Ci się dzieje, wszystko Cię boli, zaraz urodzisz na schodach, ale szpital be, bo by Cię zostawili na obserwacji...

Bo tu nie chodzi o to, że inne chodzą na zakupy, tylko o to, że Ty siedzisz i narzekasz, że boli, że biegunka, że skurcze, że nie wiesz co, dzwonisz do lekarza, zastanawiasz się, czy już rodzisz, ale zamiast się uspokoić, siąść na kilka dni na tyłku w domu i przestać wydziwiać, to lecisz na zakupy i wychodzisz na 7 piętro. To albo wyolbrzymiasz to, co Ci się dzieje, bo taką masz manierę i tak naprawdę nic Ci się nie dzieje, albo jesteś po prostu głupia i niepotrzebnie się przeciążasz.

Mnie brzuch bolał w 2 trymestrze, to wrzuciłam na luz i nie wychodziłam, bo wiedziałam, że będę mieć potem problem z wyjściem na 4 piętro do mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie wyolbrzymiam. Ale to dlatego, ze jednego dnia czuje sie dobrze, a drugiego fatalnie, podobno to normalne, ale ja tego doświadczam pierwszy raz. Dziś czuję się super, a przedeczoraj zdychałam, każdy dzień nie wiem jaki będzie stąd gdy coś się dzieje czego nie znam wywołuje u mnie irracjonalny lęk, a wtedy ja w systemie obronnym staram się jeszcze bardziej funkcjonować normalnie. Bo przecież dziś po schodach nie wejdę nawet na jedno piętro bo czuję się dobrze i mi się nie chce. Ja tak sobie po prostu radzę z niepokojem, przekonuje sama siebie i swoje ciało, że jest wszystko dobrze. Ale generalnie ruszać się muszę, gdybym miała nakaz leżenia to bym leżała, a tak to nic nie stoi na przeszkodzie bym poszła po zakupy. Siłą rzeczy muszę też iść do apteki bo mi się leki kończą. Nie mam obecnie męża przy boku, ale nawet jak mam to i tak ja muszę iść i kupić spożywkę, bo tak już mam, pomijam fakt, że mąż się zna na polskich produktach jak ja na rozwoju szympansów. Ciąża to nieprzyjemny i drażniący stan, w dodatku mi w 3 trymestrze hormony szaleją. Dzisiejszym moim problemem jest to czy kupić krówki, bo mnie dzika ochota naszła, a jutro kto wie może będę myślała że rodzę lub umieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mieszkasz na 4 piętrze bez windy to wcale mnie nie dziwi, że mąż chodzi na zakupy. W takiej sytuacji to i bez ciąży bym zakupów nie robiła, mieszkałam tak kiedyś i zamawiałam zakupy przez neta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Roztargniona dla dobra DZIECKA poszukaj dobrej położnej. Bo przy tak niedojrzalym  podejściu do życia to Ty jeszcze dziecku krzywdę  zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niech Cię głowa nie boli o moje dziecko, położna jak będzie chciała to przyjdzie ja nie będę nikogo szukać, w szpitalu położne chyba są, a po wyjściu będę z mamą. I tak chce jak najszybciej po porodzie wyjechać, oby dziecko tylko było zdrowe i obyśmy mogli wsiąść do samolotu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, AnnaMaria1982 napisał:

Roztargniona dla dobra DZIECKA poszukaj dobrej położnej. Bo przy tak niedojrzalym  podejściu do życia to Ty jeszcze dziecku krzywdę  zrobisz.

A co ma położna do niedojrzałego podejścia życia? Przecież położna dzieci matce nie wychowuje. 

1 godzinę temu, roztargniona09 napisał:

Niech Cię głowa nie boli o moje dziecko, położna jak będzie chciała to przyjdzie ja nie będę nikogo szukać, w szpitalu położne chyba są, a po wyjściu będę z mamą. I tak chce jak najszybciej po porodzie wyjechać, oby dziecko tylko było zdrowe i obyśmy mogli wsiąść do samolotu. 

Lepiej sobie przed końcem połogu podróży nie planować. Weź sobie to na spokojnie. Niech się wszystko dobrze wygoi, a sama dobrze wypoczniesz. 

Odnośnie położnej, ale nie szpitalnej tylko środowiskowej. Zadzwoń sobie do ośrodka i zapytaj, czy z racji zamieszkania w innym kraju, przysługuje ci ta położna, czy nie. Bo ona przychodzi nie tylko obejrzeć dziecko, ale czy matce po porodzie po wyjściu ze szpitala się wszystko goi prawidłowo i czy z matką jest wszystko ok. 

To jedna rzecz, a druga, zapytaj o wizytę patronażową dziecka u pediatry. Czy musi być i kiedy. 

Jakbyś mieszkała w Polsce, to bym ci tego nie pisała, ale, że mieszkasz za granicą, to lepiej się zorientować. 

Edytowano przez Unlan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, roztargniona09 napisał:

Dzięki Unlan

Dowiem sie jak z polozną, czy w ogóle mnie odwiedzi. 

Jeszcze jedno. Dowiedz się jak z ubezpieczeniem, bo nie wiem, czy jesteś ubezpieczona na NFZ. Bo do porodu nie trzeba mieć ubezpieczenia, a nie wiem jak jest właśnie z położną środowiskową i pediatrą dla noworodka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem ubezpieczona w Polsce. Ale wiem, że okres ciąży i połogu przez 6 tygodni nie wymaga ubezpieczenia. Dzieci są do 18 roku też "ubezpieczone". Jest to w naszym kraju akurat przestrzegane, bardzo pokrętną drogą i zahaczającą o łamanie prawa, ale pacjent nie pociągany jest do żadnych odpowiedzialności prawnych. To akurat inny temat, ale dość ciekawy, w zasadzie każdy nieubezpieczony jest ubezpieczony i jest to taki przekręt prawny, ze chyba takie cuda tylko w Polsce. Ja co prawda mam ubezpieczenie do końca swych dni, ale ogólnie nie trzeba w Polsce płacić składek tylko nikt o tym nie mówi, a szpitale i przychodnie nie potrafią z tego papierkowo wybrnąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, roztargniona09 napisał:

Jestem ubezpieczona w Polsce. Ale wiem, że okres ciąży i połogu przez 6 tygodni nie wymaga ubezpieczenia. Dzieci są do 18 roku też "ubezpieczone". Jest to w naszym kraju akurat przestrzegane, bardzo pokrętną drogą i zahaczającą o łamanie prawa, ale pacjent nie pociągany jest do żadnych odpowiedzialności prawnych. To akurat inny temat, ale dość ciekawy, w zasadzie każdy nieubezpieczony jest ubezpieczony i jest to taki przekręt prawny, ze chyba takie cuda tylko w Polsce. Ja co prawda mam ubezpieczenie do końca swych dni, ale ogólnie nie trzeba w Polsce płacić składek tylko nikt o tym nie mówi, a szpitale i przychodnie nie potrafią z tego papierkowo wybrnąć. 

Nie tak do końca, bo przychodnia cię nie przyjmie jak jesteś nieubezpieczona. Koleżance nie chcieli dziecka przyjąć do lekarza, bo dziecku system nie czytał ubezpieczenia. Jakiś błąd był i koleżanka to potem w NFZ prostowała. Jadąc na wakacje nad morze to bierzemy zaświadczenie o ubezpieczeniu z pracy. Tak na pałę mnie do lekarza nie przyjmą niestety. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat ubezpieczenie w Polsce mam w małym palcu i nie wiem czy można o tym pisać, bo to nielegalne, ale z drugiej strony pacjent nie ponosi żadnych konsekwencji prawnych. Oszustwo. Czyli to na czym ten kraj dziś stoi, za pomocą oszustwa każdy lekarz cie przyjmie i nie ma znaczenia na jaki kolor miga się Twoj pesel w "ewusiu". Paradoks polega na tym, że jeśli się przyznasz do nieubezpieczenia to Ci odmówią. Ot taka logika polska. Nie mieli prawa odmówić opieki zdrowotnej dziecku, do 18 roku życia każdemu dziecku to się należy jak psu buda, ale raz trzeba o to walczyć, a dwa schody zaczynają się w momencie gdy jesteś ubezpieczona. Masło maślane wiem, ale to wszystko wiedza dostępna powszechnie , tylko że jak najmniej udostępniania. Dlaczego to chyba oczywiste. Z ciekawostek dodam, że jeśli jesteś załóżmy nieubezpieczona 2 miesiace przykładowo i chcesz się potem ubezpieczyć potem to musisz wyrównać zaległe miesiące. Ale i na to jest sposób, wystarczy się zarejestrować w urzędzie pracy i po miesiacu kasują ci zaległe ubezpieczenie. W tym kraju wszystko się da, ale nie uczciwością.

Żeby była jasność NIE POPIERAM OSZUSTW to, że coś nie jest ścigane i nie wyciga się z tego konsekwencji nie oznacza, że jest akceptowalne. Takich cwaniaków i kombinatorów powinno się zamykać, bo za to płacą ludzie, którym te składki są obowiązkowo potrącane z pensji.

Ale ogólnie jak najbardziej można w naszym kraju korzystać z nfztu nie płacąc składek i nie trzeba do tego być zarejestrowanym w urzędzie pracy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na pałę to nigdzie nie przyjmą bo jest rejonizacja, możesz mieć tylko jedną przychodnię. Jak należysz do przychodni św Jacka w Bydgoszczy to cię nie przyjmą do przychodni św Barbary w Sopocie, no chyba że zaddeklarujesz zmianę przychodni, ale mało to opłacalne, bo potem znowu musisz w Bydgoszczy zadeklarować zmianę. Co innego sor czy swiateczna opieka. Niepotrzebnie bierzecie te świstki na wakacje, jeśli jesteście ubezpieczeni to jesteście w systemie i nikogo nie oszukujecie. Jeśli system zwariuje a zdarza się to czasami to się zadeklarujecie zgodnie z prawdą i też was przyjmą. Poza tym obecnie na sorze żadne papiery nie są respektowane, albo jesteś w "ewusiu" albo nie, nawet nie ma co wypowiadac słow "mam zaświadczenie". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×