Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Gość serduszkowiec01

Najważniejsze żeby wszystko poszło gładko, bez komplikacji u Ciebie i dziecka. Osobiście życzę Ci żebyś była w tym szpitalu nie za długo nie za krótko, tak w sam raz żeby Tobie i dziecku było odpowiednio dobrze. Jeśli wszystko jest ok, to tak naprawdę te wszystkie rzeczy typu rozki, kocyki, szlafroki są zbędne - wystarczy, że Twoja psychika nie siada, że jesteście odpowiednio zaopiekowani i możecie spać spokojnie. Oby też nie przeciągało się w nieskończoność, np. gdyby dziecko nie daj Boże dostało żółtaczki poporodowej, bo te głupie naświetlania pod lampami, to kombinowanie z karmieniem, to wszystko jest wtedy zbędne i niepotrzebnie produkuje u młodej mamy stres. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Staram się być dobrej myśli, ale i tak podejrzewam, że czeka mnie jakaś niespecjalna przygoda. Pozostaje tylko mieć nadzieję że dotknie to mnie, a nie dziecko. Ogólnie to obecnie przeżywam te ubranka, to takie smutne, że nie będę mogła dziecka ubrać w co chcę. Wyobrażałam sobie tą chwilę jak mi przynoszą dzidziusia w niepraktycznych, ale jakże uroczych śpioszkach owiniętę słodkim kocykiem, wiecie taka scena jak z durnego filmu. A tu nagle trzask i koniec marzeń, dostanę dziecko owinięte w pieluchy, w ubrankach po kimś jak jakaś sierota. Wiem, że to co piszę jest nienormalne, ale ja 5 zestawów kupiłam do szpitala, w domu to mi wszystko jedno w co dziecko ubiorę. Wcale nie marzę o ubieraniu dziecka w domu jak lalki, ale w szpitalu chciałam podniosłej chwili. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, roztargniona09 napisał:

Staram się być dobrej myśli, ale i tak podejrzewam, że czeka mnie jakaś niespecjalna przygoda. Pozostaje tylko mieć nadzieję że dotknie to mnie, a nie dziecko. Ogólnie to obecnie przeżywam te ubranka, to takie smutne, że nie będę mogła dziecka ubrać w co chcę. Wyobrażałam sobie tą chwilę jak mi przynoszą dzidziusia w niepraktycznych, ale jakże uroczych śpioszkach owiniętę słodkim kocykiem, wiecie taka scena jak z durnego filmu. A tu nagle trzask i koniec marzeń, dostanę dziecko owinięte w pieluchy, w ubrankach po kimś jak jakaś sierota. Wiem, że to co piszę jest nienormalne, ale ja 5 zestawów kupiłam do szpitala, w domu to mi wszystko jedno w co dziecko ubiorę. Wcale nie marzę o ubieraniu dziecka w domu jak lalki, ale w szpitalu chciałam podniosłej chwili. 

Pora się zmierzyć z rzeczywistością, a u nas tak ta rzeczywistość wygląda. Potem sobie będziesz dziecko przebierać i 10x dziennie w co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Potem to już nie jestem zainteresowana. Jeszcze może jakbym w mieście została to bym sobie paradowała z dzieciaczkiem po ulicach, ale rodzice mnie ze szpitala zabierają do siebie, a tam lasy, pola, łąki, więc nikt dziecka oglądać nie będzie. Miałam odważne plany by zostać w mieście sama z dzieckiem, ale rozum zwyciężył i sama po cesarce z noworodkiem to zbyt ciężki kaliber i po dzikich wrzaskach matki pokornie zgodziłam się na przeprowadzkę. To tylko okres przejściowy przed wyjazdem. Tak czy inaczej w tej głuszy u rodziców to dla mnie dziecko może i w pieluszce leżeć i tak nikt go podziwiać nie będzie. Dlatego chciałam poszpanować w szpitalu🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, roztargniona09 napisał:

Potem to już nie jestem zainteresowana. Jeszcze może jakbym w mieście została to bym sobie paradowała z dzieciaczkiem po ulicach, ale rodzice mnie ze szpitala zabierają do siebie, a tam lasy, pola, łąki, więc nikt dziecka oglądać nie będzie. Miałam odważne plany by zostać w mieście sama z dzieckiem, ale rozum zwyciężył i sama po cesarce z noworodkiem to zbyt ciężki kaliber i po dzikich wrzaskach matki pokornie zgodziłam się na przeprowadzkę. To tylko okres przejściowy przed wyjazdem. Tak czy inaczej w tej głuszy u rodziców to dla mnie dziecko może i w pieluszce leżeć i tak nikt go podziwiać nie będzie. Dlatego chciałam poszpanować w szpitalu🤣

A nie wystarczy że ty je będziesz podziwiać? Masz dziecka dla kogoś czy dla siebie? Nie martw się, bo gdy będziesz w domu co chwilę będzie położna, będziesz miała wizyty u lekarza i nie jedną okazję by założyć te ubranka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Położna co chwilę? Zresztą położną podaję bliską znajomą rodziny, więc i tak by zobaczyła dziecko.

No jasne, że będę podziwiać ja, rodzina, ale dla mnie dziecko i bez ubranek będzie najpiękniejsze i najsłodsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serduszkowiec01
Dnia 10.05.2022 o 20:22, Foko Loko napisał:

Jedyna opcja, w której widzę wyrozumiałość, to jeżeli byś miała usunięte piersi. Tak to nie wiem, z jakiego powodu mieliby być wyrozumiali. Na pewno będą zachęcać do karmienia piersią, ale jak powiesz, że nie chcesz to nie powinno być problemów.

Swoją drogą ja też się nastawiałam na butlę, a potem latałam z laktatorem 😄 kp nie jest takie straszne.

Jest wiele przypadków kiedy kobieta powinna liczyć na wyrozumiałość, nie wspominając o tym, że po prostu może najzwyczajniej w świecie po prostu nie chcieć karmić piersią i nie powinna się wtedy przed nikim tłumaczyć. 

Znam przypadek gdzie kobieta w młodości miała usuwany guz piersi, zabieg sprawił, że zostały przecięte kanaliki mlekowe i pokarm nie miał ujścia, skomplikowana sprawa. Na pewno do przyjemnych rzeczy nie należy tłumaczenie się obcym ludziom, że miało się operacje wycięcia guza. 

Znam przypadek, że kobieta była zarazona jakąś bakterią, która powoduje bezmleczność (można nie wiedzieć, że jest się zarażonym a pokarm się nie tworzy) 

O przypadku samej autorki, która cierpi na cukrzycę nie wspomnę. 

Ja osobiście uważam, że karmienie piersią to wygoda i chyba nikt, kto nie karmi piersią bo nie może nie robi tego celowo, bo mu się nie chce. Oczywiście, na pewno są wyjątki, ale jak widzisz, w większości przypadków jest gdzieś głęboko ukryty powód takiego stanu rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tymi ubrankami to różnie jest. U mnie w dwóch szpitalach nie dawali ubranek. Najlepsze jest to, że po cc, w zimę, owinęli noworodka tylko w pieluchę tetrowa szpitalna. Chociaż moja mama, która była ze mną, dawała im ciuszki. I ja sama w nocy, bez możliwości wstania, z otwartym oknem w pokoju (wtf wiało jak diabli) i z noworodkiem w samej tetrze. Wiem, że na oddziale noworodkowym gorąco, ale no u mnie okno nawet otworzyli, a ja byłam po wielogodzinnym porodzie i cc strasznie otumaniona, nie wiedziałam, co się wokół mnie dzieje, wstać do dziecka też nie mogłam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Straszne z tym oknem i ta pieluchą tetrową:classic_unsure:

A tak apropo ponieważ ja będę latem to myślicie ze będę mogła sobie wiatrak włączyć? Właśnie wpadłam na ten pomysł, ale zastanawiam się czy mi pozwolą na to czy od razu mnie do psychiatryka wyślą? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, roztargniona09 napisał:

Straszne z tym oknem i ta pieluchą tetrową:classic_unsure:

A tak apropo ponieważ ja będę latem to myślicie ze będę mogła sobie wiatrak włączyć? Właśnie wpadłam na ten pomysł, ale zastanawiam się czy mi pozwolą na to czy od razu mnie do psychiatryka wyślą? 

może najpierw poczekaj, aż zobaczysz, w jakiej sali będziesz i czy faktycznie ten wiatrak będzie Ci potrzebny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to czy jest sens go do walizki pakować, mam na myśli taki mały nie jakiś duży i stojący. Ja tam wiatraki lubię bo śpię przy nich, szum mnie usypia, nawet zima włączam i nie musi dmuchać na mnie. Ale jak w szpitalu będę na sali z innymi kobietami to raczej nie bardzo, bo mogłoby to komuś przeszkadzać. Chyba że byłaby możliwość sali pojedynczej, ciekawe czy można coś takiego u nas wykupić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Napiszcie jak to jest z tą położna proszę, bo co innego teraz, a co innego po porodzie. Po porodzie będę w innym miejscu więc na logike podam położną, która mnie tam odwiedzi, ale na dzień dzisiejszy zajmuje się mną inna położna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, roztargniona09 napisał:

Chodzi mi o to czy jest sens go do walizki pakować, mam na myśli taki mały nie jakiś duży i stojący. Ja tam wiatraki lubię bo śpię przy nich, szum mnie usypia, nawet zima włączam i nie musi dmuchać na mnie. Ale jak w szpitalu będę na sali z innymi kobietami to raczej nie bardzo, bo mogłoby to komuś przeszkadzać. Chyba że byłaby możliwość sali pojedynczej, ciekawe czy można coś takiego u nas wykupić. 

Wykupić się da, ale to musiałabyś chyba już wykupić. I nie każdy szpital coś takiego ma w swojej ofercie, musisz zobaczyć. Przykładowo mój szpital jest szpitalem publicznym, ale można wykupić sobie apartament poporodowy. Przy czym on jest tylko po porodzie, bo do porodu normalnie siedzisz na zwykłej sali. Z drugiej strony u nas sale przedporodowe są jednoosobowe, ale jak Ty do cesarki, to możesz mieć dwuosobową, bo wiadomo, że żadna z Was nie będzie chodzić ze skurczami. Więc nie będzie potrzebowała aż takiej intymności i odosobnienia.

42 minuty temu, roztargniona09 napisał:

Napiszcie jak to jest z tą położna proszę, bo co innego teraz, a co innego po porodzie. Po porodzie będę w innym miejscu więc na logike podam położną, która mnie tam odwiedzi, ale na dzień dzisiejszy zajmuje się mną inna położna. 

A do której z tych położnych masz złożoną deklarację? Podejrzewam, że potem po prostu będziesz musiała deklarację na szybko składać do tej nowej. Bo inaczej to nie przejdzie. Bo złożyłaś deklarację, tak? inaczej ta, co masz teraz, będzie niejako sytuacją zmuszona do odwiedzenia Cię też po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sprawa wygląda tak, że położna, która mnie prowadzi w klinice powiedziała mi ostatnio żebym nie formalizowała naszej znajomości jeśli planuję wyjechać. Ze szpitala jadę aż 70km od miasta w którym będę więc wolałabym podać położona która będzie tam. Do tej pory żadnej deklaracji nie składałam, mam nadzieję że to nie problem jeśli podam położną w szpitalu dopiero. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, roztargniona09 napisał:

Właśnie sprawa wygląda tak, że położna, która mnie prowadzi w klinice powiedziała mi ostatnio żebym nie formalizowała naszej znajomości jeśli planuję wyjechać. Ze szpitala jadę aż 70km od miasta w którym będę więc wolałabym podać położona która będzie tam. Do tej pory żadnej deklaracji nie składałam, mam nadzieję że to nie problem jeśli podam położną w szpitalu dopiero. 

To złóż deklarację do tej, którą będziesz mieć potem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, roztargniona09 napisał:

Chodzi mi o to czy jest sens go do walizki pakować, mam na myśli taki mały nie jakiś duży i stojący. Ja tam wiatraki lubię bo śpię przy nich, szum mnie usypia, nawet zima włączam i nie musi dmuchać na mnie. Ale jak w szpitalu będę na sali z innymi kobietami to raczej nie bardzo, bo mogłoby to komuś przeszkadzać. Chyba że byłaby możliwość sali pojedynczej, ciekawe czy można coś takiego u nas wykupić. 

Z własnego doświadczenia: napisałam w planie porodu zwykła prośbę, że jak jest możliwość to proszę o salę pojedyncza. I dostałam. Nie musiałam płacić. Warto pytać, prosić. Szczególnie jak to nie jest oblegany szpital. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, roztargniona09 napisał:

Ale to nie muszę czekać do porodu? Mogę złożyć chociażby jutro?

Nie musisz, możesz złożyć już. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety u mnie w szpitalu nie można wykupić jedynki, są oczywiście, ale nie da się ich zarezerwować. Może jako nieszczepienna dostanę? Muszę lekarza zapytać. Dorwałam już też listę tego co zabrać i o ubrankach piszą wielkimi literami, że nie wolno wnosić w ogóle, dziecku w dniu wypisu odbierająca osoba ma dostarczyć dopiero ubranko. Można wziąć jedynie tetrę, ale do późniejszego pozostawienia w szpitalu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam poród rodzinny i wtedy dostałam jedynkę ale to było kilkanascie lat temu. W sumie w szpitalu byłam 6 dni i bardzo  miło wspominam ten czas.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ubranka lepiej weź.  Rodziłam 3 razy w 3 różnych szpitalach. W dwóch od razu ubierali w ciuszki z domu, w 3 po cc jak mi po prawie dobie syna dali, to miał na sobie taki sztywny,płócienny, za duży, dziurawy kaftan.  Całe ciałko odgniecione, bo to się marszczyło. Od razu przebrałam w swoje i potem do końca używałam swoich ciuchów. Nie wyobrażam sobie tak męczyć dziecko i jeszcze prosić o czyste ubranka.

Butelki z mlekiem zawsze były jednorazowe ze smoczkiem, po 60ml. Hipp, nan i chyba bebilon. W praktyce kupujesz to mleko, którym karmiłaś w szpitalu. 

Spakuj też ręcznik papierowy. Przydaje się dla  Ciebie.

W szpitalu podajesz też przychodnię dla dziecka. Tu powinnaś podać tę u rodziców.  Bo oni dostają papiery że szpitala i info o wizytach patronażowych.  Potem zmienisz przychodnię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×