Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
stokrotka7

Alimenty na byłą żonę czy znacie osobiście takie przypadki ?

Polecane posty

Przed chwilą, stokrotka7 napisał:

Ale kto mówi że niby on leciał na dwa fronty ? Małżeństwo od samego początku było klapą i tyle. Co tu dłużej gadać ? 

Od samego początku było klapą i dlatego był z nią kilka lat???

A ty byłaś ich materacem i stąd wiesz ze była klapa, prawda?

5 minut temu, stokrotka7 napisał:

Oczywiście, że można najpierw się rozstać, ale co ty myślisz że rozwód to kwestia jednej rozprawy w ciągu maks 30 dni ? Nie ma tak, że jeden sobie postanawia "Nie podoba mi się już, odchodzę" tutaj trzeba się tłuc nieźle po sądach.

Alez oczywiście że jest tak.

Odejść można w 5 minut.

I można wnieść o rozwod po wyprowadzce.

Tak z ciekawości- to żona wnioska o rozwod, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, stokrotka7 napisał:

To dziwne, że dla ciebie rozszczeniową osobą nie jest osoba, która najpierw wspólne konto wyczyszcza do 0zł, a następnie ciągnie kasę od swojego byłego męża po mimo tego, że nie ma biedy. Gdzie tutaj jest sprawiedliwość ? Tutaj jedna osoba napisała, że zna przypadek gdzie facet musiał płacić na swoją byłą żonę alimenty bo ta była już chora i niezdolna do pracy i tutaj ta była żona dostala 500zł miesięcznie na 5 lat, a tutaj mamy doczynienia ze zdrową osobą, która ma kilka źródeł dochodu i która pobudowała mieszkanie pół darmo i które obecnie wynajmuje. 

No i super, że nigdy nie zdradzisz, ale co to ma do rzeczy ? Przecież nikt tutaj nie neguje nawet ja, że facet zrobił źle zdradzając swoją żonę, ale chyba wystarczająco dużo zapłacił za swój błąd ?

Oczywiście, że można najpierw się rozstać, ale co ty myślisz że rozwód to kwestia jednej rozprawy w ciągu maks 30 dni ? Nie ma tak, że jeden sobie postanawia "Nie podoba mi się już, odchodzę" tutaj trzeba się tłuc nieźle po sądach.

Ale skąd w ogóle pomysł, że to ja się za niego brałam ? Kiedy już razem spędzaliśmy czas to cię zapewniam, że ich małżeństwo istniało tylko na papierze, nie było takiej sytuacji, że on jest szczęśliwy ale szuka dodatkowych wrażeń.

Skoro ex żona ma prawo do alimentów od niewiernego męża to niech korzysta. Plus dla niej. A mąż za głupotę płaci. Mógł się najpierw rozwieść, a potem szukać nowej dziury.

Ja nie zdradzam, to Ty mi wmawiasz, że jak zdradzę męża to zobaczę 😛 zobaczę, bo nie zdradzę i kropka. A tak jak napisałam wyżej - ja uważam, że każdy zdradzacz powinien płacić, bo po pierwsze on by się nauczył, a po drugie panna, która wlazła między niego a żonę by się też nauczyła.

Jak Ty zaklinasz rzeczywistość, to się w głowie nie mieści, serio. Wzięłaś się za żonatego gościa. Kij z tym, w jakim stanie jego małżeństwo było. Kij czy był w nim szczęśliwy czy nie. Nie wchodzi się między męża i żonę. Trzeba było poczekać na koniec sprawy rozwodowej (powiem Ci, że jeżeli nie ma dzieci i wyciągania brudów, to można mieć rozwód na jednej rozprawie) i wtedy się z gościem spotykać i z nim sypiać. A skoro Wy kolejność odwróciliście to naprawdę nie ma znaczenia jaki on był w tym związku nieszczęśliwy. Zdradził i koniec. Takie są fakty. A to, jaki makaron Ci na uszy nawijał to już inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

Od samego początku było klapą i dlatego był z nią kilka lat???

A ty byłaś ich materacem i stąd wiesz ze była klapa, prawda?

Alez oczywiście że jest tak.

Odejść można w 5 minut.

I można wnieść o rozwod po wyprowadzce.

Tak z ciekawości- to żona wnioska o rozwod, prawda?

Tak, męczył się z nią kilka lat niestety. 

No nie wiem z opowiadań ?

Tak żona kiedy dowiedziała się o zdradzie.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, stokrotka7 napisał:

Tak, męczył się z nią kilka lat niestety. 

No nie wiem z opowiadań ?

Tak żona kiedy dowiedziała się o zdradzie.

No popatrz, a mógł po prostu wnieść pozew o rozwód zamiast się męczyć i nie musiałby płacić alimentów. Biedny Misio, on się tak poświęcał.

Podtrzymuję w 100% to co napisałam, macie oboje to, na co zasłużyliście i życzę ex żonie, żeby doiła ile będzie w stanie. Nawet jakby jeszcze dwa mieszkania miała za to sobie kupić.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Foko Loko napisał:

Skoro ex żona ma prawo do alimentów od niewiernego męża to niech korzysta. Plus dla niej. A mąż za głupotę płaci. Mógł się najpierw rozwieść, a potem szukać nowej dziury.

 

Tak, to był jego jedyny błąd w tej całej układance, problem polega na tym, że dostać rozwód to niestety nie jest aż taka prosta sprawa jak nie wiem wyrobienie dowodu. 

15 minut temu, Foko Loko napisał:

 Ja nie zdradzam, to Ty mi wmawiasz, że jak zdradzę męża to zobaczę 😛 zobaczę, bo nie zdradzę i kropka. A tak jak napisałam wyżej - ja uważam, że każdy zdradzacz powinien płacić, bo po pierwsze on by się nauczył, a po drugie panna, która wlazła między niego a żonę by się też nauczyła.

 

Przecież on jej zapłacił chyba wystarczająco dużo ?

16 minut temu, Foko Loko napisał:

Zdradził i koniec.

Serio sądzisz że świat jest taki zero-jedynkowy ? Dostać szybki rozwód ? No jest możliwe, kiedy nastąpił trwały rozkład pożycia małżeńskiego i kiedy obie strony chcą jednoznacznie rozwodu, tutaj gdyby nie ta zdrada to kto wie być może nawet i do dzisiaj byliby małżeństwem, bo ona by mu za żadne skarby rozwodu nie dała. 

13 minut temu, Foko Loko napisał:

No popatrz, a mógł po prostu wnieść pozew o rozwód zamiast się męczyć i nie musiałby płacić alimentów. Biedny Misio, on się tak poświęcał.

 

No jasne, że mógł, kilka lat bitew i może sąd by ogłosił separację. 

13 minut temu, Foko Loko napisał:

 Podtrzymuję w 100% to co napisałam, macie oboje to, na co zasłużyliście i życzę ex żonie, żeby doiła ile będzie w stanie. Nawet jakby jeszcze dwa mieszkania miała za to sobie kupić.

Ale wiesz, że rzadko tak jest, żeby jedna osoba odpowiadała za 100% winy ? Ty tutaj sobie myślisz kategoriami "No przecież mógł się rozwieść" "No przecież to w 100% jego wina" "No przecież nikt na siłę nie kazał mu z nią być" nie patrzysz na problem od drugiej strony.  Dla ciebie nie moze być innej opcji niż ta jak facet w 100% winny bo zdradził. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Rezskator55 napisał:

To może warto było nie spieszyć się tak z rozwodem i powalczyć o to, by część winy przypisać także jego eks. Tym bardziej, że podobno się z nią męczył. Warto było poszukać świadków żeby coś z tego potwierdzili, może jakieś dokumenty. Może, gdy zaczął spać z drugą, warto było pójść do psychologa, ponarzekać na zone. Ewentualnie zaciągnąć ja na terapię. Gdyby odmówiła, jeszcze lepiej.  Było by jak znalazl. Zdradzać kazdy potrafi, ale trzeba to robić z głową i myśleć o właśnie takich konsekwencjach. No ale jeśli kobieta popedzala gościa, żeby jak najszybciej zaklepac go dla siebie, to teraz niestety, trzeba płacić. Pewnie do końca życia.

Oczywiście, że wiele rzeczy można było zrobić lepiej, ale nie oszukujmy się, ona wcale rozwodu nie chciała, on planował z nią się rozwodzić jeszcze przed zdradzaniem, no ale wyszło jak wyszło. Dopiero pozwoliła mu odejść w momencie gdy on ją zdradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, stokrotka7 napisał:

Ale wiesz, że rzadko tak jest, żeby jedna osoba odpowiadała za 100% winy ? Ty tutaj sobie myślisz kategoriami "No przecież mógł się rozwieść" "No przecież to w 100% jego wina" "No przecież nikt na siłę nie kazał mu z nią być" nie patrzysz na problem od drugiej strony.  Dla ciebie nie moze być innej opcji niż ta jak facet w 100% winny bo zdradził. 

Jak było to się nie dowiemy. Za to jedno jest pewne: twój facet nie ma głowy na karku, za to jego była żona owszem. Zapytajcie się prawnika co z tymi alimentami.

Była żona nie jest zobowiązana do litowania się nad byłym facetem który ją zdradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Rezskator55 napisał:

No właśnie. Warto było pójść na terapię, mieć popiery na to, że źle było w małżeństwie. Mógł to zrobić nawet wtedy, gdy zaczął ją zdradzać. Właśnie na taką okoliczność. Teraz raczej już nie odkręci.

Przy kolejnym rozwodzie poprawi wszystkie błędy....

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, stokrotka7 napisał:

Tak, to był jego jedyny błąd w tej całej układance, problem polega na tym, że dostać rozwód to niestety nie jest aż taka prosta sprawa jak nie wiem wyrobienie dowodu. 

Przecież on jej zapłacił chyba wystarczająco dużo ?

Serio sądzisz że świat jest taki zero-jedynkowy ? Dostać szybki rozwód ? No jest możliwe, kiedy nastąpił trwały rozkład pożycia małżeńskiego i kiedy obie strony chcą jednoznacznie rozwodu, tutaj gdyby nie ta zdrada to kto wie być może nawet i do dzisiaj byliby małżeństwem, bo ona by mu za żadne skarby rozwodu nie dała. 

No jasne, że mógł, kilka lat bitew i może sąd by ogłosił separację. 

Ale wiesz, że rzadko tak jest, żeby jedna osoba odpowiadała za 100% winy ? Ty tutaj sobie myślisz kategoriami "No przecież mógł się rozwieść" "No przecież to w 100% jego wina" "No przecież nikt na siłę nie kazał mu z nią być" nie patrzysz na problem od drugiej strony.  Dla ciebie nie moze być innej opcji niż ta jak facet w 100% winny bo zdradził. 

No ale prawda jest taka, że mógł się rozwieść, a nawet pozwu nie złożył. Cała reszta to Twoje gdybanie. Wyprowadziłby się od niej, złożył pozew i bum, masz trwały rozpad pożycia. Sąd też widocznie winy ex żony nie widział, skoro jest orzeczenie o jego winie, bo gdyby był cień wątpliwości, to wina byłaby obustronna, to tak działa. Poczytaj sobie trochę.

No i nikt mu nie kazał z nią być. Zdrada nie jest rozwiązaniem problemów z żoną. Więc dalej uważam, że on jest winny. I dalej uważam, że jak najbardziej powinien za to płacić. A Ty razem z nim, bo jesteś potwornie roszczeniowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Foko Loko napisał:

No ale prawda jest taka, że mógł się rozwieść, a nawet pozwu nie złożył. Cała reszta to Twoje gdybanie. Wyprowadziłby się od niej, złożył pozew i bum, masz trwały rozpad pożycia. Sąd też widocznie winy ex żony nie widział, skoro jest orzeczenie o jego winie, bo gdyby był cień wątpliwości, to wina byłaby obustronna, to tak działa. Poczytaj sobie trochę.

No i nikt mu nie kazał z nią być. Zdrada nie jest rozwiązaniem problemów z żoną. Więc dalej uważam, że on jest winny. I dalej uważam, że jak najbardziej powinien za to płacić. A Ty razem z nim, bo jesteś potwornie roszczeniowa.

Miał dwie kobiety.... żonę i kochankę. Taki układ mu odpowiadał.... A jak się sprawa sypnęła to kochanka przyjęła biednego, skrzywdzonego misiaczka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Rezskator55 napisał:

I fajnie. Tylko powinien pomyśleć, że może się wydać i odpowiednio się zabezpieczyć. Właśnie po to, by nie płacić eks do końca życia.

Już napisałem.... Facet myślał główką a nie głową.... W takich przypadkach zakończenia sa podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, stokrotka7 napisał:

Ale wiesz, że rzadko tak jest, żeby jedna osoba odpowiadała za 100% winy ? Ty tutaj sobie myślisz kategoriami "No przecież mógł się rozwieść" "No przecież to w 100% jego wina" "No przecież nikt na siłę nie kazał mu z nią być" nie patrzysz na problem od drugiej strony.  Dla ciebie nie moze być innej opcji niż ta jak facet w 100% winny bo zdradził. 

Absolutnie nie jest winny w 100% - jakieś 30 % w tym wszystkim to twoja wina!

Dobrze wiedziałaś że jest żonaty więc sam winy nie ponosi, tylko razem z tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Julia32 napisał:

Dokladnie zgadzam sie jezeli wiedziala o zwiazk to tez jest winna. Chyba ze dowiedziala sie po fakcie dokonanym, bo tez sa takie przypadki, ze facet ukrywa przed kochanka, ze ma zone 

Faktycznie.... żona to szpilka więc można ją ukryć, zwłaszcza w weekendy lub święta.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Rezskator55 napisał:

No właśnie. Warto było pójść na terapię, mieć popiery na to, że źle było w małżeństwie. Mógł to zrobić nawet wtedy, gdy zaczął ją zdradzać. Właśnie na taką okoliczność. Teraz raczej już nie odkręci.

Tylko, że terapia była bez sensu, bo on ewidentnie nie chciał z nią być, w tym małżeństwie się tylko dusił, a gdyby poszedł na terapię to tego rozwodu by nie dostał do dzisiaj, a też zależało nam mocno na czasie, ze względu na moją ciążę w tamtym okresie. 

2 godziny temu, Skb napisał:

Miał dwie kobiety.... żonę i kochankę. Taki układ mu odpowiadał.... A jak się sprawa sypnęła to kochanka przyjęła biednego, skrzywdzonego misiaczka!

Żony raczej nie miał od tak o nigdy, miał w tamtym czasie tylko mnie. 

1 godzinę temu, Bimba napisał:

Absolutnie nie jest winny w 100% - jakieś 30 % w tym wszystkim to twoja wina!

Dobrze wiedziałaś że jest żonaty więc sam winy nie ponosi, tylko razem z tobą!

Ciężko, żebym ja ponoisła winę w sytuacji gdy ze mną się tak naprawdę związał wtedy kiedy było już pewne, że z nią nie wiążę żadnej przyszłości i chce się z nią rozwieść. Teoretycznie mogłoby obejść się bez żadnej zdrady, ale to by było możliwe tylko w sytuacji gdyby ona również od razu chciała się z nim rozwieść, a nie dopiero po fakcie dokonanym. No i teraz niesłusznie wychodzi na to, że ona była tą dobrą, bo chciała rzekomo za wszelką cenę ratować małżeństwo, a mój mąż chciał odejść od niej i ją zostawić. 

2 godziny temu, Foko Loko napisał:

No ale prawda jest taka, że mógł się rozwieść, a nawet pozwu nie złożył. Cała reszta to Twoje gdybanie. Wyprowadziłby się od niej, złożył pozew i bum, masz trwały rozpad pożycia. Sąd też widocznie winy ex żony nie widział, skoro jest orzeczenie o jego winie, bo gdyby był cień wątpliwości, to wina byłaby obustronna, to tak działa. Poczytaj sobie trochę.

 

Bardziej sprawiedliwym wyorkiem w tej sytuacji byłaby po prostu wina obustrona, no ale wyszło tak niefortunnie, że on jest tym złym bo ją zdradził, a ona tą dobrą, bo jak pojawiły się problemy to za wszelkę cenę rzekomo chciała ratować ich małżeństwo, a on nie chciał z nią być. 

2 godziny temu, Foko Loko napisał:

 No i nikt mu nie kazał z nią być. Zdrada nie jest rozwiązaniem problemów z żoną. Więc dalej uważam, że on jest winny. I dalej uważam, że jak najbardziej powinien za to płacić. A Ty razem z nim, bo jesteś potwornie roszczeniowa.

Oczywiście, że zdrada nie jest rozwiązaniem problemów, ale to już nie jego wina, że ona na początku rozwodem zaineresowana nie była, po mimo tego,że im się nie układało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, stokrotka7 napisał:

Żony raczej nie miał od tak o nigdy, miał w tamtym czasie tylko mnie. 

Tak sobie to tłumacz... 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Skb napisał:

Tak sobie to tłumacz... 

Taka jest prawda, z kim w tamtym czasie spędzał czas z nią czy ze mną ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, stokrotka7 napisał:

Taka jest prawda, z kim w tamtym czasie spędzał czas z nią czy ze mną ?

 

Nie wiem z kim sypiał, nie byłem z nim w łóżku. Jedno jest pewne, byłaś kochanką i to z twojego powodu sąd orzekł rozwód z jego wyłącznej winy. Zatem miej pretensje do siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, stokrotka7 napisał:

Ciężko, żebym ja ponoisła winę w sytuacji gdy ze mną się tak naprawdę związał wtedy kiedy było już pewne, że z nią nie wiążę żadnej przyszłości i chce się z nią rozwieść. Teoretycznie mogłoby obejść się bez żadnej zdrady, ale to by było możliwe tylko w sytuacji gdyby ona również od razu chciała się z nim rozwieść, a nie dopiero po fakcie dokonanym. No i teraz niesłusznie wychodzi na to, że ona była tą dobrą, bo chciała rzekomo za wszelką cenę ratować małżeństwo, a mój mąż chciał odejść od niej i ją zostawić. 

Bardziej sprawiedliwym wyorkiem w tej sytuacji byłaby po prostu wina obustrona, no ale wyszło tak niefortunnie, że on jest tym złym bo ją zdradził, a ona tą dobrą, bo jak pojawiły się problemy to za wszelkę cenę rzekomo chciała ratować ich małżeństwo, a on nie chciał z nią być. 

Oczywiście, że zdrada nie jest rozwiązaniem problemów, ale to już nie jego wina, że ona na początku rozwodem zaineresowana nie była, po mimo tego,że im się nie układało. 

Ale jaka obustronna wina, żartujesz? To nie ona zaszła w ciążę z kochankiem 😂😂😂

Twój facet miał dwie ręce i mógł pozew o rozwód machnąć i złożyć, to ona nie miałaby wiele do gadania. Ale widać wolał machać ptakiem. Bożu, skąd się biorą takie tępe baby jak Ty 🤦‍♀️

Wlazłaś do łóżka żonatemu facetowi, zrobiłaś sobie z nim dziecko w trakcie trwania jego poprzedniego małżeństwa i się dziwisz, że rozwód jest z jego winy 🤦‍♀️

Weź zrób rozbieg i w ścianę, bo innego wyjścia już chyba nie ma. Dalej kibicuję ex żonie. 

Wiesz, że praktycznie każdy facet, który zdradza opisuje kochance, jak to mu się nie układa z żoną i jaka to żona jest zła i okropna i jeszcze rozwodu nie chce dać? Tylko najczęściej te złe żony wcale nie są złe.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Foko Loko napisał:

No i teraz niesłusznie wychodzi na to, że ona była tą dobrą, bo chciała rzekomo za wszelką cenę ratować małżeństwo, a mój mąż chciał odejść od niej i ją zostawić. 

Wcale nie!

Sama napisałaś że to żona złożyła pozew - więc wcale nie chciała niczego ratować.

To twoj kochaś dostał kopa i został na lodzie więc poszedł do ciebie,  ktoś przecież musi mu prać i gotować 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bimba napisał:

Wcale nie!

Sama napisałaś że to żona złożyła pozew - więc wcale nie chciała niczego ratować.

To twoj kochaś dostał kopa i został na lodzie więc poszedł do ciebie,  ktoś przecież musi mu prać i gotować 

To nie mnie cytujesz 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Julia32 napisał:

Oj zdziwilbys sie jak faceci ukrywaja swoje zwiazki malzenskie. 

Może tak, a może nie.... Wiele rzeczy idzie sprawdzić... Kwestia tylko tego czy się chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Julia32 napisał:

Tak,ale tez nikt nie bedzie zachowywal sie jak w paranoi. Jezeli kobieta singielka widzi faceta,ktory akurat idzie gdzies sobie sam i pozniej nawiazuja znajomosc i on jej mowi "ze tez jest singlem" a w rzeczywistosci ma zone i dzieci no to nikt za pierwszym razem NIE podejrzewa nikogo o klamstwo. Jest duzo kobiet,ktore nawet nie wiedzialy, ze sa kochankami. Dopiero po fakcie sie dowiedzialy 

Przy pierwszym spotkaniu - nie ma szans... przy drugim również... Ale przy dłuższej znajomości wychodzi wiele rzeczy. Doba ma 24 godziny, tydzień 7 dni.... ciężko jest wszystko upchnąć w logiczny sposób by pogodzić pracę, obowiązki i przyjemności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Julia32 napisał:

Problem w tym,ze teraz kobiety czesto ida z kims uprawiac seks juz po 1 randce,wiec jezeli dowiaduja sie na 5 spotkaniu"ze ich nowy partner ma zone" to bardzo czesto sa juz po przynajmniej jednym stosunku seksualnym z nim.

Cóż powiedzieć .... każdy wie co robi i ponosi za to konsekwencje... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Foko Loko napisał:

Ale jaka obustronna wina, żartujesz? To nie ona zaszła w ciążę z kochankiem 😂😂😂

 

Co ma do tego ciąża ?

14 godzin temu, Foko Loko napisał:

 Twój facet miał dwie ręce i mógł pozew o rozwód machnąć i złożyć, to ona nie miałaby wiele do gadania. Ale widać wolał machać ptakiem. Bożu, skąd się biorą takie tępe baby jak Ty 🤦‍♀️

 

Mógł, tylko powiedz ty mi teraz co by w sensie winy zmienił pozew ? Sąd by nie dał rozwodu od tak o. 

14 godzin temu, Foko Loko napisał:

 Wlazłaś do łóżka żonatemu facetowi, zrobiłaś sobie z nim dziecko w trakcie trwania jego poprzedniego małżeństwa i się dziwisz, że rozwód jest z jego winy 🤦‍♀️

 

No widzisz ze mną jest już mniej więcej taki sam okres czasu niz był z nią, jakoś mnie nie zdradza, a z nią od początku się nie dogadywał. 

14 godzin temu, Foko Loko napisał:

 Weź zrób rozbieg i w ścianę, bo innego wyjścia już chyba nie ma. Dalej kibicuję ex żonie. 

 

Szkoda, że wolisz wspomagać kobietę która ma jakieś 10tys zł na miesiąc niż żeby dokładnie ta sama kasa poszła na konto dziecka. 

14 godzin temu, Foko Loko napisał:

 Wiesz, że praktycznie każdy facet, który zdradza opisuje kochance, jak to mu się nie układa z żoną i jaka to żona jest zła i okropna i jeszcze rozwodu nie chce dać? Tylko najczęściej te złe żony wcale nie są złe.

Akurat nie w tym wypadku. Gwarantuje ci, że gdybyś miała takiego męża to też byś go zdradziła gdybyś miała taką okazję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Bimba napisał:

Sama napisałaś że to żona złożyła pozew - więc wcale nie chciała niczego ratować.

 

Złożyła pozew w momencie kiedy miała już niezaprzeczalny dowód zdrady, bez tego niczego nie składała, a on chciał odejść. 

14 godzin temu, Bimba napisał:

 To twoj kochaś dostał kopa i został na lodzie więc poszedł do ciebie,  ktoś przecież musi mu prać i gotować 

Sorry, ale ja w gotowaniu to jestem amatorką w porównaniu do niego, a rzeczy do pralki umiemy sobie włożyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Julia32 napisał:

Tez kibicuje ex zonie. Powinien byc przepis,ze kochanka za rozwalenie malzenstwa wyplaca zonie odszkodowanie rowniez,bo jezeli o wszystkim wiedziala to jest wspolwinna rozpadowi malzenstwa 

Przecież ona ma tyle dochodów, że sumując je pewnie ma więcej kasy od mojego męża, a co odszkodowania to już dostała kwotę 100tys zł. Za który wypadek dostałaś by tyle odszkodowania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Julia32 napisał:

Tak,ale tez nikt nie bedzie zachowywal sie jak w paranoi. Jezeli kobieta singielka widzi faceta,ktory akurat idzie gdzies sobie sam i pozniej nawiazuja znajomosc i on jej mowi "ze tez jest singlem" a w rzeczywistosci ma zone i dzieci no to nikt za pierwszym razem NIE podejrzewa nikogo o klamstwo. Jest duzo kobiet,ktore nawet nie wiedzialy, ze sa kochankami. Dopiero po fakcie sie dowiedzialy 

No ja wiedziałam od samego początku że ma żonę, bo non stop się na nią skarżył. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×