Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Jasminka

Dieta M Ż nowy wątek na roku początek

Polecane posty

1 godzinę temu, Edi89 napisał:

Ok koniec gderania. 

Mój plan to MŻ. Ograniczyć tłuszcze słodycze i pieczywo. 

Więcej ruchu. 

Zobaczymy. Dziś dopiero drugi dzień. 

 

 

A w jaki dzień tyg. się ważysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Edi89 hej fajnie że do nas dołączyłaś 🙂 Pociesze cię ja spadam z wagi 150kg 😛 przy wzroście 168cm 🙂 Schudłam już około 30kg ale mi to zajęło sporo czasu bo z przerwami 🙂 Nie masz co się przejmować tym lekiem przed wzniesieniami ja bym powiedziała szczerze mężowi o tym wtedy i on będzie ci wymówki wymyślał 😛 każdy ma jakieś słabości moja koleżanka bała się wejść do jeziorka inni boją się pająków to nie wstyd 🙂Sukcesów w odchudzaniu życzę 🙂

Ja już po obiadku był tak solidny że chyba starczy na cały dzień o 19 idziemy na spacer niestety nie dam babci tego motylka bransoletkę boje się że się jej zerwie bo kiepsko naprawiłam tamto rozcięcie kupie jej biżuterię z allegro lub coś innego na dzień babci 🙂 mam jeszcze kilka dni to może uda się coś na giełdzie zarobić 🙂 Powiem wam że dla mnie 3 posiłki dziennie są optymalne 5 to by było za dużo dla mnie nie lubię co chwila do kuchni latać 😛 Oki Pozdrawiam trzymajcie się dietowo 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Toragasira super gratuluję takiego wyniku jestem pod wrażeniem. 

Mój lęk przed wzniesieniami i górkami pojawił się teraz bo po prostu się boję że nie dam rady i to mnie paraliżuje. 

W planach mam wazyć się co tydzień w poniedziałek. 

A wy kiedy stajecie na wadze?

Raz w tyg rzadziej czy częściej ?

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja stawałam ostatnio prawie codziennie ale chyba zacznę warzyć się co tydzień bo coś nie spada ostatnio 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry☀ 🌝⏰

Witaj Edi😊 masz już cel więc to pierwszy krok w lepszą stronę. Małymi krokami na pewno się uda. Jeśli chcesz poprawić kondycję to zacznij codzienne spacery, najpierw krótsze odcinki a potem już będzie coraz lepiej😊

Wczoraj niestety nie zaliczyłam spaceru bo miałam kota u weterynarza na sterylizacji i trzeba było odebrać zaraz po pracy a potem paznokcie. Dziś jednak już będę maszerować. Nie wiem czemu ale nie jem jakoś dużo a czuję się nadęta jak beczka. Do pracy kanapka, na obiad gulasz z indyka i kasza i sałatka grecka na kolację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję dziewczyny za przyjęcie do grupy, razem będzie nam lepiej. 

Tak wiem muszę odzyskać kondycję małymi krokami. Kupiłam w tym celu bieżnię ale narazie daję radę niecałe 30, min na prędkości 5/h.

 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Edi no i jest spoko 😊 teraz tylko systematyczność i codziennie kilka minut dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A może ustalimy sobie wspólnie dzień ważenia i będziemy zdawać relacje z naszych osiągnięć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witaj Edi 89. Super że dołączasz. Nie martw się po mału dasz radę zbudować swoją kondycję. A 5km na h to spoko prędkość. Przez pół godziny masz 2,5 km więc super ja idę w podobnym tempie. Akurat w godz 5 km😁😁 jeżeli chodzi o ważenie to ważę się w niedzielę do raportu ale ogólnie to mam manię ważenia i wchodzę codziennie 🤦 ale to nie ok bo każdego dnia zje się coś innego i waga już skacze dlatego staram się tego nie robić. Narazie mam spacer codzienny zaliczony i okno utrzymane dziś słabo było bo zjadłam tylko śniadanie i kawę na południe a potem czasu brakło na jedzenie i efekt taki że już niczego więcej nie zjadłam. Ale już trudno jutro postaram się bardziej trzymać w postanowieniu a ono jest takie żeby te 3 posiłki były chociaż. Miłego wieczoru 🤗🤗🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A już wiem czemu w piątek było ważenie 😁😁😁 aby ewentualne grzeszki weekendowe zdążyły się rozmyć. Nie pamiętam dobrze ale tak kiedyś na grupie było pisane 😁😁😁

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam i ja, chciałoby się powiedzieć ... spieszmy się pisać w wątkach, tak szybko znikają... 😁 Też nie wiem jak to działa, ale mam wrażenie, że ludzka moderacja od dawna nie istnieje na kafe. Weszłam kiedyś w kontakt i napisałam po którejś akcji ze znikającymi wątkami , zero odzewu. Myślę, że ostatnie porządki zrobiono tutaj z logowaniem parę lat temu i od tego czasu wszystkim steruje automat. I może być tak jak pisze MamaMai, ktoś "zaburzony" zgłosi i z automatu usuwają wątek ...

Podziwiam Was za te spacery, niby mówi się, że tempo ważne, ale z drugiej strony nawet umiarkowana aktywność o ile jest regularna, też potrafi zdziałać dużo.

Ja głównie ćwiczę w domu, na szczęście póki co mam zapał a w necie jest ogrom pomysłów na aktywność. Miałam dwa lata temu kontuzje kolana i teraz niechętnie chodzę po nierównym terenie a koło mnie brak lepszych ścieżek spacerowych a po asfalcie mniej mi się podoba. No i pogoda mnie trochę odstrasza. Ale z wiosną pewnie ruszę i na zewnątrz, bo lubię rower i siłownie zewnętrzną, no i od jesieni grzyby...😀

Diety w miarę pilnuję, póki co wracam do stanu grudniowego, bo choroba, bo święta, bo w styczniu krótki wyjazd i inna dieta ...

Też się ważę i mierzę raz w tygodniu, najczęściej sobota lub niedziela, ale piątek też jest ok. I przyznaję, też podglądam w ciągu tygodnia, biorę poprawkę na dietę dnia poprzedniego i aktywność, daje mi to lepszą wiedzę na temat mojego ciała.

Trzymajmy się chudo Dziewczyny, dobrej nocy. 😘

 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej,

niestety u mnie synuś przeziębiony, stan przedgoraczkowy, okropny kaszel, gil po kolana itd., w konsekwencji nie ćwiczę prawie nic w tym tygodniu. Może w weekend coś się uda. Z dietą za to nienajgorzej ale to pokłosie tego że chyba przyplątała się do mnie jakas dziwna forma grypy żołądkowej (jednego dnia torsje a od 3 dni takie uczucie jakby coś ustało mi na zołądku). Dziś mamy zaproszenie na ciacho imieninowe i nie wiem jak to się dla mnie skończy, bo gdzieś tam czuje ze mogę przegiąć choćbym miała to odchorować. Tak to jest ze mną. Miłego dnia Dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry☀ 🌝⏰

Wczoraj u mnie słabo. Spacer nie wypalił bo padał śnieg z deszczem więc  odpuściłam a dodatkowo objadłam się wieczorem.... Ehhh. I tak krok do przodu i dwa w tył. Gotuje obiady też dla mamy i tak już raczej zostanie ze względu na jej zdrowie. Dlatego te obiady są troszkę inne. Chyba zacznę gotować na dwa gary.  Cały czas czuje się jak balon. W przyszłym tygodniu nocki może to pozwoli mi wziąść się w garść.  Najlepiej gdybym wyrzuciła z diety węgle bo to działa na mnie najlepiej ale to łatwo się mówi. Postaram się od soboty zmodyfikować całą dietę.  Najgorsze jest to że co już jakoś idzie to wypadnie kino, goście itd... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sorki Etera to trzymajcie się Chudo mnie rozbawiło 😄

Jak wszystkim nie idzie także i mi staram się nie warzyć codziennie ale jakoś mi to nie wychodzi 😛 no i dziś na wadze 1kg więcej 😞 na śniadanie dziś były cukierki strasznie mi się słodkiego chciało na obiad i kolacje za to będzie surówka 🙂 na spacer ostatnio też nie poszłam ale dziś wyjdę 🙂 zaraz jeszcze trochę pobiegam po domu żeby spalić te cukierki 🙂 Pozdrawiam all i oby jutro było lepiej dietowo 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry Kochane . 

Widzę że u wszystkich coś nie poszło. To przyznam się i ja. Mam młodszego synka w domu bo przeziębiony. Zachciało się mu placków ziemniaczanych to się pokusiłam ale dziś myślę że będzie ok. 

Na śniadanie omlet w wersji fit a później to jeszcze nie wiem napewno surówka z kiszonej kapusty. 

Ten tydzień taki trochę zwariowany bo teściowa w szpitalu po operacji trzeba się nią trochę zając ja do jutra na urlopie ale w poniedziałek już wracam do pracy i wszystko wróci do normy.

Nie mogę siedzieć w domu bo chwilę bym coś zjadła. 

Mało tego też wczoraj nie chodziłam po bieżni bo narazie bieganiem tego nie można nazwać.Robiłam wczoraj porządki w szafach i chyba za szybko się podniosłam i jak mnie coś łupło w kręgosłupie na dole to do wieczora nie mogłam chodzić. 

Wieczorem mój mnie wymasował i wysmarował maścią. Dziś już jest lepiej ale jeszcze czuje te plecy. 

Ale to pewnie dla mnie kolejne ostrzeżenie żeby się wziąść za siebie. 

Pozdrawiam Miłego dnia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Edi89 napisał:

Dzień Dobry Kochane . 

Widzę że u wszystkich coś nie poszło. To przyznam się i ja. Mam młodszego synka w domu bo przeziębiony. Zachciało się mu placków ziemniaczanych to się pokusiłam ale dziś myślę że będzie ok. 

Na śniadanie omlet w wersji fit a później to jeszcze nie wiem napewno surówka z kiszonej kapusty. 

Ten tydzień taki trochę zwariowany bo teściowa w szpitalu po operacji trzeba się nią trochę zając ja do jutra na urlopie ale w poniedziałek już wracam do pracy i wszystko wróci do normy.

Nie mogę siedzieć w domu bo chwilę bym coś zjadła. 

Mało tego też wczoraj nie chodziłam po bieżni bo narazie bieganiem tego nie można nazwać.Robiłam wczoraj porządki w szafach i chyba za szybko się podniosłam i jak mnie coś łupło w kręgosłupie na dole to do wieczora nie mogłam chodzić. 

Wieczorem mój mnie wymasował i wysmarował maścią. Dziś już jest lepiej ale jeszcze czuje te plecy. 

Ale to pewnie dla mnie kolejne ostrzeżenie żeby się wziąść za siebie. 

Pozdrawiam Miłego dnia 

Oj Edi, współczuję bólu pleców. A widzisz o tym pisałam, z wyższą wagą siada kręgosłup i wszystko co go powinno trzymać. Też tak mam, że jak siedzialabym w domu to tylko bym jadła, ale plus taki ze gdy dzieci byłyby w szkołach to coś bym na pewno pocwiczyla bo przy dzieciach jest o to cieżko. Młody jeszcze wisi na mnie. Mama to mama tamto. Córka była w tym wieku fanką i wielbicielką taty a synuś jest moim fanem i wielbicielem. Więc raczej zostaje mi aktywność wieczorem na zewnątrz, spacer, kijki, choć jak nie choróbsko dzieci to moje i wkoło wiecznie coś co wyłącza mnie od tej aktywności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślałam i sprawdziłam na necie i okazało się że mam racje można chudnąć przez oddychanie 🙂 Ponoć babki które to stosowały schudły o 140% więcej niż przy jeździe na rowerku zwie się to Oxycise czy jakoś tak, ja chwilowo próbuję oddychać jak przy ćwiczeniach ale na stronce był opis jak oddychać, chwilowo minie trochę głowa rozbolała jak przejdzie to pooddycham jeszcze bo na razie chyba tylko minute to robiłam 🙂 na obiad dziś była kawka czarna na kolacje będzie surówka obym coś schudła bo zjadłam dziś sporo tych cukierków (3) a ostatnio coś nic nie chudnę 😞 Fajnie by było jak by ta metoda była skuteczna bo ćwiczeń nie lubię za bardzo 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej😊 dzisiejszy dzień uważam za udany, nie w temacie tego co jadłam ale w temacie poczynań zakupowo przemysleniowych co muszę zmienić. Właśnie piekę chleb z brokuła i szpinaku który zastąpi pieczywo na kanapki do pracy. Zamiast masła mam zmiksowany serek wiejski. W zastępstwie kasz, ryżu i makaronu mam warzywa. Do tego mięso z patelni grillowej bądź rękawa. Wywalam narazie owoce na poczet warzyw. Do tego dojdą jajka, ryby i taki jest plan. 

Toragasira nie słyszałam o tej technice. Ciekawe czy coś to da. Ja narazie pozostaje przy chodzeniu bo to wzmacnia ogólną kondycję i mięśnie. Ale na pewno poczytam o tym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurcze tak mnie wczoraj głowa rozbolała że nie wyszłam na spacer dziś zjadłam kebaba raz na parę miesięcy chyba można i teraz nie wiem czy to od tego oddychania czy od tego że zjadłam tylko kilka cukierków i kawę czarną i do 18 nic więcej wiec dziś będzie test drugi oddychania bo jestem po solidnym jedzeniu.

Jasminka brawo podziwiam ja kiedyś próbowałam majonez naturalny zrobić z serka wiejskiego ale był ohydny i zdryfiłam z diety dukana chociaż deser z serka waniliowego był nawet dobry tyle że prawie codziennie jadłam jajka co mi się nie podobało z kolei na diecie keto codziennie jadłam parówki też masakra była też dieta kopechaska monotonia i dieta jabłkowa po dwóch dniach nie mogłam patrzeć na jabłka właśnie taki mam problem z tymi dietami z neta co znajdę to monotonne jednie od dietetyczki była dobra ale zgubiłam kartkę chyba jednak pójdę znowu do dietetyczki albo kupie sobie dietę na kalkulatorkalorii bo coś mi ostatnio nie idzie jak sama się żywię.

A teraz robię bajko serial rysowany ale muzyka mi fatalnie wyszła czekam co wujek napisze bo on muzyk, pisałam już do braci ale mówią że się nie znają wiec liczę na wujka, no i na giełdzie trochę zarobiłam więc będzie na dietę gorzej tylko że co zarobie to wydaje no ale jak chcę dziecko to muszę tą dietę mieć porządną także na domek się jeszcze uzbiera 🙂 Pozdrawiam i nie grzeszcie jak ja dziś (naprawdę dawno nie jadłam nic solidnego a w domu była tylko surówka 😞 )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej,  do tej pory schudłam 50 kg w około 3 lata - zaczynałam z wagą 150 kg. Schudłam zupełnie niczego sobie nie odmawiając, a przede wszystkim nie katując się głodówkami czy nierealnym deficytem kalorycznym, a od roku nawet trenuję siłowo 😄  Myślę, że przede mną jeszcze z 20 kg, ale priorytetem jest jakość skóry, a ta po takiej ilości zrzuconej tkanki tłuszczowej ma prawo być rozciągnięta, ale walczę o uniknięcie operacji usunięcia skóry 💪 Pozdrawiam

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Cimerie napisał:

Hej,  do tej pory schudłam 50 kg w około 3 lata - zaczynałam z wagą 150 kg. Schudłam zupełnie niczego sobie nie odmawiając, a przede wszystkim nie katując się głodówkami czy nierealnym deficytem kalorycznym, a od roku nawet trenuję siłowo 😄  Myślę, że przede mną jeszcze z 20 kg, ale priorytetem jest jakość skóry, a ta po takiej ilości zrzuconej tkanki tłuszczowej ma prawo być rozciągnięta, ale walczę o uniknięcie operacji usunięcia skóry 💪 Pozdrawiam

Brawo Ty.

No właśnie, obwisła skóra potrafi zniweczyć efekt odchudzania. Szczerze gorsza jest niż nadwaga, wizualnie oczywiscie bo nie mówię o aspektach zdrowotnych. Życzę ci żebyś umiała wyczuć odpowiedni moment żeby uniknac operacji. Naprawdę dużo już osiagnelas!

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cimerie brawo to mi dało sporo do myślenia chyba zacznę ćwiczyć jednak co by uniknąć obwisłej skóry i chyba z sauny zacznę znowu korzystać 🙂

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Toragasira napisał:

Cimerie brawo to mi dało sporo do myślenia chyba zacznę ćwiczyć jednak co by uniknąć obwisłej skóry i chyba z sauny zacznę znowu korzystać 🙂

Toragasira, a ta sauna karbonowa to nie jest totalna ściema? Naprawdę widziałaś jakieś efekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Toragasira napisał:

Cimerie brawo to mi dało sporo do myślenia chyba zacznę ćwiczyć jednak co by uniknąć obwisłej skóry i chyba z sauny zacznę znowu korzystać 🙂

Sauna to świetna sprawa, również dla zdrowego serca. Oprócz tego polecam szczotkowanie na sucho i masaże z olejkiem i bańką. Przy wprowadzeniu ćwiczeń zauważyłam dużą poprawę jędrności skory, zwłaszcza w obrębie klatki piersiowej (ale jeszcze nie jestem matką więc to się pewnie zmieni 😝). Zaczynałam od samego pływania, ale musiałam przełamać jednak wstyd na basenie, a to duża przeszkoda na początku.
 

Bardzo Wam dziękuje i chętnie podzielę się jakąś wiedzą, bo na szczęście to najtrudniejsze budowanie zdrowych nawyków mam już za sobą, ale czuje mały kryzys motywacyjny odnośnie diety od jakiegoś czasu i waga stoi w miejscu, dlatego zdecydowałam się udzielić w wątku 😄

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cimerie sama się odchudzasz czy pod okiem dietetyka? I czego sobie nie odmawiasz? 

Edytowano przez Jasminka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MamaMai tak jak wszyscy piszą da początku się chudnie bo woda schodzi potem waga staje niestety tłuszczu to bardzo mało spala chyba 50kcal ale nie pamiętam kiedyś czytałam także bez szału nie to co piszą na reklamach no fakt na początku sporo chudłam ale jak mówię to tylko woda praktycznie 2-4 dni i koniec. Ale tak jak pisze Cimerie sauna ma inne zalety serce chyba na płuca też dobra no i ujędrnia też chyba przetestuje to zresztą bo wtedy co używałam nie miałam jeszcze problemu ze skórą chyba już w sumie nie pamiętam także test będzie ale trzeba uważać ja kupiłam taką tanią z allegro z materiału a trzeba uważać bo się odwodniłam po paru sesjach fatalnie się czułam także teraz będę piła przed sauną w trakcie i po ile zalecają dlatego właśnie przestałam ją stosować i to był chyba błąd no ale jeszcze się ogarnę na razie 30kg spadło także trza zacząć ujędrnianie 😄

Cimerie a może pora na zmianę diety albo kaloryczności albo więcej ruchu czasem też dobrze skonsultować się z kimś profesjonalnym jak dietetyk takie tylko luźne sugestie bardzo dużo nam porad dobrych dajesz wiec też chciałam coś doradzić 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedna seria z sztangielkami zaliczona jutro będzie druga potem sauna a po sunie masaż olejem nie chce przesadzać by znowu zakwasów nie było o dziwo bardziej czuje biceps niż triceps chyba to drugie ćwiczenie lipne jutro jeszcze na necie poszukam na klatkę triceps i uda a właśnie zrobię sobie jeszcze na uda jak będę szła spać bo w pokoju nie mam miejsca 😛 Oki trzymajcie się dietowo 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×