Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
marcianoo

Żona nie chce się do mnie wprowadzić.

Polecane posty

4 minuty temu, Seven Sisters Road napisał:

Wiem. Dokładnie tak jest. To jest dobry sposób ci powiem. Bo gdy jesteś na świecie sam to masz miejsce za życia i nie widniejesz jako nn gdy skonasz.

Z jedną osobą kiedyś gadałem że jak to tak za wczasu wybudować sobie kwaterę, to mi powiedzieli że dzieci niewdzięczne są i pochowali by byle jak jak psa. Ci ludzie bardziej mi ufali niż własnym dzieciom i nawet ich nie oszukałem chociaż mogłem bo ile tam kasy leżało to głowa mała. Dzisiaj cała posesja pusta stoi i natura to zjada a kiedyś tętniła życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, hatred napisał:

Z jedną osobą kiedyś gadałem że jak to tak za wczasu wybudować sobie kwaterę, to mi powiedzieli że dzieci niewdzięczne są i pochowali by byle jak jak psa. Ci ludzie bardziej mi ufali niż własnym dzieciom i nawet ich nie oszukałem chociaż mogłem bo ile tam kasy leżało to głowa mała. Dzisiaj cała posesja pusta stoi i natura to zjada a kiedyś tętniła życiem.

Wiele osób tak postępuje i nie ma w tym nic zadziwiającego. Na cmentarzach mnóstwo jest takich niedokończonych mogił, które czekają na odpowiedni moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, hatred napisał:

Zbyt dobrze Cię znam aby w to uwierzyć. Co się dzieje ? Jesteś już na tyle dużą dziewczynką że rozumiesz jak musi być źle aby później było dobrze bo równowaga musi być w przyrodzie zachowana. Też życie nie głaszcze mnie po jajkach, alę ja się cieszę z małych detali i tak jest dobrze. 🙂

Ano życie czasem pokazuje kolce i nie zawsze są róże. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Seven Sisters Road napisał:

Ano życie czasem pokazuje kolce i nie zawsze są róże. 

Będzie dobrze zaufaj mi bo zawsze tak jest nawet jak nic nie robisz to zaświeci słońce.🙂Kto to w ogóle wymyślił żeby róże dawać kobiecie jak pełno jest innych roślin bez kolców choćby narcyzy za niedługo wyjdą sobie. Albo później bez będzie fioletowy i kasztany kwitnąć będą i takie rzeczy do puchara na blat a jaki zapach i po taniości rzecz jasna.😁😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Seven Sisters Road napisał:

Wiele osób tak postępuje i nie ma w tym nic zadziwiającego. Na cmentarzach mnóstwo jest takich niedokończonych mogił, które czekają na odpowiedni moment.

Wiem i to wynika z tego że w tych rodzinach nie ma zaufania choćby co do pamięci o swoich protoplastach. Ja sobie nie wyobrażam nie oddać ciosów choćby w pozytywnym znaczeniu co mnie utwierdza w przekonaniu że jednak tlą się we mnie jakieś znamiona człowieczeństwa. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, hatred napisał:

Będzie dobrze zaufaj mi bo zawsze tak jest nawet jak nic nie robisz to zaświeci słońce.🙂Kto to w ogóle wymyślił żeby róże dawać kobiecie jak pełno jest innych roślin bez kolców choćby narcyzy za niedługo wyjdą sobie. Albo później bez będzie fioletowy i kasztany kwitnąć będą i takie rzeczy do puchara na blat a jaki zapach i po taniości rzecz jasna.😁😉

Zaufaj mi i chodźmy stąd, jemu jest na imię wiatr... może. Zajęta jestem. 

U mnie mlecze przekwitają i robią się dmuchawce, latawce, wiatr. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, hatred napisał:

Wiem i to wynika z tego że w tych rodzinach nie ma zaufania choćby co do pamięci o swoich protoplastach. Ja sobie nie wyobrażam nie oddać ciosów choćby w pozytywnym znaczeniu co mnie utwierdza w przekonaniu że jednak tlą się we mnie jakieś znamiona człowieczeństwa. 🙂

Wiem. Nawet nie o zaufanie chodzi. Niektórzy tak mają, że lubią sami zadbać o siebie i wszystko co następuje. Masz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.04.2023 o 12:05, marcianoo napisał:

Przed ślubem obiecałem żonie, że będziemy mieszkać u niej i to życzenie spełniłem. Mówiłem, że w razie w wyjade do duzego miasta, ale jednak nie jestem w stanie.

Twoja matka to wredna samica psa , a ty żonę oszukałeś obiecując coś co się nie może wydarzyć... Nie wiążecie końca z końcem, dzieci nie macie a problemy i owszem....

Edytowano przez Szynszylka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.04.2023 o 12:42, Seven Sisters Road napisał:

Wiele osób tak postępuje i nie ma w tym nic zadziwiającego. Na cmentarzach mnóstwo jest takich niedokończonych mogił, które czekają na odpowiedni moment.

W moim życiu nie ma za dużo stabilności więc taki nagrobek jest jedynym stałym i niezmiennym miejscem do którego mogę wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.04.2023 o 13:14, Seven Sisters Road napisał:

Zaufaj mi i chodźmy stąd, jemu jest na imię wiatr... może. Zajęta jestem. 

U mnie mlecze przekwitają i robią się dmuchawce, latawce, wiatr. 

Widmo nie wziął się z niczego i nie wyleciał jakiemuś ptaku spod ogona temu wiatr jest adekwatne. 😁 To zwolnij a nie że wiecznie zajęta, bo czasami nawet ja potrzebuję intelektualnych potrzeb.😁Trenuj mózg, bo to jak z bicepsami bez treningu jest zanik mięśni 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Szynszylka napisał:

W moim życiu nie ma za dużo stabilności więc taki nagrobek jest jedynym stałym i niezmiennym miejscem do którego mogę wrócić.

Dużo ludzi myśli że w grobie będzie miało spokój i beke będę miał jak doba tam będzie trwała tyle co rok na ziemi i trzeba będzie w ukropie pracować bo energia też z czegoś musi czerpać paliwa.😁 Ale jak chcesz to się pocieszaj, że będziesz mieć święty spokój jak już ciało porzucisz swoje.😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Szynszylka napisał:

W moim życiu nie ma za dużo stabilności więc taki nagrobek jest jedynym stałym i niezmiennym miejscem do którego mogę wrócić.

Tak, dlatego ludzie tworzą sobie stałą bazę, do której tylko oni mają wstęp. To zrozumiałe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, hatred napisał:

Widmo nie wziął się z niczego i nie wyleciał jakiemuś ptaku spod ogona temu wiatr jest adekwatne. 😁 To zwolnij a nie że wiecznie zajęta, bo czasami nawet ja potrzebuję intelektualnych potrzeb.😁Trenuj mózg, bo to jak z bicepsami bez treningu jest zanik mięśni 😁

Dzień dobry. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żona ogólnie nie chce rozwodu. Powiedziała po prostu, że jeśli miałaby mieszkać z moją matką, na wiosce bez perspektyw i pracować w sklepie albo wcale, to ona woli być sama. Rozchodzi się o to, że ona nie potrafi mojej matce pewnych rzeczy wybaczyć. Matka powiedziała 2 lata temu, że martwy poród to zony wina, bo się dziecka pozbyła. To było w nerwach.  Po tej sytuacji było jeszcze kilka innych, lżejszych. Matka nie powiedziała w złej wierze zonie, że ta ma nadwage i dojrzalej wygląda. Chciała, żeby zona zaakceptowala siebie. Po tej akcji w żonę w coś wstąpiło. Wyrzygała matce wszystko od poczatku zwiazku i po prostu się odcięła od mojej rodzinty. Fakt, ze matka zachowywala sie nieciekawie, byla zazdrosna itp, ale przeciez mozna zaczac wszystko od nowa. Ten osttani raz.... 

Według mojej zony już wiecej prob byc nie może. Wiem, że chciała dobrze, ale matka taka po prostu jest. Żona musi to jakoś przetrawić. Przecież nie będzie jej ignorować całe życie. Wg, żony mnie buntuje matka, ja rozumu nie mam swojego. Wszystko matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.04.2023 o 09:44, marcianoo napisał:

Na początku naszego małżeństwa były liczne kłótnie między nią a żoną, matka powiedziała za dużo, ale to wszystko w nerwach. Matka czasem palnie coś głupiego w stronę żony, żarcik z jej wagi, wyglądu.  Finał jest taki, że żona do mojej matki nie jeździ( jeżdżę sam), nie rozmawia z nią i ogólnie jest 0 interakcji

I w takiej sytuacji oczekujesz, ze zona wprowadzi sie do twojej matki i bedziecie wszyscy zyc dlugo i szczesliwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, marcianoo napisał:

Matka powiedziała 2 lata temu, że martwy poród to zony wina, bo się dziecka pozbyła. To było w nerwach.  Po tej sytuacji było jeszcze kilka innych, lżejszych. Matka nie powiedziała w złej wierze zonie, że ta ma nadwage i dojrzalej wygląda. Chciała, żeby zona zaakceptowala siebie. Po tej akcji w żonę w coś wstąpiło.

W zone nic nie wstapilo. Odciela sie od toksycznej tesciowej, ktorej zachowanie ty zawsze wytlumaczysz, przeciez cokolwiek powie, to tylko w nerwach i trzeba wybaczyc. Ty mozesz wybaczac, zona nie musi. Zostan z mamusia na ojcowiznie i daj zonie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, marcianoo napisał:

Żona musi to jakoś przetrawić.

Nie musi synek, raczej ty musisz otworzyc w koncu oczy. Chociaz pewnie dobrze sie bawisz ta prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, hatred napisał:

Dużo ludzi myśli że w grobie będzie miało spokój i beke będę miał jak doba tam będzie trwała tyle co rok na ziemi i trzeba będzie w ukropie pracować bo energia też z czegoś musi czerpać paliwa.😁 Ale jak chcesz to się pocieszaj, że będziesz mieć święty spokój jak już ciało porzucisz swoje.😁

Na to właśnie liczę 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Szynszylka napisał:

Na to właśnie liczę 😄

Nadzieja ? U mnie nawet tego nie ma, bo wolę nastawić się na najgorsze niż rozczarować się.😁 Pamiętasz jak miałaś nadzieję pewnie nie raz ,że będzie dobrze i później rozczarowanie kimś było bolesne prawda ?  To właśnie nadzieja daje takie złudzenia optyczne pod szyldem wiara w ludzi.😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Seven Sisters Road napisał:

Dzień dobry. 

Zobaczymy czy będzie dobry bo jeszcze się nie skończył 😜😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, marcianoo napisał:

Żona ogólnie nie chce rozwodu. Powiedziała po prostu, że jeśli miałaby mieszkać z moją matką, na wiosce bez perspektyw i pracować w sklepie albo wcale, to ona woli być sama. Rozchodzi się o to, że ona nie potrafi mojej matce pewnych rzeczy wybaczyć. Matka powiedziała 2 lata temu, że martwy poród to zony wina, bo się dziecka pozbyła. To było w nerwach.  Po tej sytuacji było jeszcze kilka innych, lżejszych. Matka nie powiedziała w złej wierze zonie, że ta ma nadwage i dojrzalej wygląda. Chciała, żeby zona zaakceptowala siebie. Po tej akcji w żonę w coś wstąpiło. Wyrzygała matce wszystko od poczatku zwiazku i po prostu się odcięła od mojej rodzinty.

Szczerze mówiąc ja po takich akcjach chciałabym rozwodu.

Twoja matka wykazała się tak dalekim brakiem empatii że tego nie da się wybaczyć. Przekroczyła pewną granicę zza której nie ma już powrotu. Nigdy.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, 4444 napisał:

Rozwodu z matką? 

Co ma matka do syna albo córki. 

A to że po takim tekście powinna dostać po ryjku najpierw od synowej potem od syna. A syn zamiast stanąć po stronie żony trzyma stronę mamusi. To jest klasyczna manifestacja braku lojalności wobec własnej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, 4444 napisał:

Wiesz że w polskim prawie zdrada jest tak samo winna jak odmowa seksu więc jak mu robi jazdy to może iść na .... 

Znam się na polskim prawie dość dobrze i wymuszenie seksu jest to gwałt niezależnie od powinowactwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, 4444 napisał:

Ale jak laska mysli że w sądzie będzie rozwód z winy męża bo zdradzil to on wystarczy że powie że czuł się nie kochany i odmawiala 

Wtedy jest wina po obu stronach 

I bardzo dobrze że jest sprawiedliwość 

Wystarczy że babka zaprzeczy jak nie jest głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, 4444 napisał:

Ale jak laska mysli że w sądzie będzie rozwód z winy męża bo zdradzil to on wystarczy że powie że czuł się nie kochany i odmawiala 

Wtedy jest wina po obu stronach 

I bardzo dobrze że jest sprawiedliwość 

Mam skrzywienie  przewineło naprawdę  dużo nie wyobrażacie.

Zajętę mężatki zobaczy przystojnego się ślinią, takie porządne jak mąż nie widzi.

Patrzę perspektywy  na 200 może jedna jest porządna.

Hipokryzja kto wygra kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poza tym jak sam zauważyłeś rozwód zupełnie nie jest potrzeby żeby sypiać z kimś innym niż mąż czy żona 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Relatttywista napisał:

Naprawdę uważasz, że wystarczy jak bańka zaprzeczy?

Do sądu nie idzie się po sprawiedliwość tylko po wyrok. A kto lepiej gra ten lepszy wyrok ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Relatttywista napisał:

Oczywiście. Ale myślisz, że zaprzeczenie kobiety wystarczy do uzyskania korzystnego wyroku?

Słowo przeciwko słowu nigdy nie wystarczy dlatego sądy bardzo rzadko orzekają o winie i tylko w naprawdę obiektywnych przypadkach a nie na podstawie zaznań stron.

Edytowano przez Szynszylka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×