Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Anna Bruzda

Bioenergoterapeuta wart spróbowania...

Polecane posty

Buffon mści się za ciotkę., ciekawe czy tylko tutaj w tym jednym przypadku, czy atakuje 150 tys rzeszę bioenergoterapeutów w Polsce bo tylu jest oficjalnie zarejestrowanych legalnie zgodnie z prawem i mogą reklamować swoje usługi.

Dlaczego prawo zezwala na robienie kursów, są szkoły, nawet wyższe uczelnie, jeżeli to oszustwo?

Za pomawianie można być skazanym.

Edytowano przez Frida3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, buf_fon napisał:

dalej julian naganiasz ok masz doniesienie o wyludzeniu.

prawo zezwala rowniez na sprzedawanie kursów jak czerpac energie ze slonca czy inne bzdury ale nie zezwala na reklame leczenia ktore nie jest leczeniem i pobieranie za to kasy. nie rozumiesz interesowania sie bzdurami a wyludzania kasy pod pretekstem ze te bzdury dzialaja.

a dyplom czeladnika jest dla radiestetów chyba i julian go i tak nie ma czyli nie ma zadnych kwalifikacji. pomijam juz ze pobeiranie oplat za to to wyludzenie bo sugerujesz ze to w czyms pomaga.

 

 

Bioenergoterapeuta nie leczy, to może tylko lekarz, lecz uzdrawia, czyli wspiera siły własne organizmu człowieka.

Edytowano przez Anna Bruzda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że jedni z jakichś powodów demonizują problem a inni kryminalizują. Brak zrównoważonego podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, Lustro powołuje się na franciszkanów, na szczęście kafeteria to niezależne forum, a nie ich prywatny folwark.

Bufon, nazwa dużo mówi, powołuje się na swoje negatywne doświadczenia i to też nie jest jego prywatny folwark, ale miejsce dla każdego o ile nie krzywdzi swoimi wypowiedziami innych.

Napisałam w pierwszych postach o bioenergoterapeucie, który nigdzie się nie reklamuje, bo takie miałam życzenie, przybliżając jego sylwetkę. Jak ktoś chce pluć na to, to jego sprawa i jego sumienia. Jest wolność słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o energie MIŁOŚCI! Jeżeli o takiej słyszałeś? A po jej bokach z prawej strony energia troski, a z lewej energia życzliwości, a przed nimi stąpa dumnie energia przychylności.

  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wspiera to Jezus, który ma nad tym pieczę, bo on nie jest niczyją własnością, żadnego konfesjonału, jego energia należy do każdego kto mu ufa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Panie Lustro u twoich przyjaciół taca niby pełna pełna... chociaż ostatnio coraz gorzej... i powołania kuleją.. i klany różne szaleją... taka Prawda, wszyscy to widzą. Kryzys aż piszczy z każdego kata... no to trzeba jakoś zdobywać wiernych, np przez agresywny atak.. na to co sie komuś nie mieści w głowie, bo jest zbyt duże dla niego...

Edytowano przez Anna Bruzda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pani Aniu proszę żeby Pani kontynuowała te niezwykłe mądre porady od bioenergoterapeuty, ja bardzo skorzystałam, chociaż za nie ani grosza nie zapłaciłam,  są bezcenne odnośnie tego jak zdrowo na codzień żyć.

Ktoś powiedział, że wiara bez uczynków jest martwa i jak widzę ludzi niby bogobojnych, swiętoszków, jak są spasieni, grubi od przeżarcia i chlania piwska, to sądzę, że nie uwierzyli św Pawłowi, który uczył, że ciało jest świątynią dla Ducha. Należy się mu szacunek codziennej higieny i dbałości o niego.

Skorzystałam z tych porad i pomogło mi to rozwiązać problemy, bo są to porady uniwersalne potrzebne każdemu, bez względu na poglądy i światopogląd.

Nie ważne czy katolik, czy buddysta, czy taoista, czy hinduista, podlegamy tym samym prawom natury, jeżeli przeciwko nim występujemy, to sami sobie szkodzimy i żaden nasz Bóg nam nie pomoże.

Zrozumiałam z porad, że najwyższym prawem jest nie szkodzić sobie i innym, tego przecież uczył Jezus, Budda, Lao tse, Krishna, Mahomet i Mojżesz.

Dlaczego więc jedne religie napadają na inne i się wyniszczają wzajemnie, ja nie chcę tego robić wobec innych i chcę mieć prawo żyć tak jak uważam za stosowne, nie atakując innych za to, że mają swoje odmienne zdanie.

Temat który Pani rozpoczęła jest interesujący i przydatny dla lepszego zdrowia, bo mówi o tym jak realizować swoje potrzeby nie szkodząc sobie i innym.

Jeszcze raz dziękuję. I nie, zwariowałam od tego oraz nie jest mi potrzebny egzorcysta. A moje poglądy duchowe są jeszcze bardziej umocnione.

Są to konkretne porady i wiedza o życiu, wzięta z doświadczeń wielu pokoleń, bez ideologizacji i narzucania dogmatów.

 

Edytowano przez Frida3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Anna Bruzda napisał:

Wspiera to Jezus, który ma nad tym pieczę, bo on nie jest niczyją własnością, żadnego konfesjonału, jego energia należy do każdego kto mu ufa.

Jezus tego nie wspiera, Jezus tego zabrania poprzez pierwsze przykazanie. Wspominasz o Jezusie tak jakbyś wierzyła w Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Anna Bruzda napisał:

Panie Lustro u twoich przyjaciół taca niby pełna pełna... chociaż ostatnio coraz gorzej... i powołania kuleją.. i klany różne szaleją... taka Prawda, wszyscy to widzą. Kryzys aż piszczy z każdego kata... no to trzeba jakoś zdobywać wiernych, np przez agresywny atak.. na to co sie komuś nie mieści w głowie, bo jest zbyt duże dla niego...

Powołań w Polsce i tak jest dużo wiecej niż w innych krajach. Widzisz atak tam gdzie go nie ma, jest tylko wyrażona prawdziwa opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Daj spokój z tymi spiskowymi teoriami bufon! To jest choroba wszędzie je widzieć. Wybaczam i współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kocur93 napisał:

Powołań w Polsce i tak jest dużo wiecej niż w innych krajach. Widzisz atak tam gdzie go nie ma, jest tylko wyrażona prawdziwa opinia.

Może i tak, ale dlaczego nie podajesz w porównaniu do lat przeszłych? Statystykami można manipulować nie podajac wszystkich faktów.

Co do ataku to metoda znana od, zarania, wywyższać się na tle kogoś komu przypisuje się swoje wady.

Edytowano przez Frida3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Frida odpowiadam na Twoja prośbę.

Porady, pytania i odpowiedzi od bioenergoterapeuty

5 oznak, że nie żyjesz własnym życiem i jak to zmienić?

Czasami czujemy, że żyjemy tak, jakbyśmy żyli na podstawie jakiegoś mglistego, pogmatwanego i powierzchownego cudzego szkicu. Na co powinniśmy zwrócić uwagę w pierwszej kolejności i czy istnieją jakieś zasady ZDROWIA I SZCZĘŚCIA?

Szczęście dla większości ludzi jest pojęciem abstrakcyjnym, które trudno precyzyjnie zdefiniować. Ze zdrowiem jest o wiele lepiej, bo ma konkretny wymiar i nie ulega wątpliwości, że szczęśliwsi są zdrowi ludzie.

Od początku istnienia ludzkości ludzie zadawali pytania o wartość życia. Ważnymi kryteriami szczęścia są czynniki samowystarczalności danej osoby, stopień jej realizacji w życiu, status społeczny i zdrowie fizyczne i psychiczne.

Osoba, która nie jest na swoim miejscu, może odczuwać tymczasowy dyskomfort i może żyć przez całe życie, nie rozpoznając, kim jest i po co istnieje. Aby tego doświadczyć , konieczne jest zrozumienie w porę, czy żyjesz swoim życiem, czy marnujesz energię na drodze donikąd?

1. Nadmierne ocenianie innych.

Pierwszą oznaką tego, że nie żyjesz swoim życiem, jest ciągła i nadmierna uwaga poświęcana innym ludziom: śledzenie w sieciach społecznościowych lub w prawdziwym życiu, dyskutowanie, porównywanie, ocenianie. Ta dziewczyna nosi brzydką ...enkę, inna poświęca zbyt wiele czasu swojemu wyglądowi, trzecia wcześnie wyszła za mąż, a czwarta prowadzi rozwiązły tryb życia.

Można krytykować innych przez długi czas, ale czy jest w tym jakiś sens? Zamiast robić rzeczy dla siebie, człowiek marnotrawi czas i energię na życie innych ludzi - czy warto? Ponadto obowiązuje tu inna zasada: każdy ma prawo żyć tak, jak chce o ile nie krzywdzi innych.

2. Zależność od opinii innych ludzi.

Gdy dana osoba jest w dużym stopniu zależna od opinii innych, bardzo łatwo nią manipulować. Można ją zmusić do wykonywania działań, których nawet nie chce robić, ale zrobi to na przykład dla tak zwanego dobra społeczeństwa. W istocie, w takiej sytuacji żyje życiem, które nie jest jej własnym, wykonując nie tylko niezbędne działania, lecz korzystne jedynie dla innej osoby, lub jakiejś grupy ludzi (może nawet odrębnej instytucji społecznej).

W takiej sytuacji usłysz siebie, abyś nauczył się stawiać swoje cele i wartości na pierwszym miejscu. Najważniejsze jest, aby zrozumieć, że w swoim życiu tylko ty jesteś jego twórcą, więc przeżywanie go zgodnie z czyjąś radą, rozkazem lub pragnieniem jest nierozsądne i absolutnie niepotrzebne. Często zdarza się, że rodzice narzucają swoim dzieciom niezrealizowane pragnienia, decydując za syna lub córkę, gdzie się uczyć, z kim się komunikować i co robić. Dzieci traktowane są jak ich własność i próbują wymóc kopiowanie ich samych. Co jest niedorzeczne, gdyż kopiują często bardzo poważne błędy życiowe rodziców. Rodzice maja dawać dobry przykład i dyskretne rady, a nie żyć za swoje dzieci i uczyć ich życia ich życiem.

3. Nuda i poczucie, że życie jest niekompletne powoduje, że wszystko ważne ominie ciebie szerokim łukiem. Bo tego nie chcesz, uciekasz w inercję cudzego życia.

Brak pasji, robienie rzeczy, które ciebie degradują, marnowanie życia to oznaki, że nie żyjesz swoim życiem. Życie ma być pełne energii, dynamiki i odwagi. Żyjąc schematycznie, nudnym życiem gdy nie chcesz nic zmieniać, nie chcesz o niczym rozmawiać i nie ma w tobie żadnych pozytywnych śladów twojej twórczości - czas mija monotonnie, nie pozostawiając żadnych trwałych śladów i tak w "kółeczko Macieju". Kiedy przejdziesz całą ścieżkę, bez narzekania i pretensji, która jest ci przeznaczona, wykreujesz swoje szczęście i słowo "nuda" zapomnisz na zawsze.

4. Bierność na drodze do celu.

Ludzie, którzy nie żyją swoim życiem, zwykle sami rzucają sobie kłody pod nogi w realizacji swoich celów. Wyznaczają sobie też cele niemożliwe do osiągnięcia, aby za moment po nieudanej próbie wypowiadać stwierdzenia, że to jest niemożliwe do osiągnięcia, aby w ten sposób usprawiedliwiać swoje nieudacznictwo.

Trenuj swoją siłę woli i działaj zgodnie z zasadą pilności - doprowadź rozpoczętą rzecz do końca. Kiedy masz w głowie pomysł, powinieneś zacząć go realizować już teraz, a nie za rok, czekając na wenę, pełnię lub nów księżyca.

5. Uzależnienia.

Nie ważne jakie, ważny jest fakt uzależnienia: od słodyczy, alkoholu, nikotyny, hazardu, narkotyków, zakupów lub innej osoby itd. W tym stanie człowiek unika rzeczywistości - oznacza to, że rzeczywistość nie jest mu do niczego potrzebna, woli iluzję, nie może być szczęśliwy bez kontaktu z rzeczywistością, ma iluzoryczną namiastkę, czyli pozory szczęścia. Nie żyje swoim życiem, ale ukrywa je, chowa się za iluzjami i nałogami, ponieważ nie jest zadowolony z tego, co ma. To oznaka, że trzeba coś zmienić.

Przeanalizuj swoje życie, swój stosunek do niego i wszelkie kontakty z innymi ludźmi. Zrób bilans Winien i Ma, uświadom sobie, czy masz jakieś nałogi - od tego zależy twoje szczęście w Tu i Teraz!

 

 

Edytowano przez Anna Bruzda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niby sprawy oczywiste dla wielu, dookoła wyścig szczurów, dlatego warte przypomnienia, ale jak to wdrożyć do życia i nie pozostawać jedynie w teorii?

Interesuje mnie taki temat : przyczyny i skutki porzucenia przez partnera, jak to widzi bioenergoterapia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

DLACZEGO KOBIETY LUB MĘŻCZYŹNI PORZUCANI SĄ PRZEZ PARTNERA I JAKIE MOGĄ BYĆ Z TEGO SKUTKI

(temat rzeka - wielki skrót)

Problem dotyczy nie tylko zdrowia fizycznego, ale i kondycji naszej psychiki.

Wiele osób porzuconych przez swoich partnerów poszukuje pomocy w świecie ezoteryki, zwraca się do wróżek, różnego rodzaju rytualistów, magów, w tym także do uzdrawiaczy, proszą zazwyczaj o wykonanie cudownych magicznych rytuałów celem przywrócenia tego co było.

Te osoby uważają, że jedynym sposobem na przywrócenie im równowagi fizycznej i psychicznej jest zapłacenie i wywołanie przy pomocy tajemnych sił sytuacji, w której dzięki nim, znów będą kontrolować swoich partnerów.

Wątpliwa jest ich miłość, która chce przy pomocy magii nagiąć do zmiany decyzji ich byłych partnerów. A wszelkiego rodzaju ezoterycy chętnie spełniają owe pragnienia. Owi naiwni szukają winy wszędzie, lecz tylko nie w sobie. Takim ludziom nie da się pomóc.

Inaczej wygląda sytuacja gdy, ktoś z powodu własnej naiwności uczuciowej, nie dopatrzył się w początkach znajomości z partnerem jego złych zamiarów, był ślepy i wierzył we wszystko czym był karmiony. Gdy został wykorzystany z zimną krwią cynicznie, porzucony, doznał wstrząsu prawdy, której wcześniej nie chciał dostrzec, ma wielką szanse na przyjęcie z pokorą tej lekcji życia, aby nauczyć się w końcu czegoś.

Ci, którzy nadal beznadziejnie wypatrują powrotu swojego partnera i wydają pieniądze na kolejne rytuały, są straceni dla rzeczywistości, bo wolą żyć swoimi iluzjami. "Grzechem" jest wyzyskiwanie takich ludzi i podsycanie ich wiary w to co już jest niemożliwe. Jak mawiają nasi południowi sąsiedzi – „To se ne vrati”!

Można pomóc tym, którzy chcą coś zmienić w swoim życiu z powodu błędów jakie popełnili, a ich pozytywne nastawienie jest niezbędne na wydźwigniecie się z kryzysu w jakim tkwią.

Pomoc bioenergoterapeuty polega na przywróceniu równowagi, która została zakłócona przez partnera. Wina zawsze leży po obu stronach i nie należy tego bez końca rozpamiętywać, co moglibyśmy zmienić, gdybyśmy mogli wrócić się w tamte warunki – szkoda czasu – skupiajmy się na TU I TERAZ! Energia działa TU I TERAZ, nie ma jej w przeszłości, ani w przyszłości.

Znam z autopsji taki przypadek, gdy dziewczyna pozostawiona przez chłopaka, przyjęła pomoc, wstała na nogi, umocniła się, zmieniła podejście do problemu, partner to chyba wyczuł, szybko przyskakał z powrotem, ale jej już nie zależało, tak jak wcześniej, bo stać było ją na więcej, otrzeźwiała z iluzji zauroczenia.

Często osoby pozostawione samym sobie, pod wpływem stresu negatywnego (deustress), tak silnie przeżywają , że mają skutki chorobowe, stają się przykładem psychosomatycznych przyczyn chorób.

Nie da się wkroczyć w "nowe życie" jeżeli człowiek wciąż trzyma się balastu jaki za nim się ciągnie, konieczne jest zrewidowanie swoich zapatrywań na siebie i swój związek.

Najtrudniej pomóc temu kto jest nałogowo uzależniony od partnera!

Edytowano przez Anna Bruzda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przyzwyczajeni jestesmy do antybiotyków, chemii oraz sterydów, mamy wypracowane odruchy i reakcje określone, czekamy na natychmiastową poprawę i często trudno nam zrozumieć, że naturalne procesy w odróżnieniu od sztucznie wywołanych mają zupełnie inny przebieg. Jak sobie z tym radzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam przykład w rodzinie, duża rodzina,  non stop dzieci chore były - infekcje, ciągle na antybiotykach, widać jak słabły i rodzice tak się zdesperowali, że zwrócili się o pomoc do bioenergoterapeuty, na skutki trzeba było trochę poczekać, ale one są pozytywne. Podniósł odporność organizmu, który zaczął walczyć, odstawili antybiotyki. Jak sama skorzystałam z pomocy, to moja grypa dziś nie trwa dłużej niż 3 dni, a kiedyś do 2 tygodni.

Edytowano przez Frida3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje Drogie!

Rozwiązanie moim zdaniem tych problemów co wybrać jest bardzo proste. Niczego nie należy lekceważyć i to jest mądrość życiowa. Nasz organizm jest tworem naturalnym, kieruje się prawami Natury. Czasami natura potrzebuje wsparcia i tutaj medycyna z jej narzędziami i środkami może bardzo pomóc, wiec lekceważenie jej może być równie szkodliwe, jak lekceważenie naturoterapii.

Mechanizm jest bardzo prosty, ale zapominamy o tym pod wpływem tempa jakie narzuca nam cywilizacja i rezygnujemy z takich cech jak cierpliwe odnoszenie się do procesów natury, które wymagają czasu dłuższego  niż zastosowanie silnych leków chemicznych, sterydów, czy antybiotyków. jeżeli nie było innego wyjścia to i tak potem trzeba czekać w okresie rekonwalescencji na przywracanie naturalnych rytmów życia.

Najgorsze jest popadanie w skrajności, gdyż nasz organizm nie znosi huśtawek. każda skrajność wywołuje reakcję zwrotną, to działa jak serwomechanizm.

Znam i korzystam z pomocy bioenergoterapeuty, który wszystko precyzyjnie wyważa, niczego nie neguje bez uprzedniego zbalansowania, nie jest skrajny, nie zabrania jak niektórzy uzdrowiciele korzystania z USG, sam często namawia do kierowania się do lekarzy, aby potwierdzili jego obserwacje.

Znam wielu lekarzy, korzy wbrew niektórym tendencjom skrajnym, podpowiadają korzystanie z naturoterapii.  Całe szczęście, że istnieją ludzie rozsądni i mądrzy, którzy nie negują to czego nie znają, bo tak wyrokują ci, którzy mają w tym jakiś ukryty interes, aby zwalczać to co wydaje się niezrozumiałe.

Wybierajmy Zdrowy Rozsadek i Umiar! Bo nasz organizm źle reaguje na skrajności, grozi mu nerwica i liczne lęki. Potem człowiek boi się wszystkiego i nie ma zdolności podejmowania optymalnych dla niego decyzji. Można korzystać ze wszystkiego, ale w sposób rozsądny i umiarkowany, bez szaleństwa. I do takich lekarzy i naturoterapeutów należy iść, którzy nie będą nas eksperymentować z powodu własnych ambicji.

Edytowano przez Anna Bruzda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Życzę Zdrowych i Wesołych Świąt oby te słowa były prorocze, a nie tylko odklepanymi hasłami.

Od kilku lat trzymam się diety i dobrze mi to służy. Wcześniej obżeralam się jak wszyscy w czasie świąt i potem miałam negatywne skutki długi czas.

Wprowadziłam też korektę do sposobu odżywiania w trakcie świąt, jem tradycyjne dania świąteczne, lecz o wiele mniejsze porcje, żadnych kiełbach, smażonego, żadnych wędlin. Kiedyś już po pierwszym dniu świąt miałam problemy, dzisiaj żadnych. Ciasta na cukrze trzcinowym z ograniczoną masą tłuszczową.

Ciągle zapominamy, że składamy się z tego co jemy.

Edytowano przez Frida3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Racja! Statystyki są nieubłagane, najwięcej ludzi trafia na ostry dyżur do szpitali, jeszcze w trakcie świąt lub tuż po. Z powodu niestrawności, stanów zapalnych jelit lub pęcherzyka żółciowego. Pokutują w naszej tradycji, negatywne obyczaje Polski sarmackiej - "Jedz, pij i popuszczaj pasa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MOC UZDRAWIANIA

Każdy uzdrowiciel pomaga na swój sposób.

Jeden - umieszcza człowieka w wartkim strumieniu, śpiewa nad nim pieśni, łączy ze sobą zioła, prowadzi go przez ogień....

Inny - harmonizuje geometrię jego umysłu tak, że wszystko staje się harmonijne...

Trzeci, jak sieć przewodów i żarówek, włącza ludzki układ nerwowy jak obraz konstelacji z kosmosu....

Czwarty - z wyczuciem dostraja się do kolorowych, wzburzonych fal duszy i wplata je w ocean świata, tworząc muzykę...

Piąty - przywołuje siły natury i odwołuje się do Boga...

Jeszcze inny przenika energię ciała w taki sposób, że ujawnia się sakralne centrum istoty kosmicznej w człowieku i przywraca mu zdolność do odczuwania żywych strumieni energii oraz kontaktu z rzeczywistością...

Jest wielu uzdrowicieli. Istnieją niezliczone sposoby, jakich używają. Liczy się owoc ich oddziaływania.

Ci, którzy naprawdę pomagają, postępują zgodnie z zasadami Natury i Boga, integrują wewnętrznie istotę potrzebującego, z taką Wszechrzeczą, która jest dla nich najbardziej odpowiednia i korzystna w danym momencie, synchronizują ich Mikrokosmos z Makrokosmosem, ich świadomość z większą świadomością, małą duszę z wielką duszą, małą muzykę z wielką muzyką, małą ekstazę z całkowitą ekstazą... Iluzoryczne i martwe przechodzi w iluzję, świat martwoty odpada, pojawia się żywy i rzeczywisty Świat, pulsujący w swoim rytmie. Uzdrowiciel jest zawsze połączony ze wszystkimi wyższymi rzeczami. On sam jest w harmonii z Naturą. On sam jest Świadomością. On jest Duszą. On jest muzyką. On jest samą radością. On jest samym życiem. On jest w harmonii z Bogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 Sporo jest w naszym kraju naturoterapeutów. Napisałaś, że każdy udzrowiciel pomaga na swój sposób. Są różne szkoły. Zrozumiałam też, że są pewne podstawy, które obowiązują medycynę klasyczną, jak i alternmatywną -  Przysięga Hipokratesa składana jest przez lekarzy od czasów starożytnych. Jej główne przesłanie głosi „Primum non nocere”, co znaczy „Po pierwsze nie szkodzić”.Tyle, że lekarz w w starożytności to był zupełnie ktoś inny niż dzisiaj, może mi się tylko wydaje?

Jak znaleźć więc dobrego bioenergoterapeutę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

W internecie jest masa reklam o różnych uzdrawiaczach. Moim zdaniem jeżeli ktoś chce szukać u nich pomocy może różnie trafić.

Zawsze istnieje ryzyko, że trafimy jak kulą w płot. Nawet jak idziemy do specjalisty medycyny konwencjonalnej to możemy się zawieść bardzo.

Ja sobie wypracowałam kryterium oceny z wielu lat chodzenia do lekarzy i naturoterapeutow.

1. Nie przemilcza faktów, nie ukrywa danych i wiedzy, lecz otwarcie prezentuje pogląd na sprawę. Pokazuje cały proces, który proponuje. Dla mnie to oznacza, że nie boi się i bierze odpowiedzialność za to robi.

2. Traktuje przypadek indywidualnie, interesuje się, nie traktuje na odczep się.

3. Nie podlizuje się lecz jest zaangażowany, nie odsyła do kolejnych specjalistów.

4. Nie wypisuje bezdusznie kolejne recepty, by sobie eksperymentować, a uzdrawiacz używa niezrozumiałego języka i robi z siebie wielkiego niedostępnego guru. Jak ktoś jest ludzki i życzliwy, a nie wyniosły i pyszni się, to się od razu odczuwa.

5. Ludzi z powołaniem zawsze da się rozpoznać, jak się samemu ma serce.

Edytowano przez Frida3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

JAK SZUKAĆ DOBREGO BIOENERGOTERAPEUTY?

Moim zdaniem, po kilku latach poszukiwań, na początku się sparzyłam, aż w końcu znalazłam. Nigdy nie da się tego zrobić bez odrobiny ryzyka. Ono jest zawsze, nawet jak idzie się do mocno rozreklamowanych uzdrowicieli, okazuje się, że są przereklamowani.

Rzecz nie w reklamie, bo każda reklama zawiera w sobie obraz wyidealizowany. Szukajmy nie tych z krzykliwych reklam, ale tych, o których informacja przyjdzie wówczas, gdy tego na prawdę potrzebujemy, skupmy się na treści przekazu, który do nas dociera, czy jest realny, czy jest uczciwy, czy nie jest nachalny, czy jest serdeczny, a serdeczności nie da się udawać.

Czy jest to przekaz dawany czysto mechanicznie, czy płynie z niego życzliwość. Wszystko co płynie od uzdrowiciela, nie tylko wprost od niego, ale również przez ogniwo pośrednie, to jest w tym jego energia, jeżeli ktoś potrafi to odczuć to jego wygrana. Jeżeli nie, jest z góry nastawiony sceptycznie, to będzie zakłócać jego odbiór rzeczywistego obrazu.

Zawsze na samym początku sprawdzamy wiarygodność źródła , z którego czerpiemy informację, a w drugiej kolejności wiarygodność samego przekazu. W dzisiejszych czasach pod wpływem wielości źródeł oraz ich anonimowości, mamy ograniczony dostęp do sprawdzania źródeł. Pozostaje nam wiarygodność przekazu, jeżeli posiadamy określoną, solidną wiedzę na dany temat, to z łatwością możemy określić wartość przekazu, jeżeli nie, to szukajmy tej wiedzy, jeżeli nie mamy na to czasu, jesteśmy w sytuacji zagrożenia i musimy podejmować szybkie decyzje, sprawdzajmy na poziomie autopsji, bez teoretycznych rozważań, ale róbmy to stopniowo, bez wchodzenia na całość. Zbadajmy najpierw próbkę tego co nam jest prezentowane.

W przypadku bioenergoterapii, takim dobrym sprawdzeniem jest diagnoza z Aury, mamy szansę przekonać się z kim mamy do czynienia i nie będzie nas to drogo kosztować, diagnoza w niczym nam nie zaszkodzi. Możemy zażądać próbnego seansu, jeżeli napotkamy na opór, to może wywołać w nas reakcję nieufności i ostrożności.

Kolejnym sprawdzianem dla bioenergoterapeuty jest to, czy żąda od nas zapłaty za diagnozę, czy też seanse uzdrawiające z góry. Przejmuje się, że zapłata następuje po wykonaniu usługi, lub w trakcie między seansami, gdy jest ich więcej, ale nigdy z góry.

Bardzo ważną rzeczą są zachowania bioenergoterapeuty w trakcie rozmów i uzdrawiania. Jeżeli coś nie domawia, mamy wrażenie, ze coś przed nami ukrywa, to jest to podstawa do podejrzeń. W jaki sposób się z nami komunikuje, czy wszystko wyjaśnia w przystępny sposób, co robi, wyjaśnia procedure i metodę, na co oddziałuje, czym w danym monecie się zajmuje. To nie są żarty to jest praca energetyczna z naszym biopolem, Aura, z naszymi kanałami energetycznymi i centrami energii, tutaj można też i zaszkodzić.

Dzielę się moimi wieloletnimi doświadczeniami, gdyż sama szukałam dobrego bioenergoterapeuty, wierzcie przeszłam przez kilku, zetknęłam się z oszustami, z tymi, którzy mieli się za cudotwórców, a nimi nie byli, lecz święcie w to wierzyli i tacy chyba są najgorsi, którzy żyją w nieświadomości własnej głupoty.

Trafiłam wreszcie na kogoś kto się na tym zna, jest człowiekiem skromnym, jest przy tym realistą i niczego nie udaje, ani nie wymyśla. Mówi jak jest, nie oczarowuje, jest fachowcem i przy tym życzliwym człowiekiem. Jest dla mnie wzorcem uzdrawiacza, ponieważ wszystko wyjaśnia, odsłania to czego możemy nie wiedzieć, nic nie ukrywa. Jest autentyczny w tym co robi, pomaga ludziom.

Po moich negatywnych doświadczeniach, gdy już byłam całkowicie zrezygnowana, wreszcie trafiłam i dzięki tej znajomości otrzymałam wiedzę pozytywną na temat tego kim jest prawdziwy bioenergoterapeuta, dlatego mogę się teraz podzielić tymi uwagami. Robię to bo wiem jak trudno jest znaleźć dobre przykłady w tej dziedzinie, o które można się oprzeć i mieć porównanie. Może ktoś skorzysta?

Wszelkich informacji udzielam - annabruzda@gazeta.pl"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

UZDRAWIANIE I SAMOUZDRAWIANIE

W Rzeczywistości nie istnieje coś takiego jak Samouzdrawianie w czystej idealnej postaci. Bo to sugeruje istnienie "Perpetuum Mobile" hermetycznego, odciętego od zewnętrznych energii wiecznie samonapędzającego się Układu Energii. Różni wynalazcy próbowali odkryć Perpetuum Mobile i do dziś nikomu się nie udało. Tak rozumiane Samouzdrawianie jest pojęciem wyidealizowanym i nierealnym.

Jeżeli człowiek nauczy się korzystać z faktu, że może podłączać się do różnych źródeł energii: Słońca, Ziemi, Kosmosu, Materii, Ducha, drugiego Człowieka itd. Nauczy się to kontrolować, zarządzać tym mądrze to można mówić o tym, że w jakimś stopniu wpływa rozsądnie na procesy przywracania Homeostazy, przez to Zdrowia, a więc w jakimś % się samouzdrawia.

Nie ma ludzi 100% wolnych od zależności i relacji z otaczającym Światem, ustawienie tych relacji zgodnie z Prawami Kosmosu uruchamia w efekcie jego własne energie i wtedy możemy mówić o samouzdrawianiu, lub jeżeli ma destrukcyjne te relacje to traci energię i choruje, nie ma mowy o samouzdrawianiu.

PERPETUUM MOBILE już istnieje nie należy go wymyślać. Jest to Kosmos z jego Odwiecznymi Niezmiennymi Boskimi Naturalnymi Prawami. Nasze zadanie polega na tym, aby podłączyć się do nich, lekceważenie ich, uciekanie od nich, oszukiwanie ich, lub walka z nimi, ale również bierność nie może się dobrze dla człowieka skończyć, musi chorować, sam siebie Niszczy. Ponieważ nie wpisuje się adekwatnie w Rytmy Kosmosu i ich Harmonię.

Prawa Kosmosu to stałe i niezmienne Yin i Yang, które podlegają w relacjach do siebie ciągłej dynamicznej zmianie. Paradoks rzeczywistości polega na równowadze między stałym i zmiennym. Podstawy naszego istnienia są stałe, dynamiczny jest ruch realizacji naszej Wolnej Woli i Wyboru w kierunku budowania lub niszczenia.

Po co walczyć z czymś co jest większe, lub udawać, że tego nie ma, jest mocniejsze od nas i nastawione do nas życzliwie. Naszym zadaniem jest wpisać się w rozwój zgodny z tymi Prawami i to uruchamia Samouzdrawianie naszego organizmu.

Jeżeli nam nie wychodzi, nawet jeżeli posiadamy Super techniki, należy zrewidować swoje poglądy, nastawienia, sposób myślenia i działania oraz system wartości.

Rozwiązanie problemu samouzdrawiania, nie leży w przyswajaniu kolejnych „najdoskonalszych technik”, z internetu, z książek, czy na kursach, chodzi o konkretną praktykę stosowaną w dynamicznym procesie, najpierw pod kierunkiem kogoś kto to przeszedł na sobie. Powtarzanie technik gdy się jedynie WIE to zbyt mało, potrzebne są UMIEJĘTNOŚCI, które nie pojawiają się po przeczytaniu tekstu, lub obejrzeniu filmu z instrukcją. Same zdolności Intelektualne są niewystarczające. Potrzebny jest ŚWIADOMY TRENING WOLI.

Zapraszam na seanse uzdrawiające jednego z lepszych bioenergoterapeutów, oczyszczające, podnoszące poziom energii i prowadzące do poziomu samodzielnego Samouzdrawiania. W trakcie ćwiczenia i trening zdobywania umiejętności Samouzdrawiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Być może mylisz się bardzo, Moja Droga Dominiko!

Nie ma ludzi niewierzących, są jedynie ci, którzy wierzą, że czegoś nie ma, albo coś jest, bo to że czegoś nie widać nie znaczy, że tego nie ma.

Wszyscy wiedzą, że energia istnieje chociaż jej nie widać, a także bioenergia naszego ciała, również biopole, co udowodniła fotografia Kirlianowska już na początku 20 wieku.

Poza tym nikt nie zmusza, żebyś w coś wierzyła lub nie, to Twoja prywatna sprawa i opinia oraz wolny wybór, który każdy ma.

Jest jeden fakt, otóż istnieje wiele tajnych instytutów, które zajmują się tego typu zjawiskami niewytłumaczalnymi przez naukę, ciekawe dlaczego? Pomyśl!

 

Edytowano przez Anna Bruzda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Te instytuty prowadzą eksperymenty z bioenergoterapeutami od lat 60 tych ubiegłego wieku, dają ogromną kasę. Elity korzystają z tego. Dlaczego? Gdyby nie było rezultatów nawet nie zwróciliby najmniejszej wagi.

Bardzo bogaci ludzie to nie naiwniacy. Wiedzą w co inwestują!

Edytowano przez Anna Bruzda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedni próbują, żeby się przekonać, a inni jak Ty rezygnują na STARCIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.03.2024 o 13:08, DominikaKa napisał:

Nie wierzę w takie rzeczy.

Wiara czyni cuda!

Jeżeli w takie rzeczy nie wierzysz, to w jakie wierzysz?

😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×