Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
xNiktx

Kotka wybrała sobie jedną osobę...

Polecane posty

 Nie potrafię tego zrozumieć, że kotka wybrała sobie jednego człowieka i to osoba, która wcale się tą kotką nie interesuje, nie karmi, nie sprząta kuwety, nie bawi się z nią. Inni domownicy (w tym ja) nie podchodzą do tej kotki bo każdy wie, że kotka nie podejdzie do nikogo oprócz tej jednej osoby. Kotka bez problemu wskakuje jej na kolana, mruczy, ugniata ją łapkami, śpi z z tą osobą i na zawołanie przybiega do tej osoby. Jak inne osoby (członkowie rodziny) wołają kotkę to kotka nie reaguje wcale. Pozostałe osoby omija szerokim łukiem, nie da się pogłaskać a jak widzi, że ktoś wyciąga do niej rękę żeby pogłaskać to zaczyna gryźć, odpychać łapą, ucieka. Kotka normalnie chodzi obok nóg tylko, że kompletnie omija każdego, ignoruje i traktuje pozostałych jakby ich wcale w domu nie było. Gdy ulubiona pani tej kotki wraca z pracy to kotka od razu biegnie za nią, wita się, miauczy itd. Przykre to jest zwłaszcza, że to inni zajmują się tą kotką a ta osoba nic przy niej nie robi. Kotka ma już 3 lata i mieszka z nami od początku gdy tylko została wzięta przez tą osobę. Ja osobiście kocham koty, kiedyś miałam swojego kota samca i on do wszystkich przychodził, każdemu dawał się głaskać. Koty bezdomne, uliczne podchodzą do mnie, bez problemu mogę je głaskać, nie uciekają ode mnie. Tak samo kot (samiec) mojej koleżanki też jest do mnie przyjaźnie nastawiony i często do niej chodzę głaskać tego kota, jej kot wita się ze mną i widzę, że mnie lubi. Natomiast nie potrafię zrozumieć tej kotki, która mieszka z nami od 3 lat a jeszcze ani razu nie dała się mi pogłaskać ani nikomu innemu i jedynie kocha tą jedną osobę. Nikt nie zrobił krzywdy tej kotce więc tak naprawdę to nie ma żadnych podstaw żeby kotka tak się zachowywała w stosunku do innych, do nas. W końcu odpuściłam sobie jakiekolwiek nawet podchodzenie do tej kotki bo uważam, że to nie ma sensu skoro i tak kotka nie da mi się nawet dotknąć i tak sobie żyjemy obok siebie no ale to jednak przykre patrzeć jak kotka tuli się do tej osoby bo od razu człowiek sobie myśli czy coś jest z nim nie tak, że może jestem złym człowiekiem? Kompletnie tego nie rozumiem. Czy to znaczy, że jak sobie w przyszłości wezmę kota np z adopcji to jest możliwe, że ten kot też mnie kochał tylko tą osobę a mnie będzie omijał? Proszę o konkretne odpowiedzi, najlepiej kto się zna na kocich zachowaniach i wytłumaczy mi to. Z góry dziękuję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Koty bywają różne, kotka mojej znajomej zaakceptowała mnie w takim stopniu, że wchodziła na kolana i czasem trochę siedziała lub spała, ale dotknąć już się nie pozwalała... to i tak ponoć duże wyróżnienie... tak jak z ludźmi co człowiek to inna historia i inna osobowość. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×