Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
kacper914

Mam wyjątkowo dziwną żonę ?

Polecane posty

Witam

 

Piszę tutaj z takim trochę nietypowym problemem, mianowicie im dłużej ze swoją kobietą jestem tym mam wrażenie, że coraz mniej ją znam. O co właściwie mi chodzi ? Generalnie sprawa wygląda tak, że od samego początku moja żona można powiedzieć była samicą alfa w tym związku, a ja byłem takim trochę pantoflarzem niestety, który zawsze się jej słuchał. To już było widać niestety od samego początku związku, że jest inaczej, niż w pozostałych związkach, mianowicie to ona od samego początku mnie podrywała, zapraszała gdzieś na randki, zabiegała o moje względy, prawiła mi komplementy, nawet to ona doprowadziła do pierwszego seksu między nami gdzie powiedziała nawet że już jestem jej. I tak mijały dni, tygodnie, miesiace, a nawet lata, związek powoli się rozwijał w swoim tempie. No i teraz moja żona po 5 latach małżeństwa zaczęła narzekać, że to tylko ona się stara w tym związku, że ja nic nie robię, że nie umiem być spontaniczny w łóżku, że jej nigdzie nie zapraszam, że jej nie kupuje kwiatków czy prezentów itp. itd. Powiedziałem jej, że przecież to ona mnie wybrała i to ona chciała być tą dominującą osobą, na co ona mi odpowiedziała "No i co z tego ?" Generalnie nie jestem w stanie jej zrozumieć, bo zaczyna narzekać na związek który sama stworzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, kacper914 napisał:

Witam

 

Piszę tutaj z takim trochę nietypowym problemem, mianowicie im dłużej ze swoją kobietą jestem tym mam wrażenie, że coraz mniej ją znam. O co właściwie mi chodzi ? Generalnie sprawa wygląda tak, że od samego początku moja żona można powiedzieć była samicą alfa w tym związku, a ja byłem takim trochę pantoflarzem niestety, który zawsze się jej słuchał. To już było widać niestety od samego początku związku, że jest inaczej, niż w pozostałych związkach, mianowicie to ona od samego początku mnie podrywała, zapraszała gdzieś na randki, zabiegała o moje względy, prawiła mi komplementy, nawet to ona doprowadziła do pierwszego seksu między nami gdzie powiedziała nawet że już jestem jej. I tak mijały dni, tygodnie, miesiace, a nawet lata, związek powoli się rozwijał w swoim tempie. No i teraz moja żona po 5 latach małżeństwa zaczęła narzekać, że to tylko ona się stara w tym związku, że ja nic nie robię, że nie umiem być spontaniczny w łóżku, że jej nigdzie nie zapraszam, że jej nie kupuje kwiatków czy prezentów itp. itd. Powiedziałem jej, że przecież to ona mnie wybrała i to ona chciała być tą dominującą osobą, na co ona mi odpowiedziała "No i co z tego ?" Generalnie nie jestem w stanie jej zrozumieć, bo zaczyna narzekać na związek który sama stworzyła.

Przyszedłeś poskarżyć na forum  i jeszcze do kogo.

Szanuj swoją żonę hejkerzy stare prukwy niech se piszą co chcą.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciesz się tutaj nie pisze jak ostatnia wywłoka z jakimiś facetami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, kacper914 napisał:

Generalnie nie jestem w stanie jej zrozumieć, bo zaczyna narzekać na związek który sama stworzyła.

Jakiś czas mogła udawać mężczyznę, ale w końcu chciałaby byś ty nim był. Pewnie i tak jej nie dogodzisz, ale chociaż spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, kiii napisał:

Ciesz się tutaj nie pisze jak ostatnia wywłoka z jakimiś facetami.

Po co się tu logujesz tyle lat?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, przewr(l)otna napisał:

Po co się tu logujesz tyle lat?

 

Aby pisać takie teksty 😀

Pomogę niektórym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Po co się tu logujesz tyle lat?

 

Liczy, że jemu też się skapnie jakaś wywłoka. Aż z posuchy mu w końcu odyebało hejtersko.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Caryca z czubrycą napisał:

Liczy, że jemu też się skapnie jakaś wywłoka. Aż z posuchy mu w końcu odyebało hejtersko.

To już Lex nie był taki chamski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, przewr(l)otna napisał:

To już Lex nie był taki chamski...

Ogór tu wchodzi obraża i hejtuje nawet najspokojniejszych użytkowników. Poza tym to są jego słowa Caryca tylko je powtórzyła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Chochlik napisał:

Ogór tu wchodzi obraża i hejtuje nawet najspokojniejszych użytkowników. Poza tym to są jego słowa Caryca tylko je powtórzyła. 

Wiem. Ogarniam jeszcze co, kto napisał. 

W tym temacie jeszcze ogarniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, przewr(l)otna napisał:

Wiem. Ogarniam jeszcze co, kto napisał. 

W tym temacie jeszcze ogarniam.

A zabrzmiało jakbyś nie ogarniała, to chciałam pojaśnić 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro dopiero po 5 latach zauważyła, że tylko ona się stara to faktycznie dziwna. Dominujący charakter nie zwalnia wcale ze starań o tę osobę. Ty też jesteś dziwny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Chochlik napisał:

A zabrzmiało jakbyś nie ogarniała, to chciałam pojaśnić 😉

Zwróć uwagę, że pierwsza zareagowałam na jego wpis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, przewr(l)otna napisał:

Zwróć uwagę, że pierwsza zareagowałam na jego wpis.

To tekst był o chamstwie Ogóra a nie Carycy? Ok mój błąd 😉

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Chochlik napisał:

To tekst był o chamstwie Ogóra a nie Carycy? Ok mój błąd 😉

Zakręcona 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Chochlik napisał:

To tekst był o chamstwie Ogóra a nie Carycy? Ok mój błąd 😉

Jego. Coraz częściej go łapię na tak siarczystym języku.

Wiem gdzie jestem i jakie tu panują klimaty, mimo to staram się trzymać jakiś poziom kultury. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kacper914 napisał:

Witam

 

Piszę tutaj z takim trochę nietypowym problemem, mianowicie im dłużej ze swoją kobietą jestem tym mam wrażenie, że coraz mniej ją znam. O co właściwie mi chodzi ? Generalnie sprawa wygląda tak, że od samego początku moja żona można powiedzieć była samicą alfa w tym związku, a ja byłem takim trochę pantoflarzem niestety, który zawsze się jej słuchał. To już było widać niestety od samego początku związku, że jest inaczej, niż w pozostałych związkach, mianowicie to ona od samego początku mnie podrywała, zapraszała gdzieś na randki, zabiegała o moje względy, prawiła mi komplementy, nawet to ona doprowadziła do pierwszego seksu między nami gdzie powiedziała nawet że już jestem jej. I tak mijały dni, tygodnie, miesiace, a nawet lata, związek powoli się rozwijał w swoim tempie. No i teraz moja żona po 5 latach małżeństwa zaczęła narzekać, że to tylko ona się stara w tym związku, że ja nic nie robię, że nie umiem być spontaniczny w łóżku, że jej nigdzie nie zapraszam, że jej nie kupuje kwiatków czy prezentów itp. itd. Powiedziałem jej, że przecież to ona mnie wybrała i to ona chciała być tą dominującą osobą, na co ona mi odpowiedziała "No i co z tego ?" Generalnie nie jestem w stanie jej zrozumieć, bo zaczyna narzekać na związek który sama stworzyła.

Znalazła lepszy model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, przewr(l)otna napisał:

Piszesz tak, jakby ktoś tu szukał autorytetu...

Jakiego autorytetu.  O ile temat jakiś skopiowany i tak nowych useròw niema i zarejestrować nowy nie umie.

Obgadywać żonę męża to jakimś hejterom czy upoślakom czy dewotom trzeba mieć z głową coś nie tak 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Pearl napisał:

Zakręcona 🙂

Kręcę się kręcę bo straszne nudy. Chyba pooglądam serial, zaczęłam nowa Dynastię na Netflixie. Falon Carinton została porwana przez siostrę Kristal 😉😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Jego. Coraz częściej go łapię na tak siarczystym języku.

Wiem gdzie jestem i jakie tu panują klimaty, mimo to staram się trzymać jakiś poziom kultury. 

Frustracja mu mocno wchodzi i to już od dłuższego czasu, widać ciężko przetrawić traumatyczne wydarzenia z reala 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, przewr(l)otna napisał:

Jego. Coraz częściej go łapię na tak siarczystym języku.

Wiem gdzie jestem i jakie tu panują klimaty, mimo to staram się trzymać jakiś poziom kultury. 

Dla kogo dla amebek które nic nie znaczą, jak im się spodoba to będa z duupiuu strzelać aby wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Chochlik napisał:

Frustracja mu mocno wchodzi i to już od dłuższego czasu, widać ciężko przetrawić traumatyczne wydarzenia z reala 😉

Czytaj uważnie i notuj i tak se duuupiu podetrzesz. Wiedzą konfeteryjna jest warta co ty 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, kiii napisał:

Czytaj uważnie i notuj i tak se duuupiu podetrzesz. Wiedzą konfeteryjna jest warta co ty 😀

Ale to nie mnie krew z żółcią zalawa 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, kacper914 napisał:

Witam

 

Piszę tutaj z takim trochę nietypowym problemem, mianowicie im dłużej ze swoją kobietą jestem tym mam wrażenie, że coraz mniej ją znam. O co właściwie mi chodzi ? Generalnie sprawa wygląda tak, że od samego początku moja żona można powiedzieć była samicą alfa w tym związku, a ja byłem takim trochę pantoflarzem niestety, który zawsze się jej słuchał. To już było widać niestety od samego początku związku, że jest inaczej, niż w pozostałych związkach, mianowicie to ona od samego początku mnie podrywała, zapraszała gdzieś na randki, zabiegała o moje względy, prawiła mi komplementy, nawet to ona doprowadziła do pierwszego seksu między nami gdzie powiedziała nawet że już jestem jej. I tak mijały dni, tygodnie, miesiace, a nawet lata, związek powoli się rozwijał w swoim tempie. No i teraz moja żona po 5 latach małżeństwa zaczęła narzekać, że to tylko ona się stara w tym związku, że ja nic nie robię, że nie umiem być spontaniczny w łóżku, że jej nigdzie nie zapraszam, że jej nie kupuje kwiatków czy prezentów itp. itd. Powiedziałem jej, że przecież to ona mnie wybrała i to ona chciała być tą dominującą osobą, na co ona mi odpowiedziała "No i co z tego ?" Generalnie nie jestem w stanie jej zrozumieć, bo zaczyna narzekać na związek który sama stworzyła.

No to zacznij sie bardziej starac, zapros ja gdzies, w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Chochlik napisał:

Frustracja mu mocno wchodzi i to już od dłuższego czasu, widać ciężko przetrawić traumatyczne wydarzenia z reala 😉

Jak mnie coś uwiera i jestem smutna, trzymam się z daleka od forum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Chochlik napisał:

Ale to nie mnie krew z żółcią zalawa 😂

Ja to pisze ogólnie o tych amebkach szukają sensacji. Zaliczam jako ogół. Męskie ameby też są.

Edytowano przez kiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, przewr(l)otna napisał:

Jak mnie coś uwiera i jestem smutna, trzymam się z daleka od forum. 

I to słuszna decyzja, nawet hejtowac lepiej na zimno 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×