evoiva 2603 Napisano 3 godziny temu 19 minut temu, GabrielaNowicki napisał: Mam czasami takie samo wrażenie jak ty. Do tego często opowiada historie czy anegdoty po kilka razy. To nic, że mówiła coś już 5 razy opowie i 6. I te jej paradoksy myślowe. Muszę wykorzystać te podkłady co mam i 3 minuty później zamówiłam podklad Dwie ryby pamiętaj, tam w głowie pływają dwie ryby, każda w innym kierunku 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AanDeRand 444 Napisano 3 godziny temu Kto podczas epizodu depresyjnego ma siłe na makijaż i lajwa na tiktoku? Przecież to jest f... toksyczne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Syreni śpiew 6574 Napisano 3 godziny temu 3 minuty temu, AanDeRand napisał: Kto podczas epizodu depresyjnego ma siłe na makijaż i lajwa na tiktoku? Przecież to jest f... toksyczne Z tym to akurat bywa różnie. Niektórzy ludzie z tzw. wysokofunkcjonującą depresją żyją tak, że nigdy byś się nie zorientowała, że mają problem - chodzą normalnie do pracy, ogarniają, śmieją się, chodzą na imprezy. Dla niej te tiktoki są namiastką kontaktu z ludźmi, oznaką desperacji, próbą wyrwania się z przerażającej samotności, udowodnieniem sobie samej, że jest dla kogoś ważna i potrzebna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saturninapiacha 6003 Napisano 3 godziny temu 10 minut temu, evoiva napisał: Dwie ryby pamiętaj, tam w głowie pływają dwie ryby, każda w innym kierunku w płynie mózgowo - rdzeniowym pływają dwa karpie świąteczne 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
GabrielaNowicki 817 Napisano 3 godziny temu 14 minut temu, evoiva napisał: Dwie ryby pamiętaj, tam w głowie pływają dwie ryby, każda w innym kierunku Tak w innym krągu 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kingeczka 967 Napisano 3 godziny temu 16 minut temu, evoiva napisał: Dwie ryby pamiętaj, tam w głowie pływają dwie ryby, każda w innym kierunku Tak się dzieje jak przez 95% czasu obsługuje się tylko appki do zakupów, ku przestrodze 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MONIKA 1147 Napisano 3 godziny temu Jak tam szło?! W domku na Mazurach wzbudzały współczucie robakami w lodzy depresją hallo produkcja Jaki to jest szkodnik manipulant 3 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
biednakicia 2538 Napisano 3 godziny temu 50 minut temu, Szara mysz napisał: Wygląda na miniaturce ostatniego vloga jak dama z programu "Damy i wieśniaczki -Rosja" O no to wreszcie udało jej sie wyglądać jak "ktoś". 2 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PandaCzerowna 2020 Napisano 3 godziny temu 28 minut temu, AanDeRand napisał: Kto podczas epizodu depresyjnego ma siłe na makijaż i lajwa na tiktoku? Przecież to jest f... toksyczne Podzielam Twoje zdanie. Człowiek w depresji robi, o ile coś robi, tylko niezbędne minimum. Jeśli jest tym typem funkcjonującym z depresją, to zrobi to co musi, byle nie zwracać uwagi na to że ma jakiś problem, a potem zaszywa się i cierpi... bo to jest ogromne cierpienie. Nikt z depresją nie krzyczy na prawo i lewo o tym, nie chwali się lekami ani nie szuka głaskania i pocieszenia. A ona działa jak typowa atencjuszka używająca słów depresja i leki do swoich celów. Z depresją ona ma tyle samo wspólnego co z gotowaniem i sprzątaniem. 1 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Etoile 5498 Napisano 3 godziny temu (edytowany) 32 minuty temu, Syreni śpiew napisał: Z tym to akurat bywa różnie. Niektórzy ludzie z tzw. wysokofunkcjonującą depresją żyją tak, że nigdy byś się nie zorientowała, że mają problem - chodzą normalnie do pracy, ogarniają, śmieją się, chodzą na imprezy. Dla niej te tiktoki są namiastką kontaktu z ludźmi, oznaką desperacji, próbą wyrwania się z przerażającej samotności, udowodnieniem sobie samej, że jest dla kogoś ważna i potrzebna. Czyli nie dotyczy naszej siwej. Ona co chwile trąbi o depresji. Ciagle o tym powtarza żeby przypadkiem nikt nie zapomniał i o zgrozo nie posądzał jej o lenistwo tylko np bałagan to wynik depresji. Edytowano 3 godziny temu przez Etoile Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anna Milska 36 Napisano 3 godziny temu ZMIANA TAKTYKI ROSJI PO DECYZJACH BIDENA:„Oczywiście zmienimy taktykę i już ją zmieniliśmy. Będziemy zmuszeni przeprowadzić więcej ataków nie tylko na cele wojskowe, ale także na obiekty infrastrukturalne, co znacząco skomplikuje możliwości i życie w oficjalnym Kijowie. Dołożymy wszelkich starań politycznych, aby powstrzymać te ataki”. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Syreni śpiew 6574 Napisano 3 godziny temu 1 minutę temu, Etoile napisał: Czyli nie dotyczy naszej siwej. Ona co chwile trąbi o depresji. Ona to może mieć zjazd w dwubiegunówce albo zaburzenia depresyjne towarzyszące lękowym (i będące niejako ich wynikiem). Na depresji, która jest powszechnie znaną, ciężką chorobą (i już nie postrzeganą przez masy jako wstydliwa w przeciwieństwie do ChAD) próbuje zyskać atencję i ojojanie. Tak to widzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Etoile 5498 Napisano 3 godziny temu Siwa co chwile przypomina wszystkim, ze ma depresję. Czy właśnie osoby z depresją przychodząc do pracy już na wstępie mowia, że mają depresję i nic dziś nie będą robić? Czy wlasnie raczej kamuflują się? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Syreni śpiew 6574 Napisano 2 godziny temu Przed chwilą, Etoile napisał: Siwa co chwile przypomina wszystkim, ze ma depresję. Czy właśnie osoby z depresją przychodząc do pracy już na wstępie mowia, że mają depresję i nic dziś nie będą robić? Czy wlasnie raczej kamuflują się? Biorą leki i próbują funkcjonować jak każdy zdrowy człowiek. W gorszych chwilach idą na L4/do szpitala. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anna Milska 36 Napisano 2 godziny temu Często piszecie, że busza kłamie oznajmiając, że "nikt jej po główce nie głaskał", bo przecież dostała mieszkanie na start, jakąś tam pracę po znajomości, wykształcenie itd. Tylko co to ma do rodzicielskiej czułości, wsparcia duchowego, autentycznej, serdecznej więzi? Może tego zabrakło? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MałaMi1 557 Napisano 2 godziny temu (edytowany) 46 minut temu, AanDeRand napisał: Kto podczas epizodu depresyjnego ma siłe na makijaż i lajwa na tiktoku? Przecież to jest f... toksyczne Nie pleć jak nie wiesz. Depresja wysokofunkcjonująca...mówi Ci to coś? Tyle, że raczej nikt z depresją nie krzyczy o tym na lewo i prawo. Rak jak robi to ona. Edytowano 2 godziny temu przez MałaMi1 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Wafel 394 Napisano 2 godziny temu Ja was podziwiam że dajecie radę ja oglądac, przejrzałam ostatnie filmy i we mnie ona jakiś smutek powoduje, idą święta, planuje juz kiedy wypad na jarmark świąteczny , lepienie pierogów, spotkania ze znajomymi itp. A mi od niej bije jakaś samotność, pustka i smutek. Jeśli ma nawrót depresji to jej współczuję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Etoile 5498 Napisano 2 godziny temu 19 minut temu, Anna Milska napisał: Często piszecie, że busza kłamie oznajmiając, że "nikt jej po główce nie głaskał", bo przecież dostała mieszkanie na start, jakąś tam pracę po znajomości, wykształcenie itd. Tylko co to ma do rodzicielskiej czułości, wsparcia duchowego, autentycznej, serdecznej więzi? Może tego zabrakło? Jej to wiecznie wszystkiego brakuje. Ciagle jakieś problemy i pretensje wyszukuje. Nikt nie mówi że życie jest łatwe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
weronikazgierska 353 Napisano 2 godziny temu 2 minuty temu, Wafel napisał: Ja was podziwiam że dajecie radę ja oglądac, przejrzałam ostatnie filmy i we mnie ona jakiś smutek powoduje, idą święta, planuje juz kiedy wypad na jarmark świąteczny , lepienie pierogów, spotkania ze znajomymi itp. A mi od niej bije jakaś samotność, pustka i smutek. Jeśli ma nawrót depresji to jej współczuję. No niestety...albo ten tekst że termofor jej przypomina ciepło człowieka, tylko jest o tyle lepszy że termofor jej nie skrzywdzi a człowiek już tak... 2 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anna Milska 36 Napisano 2 godziny temu Przed chwilą, Etoile napisał: Jej to wiecznie wszystkiego brakuje. Ciagle jakieś problemy i pretensje wyszukuje. Nikt nie mówi że życie jest łatwe. Co do sedna, zgadzam się. Nikt mi jednak nie wmówi, że chłód w domu rodzinnym nie utrudnia normalnego funkcjonowania w życiu dorosłym. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
weronikazgierska 353 Napisano 2 godziny temu 1 minutę temu, Etoile napisał: Jej to wiecznie wszystkiego brakuje. Ciagle jakieś problemy i pretensje wyszukuje. Nikt nie mówi że życie jest łatwe. Bo analizuje swoje życie na granicy obłędu. Zdrowe jest wsłuchiwanie się w siebie, analizowanie uczuć, przeżyć, ale ona ma na swoim punkcie obsesje. Z braku zajęcia i samotności jest tak skupiona na sobie że aż od tego dostaje kręćka 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saturninapiacha 6003 Napisano 2 godziny temu 2 minuty temu, weronikazgierska napisał: No niestety...albo ten tekst że termofor jej przypomina ciepło człowieka, tylko jest o tyle lepszy że termofor jej nie skrzywdzi a człowiek już tak... no, to było straszne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Etoile 5498 Napisano 2 godziny temu 5 minut temu, Anna Milska napisał: Co do sedna, zgadzam się. Nikt mi jednak nie wmówi, że chłód w domu rodzinnym nie utrudnia normalnego funkcjonowania w życiu dorosłym. A mieszkalas tam razem z nią ze wysnuwasz takie wnioski? I serio uwazasz, ze to nie w niej tkwi problem? Jedni nie mieli czułości, inni kasy a jeszcze inni ani tego ani tego bo rodzice oboje pracowali a zarobki były marne. Czy to usprawiedliwia wieczne rozgoryczenie i żal do rodziców? Uwazaj, żeby twoje w przyszłości nie narzekały że mieszkają na odludziu z dala od atrakcji jakie oferuje wspolczesny świat i przez to sobie nie radza we współczesnym świecie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Syreni śpiew 6574 Napisano 2 godziny temu 7 minut temu, weronikazgierska napisał: Bo analizuje swoje życie na granicy obłędu. Zdrowe jest wsłuchiwanie się w siebie, analizowanie uczuć, przeżyć, ale ona ma na swoim punkcie obsesje. Z braku zajęcia i samotności jest tak skupiona na sobie że aż od tego dostaje kręćka Nie bez powodu ludziom w depresji, zaburzeniach lękowych i z innymi problemami specjaliści każą się aktywizować. Pracować tyle, ile mogą, wychodzić do ludzi, znajdować hobby. To nie tylko pozwala się rozproszyć i na chwilę zmniejszyć wewnętrzny ból, ale też wypracować do siebie zdrowy dystans. Człowiek w cierpieniu potrafi stać się bardzo egoncetryczny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ta_z_1_ 3660 Napisano 2 godziny temu 31 minut temu, MałaMi1 napisał: Nie pleć jak nie wiesz. Depresja wysokofunkcjonująca...mówi Ci to coś? Tyle, że raczej nikt z depresją nie krzyczy o tym na lewo i prawo. Rak jak robi to ona. Problem w tym że Siwa cały czas teraz powtarza że psychiatra powiedział jej że jest z nią źle. A tu nagle i sprzątać jakoś zaczęła, malować się, nawet do piwnicy zeszła sprawdzić co tam ma... To nie wiem. Chyba że to leki w końcu na dobrze dobrane... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Etoile 5498 Napisano 2 godziny temu Jakby rodzice byli tacy źli to by się odcięła od nich a nie czekala aż jej tylek na mazury zawiozą. Niejeden rodzic by powiedział, żeby sama jechała. A oni 42 letnia babe niancza. Zresztą mi samej było by głupio prosić starszych rodziców o wożenie tak daleko. Przecież to matka w jedną stronę musi sama jechać. A jak się źle poczuje za kierownica? To siwa ją powinna wozić a nie na odwrót. 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Syreni śpiew 6574 Napisano 2 godziny temu 1 minutę temu, Ta_z_1_ napisał: Problem w tym że Siwa cały czas teraz powtarza że psychiatra powiedział jej że jest z nią źle. A tu nagle i sprzątać jakoś zaczęła, malować się, nawet do piwnicy zeszła sprawdzić co tam ma... To nie wiem. Chyba że to leki w końcu na dobrze dobrane... Antydepresanty tak szybko by nie zadziałały, żeby ją zmobilizować do działania. Wierzę, że psychiatra jej powiedział, jak bardzo z nią źle. Przecież to widać gołym okiem, że ma grube problemy. Szkoda tylko, że nie podzieliła się diagnozą, bo w depresję nie wierzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Misia28 634 Napisano 2 godziny temu 1 godzinę temu, evoiva napisał: Dwie ryby pamiętaj, tam w głowie pływają dwie ryby, każda w innym kierunku One nie pływajom, tylko obijają się o ściany czaszki jak pop***do*one 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Misia28 634 Napisano 2 godziny temu 2 godziny temu, Syreni śpiew napisał: Moim zdaniem do pary kanapa-fjuton powinna dołożyć też wersalkę na sprężynach, łóżko polowe, szezlong i ławkę ogrodową. Ustawić to wszystko w węża i turlać się pomiędzy lodówką, szafką na słodycze a nawiedzonym kiblem. Nawiedzony kibel tytułem kolejnego wontku 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anna Milska 36 Napisano 2 godziny temu 2 minuty temu, Etoile napisał: A mieszkalas tam razem z nią ze wysnuwasz takie wnioski? I serio uwazasz, ze to nie w niej tkwi problem? Jedni nie mieli czułości, inni kasy a jeszcze inni ani tego ani tego bo rodzice oboje pracowali a zarobki były marne. Czy to usprawiedliwia wieczne rozgoryczenie i żal do rodziców? Uwazaj, żeby twoje w przyszłości nie narzekały że mieszkają na odludziu z dala od atrakcji jakie oferuje wspolczesny świat i przez to sobie nie radza we współczesnym świecie. Napisałam, że brak ciepła rodzicielskiego UTRUDNIA, a nie uniemożliwia zdrowe funkcjonowanie w dorosłości. Wnioski wysnuwam na bazie tego, co wiem. Rodzice w najlepszym wypadku agnostycy, w tle afera finansowa w muzeum, tylko jedno dziecko (czytaj: wygodnictwo- hedonizm), durnostojki, psy i kwiatki ponad wszystko. Zagracony świat, zagracona dusza. Zdrowe małżeństwo nie wychowa pasożyta, obiboka i chama. Nie, i już. Niektórzy się tłumaczą, że tak się starali, do kościoła prowadzili, a dziecko poszło na manowce. No coś ewidentnie nie pykło. Czyja to wina, że 40- letnia baba nie umie kartofli obrać? Matki i tylko matki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach