Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
sraczuszka

Błędne koło smutku

Polecane posty

Prawie całe życie tkwię w błędnym kole smutku, chociaż dopiero od niedawna wiem jak ono działa, ale mimo, że już wiem, to nie potrafię z niego wyjść

A działa ono tak:

1. jestem nielubiany przez ludzi i to powoduje u mnie ogromny smutek (tę część wiedziałem od dawna)

Przez większość życia nie wiedziałem natomiast drugiej części:

2. jestem smutny i przez to jestem nielubiany, bo wszyscy lubią osoby wesołe, energiczne, zmotywowane, działające, wiodące ciekawe życie itd

Teraz już wiem, że żeby być lubianym, czego brakuje mi jak uschłej roślinie wody, powinienem stać się radosny, zmotywowany, aktywny itd

Ale po prostu nie potrafię, bo nie mam na to energii

Nawet jeśli próbuję, to starcza mi sił tylko na odrobinę wysiłku, a taka odrobina wysiłku i działania nie daje żadnych widocznych rezultatów, bo do rezultatów, które by coś realnie zmieniły, potrzeba byłoby dużo większych wysiłków, a do nich potrzeba dużo większej energii, której ja po prostu nie jestem w stanie z siebie wykrzesać, bo mam jej po prostu tak mało, że nawet do najbardziej podstawowych działań mi jej ledwo starcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ble ble ble. Lubisz się nad sobą użalac, ale z tego nigdy nic dobrego nie wyjdzie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Ktośś napisał:

Ble ble ble. Lubisz się nad sobą użalac, ale z tego nigdy nic dobrego nie wyjdzie 

bardzo bardzo śmieszne, tyle tylko, że ja naprawdę bardzo się staram coś zmienić w moim życiu, wstawać wcześniej, ćwiczyć, lepiej się ubierać, czesać, ale powinienem robić o wiele wiele więcej, o wiele więcej ćwiczyć, mieć lepszą pracę, a przede wszystkim emanować energią i radością w kontaktach z ludźmi, a ja po prostu nie mam na to siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja dzisiaj zaliczylem niezle aeroby na silowni i poplywalem trocche na basenie zabka/kraulem i sie tak nieziemsko czuje ze o ja pieerdole raadosc i szczescie mnie rozpiera polecam sport 😄

a do tego jestem taki swiezy i pachne 😄

Edytowano przez KochamElcie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, sraczuszka napisał:

bardzo bardzo śmieszne, tyle tylko, że ja naprawdę bardzo się staram coś zmienić w moim życiu, wstawać wcześniej, ćwiczyć, lepiej się ubierać, czesać, ale powinienem robić o wiele wiele więcej, o wiele więcej ćwiczyć, mieć lepszą pracę, a przede wszystkim emanować energią i radością w kontaktach z ludźmi, a ja po prostu nie mam na to siły

I dalej się nad sobą użalasz, nie wzbudza to sympatii. 

Edytowano przez Ktośś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, KochamElcie;) napisał:

ja dzisiaj zaliczylem niezle aeroby na silowni i poplywalem trocche na basenie zabka/kraulem i sie tak nieziemsko czuje ze o ja pieerdole raadosc i szczescie mnie rozpiera polecam sport 😄

a do tego jestem taki swiezy i pachne 😄

też próbowałem chodzić na basen, ale zawsze mnie to przygnębiało, bo najbardziej mnie zawsze przygnębia jak widzę ludzi obok mnie, którzy ze sobą rozmawiają, kolegują się, a nie daj boże są w parach, a ja jestem zaraz obok nich, ale śmiertelnie samotny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

autorze tematu polecam sie jeebnac do wyrka i dwa dni spedzic w lozku i spac tylko i wyjeebane ja tak robie gdy mam dosc wszystkiego i jestem smutny 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hahaha o ja pieerdole co chwile sie smieje o kuurwa zajeebiscie dobra musze isc do mamy na obiad znowu haha naraaa xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Ktośś napisał:

I dalej się nad sobą użalasz, nie wzbudza to sympatii. 

s  p i e r d a  l  a j

Mogę nic nie mówić, ale to nic nie zmieni

Poza tym do ludzi na żywo się nie użalam NIGDY, tylko tyle, że nie ma we mnie radości, od dziecka wszyscy mi ciągle mówili: uśmiechnij się! a ja się uśmiecham może raz na rok, bo tak rzadko zdarza się w moim życiu coś co sprawia mi radość, a nie smutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja tez raz poszedlem do jednego klubu gdzie byla live muzyka i do mnie jedna angielka podbija i mnie zagaduje a potem do mnie usmiechnij sie smile do mnie mowi a ja chooy a ona do mnie gada ze wygladam jakbym s ie bal ze mnie zaraz ktos od tylu nozem zadzga czy cos LOL

moze mam jakies post traumatic stress disorder czy cos ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, sraczuszka napisał:

s  p i e r d a  l  a j

Mogę nic nie mówić, ale to nic nie zmieni

Poza tym do ludzi na żywo się nie użalam NIGDY, tylko tyle, że nie ma we mnie radości, od dziecka wszyscy mi ciągle mówili: uśmiechnij się! a ja się uśmiecham może raz na rok, bo tak rzadko zdarza się w moim życiu coś co sprawia mi radość, a nie smutek

Sam S P I E R D A L A J żałosny marudo.

Edytowano przez Ktośś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, dzień sądu ostatecznego napisał:

bo jesteś toksykiem i robisz to do ludzi w internecie którzy nie mogą nic zrobić. jesteś po prostu tchórzliwy. 

oczywiście, że jestem tchórzliwy, lękliwy, czy jak to można nazwać

Ale co ma piernik do wiatraka?

Tłumaczycie, że ludzie na żywo mnie nie lubią, bo do nich narzekam tak jak w internecie, a tym nie można tego wytłumaczyć, bo na żywo NIGDY się nie użalam słownie, jedynie mam mało energii, smutną minę, smutny głos, ale nie mówię nikomu o moich smutkach, problemach, żalach, tylko rozmawiam na różne tematy, tylko bez tej energii, radości i uśmiechu jaką ma większość ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, sraczuszka napisał:

jedynie mam mało energii, smutną minę, smutny głos

I tyle wystarczy. Ludzie nie chcą się zadawać z takimi smutasami. Sam ich od siebie odpychasz,

Edytowano przez Ktośś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Byłem radosnym dzieckiem dopóki nie poszedłem między ludzi, którzy mi dokuczali od samego początku edukacji

A kiedy byłem małym dzieckiem wszyscy dorośli, zarówno z rodziny, jak i nie z rodziny mnie bardzo lubili, byłem grzecznym i radosnym dzieckiem, potrafiłem się doskonale dogadywać z dorosłymi już jako małe dziecko, ale z rówieśnikami zupełnie nie, bo dzieci nie chciały normalnie rozmawiać, tylko od razu dokuczać, rywalizować, pokazywać kto jest lepszy, a kto gorszy, wyśmiewać itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, dzień sądu ostatecznego napisał:

to eutanazje polecam 

Ewentualnie lobotomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Marudzenie odbiera Ci całą energię życiową i nadaje zarazem sens życiu jednocześnie... najwidoczniej inaczej nie potrafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, sraczuszka napisał:

a ja po prostu nie mam na to siły

a dlaczego nie masz siły? co ci odbiera siłę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak masz ochotę możesz posłuchać o szukaniu własnej drogi itp, ten dzień i 12 były ze sobą powiązane. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, kris888 napisał:

a dlaczego nie masz siły? co ci odbiera siłę?

jak byłem w szkole to energię odbierało mi to, że "koledzy" mnie gnębili, a nikt nie chciał się ze mną kolegować

na studiach to, że nie miałem dziewczyny, a prawie wszyscy mieli już pary

ale najgorzej jest obecnie, kiedy widzę, że nie tylko nie mam przyjaciół ani partnerki, ale dodatkowo, że po pierwsze wiem, że minionych 25 lat młodości i zdrowia nic nie wróci, a po drugie tracę już nadzieję na partnerkę, bo kiedy byłem młodszy to gdybym wtedy zaczął się inaczej zachowywać, to zapewne bez problemu bym mógł mieć dziewczynę która by mi się podobała, a obecnie nawet gdybym wiele w sobie zmienił na lepsze, to miałbym szansę najwyżej na partnerkę która i tak by mi się nie podobała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, sraczuszka napisał:

a obecnie nawet gdybym wiele w sobie zmienił na lepsze, to miałbym szansę najwyżej na partnerkę która i tak by mi się nie podobała

w dzisiejszych czasach to jest zysk dla Ciebie. poza tym zbyt nisko siebie oceniasz. nie masz 70-80 lat jeszcze. jeszcze możesz dużo zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, kris888 napisał:

w dzisiejszych czasach to jest zysk dla Ciebie. poza tym zbyt nisko siebie oceniasz. nie masz 70-80 lat jeszcze. jeszcze możesz dużo zmienić.

Co jest dla mnie zyskiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Takie kobiety, które mi się podobają, kiedy mówię do nich na "ty", odpowiadają mi na "pan" - i to jest jak cios nożem prosto w moje serce

Co z tego, że jestem odważniejszy niż dawniej - gdybym dawniej miał tyle odwagi co obecnie, to świat leżałby u moich stóp...

Ale obecnie..

Przed świętami bez problemu odważyłem się na luzie złożyć życzenia podobającej mi się sąsiadce, bo był akurat dobry pretekst żeby zagadać, ale ona odpowiedziała mi, że dziękuję PANU i tym słowem "pan" spowodowała, że jak wróciłem do pustego domu, to wpadłem do czarnej dziury przygnębienia, beznadziei, bezsensu i całkowicie wyssało to ze mnie cała energię, długo mi zajęło, żeby się po tym jakoś pozbierać - a po prostu ten fakt uświadomił mi, że W MOIM ŻYCIU JUŻ JEST PO WSZYSTKIM, JUŻ JEST ZA PÓŹNO, CHOĆBYM NIE WIEM ILE DOKONAŁ, BO JESTEM JUŻ PO PROSTU ZA STARY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, sraczuszka napisał:

Co jest dla mnie zyskiem?

wolność masz - to jest zysk. doceń to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, sraczuszka napisał:

Co z tego, że jestem odważniejszy niż dawniej - gdybym dawniej miał tyle odwagi co obecnie, to świat leżałby u moich stóp...

rozpamiętywanie przeszłości nie ma znaczenia. wykorzystaj to co masz teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To się leczy taki stan psychiczny jaki masz teraz i musisz znaleźć odwagę by zacząć się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, kris888 napisał:

rozpamiętywanie przeszłości nie ma znaczenia. wykorzystaj to co masz teraz.

sęk w tym, że teraz już nawet gdybym coś osiągnął, to mogę mieć szanse tylko u kobiet w zbliżonym do mnie wieku, a żadna z nich mnie nie pociąga

Nawet najbardziej zadbana atrakcyjna kobieta po 40-stce przy każdej średniej 25-latce jest po prostu niczym

Kiedy widzę kobietę mającą 20-kilka lat, to po prostu moje ciało przeszywają od razu pioruny, to się dzieje samo, aż sam siebie nie poznaję, po prostu jest to chyba właśnie przypływ tej energii, której zwykle nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, sraczuszka napisał:

Kiedy widzę kobietę mającą 20-kilka lat, to po prostu moje ciało przeszywają od razu pioruny, to się dzieje samo, aż sam siebie nie poznaję, po prostu jest to chyba właśnie przypływ tej energii, której zwykle nie mam

teoretycznie jest możliwość żebyś taką miał, ale trzeba spełnić przynajmniej 2 z 3 warunków:

- wygląd

- zasoby (pieniądze, dobra praca, mieszkanie, jakieś fajne autko)

- pozycja społeczna

3 minuty temu, sraczuszka napisał:

Nawet najbardziej zadbana atrakcyjna kobieta po 40-stce przy każdej średniej 25-latce jest po prostu niczym

całkowicie naturalna rzecz. nie ma w tym nic dziwnego.

Edytowano przez kris888

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×