Kamila159 3 Napisano 14 Maj Tak jak w temacie,ślub miał być za 3 msc, jednak przesuwamy go za rok. Znamy się 1,5 roku mamy po 34 lata, ja 31, w tamtym roku byliśmy bardzo bardzo szalenie zakochani, na każdym kroku czułam bliskość partnera i jego opiekę, później miał wypadek, leżał w szpitalu przez 3 msc i byłam przy nim dzień w dzień. Przeprowadził się do mnie zaraz po szpitalu w styczniu tego roku. Stałam się płaczliwa i rozdrażniona głównie ze względu na brak atencji z jego strony. Nasze życie łóżkowe jest ok, kochamy się praktycznie codziennie, ale nie ma w życiu codziennym przytulania, pocałunków, miłych gestów. Zdarzają się, ale nie tak często. Jest opiekuńczy, ale bardziej czuję się jak ze współlokatorem czasami choć to najmniejszy problem. W święta wielkanocne byłam w jego domu rodzinnym ( ma dom oddalony o 700 km) więc wcześniej nie miałam okazji. Cały ten okres przepłakałam. Chodzi o alkohol. Jak się okazało jego tato pił codziennie piwo lub prawie codziennie. Jest to dobry człowiek, ciężko pracował fizycznie, widać że kochają się z mamą, jego mama nie piję, Mój narzeczony nie widzi w tym problemu. Czasem w nerwach potrafił powiedzieć, że jeszcze 2 lata temu pił 10 piw w weekend i przestał jak poznał mnie. Ale teraz mu tego brakuje. Byłam w szoku bo jak jeszcze mieszkał gdzieś indziej to spędzaliśmy każdą chwilę razem i nigdy nie chciał pić, Dobrze wie że z ostatnim narzeczonym rozstałam się z powodu właśnie pociągu do alkoholu, uderzył mnie kiedyś jak więcej wypił. nasteonego dnia mówi że mówił to w nerwach ale nie mogę narzucać mu ile pić a ile nie, podkreślę fakt że odkąd mieszkamy razem nie pije on w ogóle. Więc nie wiem dlaczego mówi że będzie pił 2 piwa tygodniowo. Raz twierdzi że miał wypadek i chce dojść do siebie by później móc pić innym razem twierdzi ze idzie do żabki a tego nie robi. Taka huśtawka jest straszna. Bardzo przeżyłam okres w jego domu później tydzień wymiotowałam ze stresu, było 3 tygodnie dobrze dopóki nie doszło do tematu alkoholu . Znowu zaczął mówić ze mu tego brakuje jak ja się spytałam czy możemy wyjaśnić ten temat , dziś rano twierdzi że powiedział tak w złości. Ja już nie wiem co mam robić . Ślub przełożony ale nie wiem czy jest sens w tym tkwić . Podkreślę ze jestem osobą która bardzo mało pije, w moim domu rodzinnym nie było wódki, alkoholu, moi rodzice poświęcili życie by dojść do czegoś, ale nie jestem abstynentką, natomiast w domu mojego partnera to jest mieszkanie socjalne, trójka dzieci i metraż 30m2. Nie chodzi o to co kto ma, bo kocham go nad życie, jest człowiekiem ogarniętym, dobrze zarabia i gdy nie ma tego tematu to wszystko jest ok, bywa troskliwy, czuły, dba też o dom czyli sprząta, czasem coś ugotuje, dzisiaj znowu mamy rozmawiać bo wczoraj to jego głupie gadanie ze nie mam nic do gadania doprowadziło mnie do płaczu. Oczywiście on poszedł spać, ja przepłakałam całą noc, jestem tak spuchnięta że musiałam dziś odwołać pracę prosze mi poradzić co robić. Argument główny jest taki że picie piw 2 x w tyg to niedużo . Dla mnie dużo gdy się tak pije regularnie zwłaszcza sanemu bez okazji. Niejednokrotnie mówiłam, że może iść ze znajomymi ale żeby w domu tego nie pił aż w takiej ilości. Denerwuje mnie bo czasem mówi że znajdzie sobie dopiero kolegów do picia a potem że mówi to w nerwach , jego koledzy mają rodziny dzieci więc nawet nie mają czasu na wyjście . Nigdy odkąd mieszkamy razem może wpił jedno piwo. Myślę ze on tak mówi tylko, ale po co? Żyje w pełnym strachu. Boli mnie to wszystko, czy ja faktycznie przesadzam ? narzeczony twierdzi że nie weźmie ślubu dopóki nie sprawdzi mojego podejścia bo zawsze reaguje na alkohol tak jak reaguje przez moje doświadczenie ostatnie. Już nie wiem co robić, nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale wiem że dziś rozmowa nic nie da na pewno, bo często mówi że mówi tak dla świętego spokoju. Nie chce w przyszłości alkoholika a boję się że widząc w domu swego ojca mój narzeczony pójdzie w jego ślady bo dla niego taki model jest ok bo to widział całe życie. Nawet jakby miał najbardziej kochającą rodzinę to dla mnie jak wprowadzi reguralnie 2x piwa w tygodniu to będzie za dużo. Może to wina znajomych właśnie których kiedyś znał ? Ostatnio jak się z nimi widzieliśmy to wypili na głowę po 5 piw, ale mój narzeczony nie pił bo prowadził. Potem mi wygarnął zd na pewno bym mu tyle nie pozwoliła, choć podkreślałam ze jak jest ze znajomymi zwłaszcza których dawno nie widział to dlaczego ma wtedy się nie napić ? Jestem tym zmęczona, nie wiem na czym stoję kompletnie podrkesle ze mój facet nigdy nie był w związku, miał krótkie relacje do miesiąca bo jak twierdzi nigdy nie mógł się zakochać. Mi wyznał miłość po miesiącu. Zdarza mu się powiedzieć ze inaczej sobie wyobrażał związek, nie wyobrażał sobie że ktoś będzie miał jakieś wymagania czy też zakazy, np nie wyobrażam sobie by w przyszłości mój mąż nie wrócił do domu na noc. Na co dzień żyjemy normalnie. Aktywnie sportowo, w week nie imprezujemy, wyjeżdżamy na wycieczki. On mówi to przyszłościowo a później mówi ze chce przedstawić najgorszą wersję nim zdecyduje się na ślub, bardzo mnie to wszystko boli. czy to wszystko ma jeszcze sens ? Czy ja faktycznie przesadzam odnośnie tego alkoholu? Dzisiaj mamy znowu rozmawiać na ten temat Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pokraka 1204 Napisano 14 Maj 1 godzinę temu, Kamila159 napisał: czy to wszystko ma jeszcze sens ? Myślę, że taki trolling nie ma sensu. Nie ma tu już nowych użytkowników, a starzy są właśnie starzy. Nie łapią się na takie 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kamila159 3 Napisano 14 Maj Czemu trolling ? Gdzie tu widzisz trolling ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niemaszuprawnień 301 Napisano 14 Maj Prowokacja 1/10. Trollico nie zaśmiecaj tematów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E̲͐l̟̹̻͑̃̏c͉̻̭̭̺̅ͦ̄ͅi͉̹̓ͅa 350 Napisano 14 Maj 2 godziny temu, Kamila159 napisał: czy to wszystko ma jeszcze sens ? Czy ja faktycznie przesadzam odnośnie tego alkoholu? Dzisiaj mamy znowu rozmawiać na ten temat Przesadzasz i to grubo, będziesz próbowala go stłamsić jeszcze przed ślubem to potem będziesz miala odwrotny efekt. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żaba Monìka 1794 Napisano 14 Maj Powinniście razem zacząć pić, nic tak nie łączy jak wspólne hobby. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pokraka 1204 Napisano 14 Maj Przed chwilą, Żaba Monìka napisał: Powinniście razem zacząć pić, nic tak nie łączy jak wspólne hobby. Żabo! Pisałam, że piękni z natury się nie muszą malować Kasują, to znak, że czas iść wypracowywać to PKB. Miłego dnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Żaba Monìka 1794 Napisano 14 Maj 32 minuty temu, Pokraka napisał: Żabo! Pisałam, że piękni z natury się nie muszą malować Kasują, to znak, że czas iść wypracowywać to PKB. Miłego dnia! Ha ha, właśnie tak jest Niedoskonałości urody zawsze można ukryć pod sokiem z jagód i jezyn. Nikt wtedy nie zwraca uwagi na rozszerzone pory czy zmarszczki 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kamila159 3 Napisano 14 Maj 1 godzinę temu, E̲͐l̟̹̻͑̃̏c͉̻̭̭̺̅ͦ̄ͅi͉̹̓ͅa napisał: Przesadzasz i to grubo, będziesz próbowala go stłamsić jeszcze przed ślubem to potem będziesz miala odwrotny efekt. Dlaczego przesadzam? Dla Ciebie piwo dwa razy w tyg to ok? Dla Ciebie powiedzenie że nie mam nic do gadania też jest ok ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E̲͐l̟̹̻͑̃̏c͉̻̭̭̺̅ͦ̄ͅi͉̹̓ͅa 350 Napisano 14 Maj 13 minut temu, Kamila159 napisał: Dlaczego przesadzam? Dla Ciebie piwo dwa razy w tyg to ok? Dla Ciebie powiedzenie że nie mam nic do gadania też jest ok ? Nie jest, nie wiem czy on tak robi bo za bardzo chcesz przejac nad nim kontrole, może spróbuj dla odmiany być bardziej wyrozumiala i wtedy zobacz jak się będzie zachowywał, bo zakazy i zabranianie przynosi efekt odwrotny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kamila159 3 Napisano 14 Maj 4 minuty temu, E̲͐l̟̹̻͑̃̏c͉̻̭̭̺̅ͦ̄ͅi͉̹̓ͅa napisał: Nie jest, nie wiem czy on tak robi bo za bardzo chcesz przejac nad nim kontrole, może spróbuj dla odmiany być bardziej wyrozumiala i wtedy zobacz jak się będzie zachowywał, bo zakazy i zabranianie przynosi efekt odwrotny. Wiem, zauważyłam to, ale nie mogę wyjść za mąż za kogoś kto cały czas mówi ze dwa piwa w tygodniu są ok i w jego rodzinie się piło codziennie. Spróbuję odpuścić i zaobserwować, ale uważam, ze dwoje dorosłych ludzi powinno umieć ze sobą rozmawiać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E̲͐l̟̹̻͑̃̏c͉̻̭̭̺̅ͦ̄ͅi͉̹̓ͅa 350 Napisano 14 Maj 8 minut temu, Kamila159 napisał: Wiem, zauważyłam to, ale nie mogę wyjść za mąż za kogoś kto cały czas mówi ze dwa piwa w tygodniu są ok i w jego rodzinie się piło codziennie. Spróbuję odpuścić i zaobserwować, ale uważam, ze dwoje dorosłych ludzi powinno umieć ze sobą rozmawiać Tak rozmawiać, a nie nakazywac i zabraniac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E̲͐l̟̹̻͑̃̏c͉̻̭̭̺̅ͦ̄ͅi͉̹̓ͅa 350 Napisano 14 Maj Swoją drogą to po co tak się spieszyć ze ślubem skoro jeszcze się dobrze nie poznaliscie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mgła 201 Napisano 14 Maj (edytowany) 4 godziny temu, Kamila159 napisał: Ty powinnaś iść na terapię i uporać się ze swoim lękiem który pozostał po poprzedniej związku bo wymiotować cały tydzień ze strachu przez swoje rozmyślania to już normalne nie jest. "Czasem w nerwach potrafił powiedzieć, że jeszcze 2 lata temu pił 10 piw w weekend i przestał jak poznał mnie. Ale teraz mu tego brakuje"- to zdanie jest niepokojące, nawet jeśli było mówione w nerwach i nie było prawdą. Wiesz dlaczego? Bo facet nigdy nie był zakochany, a Tobie wyznał miłość po miesiącu, nie zna związku od każdej strony, czyli też od tej najgorszej, która przyjdzie prędzej czy później, a współcześnie ludzie są bardzo wyczuleni na swoim punkcie i odpuszczają sobie często z byle powodu. Ty zaś jesteś punktem zapalnym i w przyszłości możliwe że będziesz robić takie problemy jak teraz, jeśli nie z powodu picia, to z innego, ostatecznie wpędzając go właśnie w picie, bo będziesz szukał ucieczki od stresu który mu zgotujesz, wytchnienia w czymś (o ile nie odejdzie). Tak widzę dalszy rozwój wypadków wg najgorszego scenariuszu. Zrozum że nie da się wszystkiego przewidzieć i wszystkiemu zapobiec, a usilne próby zapobieżenia mogą do tego, czego się boimy doprowadzić. Życie polega na wyborach, a nie na szamotaniu się, albo się wchodzi w coś i ryzykuje jak w drogą inwestycję, albo się rezygnuje. Nie wiem czy odwlekanie decyzji cokolwiek zmieni. Edytowano 14 Maj przez Mgła Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mgła 201 Napisano 14 Maj Nie wiem co Ty chcesz osiągnąć kolejną rozmową na ten temat. On ma zapewnić że nigdy nie ruszy piwa, kiedy mu nie pozwolisz, tylko okazjonalnie? Powiedzmy że tak powie, uwierzysz w 100% że aż do śmierci będzie posłuszny? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maryyyś_+ 12 Napisano 14 Maj 5 godzin temu, Kamila159 napisał: mamy po 34 lata, ja 31, Nie umiem rozwiązać tej zagadki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E̲͐l̟̹̻͑̃̏c͉̻̭̭̺̅ͦ̄ͅi͉̹̓ͅa 350 Napisano 14 Maj 16 minut temu, Maryyyś_+ napisał: Nie umiem rozwiązać tej zagadki Ja też, ale już przymknelam oko na to. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kamila159 3 Napisano 14 Maj 33 minuty temu, Mgła napisał: Nie wiem co Ty chcesz osiągnąć kolejną rozmową na ten temat. On ma zapewnić że nigdy nie ruszy piwa, kiedy mu nie pozwolisz, tylko okazjonalnie? Powiedzmy że tak powie, uwierzysz w 100% że aż do śmierci będzie posłuszny? To co robić ? Nie rozmawiać ? Obserwować? Tak powiedział to zdanie, mnie to zaniepokoiło, potem rano powiedział ze od dawna tyle nie pije. Myślę, ze rozmowy zaczęły się od tego jak zobaczyłam ile jego ojciec pił czyli codziennie po piwie i strach ze od to widział od zawsze. jakbyś to rozwiązał? Skoro do tej pory nie było z tym problemu? Chodzi tylko o jego głupie gadanie gdy np mówię ze jego ojciec za dużo pił to mówi że to był dobry człowiek i że on też kocha piwo, czego obecnie nie pije. Nie wiem co robić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kamila159 3 Napisano 14 Maj 25 minut temu, Maryyyś_+ napisał: Nie umiem rozwiązać tej zagadki On ma 34, ja 31. Pisałam zmęczona i tak wyszło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nemesio Cervantes 296 Napisano 14 Maj ten temat już był Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E̲͐l̟̹̻͑̃̏c͉̻̭̭̺̅ͦ̄ͅi͉̹̓ͅa 350 Napisano 14 Maj 3 minuty temu, Nemesio Cervantes napisał: ten temat już był Był ale ten się różni bo ślub przełożyli o rok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WychodzeNaChwile 687 Napisano 14 Maj 10 godzin temu, Maryyyś_+ napisał: Nie umiem rozwiązać tej zagadki tęskniłem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nemesio Cervantes 296 Napisano 14 Maj 37 minut temu, E̲͐l̟̹̻͑̃̏c͉̻̭̭̺̅ͦ̄ͅi͉̹̓ͅa napisał: Był ale ten się różni bo ślub przełożyli o rok. znaczy sie plot sie rozwija ciekawe czy będą jakies smoki w tej historii? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E̲͐l̟̹̻͑̃̏c͉̻̭̭̺̅ͦ̄ͅi͉̹̓ͅa 350 Napisano 14 Maj 14 minut temu, Nemesio Cervantes napisał: znaczy sie plot sie rozwija ciekawe czy będą jakies smoki w tej historii? Nie wiem, może będą, okaże się w następnym odcinku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach