Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość buuuuuuuuuuuuuuuu

Nałogowo objadam się na noc, przed snem...

Polecane posty

Gość amberangel
Ja mam miseczke D i taka jest nadal, w sumie gdy mialam to 5 kg wiecej to piersi byly wieksze i troszke nie we wszystkich biustonoszach bylo mi wygodnie. Zrobilam sie mniej przepastna w biuscie ale za to wszystko sliczniej wyglada i biust sie odznacza ladniej bo to wszystko co niepotrzebne pod biustem zaczelo sie...splaszczac. Wiec tego wcale nie zaluje. Jesli chodzi o biust a raczej to co nad nim to dlatego nie chce schudnac do swej wagi kiedy mialam lat 18 (fakt ze druga strona to ze moglabym tego nie utrzymac) bo wtedy bylam bardzo szczupla i nie lubialam swojego dekoltu, mozna bylo liczyc kosci. A jak troche przytyje to ta czesc ze wzgledu na maly tluszczyk wyglada gladko i ponetnie i moge nosic bluzki z dekoltami ktore lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbuuuu
Troszkę silnej woli i wszystko możliwe. Zamiast podjadać wieczorem wypijam ziloną herbatę lub wodę z cytryną (ew. marchewkę, ogórka). W ciągu dnia jem ogromne ilości, ale staram się przestrzegać diety niełączenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbuuuu
Ja dziś standardowo, kolację (jogurt) zjadłam o 18, o 21 dorzuciałam do żołądka 3 sliwki. Teraz popijam herbatki z cytrynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AMBERANGEL
U mnie jest 10:12wieczor, i chce mi sie jesc!!! Wlasnie aplikuje sobie potezny kubek mietowej herbaty. W ogole wczoraj i dzisiaj bylam jakas tak zarloczna. Pewnie czegos mi brakuje ale moje cialo nie chce powiedziec czego??? Moze jutro zjem troche zjem chinskie. Obok mnie w pracy maja takie fajne warzywa na parze i ryz. Dzisiaj mialam rybe z kiszona kapusta i zupe pomidorowa a pomiedzy tym nie pomagaly moje zwykla owoce i jogurt i poszlam sobie kupic kawalek bialego sera, posypalam sola i jakos pomoglo. Tylko teraz mi sie czegos chce!!! To soe tak zaczyna: ach ten jeden raz, a potem jest: skoro to raz zrobilam a potem wszystko bierze w leb. Ech! http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=828252&id_f=12 - musze sie reklamowac, a co! Z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amberangel
Buuu, donosze na siebie sama ze grzesz, godzina wpol do jedenastej, nie wytrzymaaam! owoc czuje ze by nic nie pomogl, wzielam pol garsci mixowanych orzechow, ach! trudno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbuuu
dziewczyny, ostatnie 2 dni dla mnie to porażka.... przedwczoraj 10min przed snem zjadłam 3 kawałki ciasta, a wczoraj 2 jabłka, śliwki i ciasto. nie wytrzymałam... grzeszyłam cały dzień.... cos mi nie idzie ostatnio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amberangel
Buuu i tak bywa. Grunt to machnac reka, ot! zdarzylo sie i tyle. Najgorzej to sie zalamac i powiedziec ze jak juz dwa razy to zrobilas to nie ma sensu i przestac sie kontrolowac. A moze jestes w okresie owulacji czy nadchodzacej miesiaczki? Ja teraz jak jem zdrowe i mniejsze porcje to mam mniejsze wyrzuty jesli po cos zakazanego siegne. Lepiej siegnac od razu a nie czekac az sie bedzie tak bardzo chcialo ze wtedy wchloniesz wiecej niz powinnas. Nastepnym razem jak masz slodki dzien to schrup ciasto jako podwieczorek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbuuuu
witam dziewczyny ostatnio wyjechałam do rodzinki na kilka dni.. mam teraz takie chwile, że myśle tylko o jedzeniu.. jadłam jak szalona.. do tego uwielbiam jeść gdy gotuje ktoś inny... na domiar tego wszystkiego w sobotę jadę na wesele, a wiece czym to grozi.... :D Ostatnio mi już obojętne ile jem, co jem i tak dalej. Mam ochotę na przerwę. Dziewczyny, nie bierzcie tylko ze mnie prykładu, 3majcie się dzielnie,paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez to mam cały dzień to wzasadzie ni ejestem głodna i nie musze jesc a wieczorem -makabra- ciezko mi tak nie jesc. Ale sie staram juz jakis czas i czasem wychodzi czasem niestety nie. Wczoraj no zjadłam kolacje dużą o 21 i tak sie napchalam ze moj zołądek niewytrzymał i jak myślicie co zrobil - właśnie tak- wszystko oddał. Chce schudnąć 5kg (musze) najchetniej to do 18 a ostatecznie to do 1 pazdziernika (ale to juz ostatecznisc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agiii, poczytaj sobie tu moje wpisy, ja to zwalczylam i smiem twierdzic ze jest do wykonania!!! Aktualnie ostatni posilek przed siodma, pozniej co najwyzej woda lub herbatka. Co innego na weekend, tu sobie na specjalna okazje pozwole. Buuu, co sie z Toba dzieje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalolcia*
Mam pomysl, kto ma czas i moze niech o godzinie 18-19 wejdzie na forum i pogadamy zamiast jesc. Do nie jedzenia po godzinie 18 mozna sie przyzwyczaic uwierzcie mi :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caly dzien zabiegana
a wieczorem uczta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buuu, czy ty tu jeszcze przychodzisz??? Wydaje mi sie ze tak ale moze pod innym pseudoninem. Ale czemu oposcilas ten temacik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbuuuu
Przychodze, przychodzę. Pozdrawiam Was serdecznie! Mój plan działania jest taki: mija godz. 18 i jedzenie przestaje istnieć. Nie wchodzę do kuchni, chyba, że zrobić szybko herbatkę poza tym zawsze planuję sobie wieczór tak, aby nie mieć czasu na jedzenie. Dacie radę dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj! A juz myslalam ze machnelas reka i dlatego - ze wstydu - nie przychodzisz. ja dzisiaj odrabiam zaleglosci w pisaniu. Buuu, wlasnie ci mialam napisac ze ja tez juz to pokonalam i po godzinie 7 nie czuje zadnego glodu, jak pisalam wczesnej ostatni posilek byl o 8:00 i choc zaczelam jesc po 6 to o 8 nadal mi sie cos chcialo. Aktualnie jestem uleczona - oby tak dalej. Nie wiem czy bywasz tu tez na innych topikach - moze pod innym psedo bo buuu nigdzi nie spotkalam a jesli nie wiesz to musze ci sie pochwalic ze jestem juz 7kg mniejsza! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze jako Buuuu jestes wylacznie na tym temacie, czemu sie nie przyznasz jakie Twoje prawdziwe pseudo? I gdzie zniknelas? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbuuuu
Amber--> Ja nie przywiązuję uwagi do tego, czy ktoś ma pomarańczowy czy czarny nick, czy używa jednego czy tysiąca naraz. I tak internetowe rozmowy przeważnie opierają się na kłamstwach. Teraz rzadko bywam na forum, na dietach też już się nie udzielam. sądzę, że osoby trzecie, a zwłaszcza przez net, nie są w stanie pomóc mi w chudnięciu. Pewnie zauważyłaś sama, że ten topik wymiera. Zamiast siedzieć przed komputerem i marudzić trzeba się wziąć za siebie (sporty itp.) Wielokrotnie już próbowałam schudnąć i aby było łatwiej wpisywałam się na wieeeele topików o dietach, ale chyba za mało w tym wszystkim chęci. Topiki szybko padają, dziewczyny znikają. Dla mnie to już nie ma sensu. Pozdrawiam Cię Amber, bo w sumie tylko z Tobą mogłam przez ten czas pogadać porządnie. Życzę Ci powodzenia w walce z kilogramami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbuuuu
Amber--> Ja nie przywiązuję uwagi do tego, czy ktoś ma pomarańczowy czy czarny nick, czy używa jednego czy tysiąca naraz. I tak internetowe rozmowy przeważnie opierają się na kłamstwach. Teraz rzadko bywam na forum, na dietach też już się nie udzielam. sądzę, że osoby trzecie, a zwłaszcza przez net, nie są w stanie pomóc mi w chudnięciu. Pewnie zauważyłaś sama, że ten topik wymiera. Zamiast siedzieć przed komputerem i marudzić trzeba się wziąć za siebie (sporty itp.) Wielokrotnie już próbowałam schudnąć i aby było łatwiej wpisywałam się na wieeeele topików o dietach, ale chyba za mało w tym wszystkim chęci. Topiki szybko padają, dziewczyny znikają. Dla mnie to już nie ma sensu. Pozdrawiam Cię Amber, bo w sumie tylko z Tobą mogłam przez ten czas pogadać porządnie. Życzę Ci powodzenia w walce z kilogramami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbuuuu
Amber--> Ja nie przywiązuję uwagi do tego, czy ktoś ma pomarańczowy czy czarny nick, czy używa jednego czy tysiąca naraz. I tak internetowe rozmowy przeważnie opierają się na kłamstwach. Teraz rzadko bywam na forum, na dietach też już się nie udzielam. sądzę, że osoby trzecie, a zwłaszcza przez net, nie są w stanie pomóc mi w chudnięciu. Pewnie zauważyłaś sama, że ten topik wymiera. Zamiast siedzieć przed komputerem i marudzić trzeba się wziąć za siebie (sporty itp.) Wielokrotnie już próbowałam schudnąć i aby było łatwiej wpisywałam się na wieeeele topików o dietach, ale chyba za mało w tym wszystkim chęci. Topiki szybko padają, dziewczyny znikają. Dla mnie to już nie ma sensu. Pozdrawiam Cię Amber, bo w sumie tylko z Tobą mogłam przez ten czas pogadać porządnie. Życzę Ci powodzenia w walce z kilogramami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbuuuu
Amber--> Ja nie przywiązuję uwagi do tego, czy ktoś ma pomarańczowy czy czarny nick, czy używa jednego czy tysiąca naraz. I tak internetowe rozmowy przeważnie opierają się na kłamstwach. Teraz rzadko bywam na forum, na dietach też już się nie udzielam. sądzę, że osoby trzecie, a zwłaszcza przez net, nie są w stanie pomóc mi w chudnięciu. Pewnie zauważyłaś sama, że ten topik wymiera. Zamiast siedzieć przed komputerem i marudzić trzeba się wziąć za siebie (sporty itp.) Wielokrotnie już próbowałam schudnąć i aby było łatwiej wpisywałam się na wieeeele topików o dietach, ale chyba za mało w tym wszystkim chęci. Topiki szybko padają, dziewczyny znikają. Dla mnie to już nie ma sensu. Pozdrawiam Cię Amber, bo w sumie tylko z Tobą mogłam przez ten czas pogadać porządnie. Życzę Ci powodzenia w walce z kilogramami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbuuuu
Amber--> Ja nie przywiązuję uwagi do tego, czy ktoś ma pomarańczowy czy czarny nick, czy używa jednego czy tysiąca naraz. I tak internetowe rozmowy przeważnie opierają się na kłamstwach. Teraz rzadko bywam na forum, na dietach też już się nie udzielam. sądzę, że osoby trzecie, a zwłaszcza przez net, nie są w stanie pomóc mi w chudnięciu. Pewnie zauważyłaś sama, że ten topik wymiera. Zamiast siedzieć przed komputerem i marudzić trzeba się wziąć za siebie (sporty itp.) Wielokrotnie już próbowałam schudnąć i aby było łatwiej wpisywałam się na wieeeele topików o dietach, ale chyba za mało w tym wszystkim chęci. Topiki szybko padają, dziewczyny znikają. Dla mnie to już nie ma sensu. Pozdrawiam Cię Amber, bo w sumie tylko z Tobą mogłam przez ten czas pogadać porządnie. Życzę Ci powodzenia w walce z kilogramami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez tak mam
i nic na to nie poradze ! życie u mnie zaczyna się nocą i wyżerka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to jakas motywacja. Moze kafeteria mnie bawi bo jestem tu tylko 5 miesiecy. Taka moja ucieczka w inny swiat. Wiem, ze kazdy moze zmyslac co chce i dlatego to traktuje z przymrozeniem oka. Ale w sumie to jakas forma rozrywki. Poza tym milo miec kilka takich nieznanych znajomych... Ja mam strone na ktorej spotykam sie z dziewczynami, z ktorymi przyjaznie sie od kilku lat ale ze jestesmy rozsiane po calym swiecie to blogoslawimy wynalazek zwany internetem. Czasem jak tamta strona swieci pustkami to wpadam tu bo skoro komputer juz wlaczony... Majac nascie lat dlugo prowadzilam pamietnik, mysle ze choc juz teraz tego nie robie jakies nalecialosci pozostaly dlatego tu bywam. Co do jedzenia wieczorami, to raczej sie tego trzymam. Chyba ze przed miesiaczka wtedy zdarzylo mi sie cos schrupac ale wtedy mam dyspense. Teraz juz jestem przestawiona i nie chce mi sie jesc po 7, pije duzo wody. A spac chodze pozno. Do wpisu powyzej: to nie jest trudne ale trzeba sie zaprzec, poczytaj sobie moje i Buuu \"dyskusje\" i moze znajdziesz cos dla siebie. Nam sie udalo, czemu mam sie nie udac tobie? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbuuuu
Jestem taka szczęśliwa! W końcu nauczyłam się odchudzać. Robię to wszystko z głową i są efekty. Potrzebowałam na to roku! Do tego wieczorne jedzenie już mnie nie dopada. Od jakiegoś czasu "jem" kolację o 19 (a jest to kubek ciepłego, 0,5% mleka). Pokonałam to wszystko, nauczylam się jeść mniejsze porcje. Jeśli ktoś ma problemy, mogę pomóc. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki ktos jeden
no to moje gratulacje. Ja tez mam taki problem co Ty kiedys. Jak sobie z tym poradzilas? Schudlas cos?? Pozdrawiam goraco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kruppcia
Witajcie dziewczynki. Ja tez tak mam ! Mam 27 lat i jakos od 25 roku zycia zaczelo sie to tycie i podjadanie wieczorami.Juz nie moge na siebie patrzec. Jakk mnie najdzie to cwicze jak szalona 5-6 razy w tygodniu na silowni i ograniczam sie z jedzeniem,a potem wszystko w leb bierze jem wiecej i nie cwicze.Nic innego tylko efekt jojo! Nie mam silnej woli zeby sie zmobilizowac ,pomimo ze w przyszlym roku w czerwcu ,wychodze za maz i chialabym naprawde pieknie wygladac! Co mam robic...... Moze podpowiecie jak mam sie bardziej zaangazowac w to moje odchudzanie...dzieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×