Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Gość pierdolisz kochaterka
a teraz znowu bedziesz czekala na telefon od kochanka, a za pare dni lub tygodni znowu bedziesz wlosy rwala i sie zastanawiala dlaczego cie olewa lub czy przypadkiem z inna frajerka nie spedza milo czasu . A on do ciebie sie odezwie jak mu sie o tobie przypomni. Zalosne jestescie kobiety. kochaterka i nie mow ze w ten sposob czujesz sie w pelni usatysfakcjonowana . Znam twoje wczesniejsze wypowiedzi i wiem jak cierpisz kiedy go nie ma . po co sie oszukujesz .Na ile sie doladowalas energia ? Ja wiem ze tylko na chwile a wlasciwie to juz za nim tesknisz .Tylko ze on teraz zrobi sobie przerwe bo juz sie doladowal !! Nie znasz niestety swojej wartosci !! I jak sama powiedzialas tak juz bedziesz miala bo za miękka jestes , czyli calkowity brak godnosci osobistej , tak to sie nazywa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelka
kochaterka jest po prostu zakochana, ten kto pisze że brakuje jej godności osobistej nigdy nie był zakochany....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz Marcelka
Nawet jak kobieta jest zakochana do szalenstwa ale mysli mózgiem wybiera wyjscie z sytuacji najbardziej Godne dla Niej ! To nie sztuka w imie Milosci zatracic wlasne Ja..wlasna godnosc! Kobieta ma w życiu tylko trzy rzeczy do stracenia bezpowrotnie.. ..Cnote , Dobrą Opinie i Godność Osobistą !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolisz
nie zyjemy w buszu tylko w cywilizowanym świecie !!! jak tego nie widzisz to zrywaj sie na drzewo ze swoimi teoriami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelka
każdy robi jak uważa, jeden wybiera cnotę drugi co innego, to jest wolny kraj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. \"pierdolisz\" mam nadzieje ze poszlas spac z poczuciem dobrze spelnionego obawiazku , chodz zdaje sie ze ameryki nie odrylas , bo jak zadalabys sobie trud poczytania tego topicu , wiedzialabys ze same doskonale wiemy w co sie wpakowalysmy .Potrafimy sobie to tylko przekazac w kulturalny sposob. Z twoich wypowiedzi wynika ze dokaldnie wiesz o czym mowisz , czyzby na wlasnym przykladzie? jesli tak to dobrze wiesz jaka dluga droga do odzyskania tej godnosci mimo szczerych checi , jesli tyko chcialam nam nabluzgac , dziekujemy , wiemy juz ze jestesmy materace , dziwki bez godnosci i korzystamy z uslug dobiegaczy .Milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. do pierdolisz... --->Jak można po paru wypowiedziach ocenić czy ktoś cierpi.. Jestem w szoku i gratuluję - masz chyba doktorat z psychologii. Ja jestem magistrem z tej dziedziny i w zyciu nie podjełabym się takiej oceny.. Az mnie zamurowało.. Czy jestem zakochana..Nie... to nie jest miłość.. To jest zauroczenie. Wiem, że nie chciałabym z tym człowiekiem spędzić reszty swojego zycia. Ma swoje wady, które nie zblakną mimo wszystko przy jego zaletach. Niestety.. Patrzcie post powyżej...(mój przedostatni bodajże).. Mam męża i dosyć kochania się z nim raz w miesiącu w pozycji klasycznej na łóżku do jego zaspokojenia... a ja dopiero się rozkręcam kiedy on już kończy.. Spotkania z K. dają mi satysfakcję w łóżku a to jest nieodłączna sfera życia każdego człowieka. Dla jednych w ogóle nieważna dla mnie - mająca istotny element w moim zyciu.. Nie należę do kobiet, które szukają kochanka by mieć SPONSORA!! Dlatego zabroniłam dawać mi jakiekolwiek prezenty, kiedy wychodzimy do restauracji każdy płaci za siebie... Więc nie robię tego dla pieniędzy ale dla Jego i własnej satysfakcji sexualnej.. a godność - chyba dawno ją straciłam kiedy to postanowiłam wyjść za mąż za mojego małżonka... straciłam godność kiedy naiwnie i ślepo wierzyłam jego jakże piękne słowa i zapewnienia.. Brr aż mnie wzdryga jak o tym pomyślę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha.. to nie jest tak że on dzwoni kiedy jemu się przypomni.. Przypominam że dzieli nas ok 150 km a on ma również swoje zycie i swoje problemy.. Acha co do innych kobiet - nawet w małżeństwie, luźnym związku, konkubinacie, pomiędzy kochankami.. zawsze są chwile w których kobieta sie nad tym zastanawia. I za pare dni nie będę rwała włosów bo za parę dni ustaliliśmy spotkanie.. Zresztą.. co ja sie uzewnętrzniam - tak naprawdę w pełni jestem odpowiedzialna za to co robie i tak naprawdę tylko ja poniose konsekwencje swoich decyzji i wyborów.. Dlatego stwierdzenia JESTEŚCIE ŻAŁOSNE - równiez na mnie nie działają :P.. Bycie żałośnym to pojęcie względne.. Dla mnie żałosne jest wypowiadanie sie na tematy o których nie ma sie zieolnego pojęcia a tym bardziej nie zna się ich z autopsji.. Teoretyków Ci u nas dostatek dlatego nasz kraj wygląda jak wygląda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze blade
kochaterka-->ale im dałaś do myślenia :D Pozdrawiam i życzę miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkie! Przejmujecie się tą osobą (o bardzo kulturalnym nicku zresztą), przecież to z daleka widać, iż ma problemy ze sobą... Poza tym, ty wypowiadamy się używając czarnego kolorku, ta osoba widocznie nie chce się do końca ujawniać - pewnie ma powód... To forum nie istnieje po to, by innych oceniać, a tym bardziej oczerniać. Powstało w zupełnie innym celu. Kobietki, my wiemy po co :) Kochaterka ----->nie przejmuj się tymi głupimi uwagami Miłego dnia dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duża----> :) :) a czym sie tu przejmować. Takim ludziom trzeba łopatologicznie tłumaczyć i wprowadzać co niektóre rzeczy stopniowo do ich świadomości bo za duża dawka emocji mogłaby u nich wywołać zachwianie emocjonalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochany/Kochana \'\'Pierdolisz\'\' (sorry , to nie ja wybieralam Tobie nicka), Kobieta ma znacznie wiecej rzeczy do stracenia niż raczyłaś/-eś to stwierdzić !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno - to jest sztuka zatracić samego siebie w miłości - przynajmniej jak sie okazuje dla niektórych. Wpadaj to do nas częściej i .... jeszcze raz sorry, trochę \'\'popierdol\'\'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba Cie polubilam \'\'Pierdolisz\'\' (brzmi nieźle) A czy ty czekasz na kogos, czy masz na kogo czekać?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba Cie polubilam \'\'Pierdolisz\'\' (brzmi nieźle) A czy ty czekasz na kogos, czy masz na kogo czekać?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem. Qrde, to tylko ja tu jestem \"była\" dziwka??? he he A co z \"byłymi\" dziwkami? Pójdą do nieba? Czy pójdą tam, gdzie chcą? hi hi \"Pierdolisz\", mam nadzieję, że wiesz, co mówisz. I jeszcze jedno. Łatwiej powiedzieć na kogoś \"dziwka\" niż być nią. Przemyśl to sobie dobrze. he he Pozdrawiam Was kobietki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milky czy juz ci mozna gratulowac:) pozdrowka wieczorne dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Logicznie rzecz biorąc to niebo i piekło nie mogą istniec bo jak byłoby mozliwe, że ktoś cieszy się szczęściem wiecznym wiedząc, że jego bliźni smaży się w piekle? Jeśli taka świadmość nie przeszkadza mu w szczęściu to chyba nie zasługuje na tzw. niebo?? Nie wiem gdzie ja pójdę, mam nadzieję, że z nim.... I tym optymistycznym akcentem wszytkim mówię dobranoc P.S. Czy ktoś mi w końcu powie jak sie robi uśmiechniete mordki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Margi nie wiem... Jeszcze psychicznie z tego nie wyszłam tak do końca. Ale już nie mam złudzeń. Wiem, że już NIC nie będzie, że nie uśmiechnę się już do siebie głupkowato. ;-) Jest tyle rzeczy, którymi chciałabym się w Wami podzielić, ale nie mogę. (gg ciągle niet :-() Z mojej \"dziwkowatości\" (a właściwie gdzieś obok, niezależnie ode mnie) zrobiła się taka meksykańska telenowela, że hej... Ciekawe, ile jest odcinków :-p A co u Ciebie? Dylematy, rozumiem, jak ręką odjął?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jiw mordki..robi sie tak.........piszesz dwukropek i nawias:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jiw, uśmiechnięte i mniej uśmiechnięte mordki: http://forum.o2.pl/emotikony.php Jiw, \"dobranoc\"? Nie \"dobry wieczór\"? :-( Jiw, no i w niebie musi być WSZYSTKO\". I piekło!!! ;-) Zresztą, masz rację, może być i piekło, byle w tym samym kotle... ;-) Często tak sobie żartowaliśmy (chlip, chlip)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milky to nie tak ze dylematow niet , one beda zawsze a powrot z oblokow jak sama wiesz jest najgorszy .posataraj sie chodz na jakis czat wlezc pogadamy , bo tu sama wiesz jak jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margi, boję się czatów. Rozumiesz? Boję się wszystkiego. Teraz moim największym zmartwieniem jest, coby nie wyszło szydło z worka. PRZENIGDY. Powiem tylko, że zrobiło się bardzo niefajnie i niebezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze byc dobry wieczor. Chcialam sie pozegnac na początku (???) gdybym musiala nagle odejść od komputera. Ja żyje dzieki temu, ze praca mi tak ostatnio dowala, że na nic juz nie mam sily ... czasami chodze do psychoterapeutki, która przy mnie troche wypada z roli albo po prostu jest bezsilna przy takim beznadziejnym przypadku (chyba nawet sugeruje, ze nie chce mnie juz widzieć!!!) Na razie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok milky rozumiem , juz nie nalegam ja z kolei tu nie moge za wiele pisac . mam piwo imbirowe kto chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze (znowu?) wierzę, że będzie dobrze cokolwiek to znaczy. Na wszelki wypadek mam juz jednak tabletki na uspokojenie (znajomy neurolog). W razie czego to raz dziennie tableteczka, raz w tygodniu psychoterapeutka, i zobaczymy jak dlugo bede walczyla ... Jestem jednak dziwnie przekonana ze nigdy nie bede tego żałowała .... czy tylko ja ....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok milky rozumiem , juz nie nalegam ja z kolei tu nie moge za wiele pisac . mam piwo imbirowe kto chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze (znowu?) wierzę, że będzie dobrze cokolwiek to znaczy. Na wszelki wypadek mam juz jednak tabletki na uspokojenie (znajomy neurolog). W razie czego to raz dziennie tableteczka, raz w tygodniu psychoterapeutka, i zobaczymy jak dlugo bede walczyla ... Jestem jednak dziwnie przekonana ze nigdy nie bede tego żałowała .... czy tylko ja ....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×