Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żona syna swojej teściowej

Najgłupszy tekst jaki usłyszałyście od swojej teściowej

Polecane posty

Gość anabelka222
a moja przyszła tesciowa jak weszła do mnie do pokoju to powiedziałą ze mam jak w grobowcu! moja mama podziekowała za przybycie do naszego domu( to były zareczyny) a ona na to że to był jej obowiązek. Mówiła tez ze rano wstaje i robi śniadanko synkowi, zaliła się że się nie wysypia, a sama tak chce robić. Ja jej na to że ja bym nigdy nie wstawała. Ona na to ze dopóki żyć będzie to śniadanko zrobi a potem to niech mu żona robi albo.. i tu urwała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda_Mężatka
Ja akurat narzekać nie mogę, wręcz przeciwnie... Od półtora roku mieszkam z mężem u teściowej, ponieważ ma duże mieszkanie, a u mnie w domu cztery osoby w dwóch pokojach (ja razem z siostrą). Teściowa zawsze była spoko, nie wtrącała się do tego, co gotuję, jak się ubieram, itp., itd., ale zauważyłam, że tego samego wymaga wobec siebie. Jest jeszcze młoda, owdowiała cztery lata temu i wcale nie przesiaduje w domu - chodzi do pracy, wieczorami zaprasza do siebie znajomych albo gdzies z nimi wychodzi i praktycznie mieszkając z teściową, widuję j w "przelocie". Sama też nie robi afer o to, że kogoś do siebie zaprosiliśmy, po prostu nasi znajomi siedzą u nas w pokoju, bez krzyków, hałasów, a jak ktoś idzie do kuchni czy łazienki, to idzie i teściowej nie przeszkadza to. Ona wtedy albo wychodzi, albo zamyka się u siebie w pokoju i coś ogląda albo czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda_Mężatka
Ale pamiętajcie: od początku trzeba jasno ustalic pewne zasady. Dla mojej teściowej normalne jest, że jeżeli mieszkamy wspólnie, to wspólnie dbamy o mieszkanie, itp. Co do gotowania, ustaliłyśmy, że czasem gotuję ja, czasem ona, ale ustalamy wczesniej, co będzie na obiad. Zakupy robi ten, kto ma więcej czasu, a sprzątanie jest wspólne. Myslimy powoli z mężem o dziecku i teściowa z góry zapowiedziała: jak będzie trzeba, chętnie pomogę czy posiedzę trochę z dzieckiem, ale absolutnie nie zrezygnuję z pracy i nadal zamierzam mieć czas tylko dla siebie. Wiem, że jak to piszę, to niektórym może się to wydawać trochę szorstkie, ale tesciowa nadal czuje się młoda i nie chce, aby obarczać ją wychowaniem kolejnego dziecka. Wiem, że będę mogła liczyć na jej pomoc, ale za dziecko będziemy odpowiedzialni przede wszystkim mój mąż i ja i nie zamierzam naduzywac cierpliwości teściowej. A jak będziemy chcieli gdzieś wyjść razem na parę godzin albo spędzic romantyczny wieczór tylko we dwoje, nie będzie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda mężatko zazdroszczę
teściowej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś o rodzinie teściowej
najlepsze sa teksty podczas imprez u rodziny mojego meza. Jak tesciowa ze swoja siostra sprzataja ze stołu i jak zostanie coś na salaterkach np. pomidory ;wędliny to wpychają to mnie albo mojemu mezowi "ze słowami, zjedzcie jeszcze po wedlince bo zostało mało a nie bedziemy tego wyrzucac".... Innym razem ta sama ciotka zaczeła wyciagac z szafy jakas bluzke która kupiła niedawno na jakims bazarze, ale była na nia za mała, a jej wnuczki to takich nie noszą, bo maja inna mode, wiec moze ja bym chciała???? Dodam ze bluzka w rozmiarze 42 , ja nosze 34-36, biała z poduszkami i fason typowy dla starego babska. Wciskała mi jakby mi było wszystko jedno. Najbardziej wkurzył mnie tekst o wnuczkach!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja też
ale nie o majej teściowej i nie o teściowej, a o jej niekiedy zbawiennym wpływie:). Moja siostra teściową ma straszną-szkoda gadać, wszyscy od niej chcą się trzymać z daleka, syn, mąż, a córuchna pokazuje się tylko gdy niema z kim zostawić dzieciaka. No nie wazne, moja siostra podczas imprezy rodzinnej- duże ognich przez pół nocy + piwo, + wóda itd. nabawiła się bigg kaca i o 6 rano władowała mi się do wyra jęcząc że nie może się wyrzygać, i ma dość i nie chce obudzić męża, ani dzieci które spały w tym samym pokoju co oni gościnnie. I tak myśle jak by tu siostrze pomódz, przecież jaj ręki do gardła nie włorze bo się brzydze, więc delikatnie zagaiłam- "co tam u teściowej?". Piętny sprint był do kibelka. Tyko niewiem dlaczego siostra prosiła potem żebym nigdy już tak nie robiła. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda_Mężatka
A koleżanki, szczerze mówiąc, jak im o tym opowiadam, oburzaja się, że teściowa juz zapowiada, że nam dziecka bawić nie będzie. Nie rozumiem tego, czy jak młodemu małżeństwu rodzi się dziecko, to teściowa ma od razu rzucac pracę i brać się za jego wychowanie? W zasadzie to teściowa nie ma obowiązku nawet palcem kiwnąc przy swoim wnuczku czy wnuczce, ale niektórzy najwyraźniej tak sądzą. Myślę, że jak sie dziecko urodzi, to teściowa sama czasem zaproponuje, że przy nim posiedzi, ale nie nastawiam się na to. Wychodzę z założenia, że ja nie robię z teściowej darmowej opiekunki do dziecka, które nie jest przecież jej, a teściowa w zamian za to nie czepia się mnie o byle co i pozwala żyć po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Seksifoczka cóż za skromność???!!! Oszałamiająca!!! Odnośnie tematu. Moja mama to dopiero miała ze swoją teściową przeboje. Babka dopowadziła do tego że teraz cała rodzina się nienawidzi. Gdy mój ojciec jako młody mężczyzna powiedział jej że sie żeni z moja mamą to ganiała do dookoła stołu i się darła nie nie nieeeeeee... Do ślubu nie dołozyła ni grosza!!! Minęlo od tej pory 27 lat a ona nic nie zmądrzała. Mój ojciec to czarna owca, moja mama lepiej nie mówić, a ja i mój brat od zawsze czulismy sie jak śmieci. Dopiero gdy skończyliśmy oboje studia babka parzy lekko przychylniejszym okiem. Zaraz po ślubie moja matka z ojcem wracają do domu - mieszkali krótko z babką - no i babka podaje obiad... - pierogi. Oni usiedli przy stole - czekają - a babka podaje te pierogi tylko ojcu. Bez komentarza... I tylko całe życie moja mam miała wypominane - za gruba, za wielka, boze jak ty wygladasz, bo ty jestes z biednej rodziny, bo gdyby nie ty to P. (jej synek) byłby kimś. A Ty esteś jak twoja matka - daleko jabłko od jabłoni nie upada!!! Cała rodzina jest tak skłucona że wszyscy patrzą na siebie jakby chcieli sobie nóz w plecy wbić!!! Ona do tego doprowadziła. Wychowała swoje dzieci na nieczułych ludzi - ona też taka jest i - taka niestety jest prawda. A wyobrażacie sobie wigilię w takim gronie. Kurwa fałszem jedzie na kilometr a nawet 1000000 km. A moja mama to naprawdę dobra i wspaniała kobieta. I prawda jest taka że gdyby nie ona to ojciec cienko by piszczał. Na szczęście zrozumiał to w porę!!! Zniszczyła mojej mamie połowę życia. Minęło tyle lat - ale żal niestety pozostał - nie minął. I wieci co jest najgorsze??? że ta kobieta nie może znieść że nam sie wiedzie i nie zdaje sobi wogóle sprawy jak niszczyła moją mamę i nas. To przestroga dla takich jak ona. Oby jak najmniej takich teściowych. Żegnam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarrek
to ja lece jutro do mojej tesciowej z kwiatkiem!!!Zycze wam tez takiej tesciowej: 1)widzialem ja ostatnio w swieta-mieszkamy 800 metrow od siebie 2)zrobila mi na drutach skarpety z owczej welny,bo zona powiedziala jej,ze mam ciagle zimne stopy i nawet w nocy musze spac w skarpetkach 3)na imieniny zrobila mi cala brytfanne zrazow(moich ukochanych!) i powiedziala przy tym:Ani(zony mojej czyli) nie dawaj,ona ciagle na diecie ;) 4)jak chce przyjsc do wnuka,to najpierw dzwoni i pyta czy moze przyjsc,bo moze my mamy jakies inne plany... 5)Aniol nie tesciowa!!! I wiem,ze to pewnie teraz patetycznie zabrzmi,ale co mi tam...Kocham cie mamo ❤️ Acha i zapomnialem o najwazniejszym----piwo mi kupuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarrek
aaa..i jeszcze krzyczy na moja zona jak ona robi mi awanture!Mowi wtedy-masz meza szanowac,a nie na niego krzyczec....A moja zona to choleryczka jest i musi sie wykrzyczec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopytkowo
Moja teściowa dzwoniła ostatnio po swojego synka żeby przyszedł do niej do domu bo ksiądz po kolędzie chodzi - to nic że on w tym czasie pracuje (mieszkamy razem już 9 lat), innym razem będąc na ślubie kuzynki męża, teściowa obraca się do mnie i mówi " brzydko wyglądasz w tej sukience", kolejna scenka- wigilia , wchodzimy do domu teściów ona wita nas w przedpokoju, ja zdejmuje kaptur z głowy i słysze " co ty włosy masz tłuste?"......bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle się zapowiada
A moja (niedoszła jeszcze) teściowa jakiś czas temu jak siedziałam u swojego (obecnie) narzeczonego w domu wypaliła z tekstem że wpierdalam mu się do łóżka i jestem z nim tylko dla kasy (choć wcale mnie nie zna!) Zrobiła tym mi i mojemu facetowi ogromną przykrość i jeszcze odzywa się do niego jak by nic się nie stało (chcoś relacje między nimi są fatalne) Od tamtej pory już sie u niej nie pokazuje. Niedobrze mi się teraz robi na jej widok! Jak jej starszy syn się żenił to wyobraźcie sobie że poszła do kościoła, po mszy złożyła życzenia, dała prezent i pojechała se wpizdu do domu nikomu nic nie mówiąc!!! Mój facet zamiast bawić sie na weselu brata pojechał jej szukać a ta i tak powiedziała że na wesele nie pójdzie (do własnego syna!!!!) Ogólnie straszna z niej osoba jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie i niestety zostanie w końcu moją teściową, ale cóż na to poradzić, kocham swojego faceta, a z nią i tak nie mam zamiaru mieszkać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mówię żonie: Nigdy nie będę teściową. A tak ogólnie to dlaczego z takich fajnych lasek wyrastają takie koszmary. Jest coś takiego, że ojcowie są zazdrośni o córki a matki o synów. Ha, ja mam dwóch synów. Ale towarami obracają. Choć ostatnio mam już od dłuższego czasu dwie kandydatki na synowe.Fajne dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drugiej strony
moja mama do taty nt. przyszłego zięcia i swojej córki: "ona go tak wyszkoliła przez dwa lata związku, jak mi się nie udało Ciebie przez 25 lat małżeństwa! Jak on kiedyś zmądrzeje to ją w końcu zostawi..." I jeszcze moja koleżanka, która mieszka z przyszłą teściową opowiadała, że mama jej faceta tak go strofowała:"pamiętaj, że jak skrzywdzisz kiedyś tę dobrą dziewczynę, to spakuję ci walizki i wyrzucę z domu. Ona zostanie, a ciebie wyrzucę!". Fajne to i optymistyczne, nie?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama26
A moja przyszla tesciowa ogolnie jest w porzadku ale raz niezle dowalila. Impreza rodzinna (jakies urodziny czy cos).Przyszla tesciowa dyskutuje z jedna ciocia i nagle rozmowa schodzi na synowa cioctki.Naturalnie jaka ta synowa jest zla i jak marnuje zycie synowi itd.I nagle odzywa sie moja przyszla tesciowa: " Wiesz, Zosiu..Ja jestem przekonana, ze synowej ani ziecia nie da sie kochac i traktowac jak wlasnego dziecka,To zawsze bedzie obca osoba". Coz...Glupio mi sie zrobilo, bo wiem jak moja matka traktuje moje bratow-jak wlasne corki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trolek
Ja powiem najgłupszy tekst jaki usłyszałam od przyszłego teścia kiedy po raz pierwszy go spotkałam. Była niewinna rozmowa na temat tego gdzie i ile pracuję po czym teść skwitował: "Jak się jest rozrzutnym to trzeba dużo pracować". Inny tekst brzmiał następująco: "Ja wam nie wypominam ale wiesz ile mnie to kosztowało" Dodam że chodziło o budowę domu do którego nie dołożył grosza natomiast usilnie się wtrącał w trakcie jego budowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bercia12345

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie jak to czytam to ciesze sie ze nie mam tasciowej, chociaz kiedys mama mojego bylego chlopaka stwierdzila, ze wygladam jak pulpet i czas najwyzszy przestac zrec.... zenada a dodam ze nie jestem gruba;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erererer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manuella..
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYNOWA OD 10 LAT
moja tesciowa -na poczatku naszego malzenstwa-byla nieciekawie nastawiona do mnie. z biegiem lat troche zaczelo sie to zmieniac na korzysc,ale 2 lata temu ,gdy moj maz jak 32 latek zaczal przechodzic kryzys wieku sredniego i znalazl sobie kochanke, moja tesciowa zostala moim idolem. Stanela za mna murem , to on zostal potepiony przez cala swoja rodzine ,wypisany wrecz z niej.Mnie pomagali wszyscy i w kazdy mozliwy sposob. Dzis,po tych wszystkich przejsciach ( oparlo sie wrecz o rozwod) jestesmy znow razem .Tesciowa sie cieszy, ale to ja mam u niej wiecej serca niz jej rodzony syn.pozdrawiam Was dziewczyny ! i chlopaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franka_skakanka
teściowe są fajne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska
Na początku mojego małżeństawa było baaaardzo nieciekawie. W skrócie - za mało atrakcyjna, za biedna, niezbyt mądra i nigdy nie ma racji. Wiekszośc przykładów, które padły na forum to jakby rodem z mojego zycia. Było rodzinne odradzanie takiej partnerki jak ja przed naszym ślubem, było stawianie potrawy tylko przed synem, bo "dla ciebie nie starczyło", były teksty : "pięknie sie urzadziliście i to wszystko dzięki tobie" (do mojego męża) i "co to za jabłoń, która nie rodzi owoców" (przez 5 lat nie mielismy dzieci - nie znała powodów tego stanu rzeczy, ale sobie dośpiewała), zapraszała tylko jego na rózne przekąski, robiła uwagi, ze szastam jego pieniędzmi, szlochała i pytała, kto jest dla niego wazniejszy - ona czy ja, mówiła przy mnie, ze matkę się ma tylko jedną, a żon można mieć wiele. Gdy mój mąż wracał z podrózy i trzeba było wyjechac po niego na lotnisko, stwierdziła, że juz zorganizowała transport, ale nie zmieszczę się do samochodu, bo już jest komplet, gdy dzwoniła nigdy nie zagadywała mnie, tylko od razu pytała o męża i prosiła go do telefonu itd. itd. Acha, a przed slubem zapowiedziała nam, ze ona bedzie decydowała jakie firanki powiesimy i jakie meble postawimy :) NO ! :) Na szczęście mieszkaliśmy dośc daleko od siebie i siła rażenia przez to nieco słabsza była, ale i tak zapewniała mi dużą dawkę adrenaliny. Początkowo buntowałam się, czułam sie pokaleczona przez nią, ale po jakimś czasie było już tylko lepiej. Był okres, że widywałysmy się bardzo rzadko. Żadna z nas tego nie potrzebowała. Teraz spojrzałam na nią jak na starszego już i nie w pełni sprawnego, a częstp bezradnego człowieka i zwyczajnie jest mi jej zal. Nie potrafi mnie juz dotknąć niczym, zmieniłam swoją optykę. Pomagam jej, gdy jej ciężko i robię to bez łaski - bo chcę, i ona to wie. jestem miła i teraz czuję z jej strony wdzięczność i ...chyba mnie docenia i lubi. Ja zresztą ją też. Nie mogę nie widzieć jak wychowała swoje dzieci i sama chciałabym takie mieć rezultaty :) Nie martwcie sie więc dziewczyny, moze jeszcze być tak, ze mimo nieudanych kontaktów, wasze teściowe staną kiedyś za wami murem, tak jak moja chyba zrobiłaby teraz. Cały czas jednak nie mogę sie nadziwić jak mozna byc tak nieprzyjaznym i niezręcznym wobec kogoś, kto wchodzi do rodziny, bo od tego przyjecia zalezy tak wiele lat zycia wielu osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bliska
Dziewczyno, ja bym Cię od ręki beatyfikowała, serio! A taką czarownicę... Kurczę, naprawdę podziwiam, ja bym tak nie umiała. Wielki szacunek dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja była teściowa mówiła \"poszukaj sobie dziewczyny z normalnego domu!\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jooźka
"" zacznij go ujeżdżac'' tak do mnie powiedziala teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×