Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żona syna swojej teściowej

Najgłupszy tekst jaki usłyszałyście od swojej teściowej

Polecane posty

Gość skorpioniczka xxx
no i co z tego że to ich dom?? tzn. że mogą mnie obrażać i rozbijać moje małżeństwo?? nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa ... przyszła no cóż, jakby to ująć aby nie urazić jej za bardzo. Jest miła, sympatyczna, kochana jak każda pier... plotkara. Słodzi ludziom tak, że tchu mi czasem brak. Już tu ktoś o tym pisał. Nie można jej za grosz zaufać, powiedz jej cokolwiek to wiedzieć będą wszyscy. Ale według jej mniemania ona: nikogo nie zna ( hahahhahahahahah) nie wie co się na mieście dzieje ( hihihihihiiiii) interesuje sie wyłącznie swoimi najbliższymi ( widać wielu naprawde wielu ich ma) Ciągle gada o odchudzaniu, łapie się za brzuch i \" no ja* w tym wieku\". To ma znaczyć że ona w moim była dużo szczuplejsza ode mnie a teraz przytyło jej się, Swoje dzieci traktuje jak jajeczka, robi im śniadania do szkoły; pracy ( mój men ma 26 lat !!! ), obiad z rana szykuje, aby mieli jak wrócą z kąś tam. Oczywiście pierze prasuje i robi dosłownie wszystko co tylko można. Dzieci a także jej mąż nie pomagają jej w niczym!!!!! Mówi do mnie czasem, ale będziesz miała z tym moim synem ciężkie życie, on taki rozpieszczony ( ratunku!!!!!!! ) Ja jej na to, żeby ona go tak nie traktowała bo to nie jest małe dziecko. Ale ona się tylko uśmiecha i mówi że wkrótce to nie będzie jej problem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wyobrażacie sobie!!! * ja w języku niemieckim czyli tak no tak ale ona nie może powiedzieć no tak, tylko no ja !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja np. wchodzi do nas, stwierdza że jest syf i najpierw idzie zmywać (a syf straszny - z 4 kubki i jakiś garnek!). Potem szpera w lodówce i komentuje: że to strasznie niezdrowo jak trzymam mleko w kartonie (potem przelewa je w słoik i następnego dnia muszę je wyrzucić bo śmierdzi), że jemy straszne rzeczy (np. sos Łowicza ze słoika), itp. Wszystko na poważnie i jazda jest taka, jakbym specjalnie tym jedzeniem męża truła. Potem robi nam swoją \"zdrową\" zupkę - zero mięsa czy świerzych warzyw - zamrożona mieszanka warzywna, łycha masła do tego, cały (naprawdę) kubek śmietany i jakieś przyprawy. Smakuje to jak śmietana z przyprawami i jest naprawdę ciężkie do strawienia. Poza tym pakuje tam jeszcze mrożoną fasolę, paprykę i cebulę, czyli warzywa których akurat mojemu mężowi jeść nie wolno!! (ma problemy z żołądkiem i lekarz ułożył mu dietę). Często mi też opowiada o ex mojego męża - wszystkie były super oczywiście i często też pyta go przy mnie co tam u nich słychać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekkk
Uśmiałem się niektórymi wypowiedziami... ale niektóre faktycznie porażające.... jak się tak z boku czyta.... Tylko może znajdą się tu jakieś teściowe... i przedstawią kontrargumenty? Czyli wypowiedzi synowych... lub przyszłych synowych? Może będę pierwszy? Co prawda, nie jestem teściową... ale to szczegół ;) Przyszła synowa, przy budce z lodami, wiedząc, że nie zabrałem przypadkiem pieniędzy: Ale ja mam na lody tylko dla siebie i (tu imię syna...)... W końcu jednak miała dla wszystkich... Dodam, żę pracuje i zarabia, nie jest uczennicą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ger
a moja jest słodziudka jak miód, nic złego mi nie mówi.... tylko niedługo po tym jak się wprowadziłam wstawiła zamki w drzwiach do swojego i jej córki pokoju... ( zaznaczam że nie jestem wścibska i bardzo się starałam nie naruszać ich prywatnośći )....miłe no nie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odświerzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahaha
ODŚWIEŻAM piszę się przez "Ż" !!!!!!:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja
wczoraj byłam na obiedzie u pani teściowej i dobrze wie że nie mogę jeść smażonych potraw a ona podała do sosu smażone ziemniaki i mówi: "wiem że ty takich nie jesz to sobie ugotuj ziemniaki jak chcesz" milutka no nie?? dodam tylko, że specjalnie dla męża czyli synka przygotowała mizerię z ogórków którą bardzo lubi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpioniczka xxx
widzę że nawet odwagi nie masz żeby się przedstawić... dziecinada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość more more

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka321
czecho, a mi moja tesciowa powiedziala: "jak na Polke - to sie niezle zalapalas, na Niemca z kasa." Moja odpowiedz byla - co to znaczy jak na Polke? Poza tym moj maz nie jest Niemcem tylko mieszka w Niemczech, ale Polak z krwi i kosci. No i dodatkowo powiedzialam jej, ze ja jestem z mezem dla kasy, a on ze mna dla seksu - oj awantura byla, oj byla - ale teraz jest miod i smietanka. Inne jej fajne teksty, to np jak sie dowiedziala, ze moja babcia jest chora i lezy w lozku to mi powiedziala, ze juz wie po kim jestem taka leniwa. A sprawdzanie wody kwiatkom, lub porzadku w szafkach mam (wlasciwie to mialam) na porzadku dziennym. Albo na urodzinach, przy innych gosciach teksty typu: oj ale ci sie syfek na czole zrobil, albo cos ci sie ostatnio przytylo- no i wszyscy na mnie rzut okiem. Ale sie postawilam i juz jest nawet calkiem, calkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ka.ja.
moja ostatnio powiedziała (chyba na jakiś prochach musiała być:D): "Kocham Cię" a mój mąż na to: "nie... no teraz to już przegięła!" :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
B.teściowa przed Świętami Bożego Narodzenia jak ustalaliśmy co z Wigilią: - Przyjdźcie w pierwszy dzień świąt bo mały stół mam i sie nie zmieścicie. Doceniła mnie wreszcie... ale dopiero po rozwodzie hihihi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wprawdzie jeszcze nie mam teściowej:), ale moja mama przeżywa prawdziwe katusze z mamą mojego taty, zawsze babcia ją oskarżała o to co najgorsze (jak się przeprowadziłam do innego miasta to rozpowiadała na mieście, że uciekłam z domu bo mnie nie kochali:) no i ostatnio na wigilii rodzice pokazywali swoje zdjęcia, a że atmosfera była luźna i wszyscy się zachwycali jak moja mama ładnie wygląda to bratowa mamy zapytała babcię: prawda że pani synowa pięknie wyszła na tych zdjęciach...na to babcia z kąśliwym uśmiechem: bardzo korzystnie....gorzej niż gdyby powiedziała: ohydnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorka34
a moja przy naszym wylocie do usa pozegnala mnie tekstem "zabralas mi usmiech z twarzy do konca zycia" (maz jedyny syn), ale przeszlo jej, jak byla u nas i przekonala sie, ze synkowi krzywda sie nie dzieje; inna rzecz to tesc, po tym jak urodzilam pierwszego synka , napisal w liscie , ze teraz musimy uwazac, bo latwo zajsc w ciaze po porodzie niedlugo, jakby to oni wychowywali moje dzieci; a tak teraz sobie mysle, ze sama mam 2 chlopcow, ciekawe jaka to ze mnie zolza tesciowa wredna -albo nie , wyrosnie, pozdrawiam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katharina jest happy
a ja mieszkam 10000 km (słownie dziesięć tysięcy) i widze ją (teściową) raz na 5 lat! Hura!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katharina jest happy
a ja mieszkam 10000 km (słownie dziesięć tysięcy) od niej i widze ją (teściową) raz na 5 lat! Hura!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja, kiedy po 10 latach \"chodzenia\" postanowiliśmy się pobrać, zaraz po studiach i oznajmiliśmy rodzicom męża, skomentowała :\"ojej, już, tak szybko?\". A o swojej 36 letniej córce mówi\" ma czas na faceta, niech się dokształca jeszcze \".Po wybraniu przeze mnie z kosztowności rodzinnych pierścionek zaręczynowy, taki sobie zreszta, zawołała mojego męża i powiedziała, że szkoda jej jednak dla mnie tego pierścionka...że żałuje, iż dała mi wybór. Mąż wściekł się i obraził na nią, a ona potem napisała list, że tak naprawdę martwi się o mnie, \"bo jeszcze ktoś mi te diamenty ściągnie razem z palcem\". Zaraz po ślubie zamieszkaliśmy 300 km. od niej, jest super na odległość, zajmuje się chętnie wnukiem, nie odmawia, nie wtrąca się...ale na zimne dmucham i ciągnę ile sie da, ale też wiem, kiedy popuścić. To rada mojej babci odnośnie relacji małżeńskich, ale sprawdza się tez w innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa bez papierka
Wychodzili od nas z kolacji (pierwszy raz byli w naszym mieszkaniu) i ona na dowidzenia oświadczyła "No, Aniu, to kiedy w końcu weźmiecie ślub". W tym roku usłyszałam od jej szacownego małżonka życzenia opłatkowe "I żebyś wyszła za mąż w tym roku" :0 Kiedyś się ich zapytam kto u nich w rodzinie się oświadcza...;) A! Teściowa ciągle mówi mi o dietach. Dość wyraźnie oświadcza, że powinnam się odchudzać i nie interesują jej moje protesty. Choć sama jest puszysta to tylko innych usiłuje odchudzać a siebie nie. Odchudza też swoją 21-letnią 50-kilogramową córkę (dziewczyna jest chuda jak szczapa, ale ma odstający brzuszek po każdym posiłku, bo nie wie co to sport). :) Ale lubię je obie:) Gorzej z teściem...:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milusińska
moja mi powiedziala, jak skończyła mi się renta: do roboty i siewkurwiłam i jej powiedziałma że X. będzie na nas pracował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milusińska
Kiedyś przed ślubem mi powiedziała, że jak mnie za te kudły chwyci....Ale to nic, ona nie jest zł ą osobą, ale jeden warunek : nie mozemy jej na wszystko pozwalać i ingerować w swoje życie. jesteśmy wobec siebie uprzejme (taka hipkryzja), ale ona wie, że jak się będzie wpieprzała za bardzo to mąż ją uciszy. Żresztą ja też po kilku latach małżeństawch wiem, że jej nadopiekuńczość może wyprowadzić z równowagi. Czasem jej nie znoszę i rozumiem jak ktoś bardzo źle życzy teściwej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bea-tka
moja teściowa jest nieszczególna, ale najgorsze to, że żadna z niej babcia. Choc to jej pierwsze wnuczki, to wcale za nimi nie tęskni, nie pyta się o nie. Kiedy po porodzie starszej corki mąz zachwycał się małą, to teściowa stwierdziła, że wszystkie dzieci są takie super. Z prawdziwa milością i zachwytem wypowiadała się natomiast o małych kotkach, ktore im się urodziły. A nasz córke nazwała mała Chinką, bo miała lekko skosne oczy. Kiedy tydzien po porodzie wpadła do nas nawet nie spytała się o dziecko i nie miała ochoty na nia poppatrzeć.Ohyda - aż żal wspominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milusińska
A moja interesuje sie wnukiem aż za bardzo. Teksty w stylu: on sie musiał gdzieś rozchorować u kogoś, gdzieś go przewiało, Jaki ty jesteś chudziutki, a daje ci mam słodycze, a kiedy do babci przyjedziesz wierzcie mi też potrafią wyprowdzić z równowagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amojka
a moja teściowa jak urodziła sie druga córka to przyjechała ja zobaczyć z teściem dopiero na chrzciny( a mieszkaja 10 km od nas) tj. po 6 tyg. no ale........ ale i tak bardziej nienawidzę teścia- ile on mi przykrości zrobił! nie będe wymieniać bo szkoda czasu, no i to że notorycznie mnie obgaduje razem ze swoim synkiem i jego durną żoną ale ja mam ich głeboko gdzieś......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihi
a mama mojego faceta walnęła kiedyś taki tekst do niego, po naszym rozstaniu: "Ty jesteś pierdol...nawet M. nie może z Tobą wytrzymać chociaż studiuje resocjalizację " :D No padałam ze śmiechu jak mi to powiedział :D:D:D:D Dodam, że jest ona ułożona i zawsze waży słowa, więc przekleństw nie używa raczej ;) No a mój luby ma ciężki charakterek, ale żeby aż potrzebował resocjalizacji :D ;) W każdym razie ja dobrze się dogaduję z jego mamą, a on nie za bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yxyxyx
będąc u teściów na wsi spostrzegłam że pies siedząc na łóżku coś ciąga i gryzie, podeszłam bliżej i nie mogłam uwierzyć zużyta podpaska. Więc krzyknęłam do teściowej że pies coś nosi a ona do mnie zbulwersowana żebym to zabrała mu i jej nie przeszkadzała bo jest bardzo zajęta. Więc się przemogłam, wzięłam kawałek i jej zaniosłam. Nigdy nie zapomnę jej miny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yxyxyx
na początku znajomości a nawet nie pamiętam czy byliśmy już razem czy jeszcze jako znajomi pojechaliśmy do jego rodziców na wieś, teściowie zaproponowali że pojedziemy do sadu nazbierać jabłek. Ledwo zdążyłam wsiąść do samochodu a ona do mnie z tekstem że bocian usiadł na stodole i w tym roku w domu będzie dziecko . Popatrzyłam na nią i ledwo się powstrzymałam ( ojojoj w tym wieku to już niebezpiecznie). Ale ona zatkała mnie jeszcze bardziej (że może być najpierw dziecko potem ślub).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yxyxyx
Będąc u nich na świętach Bożego Narodzenia chciałam spotkać się z koleżanką której dawno nie widziałam a ona mnie bardzo prosiła żebym ją odwiedziła. Zaczęłam się ubierać gdy przyszła teściówka oznajmiła mi że nie mam żadnej potrzeby iść do koleżanki i że nie mogę iść ( jakim prawem ona będzie mi mówiła jakie ja mam potrzeby) że nie póję. Zresztą jej 30-letni syn bez jej zgody też zbyt wiele nie może, na samą wiadomość że mam tam jechać to popadam w depresję. Apropo raz powiedziała że powinniśmy jeść suche bułki i nazbierać im na reperację samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×