Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żona syna swojej teściowej

Najgłupszy tekst jaki usłyszałyście od swojej teściowej

Polecane posty

Gość gość
10min po mszy obgaduje mnie perfidnie. ostatnio przyszedł rachunek za prąd więc żebym czuła się winna to pow : Wy macie tak dużo za prąd bo ciasto pieczenie w piekarniku. a moje pytanie: a gdzie mam je piec? brak w ogóle hamulca mówi bardzo dużo przykrych słów mieszka w drugiej połowie domu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudowna synowa
Moja zmora jest strasznie kłótliwa. Mnie nie znosi, ale mi tego nie powie. Męża nastawia przeciwko mnie. Ostatnio jak spotkała męża to powiedziała: widzisz, jakbyś mieszkał dalej z nami, to mógłbyś pojeździć na rowerze, bo taka ładna pogoda... a tak? do domu idziesz... Po 1: nigdy nie zabraniałam mężowi jeździć na rowerze Po 2: sam nie chciał, zwłaszcza że córka kilkumiesięczna w domu z zapaleniem płuc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ______Una
Podnosze temat bo fajny i dzis mnie wlasnie tesciowa zastrzelila tekstem. Jakis czas temu wyjechalismy z facetem daleko za granice. Wylatywalismy z miasta gdzie mieszkaja tesciowie, wiec ostatnie pare nocek spedzilismy u nich i sila rzeczy musielismy zostawic troche naszych rzeczy i ciuchow. Tesciowie maja garaz ktory stoi pusty od 20 lat i sie zarzekaja,ze nie beda go uzywac, bo wola trzymac auto na podjezdzie, wiec spakowalismy nasze rzeczy i ciuchy do tego garazu i jak sie osiedlimy za granica, to po prostu odwiedzmy tesciow i wtedy wszystko sobie hurtowo wyslemy droga morska, albo ewentualnie jak odwiedzimy ich zanim kupimy dom, to zabierzemy choc czesc rzeczy w bagazu (jak sie wynajmuje to czlowiek woli miec minimum sprzetow i ciuchow). W zwiazku z tym planem posegregowalam rzeczy od takich ktore chcialabym miec wyslane/zabrane jak najszybciej (mialam sporo nowych fajnych ciuchow/butow/torebek ktore sie nie zmiescily w walizce) i na takie ktore maja niski priorytet i moga poczekac. Te z wysokim priorytetem byly w plastikowych szczelnie zamknietych skrzyniach a niski priorytet po prostu byl spakowany w wielkie plastikowe worki zabezpieczone przed garazowym zapachem. Ta sie zlozylo,ze bardzo dlugo nam schodzi kupienie domu za granica,ale ogolnie frajda z ogladaniem i sie nie moglam doczekac kiedy sobie przesle moje i faceta najnowsze rzeczy ktore akurat byly w plastikowej, rozowej skrzyni. Wlasnie dzis przyjechali do nas tescie, ktorych moj facet wczesniej poprosil ,ze jesli maja miejsce w bagazu to zeby przywiezli nam doslownie pare ciuchow, obojetnie ile i obojetnie ktore Z ROZOWEJ SKRZYNI, bo tu ceny z kosmosu no i fajnie byloby miec pare rzeczy 'za free'. Tescie na to,ze spoko. Przyjechali wczoraj, pokazuja mi co przywiezli i zobaczylam,ze przywiezli nam ciuchy takie naprawde najstarsze (rocznikowo, ale w super stanie, zal bylo wyrzucac - tylko,ze wtedy to my bylismy szczuplejsi, haha) i ja WIEM,ze te ciuchy byly dokladnie na dnie plastikowych workow., czyli tesciowa je musiala nozyczkami rozcinac i grzebac az do dna. Poza tym przywiezli mi moj indeks z uczelni, na co opadla mi szczeka, bo zostawilam u nich na polce z naszymi ksiazkami jedna teczke z dokumentami i jak sie o nia pytalam, to tesciowa twierdzila,ze nic takiego nie znalazla, a ja tam zostawilam prawo jazdy i mi strasznie zalezalo,zeby je odzyskac :/ . Czyli grzebala mi w dokumentach, moze nawet czesc wyrzucila (wraz z moim prawkiem??), albo gdzies polozyla do garazu, a ja tam zeznania podatkowe, medyczne testy itp, masakra :/ Oczywiscie, nauczka jest taka,ze nie ufaj ludziom, ja u nich mieszkalam prawie tydzien i nie otworzylam ani jednej szafy czy szuflady a wiele razy bylam sama w ich domu. Znam ich od 10 lat i nie wpadlam na to,ze tesciowa moze takie cos zrobic. To,ze zgodzili sie przechowac nasze rzeczy nie oznacza,ze mogli je rozpakowac i przegladac jedno po drugim - ja im w bagaz nie zagladam ani nawet do pokoju jak do nas przyjezdzaja. Niemniej jednak skonfrontowalam sie z tesciowa, bo pytalismy ich tysiac razy po wyjezdzie czy na pewno nasze rzeczy im nie przeszkadzaja w garazu (nadal stoi pusty - tylko z naszymi gratami, ale auto by sie tez zmiescilo) no i jesli musieli je przelozyc to po co otwierac, jak wszystko bylo szczelnie spakowane?? Powiedzialam jej,ze te ciuchy na pewno nie sa z zadnej plastikowej skrzyni tylko rozpakowane z worka. No i tesciowa mnie zastrzelila tekstem,ze uwaga: ona wybrala mi ciuchy ktore pasowaly do ich walizek :D :D :D Spytalam tez skad wziela moj indeks, bo powiedziala,ze nie moze znalezc mojej teczki (nie wstawilabym moich dokumentow do garazu!!) no i zaczela sie motac,ze nie wie... Traktujcie to jako nauczke, nawet jak zrobicie pieczec z wosku to taka piekielna tesciowa tak Wam otworzy Wasze rzeczy. Nigdy bym jej o to nie posadzila, a jednak, nie uslyszalam ani przepraszam, ani zadnego usprawiedliwienia, tyle,ze 'musiala troche poprzekladac'. Mogla poprzekladac worki albo skrzynie a nie sie do nich wlamywac, a zdokumentami to juz w ogole jestem zalamana, najwazniejsze mam ze soba, ale to prawko to mnie dobija, bo sie zmienily przepisy i teraz mozna je latwo przekonwertowac, wiec kupa kasy na lekcje, egzaminy i 3 lata od L-ki do wyrobienia pelnego prawa jazdy tutaj :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×