Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sunnysmile

Do nauczycieli słyszeliście już o tym?

Polecane posty

Gość belferzyca
Witaj Manno :) to chyba zboczenie zawodowe, wiadomo, jak to jest , kiedy się nauczycielki spotkają :D Trudno dziwić się koleżankom, które rozpoczną dopiero pracę w szkole, wiadomo, nowe środowisko, nowe obowiązki, więc już teraz zbierają informacje. Manno -> trzymam kciuki za powodzenie Twojej akcji na forum. Na pewno się uda 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robiłam teczkę, chociaż nie nazwałabym jej teczką ze śmieciami ;-) Ale dołuje mnie fakt, że ludzie zamiast skupiać się na pracy z młodzieżą/dziećmi robia jak szalenie jakieś niestworzone kursy, żeby mieć do teczki. Teraz jestem w trakcie stażu na dyplomowanego i tam niestety trzeba mieć zaśiwadczenia w teczce. No, chyba, że jeszcze coś zmienią, np wprowadzą egzamin.... ;-) Teraz postanowiłam sobie staranniej dobierać wszelkie kursy, bo wczesniej przyznaję latałam na wszystko co możliwe. Teraz nie wiem po co ;-) Chodzę teraz tylko na to, co rzeczyiście może mi pomóc LEPIEJ UCZYĆ, bo przecież to jest w naszej pracy najważniejsze. Niestety oferta tych szkoleń jest więcej niż uboga, a jak już coś jest, to trzeba płacić... Czasem nawet słono... A i tak nie ma się pewności, że jak zapłaci się, to kurs bedzie dobry. juz się raz nacięłam... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferzyca
Jaskółeczko -> ja też przez dwa lata zbierałam teczkę i też nie nazwałabym jej śmietnikiem. Miałam na myśli oszołomów, których teczki widziałam - szok, co tam było. I to było dla mnie śmietnikiem. Bo tak, jak piszesz, gdzieś może nam uczeń umknąć w tej stercie papierów. Ale, nie dajmy się zwariować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem :-) moja koleżanka z pracy napisała sprawozdania, które były takim wodolejstwem, że aż byłoby mi wstyd oddać to komisji. Dodam, że były one krótsze od moich gdzie ze 3 razy, a o objetość też wielu ludziom chodzi ;-) No i ona była bardzo dumna z tych swoich wypocin. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belfrzyco ;) dzieki /domyslam się już z nicku, że nie zaczynasz pracy ;)/ Jotka => buziaki dla Ciebie :) /czy ty jerszcze pamiętasz, gdzie my się w ubiegłym roku poznałyśmy ;)/ Jaskółeczko => polecam (nie wiem, czy to Twój region, ale ja uiczestniczyłam w większości szkoleń z oferty i mogę je rekomendować/] http://www.npdn.pl/ a ceny mają naprawdę konkurencyjne :) w tym roku zaczynam oligofrenopedagogikę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferzyca
Manno ->nie, nie zaczynam, ja już jestem "stara wyga" ;) , 10 lat pracy, chociaż dopiero teraz udało mi się mianować, tak to bywa :( Kursy staram się wybierać dość dokładnie i zawsze staram się wyobrazić sobie, po co mi one. Jakoś zdaje to egzamin. Pozdrawiam wszystkie nauczycielki na topiku, idę zażyć kąpieli słonecznej, trzeba korzystać ze słoneczka póki jest, nie? :D Wieczorkiem zajrzę tu ponownie. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No prosze , zebrało się nas tu więcej :) miło :) Jak ten topik przeżyje do września to będę was prosić o jeszcze wiele rad :) Oj będzie mi potrebna wasza pomoc :D A tymczasem nie mam żadnych pytań już, więc przysłucham się tu waszej rozmowie :) Bo wypowiadać się nie mogę :( brak doświadczenia ;) ale to nadrobię, obieciuję ;) :D :D:D:D:D Zatem pozdrawiam wszystkich nauczycieli :) 🌻 dla Was :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Manna! Pamiętam, oj pamiętam! Otóz, moje drogie Panie, Mannę poznałam tu - w Kafeterii! Tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego 2003/4. Dla mnie praca w szkole czasami jest walką o przetrwanie i z takim też problemem zgłosiłam się do dyskusji (to chyba coś o przerażonej szkołą mamie było?)... Wstyd się przyznać, ale dalej nie uważam się za nauczyciela z powołania. Niemniej jednak, jeśli wykonuję swoja pracę, staram się do niej przykładać i robić to z sercem. Dzięki Mannie, jej optymizmowi , radom i miłymsłowom jest mi na pewno o wiele łatwiej. Właśnie wypuściłam moją klasę w świat (gimnazjaliści), dopiero co się mianowałam, będę miała w tym roku trochę mniej godzin ( pamiętam, że chyba 2 lata temu miałam ich ok.30) - pewnie będzie już trochę lżej... Nie powiem, szkoła potrafi być fajnym miejscem... ale daleko mi do Waszego entuzjazmu i radości z bycia belfrem! Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może się znów powtórze - ja uwielbiam uczyć. :D Sprawia mi to radość :) szczególnie jak mój uczeń dostanie dobrą ocenę, czy taką jaką akurat chciał :) Kilka lat uczę już prywatnie dzieci w różnym wieku, i cieszę sie z każdego ich powodzenia, a każda porażka mnie smuci. Nie wiem czy to dobrze, ale ich niepowodzenie odbieram jako moje niepowodzenie. Biorę to dosłownie jako to że nie przygotowałam dziecka dokładnie, że to moja wina. Wiem że tak nie powinnam myśleć ale cóż, może jeszcze teraz tak emocjonalnie podchodze do tego, a z czasem to mi minie? Jak uważacie???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona28
od ponad roku jestem mianowana:) co do opasłości segregatorów z dokumentacją, to tez jestem zdania, że im mniej (i oczywiście na temat, zgodnie z rozporządzeniem) - tym lepiej:) od wrzesnia zaczynam 6 rok pracy zawodowej, 2 rok stażu na dyplomowanie... w sumie pracuję już w 3 szkole... rok pracowałam w podstawówce, a później to już tylko gimnazjum-co mi bardzo odpowiada:) w obecnej mojej szkole pracuje ponad 40 nauczycieli.. panuje bardzo przyjacielska atmosfera i cieszę się bardzo, że dane było mi spotkać takich ludzi.. ... co do środowisk- pracowałam 4 lata w środowisku w zasadzie wiejskim (miasteczko poniżej 5 tys.), teraz mam za sobą rok w dużej, miejskiej szkole... jaka różnica? na pewno młodzież bardziej bezpośrednia, bardziej rozbrykana, sprawiająca więcej problemów, ale też- inteligentniejsza, ciekawsza, stawiająca wyzwania:) i muszę się przynać, że też bałam się jak to będzie... dostałam w tamtym roku 4 kl. pierwsze i jedną trzecią-którą, siłą rzeczy-przejełam po kimś.... na początku z tą 3 mialam trochę problemów, ale tylko na początku:) podzielam zdanie, że nie można sobie pozwoilć wejść na głowę, trzeba być konsekwentnym...ale też dawać młodzieży wyrór, a nie tylko narzucać swoje zdanie... trzeba też być naturalnym w tym co się robi, i nigdy nie dopuścić do sytuacji, kiedy braknie nam argumentów.....:) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferzyca
Gdy czytam Wasze wypowiedzi, to bardzo mnie cieszy, że jest wiele młodych i normalnych nauczycielek w tym kraju :) Ja też się do nich zaliczam, chociaż trudno mnie zakwalifikować do tzw. młodych nauczycieli ;) , jak to mawiała moja pierwsza dyra - wyjątkowa zołza i wampirzyca energetyczna :P Jakich Wy macie dyrektorów? Ja na poprzednią i obecnego dyra nie narzekam. Jest w miarę ok. Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annia
Witam:) Powiekszam grono obecnych tu belferzyc:) Ucze jezyka niemieckiego- jestem nauczycielem kontraktowym, we wrzesniu zaczne 5 rok pracy w szkole. Przyznam szczerze, ze do tej pory mialam starszne szczescie-trafilam do swietnej szkoly,a moj dyrektor jest prawdziwym facetem z klasa. Staz tez jakos przebiegał bezbolesnie, gdyz moj dyrektor z gory powiedzial, ze wymaga konkretow-sprawozdanie w punktach, zadnych zdjec, czy prac uczniow itd. Od wrzesnia niestety jestem zmuszona zmienic szkole (brak godzin:( )-ciekawe jak bedzie tym razem, zwlaszcza, ze za rok wlasnie konczyc bede staz :((( Ale poki co ciesze sie wakacjami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferzyca
Witaj Annia :) Też mam nadzieję, że w nowej pracy się odnajdziesz i wszystko będzie ok. Sama to przeżywałam w zeszłym roku, wiem więc jak to jest przy zmianie pracy. Cieszmy się wakacjami :D i piękną pogodą, przynajmniej u mnie w Wielkopolsce. A Ty Anniu, skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona28
jestem z Mazur- dzis pogoda piękna.. właśnie wróciłam z plazy:) co do dyrektorów- to obecna jest moim trzecim... wcześniej byli to panowie, ale... niestety brakowało im jaj:) może dlatego, że to było raczej środowisko wiejskie-nie wiem, ale wolę obecną sytuację- 'władzę" sprawują dwie kobiety- jest porządek, wspaniały przepływ informacji, itp. i do tego świetnie dobrana kadra- naprawdę cieszę się, że trafiłam do tej właśnie szkoły- mam umowę przez mianowanie:) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferzyca
Jest tak mało facetów w naszym zawodzie, że czasem zbyt wiele oczekuje się od tych, co są. A czasem faktycznie to takie niedoróbki, że smutek ;) No ale cóż .... Pozdrowienia dla Mazur ( i reszty kraju :) ), byłam tam kilka razy, ode mnie to kawał drogi. Ale mają niesamowity urok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona28
dzięki:) -pozdrawiam Wielkopolskę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz jak ktos straci prace to koniec - takie jest moje zdanie. Ja uczę w Małopolsce i musze powiedzieć, że jest tragicznie. Do 2006 roku nie mozna praktycznie nic znaleźć. No chyba, że ktos ma niesamowite szczęście (np. inny nauczyciel musi iśc na emeryturę). Ale właściwie to jest beznadzieja. Nie chciałabym byc np. tegoroczną absolwentką, bo wiem, że o pracy w szkolnictwie to mogłabym tylko pomarzyć. Najlepiej jeszcze mają sie tylko nauczyciele języków - oni jeszcze mają jakies perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferzyca
Niestety do tego "magicznego" 2004 roku będą problemy ze znalezieniem pracy przez absolwentów - przyszłych nauczycieli. Chociaż z drugiej strony, gdy w mojej gminie likwidowano szkoły ( i moją niestety też do spotkało :( ), to każdy znalazł pracę. Nie wiem, jakie teraz są zapotrzebowania, na pewno najciężej jest osobom po nauczaniu początkowym, przedszkolnym i pedagogice. Moje dwie koleżanki z nauczania zrobiły podyplomówki z polskiego i dzięki temu znalazły sobie pracę jako polonistki i bardzo sobie to chwalą. Ale i tak mojej starej szkółki żal - tak czasem mnie nachodzi taka nostalgia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sunnysmile (przepraszam ze ostatnio nazwalam Cie sunnyshine, nie mam pojecia dlaczego:) ) no idea ile kosztuje ale na pewno si edowiemi Ci napisze cene ksiazki, a nawet set\'u. dowiem sie ile musisz zamowic, zeby dla siebie dostac egzemplarz bezplatny i jakies materialy. a podoba Ci sie ksiazeczka, bo dzieci urzeka okladka :D ze swiecidelkami (Sparks w koncu, :)hehe). ale wiem ze tresc tez dobra. na oup mozna chyba polegac! pozdrawiam wszystkie kolezanki po fachu (widac wszystkim sie troche nudzi a kasy na wczasy nie ma:( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kleosia - nie prawda ze n-le od jezykow maja duzo latwiej :( ja tez tak myslalam dopoki nie rozeslalam 30 podan do szkol w miescie gdzie chcialam uczyc i otrzymalam ...... 2 odzewy (na szczescie w tym jedna propozycje, ktora przyjelam) tak wiec ciezko jest wszystkim, choc jezykowcy maja pewnie te przewage ze zawsze moge znalezc zupelnie inna prace smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) ja mogę powiedzieć ze swojej strony, że oferty w mojej okolicy są. Sama miałam 3 , dwie w podstawówkach i jedną w gimnazjum. Tyle że tylko w jednej byl cały etat. Poza tym wciąż szukają, bo przeglądam ogłoszenia. No ale co tu dużo mówić, wielu z nas dorabia korepetycjami. Z tego idzie też kasy zarobić dużo. Mam tu przykład mojego byłego korepetytora. Razem z żoną udzielali korepetycji. Poza tym oboje uczyli w szkole jako nauczyciele. Dorobili sie dużego domu i dobrego samochodu. Bylo to niestety kosztem ich życia prywatnego i rodzinnego... :( Nie chodzi mi tu o pieniądze teraz, ale chcę powiedzieć że nauczyciel zawsze gdzies się zaczepi, choćby dając korepetycje, a jak jest dobry, to jeden drugiemu go poleci i uczniów się uzbiera... Fakt faktem, że nauczanie prywatne to nie to samo, bo nie odprowadza się składek i nie liczy sie do emerytury nic, ale z drugiej strony, jak nie ma pracy albo jest mało pieniędzy to lepszy rydz niż nic , prawda? ;) Pozdrówka dla wszystkich Was tutaj :):):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferzyca
U nas językowcy raczej pracę znajdują, ale pewnie w różnych regionach Polski różnie to wygląda. Np. moja koleżanka - germanistka ze Sieradza pracę znalazła ze 30 km od domu i w dwóch szkołach, by mieć etat. Angliści mają u nas generalnie najłatwiej, ale germaniści też są poszukiwani. Korki to kopalnia złota, ja w tym roku dałam sobie spokój z tym, bo nie miałam sił na takie popołudniowe zajęcia. Ale od września, może. Pożyjemy, zobaczymy. A jakie języki obce dominują w szkołach na Waszym terenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annia
Jestem z Katowic i tutaj od jakiegos czasu króluje angielski. Niemiecki jest najczesciej jezykiem dodatkowym,tak wiec w malym wymiarze godzin. Na szczecsie udalo mi sie zlapac w nowej szkole 29 godz. , gdyz druga germanistka idzie na wychowawczy:) Caly czas zbieram sie tez w sobie by zaczac studia podyplomowe. Zamierzam zabrac sie za informatyke szkolna-z kilku powodow- program studiow jest calkiem ciekawy i nawet choc nie mam zamiaru uczyc informatyki, to naucze sie mnostwa rzeczy przydatnych w zwykljek pracy z komputerem, a przy okazji zdobede doddatkowe kwalifilkacje do drugiego przedmiotu "na czarna godzine". Poza tym w szkolach na Slasku panuje wrecz moda na oligofrenopedagogike. Moja przyszla dyrektorka juz wypytywala, czy mam zamiar itd . A ja zamiaru nie mam i wole zajac sie czyms, co mnie interesuje bardziej, czyli informatyka i przy okazji wykrecac sie tym od oligofreno:) A teraz uciekam do bardziej przyziemnych problemow, czyli remontu:) Pozdrawiam !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas do tej pory była mnej więcej równowaga między angielskim i niemieckim. Do tego jeszcze francuski. Ale od paru lat zmienia się wszystko i jest coraz więcej klas z 1. językiem angielskim... Przypominam, że ucze w szkole ponadgimnazjalnej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferzyca
Witajcie belferki :) własnie wróciłam znad jeziorka i od razu hop na forum. U mnie w gminnych podstawówkach dominuje niemiecki, w gimnazjach jest i niemiecki i angielski, no a w szkołach średnich dochodzi jeszcze rosyjski, francuski. Annia -> masz rację, wiej od tej oligofreno, bo koszmarem jest studiowanie czegoś, co nas nie interesuje. A informatyka, owszem, sama się nad nią zastanawiam, ale jeszcze nie w tym roku. Można zresztą świetnie wykorzystać informatykę na lekcji języka obcego :) Pozdrowienia dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferzyca
mam nadzieję, że nasz topik przetrwa te 4 tygodnie i będziemy mogły (a może mogli) dzielić się na bieżąco swoimi problemami i radościami w pracy, może nie tylko. Jutro rano wyjeżdżam na parę dni na Dolny Śląsk, nie wiem, jaki dostęp do netu będę tam miała. Pozdrawiam Was i do zobaczenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) dawno mnie tutaj nie było :) Topik się rozwija widzę ;) Witam nowych nauczycieli -forumowiczów :D:D:D:D:D fajnie by było gdybyśmy mogli wymieniać sie tutaj uwagami i informacjami od września :) Zatem zachęcam wszystkich do zadawania pytań, napewno ktoś z nas pomoże :) Szczególnie nam, początkującym, czyli Wormiakowi i mi ;) Pozdrówka papa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny;) od wrzesnia zaczynam staż w gimnazjum(stolica) belferzyca >bede uczyc niemieckiego tak jak Ty:) pozdrawiam goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belferzyca
Madagaskar -> witaj :D I do zobaczenia za parę dni. Mam się pakować, ale jeszcze na chwilę wleciałam na forum. To już chyba jest małe uzależnienie ;) Pa wszystkim 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 lata nauczyciel ang.. juz nie jestem, ciesze sie, ze zwialam;-) i ominelo mnie to cale stazowanie szerokim lukiem.. ale chyba raz nauczyciel juz zawsze nauczyciel? i pomimo zmiany krajow zamieszkania, wciaz ucze, tylko teraz doroslych;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×