Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sunnysmile

Do nauczycieli słyszeliście już o tym?

Polecane posty

No i żadna mi nie napisała jak sobie radzi w taki dzień jak dziś z bolącą głową i wrzeszczącymi dzieciakami!!!!!!!!! Bo się pogniewam grrrrrrrrrrrrrr Polonistka -> też jestem stażystka, tyle że tak jak Pszczółka, jestem od angielskiego :) Póki co nie martwie się egzaminem na kontraktowego, bo mam teraz inne na głowie sprawy ;) Biolożka z przymrużeniem oka -> witaj niestety nie moge ci pomóc, bo na biologi to znam sie tyle co nic. wiem tylko kiedy mam wziąć kolejną pigułkę i kiedy mam mieć okres ;) no i jeszcze wiem ile trwa ciąża i jak się rozmnażają ssaki ;) z innych zagadnień tematycznych może coś tam będę pamiętać ale to raczej będą tylko \"resztki\" mojej wiedzy które gdzieś się tam zapałętały w moim mózgu ;) Kobietki -> czekam na sposób radzenia sobie w trudnych sytuacjach(patrz mój post wyżej) Pozdrówka dla wszystkich 🌻 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sunnysmile -> do tej pory nie mialam problemow z bolaca glowa w pracu (tfu tfu), ale mysle ze najlepszym sposobem jest ibuprom i mysl o czyms przyjemnym. A po powrocie z pracy najlepiej jest polozyc sie do lozka i zdrzemnac. Lepszego lekarstwa na bol glowy nie ma. Pozdrawiam i zycze milej nocki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SUNSMYLLE---> nie gnewaj się na nas :D Ja powiem Ci ,jak sobie z tym radzę:-) Po pierwsze-staram się ,zeby nikt mnie nie zdenerwował-co jest niezmiernie trudne ;D, sama o tym pewnie dobrze wiesz:-)Więc do wszystkich spraw za wszelka cenę podchodzę z dystansem i dozą dobrego humoru-doceniaja to Ci ,którzy są w starszych klasach -gorzej mi idzie z tymi ,co dopiero do nas przyszli :-( ,ale cierpliwie czekam kiedy oswoją się z moimi \"zasadami życia w gromadzie\":D Mam zawsze dobrą kawę-ostatnio cynamonowo-miętową ,no i oczywiście herbatkę:-) w swoich ulubionych filizankach -to taka namiastka \"domu\":D Na lekcjach umiem utrzymać dyscyplinę -dzięki czemu nie muszę ingerować -i Bogu niech będą dzięki :D-bo hałasu nie znoszę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku... myślałam, ze nie przeżyje dzisiejszej drogo z pracy!! szok!!na dodatek drzewo zatarasowało droge! Jejku.. niech już sobie ta zima idzie ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też zima zaskoczyła :o Dzieciaki były zachwycone, próbowaly ciągle przemycać śnieg do klasy a ja skutecznie im w tym przeszkadzałam ;) Doczekałam też i jazdy po pierwszym śniegu. Z duszą na ramieniu jechałam powolutku i dojechałam. Najgorzej bylo godzinke temu, jak musiałam wyjechać z domu autkiem coś załatwić :o kurcze, troche juz przymarzlo to do drogi i nie jedzie się ciekawie... SZARA AMBRA-> dzięki za pomysła na odreagowanie w pracy :D Kobietki -> a jak tam wam dzis droga do i z pracy minęła? Bezpiecznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Droga do szkoły i spowrotem minęła mi dobrze. Rano padał śnieg, na parkingu przed szkołą zasypało mi samochód :) , ale nie było źle. No a w pracy ostre spięcie - z polonistką :P Od jakiegoś czasu jest na mnie smiertelnie obrażona, bo niby ją kiedyś tam strasznie obraziłam. No nie wiem. I pewnie czeka na moje korne przeprosiny - to się nie doczeka. A wczoraj wzięła moją klasę do kina nie informując mnie przedtem o tym fakcie. Wyraziła wielkie zdziwienie i stwierdziła,że pierwszy raz słyszy, żeby wychowawcę informować o takich sprawach !!!!!! No nie wiem, ja uważam inaczej, ale może takie zwyczaje panują w Waszych szkołach a ja faktycznie się czepiam?? Co o tym sądzicie?? W każdym razie awantura się zrobiła na pół grona, bo inni też coś tam jej dorzucili, stary został w to też włączony i atmosfera jest nieciekawa. Ale i tak już gęstniało od jakiegoś czasu i to nie tylko mi pewne rzeczy się nie podobały. Więc może takie wyjaśnianie bedzie lepsze niż udawanie,że wszystko jest ok. A rozmowa wyjaśniająca ma byc w przyszłym tygodniu. Ciekawa jestem, co z tego wyniknie. Nigdy takiego czegoś nie przeżywałam i wcale nie jest mi z tym dobrze. Pozdrawiam Was, miłej soboty :) Ja niestety na studia jadę. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jotkaa
Hej hej! Aleście się rozgadały! Nie wiem od czego zacząć... No to od pogody ;) U mnie było wszystko: śnieg z deszczem, chwila słońca, grad, mżawka, wichura i śnieżyca - ledwo doszłam do domu, tak wiało! dookoła połamane gałezie, a kontenery na śmieci wyjechały na środek parkingu, dobrze, że nie walnęły w żaden samochód... Biolożko z okiem! Witaj! Co do lekcji egzaminacyjnej: - nie za bardzo zatrybiłam (tak się ostatnio wyraził mój były uczeń) o co chodzi... o hospitację dyrektora, lekcję otwartą? Polonistko! Egzamin na kontraktowego to rozmowa z Twoim dyrektorem, opiekunem stażu, przewodniczącym zespołu przedmiotowego. Może tam również znaleźć się ktoś z zewnątrz, ale nie musi. No i jeśli chcesz - przedstawiciel związków zawodowych. będą przeglądać Twoją dokumentację, popytają o wrażenia z dotychczasowej pracy, jej plusy i minusy, doświadczenia, może o coś z metodyki, zadadzą kilka pytań dot. prawa oświatowego (KN i Ust. o Syst. Oświaty), podebatują nad Tobą przy zamkniętych drzwiach.. i zostaniesz kontraktowcem :D (tak przynajmniej było 3 lata temu u mnie w szkole - bardzo miło, przy kawie i ciastkach). amen. Pszczola Słyszałam coś na temat tego konkursu, ale u nas tradycyjnie przygotowujemy się na razie do FOXa. Może w przyszłym roku, jak przetestujesz i dasz znać, czy warto ;) Sunny! Ibuprom - dobra rzecz. Jak bardzo boli głowa, to modlę się tylko, żeby już było po lekcjach, bo raczej nie mam co liczyć na komfortowe warunki pracy (ciszę i spokój). Staram się, jeżeli klasa jest w miarę "normalna", znaleźć im takie zajęcie, żeby mogli pracować w parach, albo samodzielnie i w ten sposób trochę sobie odetchnąć. Gratuluję dotarcia samochodem do domu! O ile dobrze pamiętam, jesteś ze Śląska, a nie wyglądały nasze ulice zachęcająco! kkigana Jak rozumiem, również pełen sukces z dojazdem do domu? Ale masz zamieszanie w szkole! To musi być nieprzyjemne dla wszystkich... Moim zdaniem pani polonistka powinna Ci dać znać o tym wyjściu, bez dwóch zdań! Kto jak kto, ale wychowawca powinien wiedzieć dokładnie co się z jego klasą dzieje. Daj znać, jak się to dalej potoczy. I SPOKOJNIE, bez nerw. Nie jesteś sama (piszesz, że inni n-le też mają jakieś uwagi do tej pani). Tylko nie zróbcie z niej kozła ofiarnego! Ona pewnie oprócz niedociągnięć, ma jeszcze i jakieś dobre strony, co? KK Oj, to dopiero początek zimy! Tak szybko jej nie przegonisz... Zostaje coś na "wzmocnienie" (proponuję wiśnióweczkę produkcji mojej mamy), kocyk i przeczekanie... Dziewczyny, trzymajcie się cieplutko! Aaaa! I po kielonku wiśniówki dla każdej! Chluuup!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oby więcej takich sukcesów w dojazdach do domu i do pracy. Jotka ---> nie mam zamiaru się nad nią znęcać. Z jednej strony jest mi jej żal, bo tak się zamotała w tym wszystkim, że pomogłaby jej tylko wizyta u dobrego psychoterapeuty. Ale z drugiej może i taki wstrząs jest potrzebny każdemu z nas, żeby się ocknął. Zobaczymy. Na pewno napiszę co i jak. Narazie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie wichura i sniezyca dopadla w drodze do domu. Szlam sobie spokojnie, popychana podmuchami wiatru, bylo mi cieplo, na szczescie nie porwalo mnie (co nie byloby takie trudne, zwazywszy na to ze jestem bardzo szczupla - mam niedowage ;-) ). I z tego wszystkiego smialam sie sama do siebie, widzac co sie dzieje wokol mnie. Uwielbiam snieg, kocham robic orly na sniegu, zjezdzac na dupolotach, obrzucac sie sniezkami - szkoda, ze moi znajomi czuja sie za starzy na takie wyczyny ;-) Jotka -> na pewno dam znac odnosnie tego konkursu. Zycze milej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach wszędzie są spory i obrazy -a już najtrudniej dojść do porozumienia w gronie nauczycielskim ...:-(.Też ostatnio miałam ostre spięcie z moja kolezanką z pracy.Jest mi tym bardziej przykro,ze uważałam ją za bardzo dobra koleżankę-a tu?Wyszło szydło z worka :D .Mam nauczke ,ze w pracy nie należy zawierać żadnych bliższych znajomości ...:-( Najśmieszniejsze jest to ,ze w jej mniemaniu nic wielkiego się nie wydarzyło(pominąwszy fakt ,że nakrzyczała na mnie jak na ucznia,powiedziała o parę słów za dużo).A ja?No cóz , nie potrafię przejśc na dawne tryby i udawać ,ze nic sę ie stało...Trzymam się z dala -zostały mi tylko kontakty służbowe ... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry wszystkim w ten piękny, biały, mroźny i gładki poranek ;) 🌻 Ja mam już zaliczone odmrażanie zamka do drzwi w samochodzie, jazde po lodzie na letnich oponach i powrót do domu na zimowych :D od razu się inaczej jedzie ;) A co do tych sytuacji między nauczycielami czy w pokoju nauczycielskim, to u nas też są różne. Zauwazyłam hipokryzję... i obgadywanie za plecami.... :( Szczególnie na \"topie\" jest katechetka. O tej to gadają ciągle... A swoją drogą, ciekawe czy mnie też obgadują ;) pewnie tak, ale mam to gdzieś :D Spokojnego weekendu wszystkim, a zmotoryzowanym ostrożnej jazdy życzę 🌻 Pozdrówka pa 🌻 👄 🌻 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifka
czy jestescie nauczycielkami z powołania?ja chyba nie..ale nie potrafię znależć inneju praACY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wifka -> a czego uczysz? może spróbuj poszukać pracy w pokrewnych zawodach? jak jestes humanistką, to może w jakiejś redakcji, wydawnictwie czy też gazecie? nawet biuro podróży może być odpowiednie. Dlaczego uważasz że nie jesteś nauczycielką z powołania? Wybrałaś ten zawód bo musiałaś? Co takiego się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam grono! Starsznie dawno juz mnie tu nie bylo- mialam ograniczony dostep do komputera, a jak juz udalo mi sie do niego dorwac, to nie chcialy mi sie publikowac napisane posty:( Cos ta kafeteria szwankuje... Tradycyjnie mam pytanko- tym razem o wycieczki szkolne. Jak wyglada u Was sprawa tzw. \"czasu wolnego\"? W moim ostatnim gimnazjum bylo surowo i oficjalnie zabronione, by zostawiac dzieci samym sobie w obcym miescie, nawet na pol godzinki. W szkole, ktorej obecnie ucze, uczniowie dostaja \"czas wolny\". Jak to wyglada u Was? Pozdrawiam i ide prac sweterki:) Zima przyszla brrrrrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja
sie pytam,jako ze jestem też nauczycielką:czy poszlibyscie ze swja klasą ,II,III gimnazjum na film B.Jones:w pogoni za rozumem?U mnie w szkole wzbudziło to wiele kontrowersji.A co Wy na to????Dodam ze pracuje w małej wiejskiej szkółce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do a ja---> Ja na pewno nie poszlabym na ten film nawet z licealistami...To film dla trzydziestolatek-nic takiej \"dzieciarni \"nie da .To zdecydowanie film na babski wieczór w gronie kobietek ,bo z facetem to też nie ma sensu iść na ten film :D Wybierz coś ciekawszego ,co mozna omówić pózniej na polskim-wedle zasady \"UTILE DULCI\":D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifka
tak,ucze przedmiotów humanistycznych-wybrałam ten zawód bo za bardzo nie wiedziałam co ze sobą zrobić-wiedziałam,ze idąc na studia peagogiczne nie musze pracowac jako nauczyciel-ale gdy je skończyłam to jedyne co mi przyszło do głowy to praca w zawodzie.Udało się ją zdobyć i jak na razie nic nie wskazuje na to,że ja stracę.Tylko taki dylemat moralny we mnie się odzywa..niezbyt lubię to co robię.Ale udaje na zewnątrz ,że jest ok..poza tym niestety dla mnie ta praca jest chyba nieodpowiednia.olałabym siedzieć nawet i 8 godzin dziennie(a nie 3-4),ale wracajac do domu nie mysleć o niczym związanym z przygotowywaniem zajęć,sprawdzaniem prac itp.Niestety nie mam dobrej organizacji czasu i dlatego każde popołudnie u mnie jest rozgrzebane.....buu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) wifka ---> chyba z powołania pracuję w szkole. Bo jak narazie jeszcze to lubię ;) Annia ---> faktycznie dawno Cię nie było, witaj ponownie :D W sumie dawno nie byłam na wycieczce i nie wiem, jakie zasady panują w tej szkole, gdzie obecnie pracuję. Ale w mojej poprzedniej szkole dawalismy dzieciom wolne, bo były na tyle grzeczne, że można było to zrobić. Oczywiście nie przesadzając w niczym. My okreslalismy dokładnie czas, jaki mają do dyspozycji i miejsce, najczęściej jakiś rynek, czy prostą ulicę, czy raczej deptaki. I zdawało egzamin. Ale jak to z gimnazjalistami będzie to nie wiem. Myślę,że sama na tyle ich poznasz i będziesz wiedziała, na ile możesz im pozwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wifka --->nie przejmuj się - mnie też czasami łapie tzw \"wypalenie zawdowe\"i poczucie bezensownej \"orki na ugorze\",zwłaszcza wtedy gdy przygotuje odlotową lekcję ,a tu...?Masz ci los!pójdzie nie tak jakbym chciała :D Albo to siedzenie w domu \"w papierach\"...Straszne!No to znalazłam sposób-staram się tych papierzysków do domu nie przynosić -sprawdzam więc wszystkie klasówki,testy etc , albo na okienku,albo jak mam na 9 przychodze godzinę wcześniej...Żeby tylko tego na oczy nie widzieć w domu Ale musze powiedziec jedno-lubię swoją pracę-uczę 8 rok :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wifka ---> 8 godzin, zamknąć drzwi biura i spokój. To może i fajna rzecz, ale gdzie dziś znajdziesz taką pracę? Idąc do firmy trzeba liczyć się z 12 godzinnym szaleństwem, pracą w weekendy, służbowymi wyjazdami itp. Ja się na to nie piszę. Może wyszukaj jakieś pozytywne strony obecnej pracy i gdy nachodzą Cie jakieś wątpliwości, wyrzuty sumienia to sobie je przypominaj - może będzie lepiej? A w jakiej szkole uczysz? Zaglądaj do nas, czasem dobrze jest się anonimowo wygadać, a druga osoba pozwala spojrzeć na pewne problemy z dystansu. Wiadomo,że najgorsze są początki, potem jakoś leci, zwłaszcza jak pracujesz z tymi samymi podręcznikami. Bazę masz gotową, wprowadzasz tylko modyfikacje, albo i nie - jeśli to, co zrobiłaś w zeszłym roku było dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifka
dzięki dziewczynki za porady-ja pracuję 3 rok i to w bardzo dobrej średniej szkole-nie ma mowy,żeby była na lekcji jakakolwiek fuszera.Ja bardzo doceniam wszystkie walory tego zawodu-ferie,wakacje,rekolekcje itp.Nie mogę jednek powiedzieć o sobie ,że mam zapał do tej pracy.Staram się wypełniac wszystkie obowiązki starannie i prawidłowo.Może nie mam dobrego kontaktu z młodzieżą?Może chcę kopiowac pewne schemtty z mojego pobytu w szkole.Czasy sie zmieniaja a ja nie wiem czy do tego wszystkiego pasuję:)pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wifka--->w pracy w szkole dużo jest przeróznych absurdów ,które nic nie wnoszą ,które powodują ,ze tracimy nasz czas ,energię i wszelki zapał...Takie np ścieżki edukacyjne(nb podobno zostały zniesione ,a ja siedziałąm na kursie przez 35 h!)czy rady...-ale wiesz co?Najważniejsze jest wyposrodkowac to wszystko,podejśc do tego z dystansem,nie przejmować się-bo inaczej można zwariować...:D Ja obecnie radę (u nas trwa około 5-6 h!) traktuję jak kabaret-jak robi się nudno sprawdzam klasówki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Jesli chodzi o sobotnie warsztaty (Dysleksja a języki obce) to nie jestem w pelni zadowola, prowadzaca nie byla zbyt dobrze przygotowana, czytala z rzutnika zwrocona do sluchaczy plecami, 20min. opoznienie zwiazane z niedzialajcym kompem, za duzo teorii a za malo praktycznych cwiczen. Ale wysiedzialam prawie 4h, dyplom dostalam wiec mam juz co wlozyc do teczki ;-) Jeszcze 3-4 takie warsztaty i mysle, ze wystarczy na kontraktowego. Jutro pierwsza wywiadowka, poki co martwie sie nie tylko tym faktem, ale i tym, jak dojde do pracy - jak zasypie to pozostaje tylko piechota. Wyglada na to, ze w szkole spedze ok. 11h (od 8.55 do 19.20, bo dopiero o tej porze mam pks powrotny) Wifka - dopiero zaczelam prace, ale odkad pamietam, zawsze chcialam byc nauczycielka. Podoba mi sie to co robie, lubie pracowac z dziecmi i mysle ze to moje powolanie. Zycze duzo sil na nowy tydzien pracy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczolo--> ja swoja pierwsza wywiadowke w zyciu przezylam w ostatni czwartek. I to z kompletnego zaskoczenia, bo w zastepstwie za kolezanke na L4 (sama na szczescie nie mam wychowawstwa:) . Stresowalam sie niezle, bo z ta klasa mam tylko jedna lekcje w tygodniu i trudno mi opowiadac o nich cos konkretniejszego. No ale jakos to poszlo. By sie jak najbardziej odciazyc zorganizowalam prace w grupach- rodzice sami czytali miedzy soba poszczegolne dokumenty, a ja w tym czasie juz tylko z jednym rodzicem na podstawie dziennika i zeszytu uwag staralam sie wywnioskowac cos o danym uczniu. Widzialm po minach, ze troche im malo, no ale trudno:( Mam nadzieje, ze to byla ostatnia niespodzianka tego typu:) A teraz czas na kapiel! Kolorowych snow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczolo--> ja swoja pierwsza wywiadowke w zyciu przezylam w ostatni czwartek. I to z kompletnego zaskoczenia, bo w zastepstwie za kolezanke na L4 (sama na szczescie nie mam wychowawstwa:) . Stresowalam sie niezle, bo z ta klasa mam tylko jedna lekcje w tygodniu i trudno mi opowiadac o nich cos konkretniejszego. No ale jakos to poszlo. By sie jak najbardziej odciazyc zorganizowalam prace w grupach- rodzice sami czytali miedzy soba poszczegolne dokumenty, a ja w tym czasie juz tylko z jednym rodzicem na podstawie dziennika i zeszytu uwag staralam sie wywnioskowac cos o danym uczniu. Widzialm po minach, ze troche im malo, no ale trudno:( Mam nadzieje, ze to byla ostatnia niespodzianka tego typu:) A teraz czas na kapiel! Kolorowych snow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ambro ---> ścieżki miałyby być zlikwidowane?? To byłaby wspaniała wiadomość!! A może już są zlikwidowane, tylko my nic nie wiemy? Bo to jest absurd nad absurdami. Do mojej pracy nic nie wniosły, szczerze mówiąc. Ale pamietam, przed reformą, zaznaczalismy w dziennikach coś takiego jak wychowanie zdrowotne. Ambro, czy u Ciebie też coś takiego wtedy było? Pszczoło ---> powodzenia na wywiadówce :) Pewnie,że na kontraktowego wystarczą ze 3-4 warsztaty. W końcu ile można w ciągu roku tego robić. Miłego poniedziałku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ambro ---> ścieżki miałyby być zlikwidowane?? To byłaby wspaniała wiadomość!! A może już są zlikwidowane, tylko my nic nie wiemy? Bo to jest absurd nad absurdami. Do mojej pracy nic nie wniosły, szczerze mówiąc. Ale pamietam, przed reformą, zaznaczalismy w dziennikach coś takiego jak wychowanie zdrowotne. Ambro, czy u Ciebie też coś takiego wtedy było? Pszczoło ---> powodzenia na wywiadówce :) Pewnie,że na kontraktowego wystarczą ze 3-4 warsztaty. W końcu ile można w ciągu roku tego robić. Miłego poniedziałku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annia -> ja sie przygotowalam juz troche do tej wywiadowki, wypisalam sobie w punktach o czym chce powiadomic rodzicow, o czym z nimi porozmawiac. Mam nadzieje, ze nie bede za bardzo zdenerwowana, ale to sie okaze jutro o 17.00 ;-) No i licze, ze nie potrwa to wiecej niz godzine (bede starac sie jak najkrocej trzymac rodzicow w sali). Kigana -> nie dziekuje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kigana--->tak,tylko to jest nieoficjalna wiadomośc...Nik nie chce się przyznac do błedu....Na szczęscie u nas nikt nie szaleje juz z tymi chorymi ścieżkami :D Pszczoła-->też pamiętam swoją pierwszą wywiadowke :-)Nawet na jakis kurs mnie wysłali:D.Ale pamietętam jak powiedziałam coś takiego:\"Państwo wybaczą ,ale to moja pierwsza w życiu wywiadówka ...denerwuję się trochę, jak przed klasówką :-) \'\"Iwiesz co?Atmosfera rozlużniła się ...Rodzice się uśmiechnęłi ,któs powiedział-\"Kiedyś musi byc ten pierwszy raz:D \" TRZYMAM KRZCIUKI !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kigana--->tak,tylko to jest nieoficjalna wiadomośc...Nik nie chce się przyznac do błedu....Na szczęscie u nas nikt nie szaleje juz z tymi chorymi ścieżkami :D Pszczoła-->też pamiętam swoją pierwszą wywiadowke :-)Nawet na jakis kurs mnie wysłali:D.Ale pamietętam jak powiedziałam coś takiego:\"Państwo wybaczą ,ale to moja pierwsza w życiu wywiadówka ...denerwuję się trochę, jak przed klasówką :-) \'\"Iwiesz co?Atmosfera rozlużniła się ...Rodzice się uśmiechnęłi ,któs powiedział-\"Kiedyś musi byc ten pierwszy raz:D \" TRZYMAM KRZCIUKI !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×