Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdruzgotana

Kochanka mojego męża urodziła dziecko

Polecane posty

Gość Coolgirl
Popieram Cię Taka jedna L - nic dodać nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdruzgotana może jeszcze warto sobie zadać pytanie - dlaczego do tego doszło? Dlaczego on poszukał sobie innej... Odpowiedź może Ci się przydać na przyszłość... pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę mimo wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak slow po prostu
Typowe myślenie typowej zony - mężus niewinny, jego kocham więc mu wybaczę ( chociaż to ON ślubowal, ON ZŁAMAŁ PRZYSIĘGE, on rozwalał swoją własną rodzinę kladąc się z kochanką) No ale po co męża do pionu ustawiac - lepiej wylac wiadro pomyj na tamtą ( to jeszcze zrozumiem) ALE NA TO DZIECKO??? Mnie by to dziecko na pewno jakoś przeszkadzało ale zastanowilabym się glęboko nad sobą czy wszystko ze mną w porzadku, jeśli winę przerzucam z głównego winowajcy ( czyli Pana Puszczalskiego) i współwinnej ( kochanki) na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Zdruzgotanej
Masz rację.Zrób rozdzielność majątkową,podaj męża o alimenty,dość wysokie.Mężowi z jego pensji na alimenty mogą potącać ok.2/3(albo 3/5)nie pamiętam dokładnie.W każdym razie z tych 1300zł niewiele mu zostanie na to drugie dziecko. Złość się we mnie cały czas wzbiera jak pomyślę,że na owoc zdrady Twojego męża musicie jeszcze kasę łożyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość connect
do poprzedniczki: nie moja droga, zapewne nie zaprzyjaźniła bym się nigdy z tą kobietą, jednak nigdy nie staneła bym przeciwko jej dziecku, jestem matką i wiem że czegoś takiego nie zrobiła bym bo mam serce które potrafi kochać. zaraz posypie się na mnie grad oszczerstw że biorę w obronę kobietę która jest przyczyną cierpienia zdruzgotanej. Ja nie oceniam kto zawinil... nie mnie to oceniac, jednak nie będę obojętnie przyglądać się na ataki przeciwko dziecku które samo się nie obroni przed nienawiścia innych. oby zdruzgotana nie staneła przed lustrem za 5-10-15 lat i nie miała ochoty plunąć sobie w twarz, za słowa jakie wypowiedziała. bądź dzielka dziewczno, nie daj się zwariować, widźę ze po woli zaczynasz normlnie mówić i myśleć. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdruzgotana
Tak, wiem, że część Was uważa mnie za potwora. I że być może nasze małżeństwo nie było idealne. Ale nie miałam pojęcia, że do tego dojdzie. O ile mężowi coś nie odpowiadało, mógł mi to powiedzieć, bo teraz mówi, że to był tylko głupi skok w bok. Skąd mam wiedzieć, czy coś źle robiłam? Zresztą łatwo mnie wyzywać, że jestem suką, bo mam takie podejście, ale nawet sobie nie wyobrażacie, jak to jest. To wie tylko ktoś, kto się znalazł w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość connect
zdruzgotana nie rozczulaj się nad sobą, szukaj teraz wsparcia w męzu, zastanów się teraz co on chce zrobić, czy możesz na nim jeszcze polegać, abyś nie zostala zraniona jeszczem mocniej przez to że mu wybaczysz a on i tak odejdzie, zastanów się dziewczyno. Jesmi mi cię zal nawet nie wiesz jak bardzo, bo też zostałam zdradzona miała ochotę sobie wtedy życie odebrać, o mało tego nie zrobiłam, noszę w sercu zadre do dziś, ale z każdym dniem jest coraz lepiej. Weź się w garść, i zadaj sobie pytanie podstawowe, kim jest teraz dla Ciebie twój mąż, i na ile możesz teraz liczyć na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie madzieńks
Bardzo przykra historia, szczerze współczuję. Ciekawi mnie fakt- czy była kochanka Twojego męża mieszka w tym samym mieście co Ty. Czy jest duża szansza na ciągle widywania jej z dzieckiem? I jak tak naprawde sie poznali, ile trwał ich romans? Bo jesli mieszkacie blisko siebie i w dodatku przygoda Twojego męza trwała długo, to jest niestety duża szansa na to , że nigdy nie zaznasz spokoju. Podejrzewam, że jestes młoda kobieta i inteligentną - nie sądzisz że w tej chwili emocje Tobą rządzą. Może warto troszke ochłonąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radzę
wybrać się na terapię - powaga za dużo się stało, i wątpię, że sami sobie z tym poradzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abigale
zanim się wybiorą n terapię muszą się zastnaowić co chcą zrobić ze swoimi życiami, jak żyć dalej . I jak odbudować zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdruzgotana
Baba mieszka jakieś 50-60 km dalej. Poznali się, jak mój mąż (jest urzędnikiem) pojechał w delegację za chorego kolegę. Podobno spotkali się w jakimś barze i od razu poszli do niej. Ciekawe, jak by wyglądało odwiedzanie dzieciaka - na pewno to mąż musiałby jeźdźić i płacić za bilety. Czyli alimenty + widywanie dziecka + pewnie pomoc w wychowaniu. A gdyby mąż był biedny? Co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellleee
Przykro,że spotkało cię coś tak złego jednak: - winny jest Twój mąż i Ty (gdyby między wami wszystko było ok. nie zdradzałby Cię - może zbytnio zajęta byłaś firmą i zarabianiem pieniędzy) - dziecko jest bratem/siostrą Twojego dziecka - jak możesz mu źle życzyć - kochanka Twojego męża mogła nie wiedzieć że on ma żonę lub nagadał jej takich rzeczy, że miała nadzieję na stały związek w przyszłości. Wiem, ze to nie usprawiedliwia jej ale mogła tego zdrajcę poprostu pokochać - wydaje mi się, ze Twój mąż jest zwykłym tchórzem. Zostaje z Toba bo masz kasę. Myślę, ze tak czy inaczej będzie Cie zdradzał - Dla dobra dziecka (jednego i drugiego ) nie powinnaś ojcu utrudniać kontaktu z nim - przestań pluć jadem bo zatruje Twoją duszę! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgaga
Witam cie zdruzgotana.... nie wiem co mam powiedziec nie bede cie potepiac bo byc moze ja niedlugo tez bede podzielala twoje zdanie.... moj malzonek tez mial kochanke i ona niedlugo tez urodzi dziecko ,on twierdzi ze to nie jest jego ale dopiero wszystko sie okaze po badaniach...ale mysle podobnie ze jezeli okaze sie ono jego dzieckiem to napewno nie pozwole mu na kontakt z tym maluchem a tym bardziej z ta przebrzydla istota ktora jest baba wchodzaca w zwiazek miedzy dwojgiem ludzi z brudnymi butami. trzymaj sie mocno ja wciaz zyje w niepewnosci czekajac na rozwiazanie....buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie madzieńks
Jesli to prawda co piszesz - to ju nienawidze ta "latawicę' jak mozna od razu zapraszać faceta do lózka - !!! Ale skoro tak to chyba nie zdązył powiedzieć jej że ma zone i dziecko - nie sądzisz? PS te 60 km dobrze Wam wrózy - choc tyle moge Cie pocieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Zdruzgotana, Kodeks Opiekunczy i Rodzicielski mowi wyraznie: zona ojca dziecka jest rowniez zobowiazana do alimentowania jego dziecka. Ale to dobrze, ze masz swietnie prosperujaca firme, w razie rozwodu chyba sobie poradzisz bez pomocy meza. Na Twoim miejscu juz siedzialabym z mezem u notariusza i podpisywala rozdzielnosc majatkowa. Jak to dobrze, ze niewiele kochanek wie o tym przepisie.... Dodam jeszcze tylko tyle, ze jesli to nie jest prowokacja z Twojej strony, to pomysl potem, kiedy juz ochloniesz, ze ten bachor to wlasnie przyrodni braciszek/siostrzyczka Twojego nie-bachora. Zycze Ci duzo spokoju i cierpliwosci. A kochasz-wybaczysz. Tylko pamietaj jeszcze, ze ona go chyba nie zgwalcila? I zupelnie niezlosliwie, niemozliwe, zebys byla tak slepa i niczego nie zauwazyla przez ten caly czas, kiedy Twoj maz spotykal sie z kochanka, kiedy ona przez 9 miesiecy byla w ciazy? Trudno uwierzyc. Wez go teraz za reke i biegnij do notariusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdruzgotana
Jeśliby jej nawet nie powiedział, że ma żonę, to chyba jak się idzie do łóżka z obcym facetem, to można się domyśleć, że może być żonaty albo dzieciaty. Poza tym on się później z nią nie spotykał, tylko raz to zrobili (przynajmniej tak mówi), ale nie jeździł więcej do tego miasta. Macie rację - to jest brat mojego synka. Tyle, że kochanka przede wszystkim powinna o tym pamiętać, nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdruzgotana >> potrafie sie wczuc w Twoja sytuacje ,bol ,żal i inne odczucia , ale to takie trudne zeby do konca zrozumiec twoj tok myslenia . Maz mial romans ,zdradzil Cie ,konsekwencja tego bylo zaplodnienie innej kobiety ! Teraz jest super ..wroci skruszony ,Ty mu wybaczysz bo wiadomo jest Ojcem twoich dzieci , ale do ..cholery ...nie nazywaj dziecka tamtej kobiety \"bachorem\" !!! Przeciez ten bachor to dziecko-czlowiek ..z krwi i kosci \"twojego malzonka \"..mozliwe ze bedzie bardzo podobne od Ojca !!! Mowimy o rzeczach oczywistych .Czy kochajac sie z tamta kobieta nie mysla o tym ze moze zajsc w ciaze ..? Jesli nie to ..parszywy z niego Gnojek ..Bardzo dobrze ..niech tamta kobieta zalozy sprawe Twojemu Menowi ,niech tamto dziecko wie ,ze ma gdzies na świecie \"biologicznego Ojca\" ktory bedzie placil przez wiele lat na jego utrzymanie !!! Ty bys chciala zeby męża oczyścic z tego co zrobil , kochanke pogonic a ich wspolne dziecko ..potraktowac jak \"śmiecia \"..!!! NIE te CZASY ..!!! Odpowiedzialność za \" poczecie \" i \" utrzymanie \" dziecka w rownym stopniu ! Matka i Ojciec ! (rodzice biologiczni } Skad wiesz jak bylo naprawde ? Skad wiesz ze w chwili obecnej ta kobieta w ciazy z twoim mężem nie jest najnieszczesliwsza kobieta na świecie ? Skad wiesz ze to byl przelotny romans ? A moze wlasnie Twoj mąż zapewnial Ją o swojej wielkiej Milosci ..moze obiecywal rozstanie z Tobą i szczesliwe zycie u jego boku az do smierci .Moze to Ciebie stawial w zlym świetle , Temat stary jak świat .. ..Teraz biedny mąz skruszony wrocil do ..żony ! Wszystkie grzechy odpuszczone .. znowu jest wspanialym mężem ,tylko gdzies tam z jego nasienia powstanie mały niewinny czlowiek ! Szkoda , ze masz okazji porozmawiac z takimi dziecmi , mlodzieża ,ludzmi doroslymi ,ktorzy maja swoich Ojcow gdzies tam , bo Mama zostala porzucona ( jako kochanka ) Ci ludzie maja rowniez zmarnowane życie a ich bol i zal jest o wiele wiekszy niz obecnie Twoj !!! Wybacz mężowi ..masz prawo ale niech bedzie odpowiedzialny za swoje czyny , inaczej predzej czy pozniej odezwie sie w WAS sumienie za czyjeś życie !! Porąbany ten świat ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parampampam
Hmmm... Fakt, leć do prawnika! To granda, że taki zapis istnieje w naszym idiotycznym prawie! :P To przecież absurd, by pokrzywdzona strona płaciła jeszcze finansowo! A to na 100% dziecko Twojego męża? Może ta dziwka już była w ciąży i chciała tylko złapać jelenia od alimentów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka sytuacja jest mi zupełnie obca, ale nie mogę zrozumieć dlaczego odbieracie tej kobiecie (autorce topiku) prawo do wyrzucenia złych emocji, nawet jeśli dotyczą one dziecka. W końcu to ONA teraz jest najbardziej poszkodowana, to JEJ świat się zawalił a to dziecko pojawiło się na świecie w niepełnej rodzinie, bo taki los zgotowała mu jego matka. Tyle dzieci wychowuje się w niepełnych rodzinach (nie mówię, że to dobrze) i jakoś nie wszystkie mają (jak ktoś tu wczesniej sugerował) problemy psychiczne, brak zdolności przystosowania czy jakieś inne niedostatki wynikające z takiej sytuacji. Też przecież wcale nie musi tak być, że to dziecko nigdy nie będzie miało szans na normalną rodzinę. Może ta była kochanka kiedyś się ustatkuje, znajdzie kogoś z kim ułoży sobie życie, kto będzie ojcem dla jej dziecka. Oczywiście Zdruzgotana też ma taką szansę (i tego jej życzę) ale w tej chwili to ONA jest ofiarą :O......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdruzgotana
Delicja! Dziękuję za słowa otuchy! Właśnie o to mi chodziło, żeby wyrzucić z siebie ból i emocje. Dlaczego miałabym nie nazywać tego dziecka bachorem? Masz rację, to ja jestem ofiarą, a kochanka męża jest współwinna mojego cierpienia. Ale skoro nienawidzę tego dziecka, to czy od razu muszę być zimną suką? Po prostu nigdy nie zrobiłabym takiego świństwa innej kobiecie. Nie poszłabym do łóżka z facetem ot tak sobie. A gdybym znalzła sobie kochanka, zabezpieczyłabym się na wszelkie możliwe sposoby (prezerwatywa, środki pleminobójcze, itp.) aby nie zajść w ciążę. Gdybym się wtedy dowiedziała, że facet mnie zwyczajnie oszukał, bo ma żonę i dziecko, przynajmniej mogłabym mu pokazać drzwi i nie narażać innej kobiety na cierpienie, bo byłabym w ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do delicji
delicja weź przeczytaj to co napisąłaś i zastanów się czy to ma sens. bo mnie się nawet komentować nie chce tak rażące to jest. pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej durnej baby
tak jest zdruzgotana do komory gazowej dziecko, nie potrzebuejym tkaich śmieci! załosna suka z ciebie,i bardzo Ci tak dobrze, niech Cię mąż w dupsko kopnie raz a pożądnie, bo tylko na to załugujesz!!!!!!! i może zmądrzejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie madzieńks
I co wazne - o czym nie myslimy i niestety zapominamy w porywach namiętności, zwierzecych popędów seksualnych. Otóz - ZDRADA to groźba zarażenia wirusem HIV. Albo jakims innym paskuctwem. Tu dajemy świadectwo sami sobie jak rozsądnymi i odpowiedzialanymi partnerem jestesmy dla swojej drugiej połówki. Dlatego rada zamim przyjmiesz męża na nowo - niech zrobi sobie badania- to podstawa ! Pewnie o tym nie myslał, ale kto wie co złapał i co może całkiem nieświadomie Ci podarować. Najgorsze jest to że jest cos takiego jak okienko sterol.pół roku - niestety. Dopiero wówczas wirus może dac o sobie znać. Powodzenia. Obym sie myliła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdruzgotana
Nie jestem żadną żałosną suką! Mam prawo do uczuć i emocji, bo dwoje ludzi zgotowało mi taki los. I nie wyżywajcie się na Delicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zdruzgotanej
zdruzgotana podziękuj losowi że nie stoisz obok mnie bo bym ci tak wpierdoliła za co co tu powiedziałac, i co najgorasza za to że wierzyć w swiętość swoich słów. pusta kobieta z Ciebie, nienawidzisz świata, życia i co najgorsza samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie madzieńks
Ale dziewczyny - nie tak ostro. A tak na marginesie zdruzgotana nie "powiedziała" a napisała :] tylko nie wiem co Cie przedmówczyni tak zirytowało. To jest forum - kulturalne forum dla pań, nie zapominajmy o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 79365
Wżywać się na zdruzgotanej to jest dopiero podłość. Potępiać tą dziewczynę mogą tylko takie kobietyktóre same czegoś takiego nie przeżyły, albo, które same były takimi nedznymi kochankami. Albo żałośni kochasiowie. A czego wy wymagacie, by ona kochała to dziecko???? Sama mam dwoje dzieci, ale nie wiem jak bym się zachowała w takiej sytuacji. Nikt tego nie wie, nikt kto tego nie przeżył. łatwo jest się zarzekać, kiedy taka sytuacja jest tylko hipotezą. A co złego się stanie ze sobie dziewczyna pogada i ulży? Na pewno dziecku nie zrbiłaby krzywdy, gdyby je ujrzała, ale ma PRAWO czuć zal, ma prawo czuć wszystko! Zdruzgotana trzymaj się. Ja cieBie rozumiem, Jestem pewna ze sama dojdziesz do wniosku, że nie na dziecku należy się skupić, tylko na mężu. zastanów się czy warto mu wybaczać? Po co? NIe wierz w zapewnienia że raz i koniec - kto raz zdradził, będzie zdradzać. Tego maleństwa też mi bardzo szkoda, bo to nie jego wina ze ma takich żałosnych rodziców, a na świat z pewnoscią się nie prosiło. To oczywiste, ze nie ono jest tu winne, Ale rozumiem że uczucia mozesz mieć do tego dziecka w tej chwili różne. Zdruzgotana Ty lec do prawnika, nie wiem,czy rozdzielnbość coś tu pomoże, ale dowiedz się wszystkiego. Z tego coi mi sie wydaje i tak musisz ewentualnie łożyć do wysokosci wspólnego majątku. I wycisz emocje. To ten facet powinien przestać dla ciebie istnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 79365
Wyżywać się na zdruzgotanej to jest dopiero podłość. Potępiać tą dziewczynę mogą tylko takie kobietyktóre same czegoś takiego nie przeżyły, albo, które same były takimi nedznymi kochankami. Albo żałośni kochasiowie. A czego wy wymagacie, by ona kochała to dziecko???? Sama mam dwoje dzieci, ale nie wiem jak bym się zachowała w takiej sytuacji. Nikt tego nie wie, nikt kto tego nie przeżył. łatwo jest się zarzekać, kiedy taka sytuacja jest tylko hipotezą. A co złego się stanie ze sobie dziewczyna pogada i ulży? Na pewno dziecku nie zrbiłaby krzywdy, gdyby je ujrzała, ale ma PRAWO czuć zal, ma prawo czuć wszystko! Zdruzgotana trzymaj się. Ja cieBie rozumiem, Jestem pewna ze sama dojdziesz do wniosku, że nie na dziecku należy się skupić, tylko na mężu. zastanów się czy warto mu wybaczać? Po co? NIe wierz w zapewnienia że raz i koniec - kto raz zdradził, będzie zdradzać. Tego maleństwa też mi bardzo szkoda, bo to nie jego wina ze ma takich żałosnych rodziców, a na świat z pewnoscią się nie prosiło. To oczywiste, ze nie ono jest tu winne, Ale rozumiem że uczucia mozesz mieć do tego dziecka w tej chwili różne. Zdruzgotana Ty lec do prawnika, nie wiem,czy rozdzielnbość coś tu pomoże, ale dowiedz się wszystkiego. Z tego coi mi sie wydaje i tak musisz ewentualnie łożyć do wysokosci wspólnego majątku. I wycisz emocje. To ten facet powinien przestać dla ciebie istnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdruzgotana
Ale co Wy macie do Delicji? Napisała prawdę - jestem ofiarą postępowania dwojga ludzi. Dziecko na pewno też, ale mam prawo myśleć w tej chwili przede wszystkim o sobie i o moim dziecku, a o tamto dziecko niech się martwi matka i ewentualnie ojciec. Delicja po prostu przyznaje mi prawo do uczuć, jakie teraz przeżywam. Pewnie - najprościej jest "wpier..." takiej jak ja, bo czuje się do głębi zraniona. Szkoda tylko, że kochanka będzie chyba bardziej poważana przez ogoł niż ja sama na tym topiku przez niektórych. A poza tym - ja też mam dziecko, chyba o tym pisałam? Małego synka, którego, jeśli mąż odejdzie, będę wychowywać sama. Nie przyszło Wam do głowy, że nie wiem, jak ja mu kiedyś wytłumaczę, czemu tatuś odszedł? I że może usłyszę, że tatuś odszedł przeze mnie, bo byłam niedobra? Nie pomyślałyście, że mogę zostać samotną matką nie z mojej winy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość connect
powiedziałać w końcu coś mądrego, skup teraz się na sobie i swoim synku, tamych zostaw w spokoju pozwól im żyć. nie cofniesz czasu, nie spowodujesz ze maleństwo się nie urodzi, więc zastanów się co teraz będzie z twoją rodziną i kim jest twój mąż dla Ciebie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×