Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

a tam mialo byc, ze swineczki morski sa super ;) Zamotalam sie zdziebko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Witam po rozjazdach i pozdrawiam wszystkie zwierzaki i ich właścicelki. Nasz Miśka \"choruje\" na głowę chyba bo z małego ugryzienia zrobiła wielką ranę. W niedziele gdy wróciliśmy mało mnie do zawału nie doprowadziła. Pan na nią nakrzyczał by się nie drapała, to się schowała do łazienki i tam rozdrapała. Jak weszłam całą szyję miała we krwi i łapy. Teraz chodzi w abażurze na głowie, cały czas, zdejmujemy tylko by go ewentualnie wyczyścić. spuścić z oka jej nie mozna. Zabawnie musimy wyglądac na spacerze, pani z wiegachnym brzuchem i pies w kloszu na głowie. Ale abażur jej nie przeszkadza, przedwczoraj nawet się w Kiką o patyka pożarła, musiałam ją odciągć. Abażur za to przeszkadza nam, jak przychodzi na poranne pieszczoty nie omieszka nim przyłozyć. Odkryliśmy właśnie, że nasza sunia lubi też agrest i surowy bób, że o wisniach nie wspomne. Emmi - miałam kiedyś prawie owczarka niemieckiego, jak dopadł świnkę morską to wymywał ją do czysta aż była cała mokra. Kiedyś mi ją znalażł jak zaginęła w trawie na podwórku. Używaliśmy go do \"polowań na chomiki\", jak znalazł, to odgradzał go łapami od szaf i piszczał dopóki ktos nie przyszedł i nie wsadził delikwenta do klatki. Czasami w środku nocy. Myślę, że psy zwierzęta mieszkające w domu uważają za członków swojego stada i jak maja z nimi kontakt to nie robia im krzywdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majaja>> to musialo rozkosznie wygladac - swinka morska w objeciach pieseczka :) az sie usmiechnelam jak sobie to wyobrazilam :D:D. A Piesuncio byl uzdolniony w wielu dziedzinach :) i mysle, ze masz racje - ze zwierzatka zaczynaja po jakims czasie zachowywac sie jak jedna wielka rodzina. Nawet jak na poczatku patrza na siebie wilkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efciak - a czy łatwo jest sprzedać kanarki? Trzeba to robić w specjalnym sklepie, czy przez ogłoszenie Majaja - no hej! Podoba mi się ta historia o psie tropicielu :-) A co na to wylizywanie \"mówiła\" świnka morska, nie protestowała? Emmi - hej ! DZidziuś ok, tyle że ja troszkę gorzej, też psychicznie. strasznie brak mi kogokolwiek obok mnie, z zazdrością patrzę na ludzi z pieskami, a w lecie pojawia się w okolicy więcej szczeniaków :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majaja//:) Hejka:) Piękna u mnie jest tropicielem żółwiczki w ogrodzie :) Ale czytam, że horror przeszłaś, nie wiem jak bym się zachowała, jakbym psa we krwi zobaczyła :O Odpukać narazie takich przygód nie mam :) Efciak//:) Mój kanarek też całymi dniami koncertował. Fajnie masz z taką grubką ;) sprzątania mase, ale jaka satysfakcja :) Moje prosiaczki rewelacyjnie reagują jeszcze na otwieranie lodówki :D ruminka//:) Bardzo Ci współczuję, mam nadzieję,że ta samotność nie potrwa długo i wreszcie przyjedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi--> wiesz, ja sama przykrych doświadczeń z kolczatką nie miałam bo nie nosze :D:D ale widziałam kilka psów co miały rozorane szyje...znaczy rany na nich aż krew leciała a były to akurat amstafy..one mniej odczuwają ból, bo sa wytrzymalsze i nawet jak sięporaniły to dalej szarpały do przodu..fakt ze kolczatki źle dobrane ale uraz mam. Ruminka--> To tak na samotność bo już niedługo mi tez przyda się ktoś kto mnie bedzie pocieszał jak sama wyjade:( Ale nie martw się ...najlepsze są powroty podobno. Dobrze ze masz odrobinę towarzystwa zwierzecego:) Majaja--> uuu..dawno Cię nie było;) Mój kundelek tez był \"tropicielem lizaczem\" znaczy jak jużwytropił chomika, Królika albo cokolwiek innego to za wszelką cene chciał to wyczyścić swoim jęzorkiem i jak się orientowałam ze on ma chomika to chomiś już był cały mokry i strasznie zły:) A teraz mój starszy pies jest wylizywany przez młodszego...wybrał sobie jego uszy ..znaczy jak starszy lezy spokojnie na tapczanie to mój AST podbiega i zaczyna \"memlać\" jego ucho w pyszczku...nie gryzie ale w pysku trzyma i slini:) Kulfonik--> teraz już wiem ze chyba kota nie chce:) Ja mam dość szaleństw z moim psem a co tu jeszcze o kocie mówic...jakbym trafiła na takiego malucha jak ta Twoja kicia to bym sięwsciekła...cierpliwości mi czasami brakuje:) Efciak--> jak wcześnie te kanarki zaczynają sięwydzierac, sorcik śpiewac:P? Bo jak przed 9 to barrrrrdzo źle:) Pozdrowionka dla wszystkich ...papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królica//:D:D Ptaszki potrafią śpiewać ;) już o poranku:) koło 9? to one już po trelach :D:D:D Co do kolczatki, to widok straszny :( Ale nadal uważam, że jakiś osioł nie dla nich kolczatkę wybrał i stąd taka tragedia. A to że Amstafy mniej bólu odczuwają to nie jest wytłumaczenie zakładania nie dla nich kolczatek :( bo tak sobie pomyślałam, że być może to mogło być powodem, że osioł źle dobrał :( albo drugi osioł poradził mu ze względu na ,,mniej doczuwanie bólu,, jakąś inną, dla większego, czy masywniejszego psa :( Co by nie było, to straszne, i straszni ludzie, bo ja czy nosiła Piękna czy na razie raz Urwisia w trakcie spaceru i po spacerze obowiązkowo ogłądam szyję, bo nigdy nie jestem pewna, czy dobre kupiłam... nie wiem jak można nie zauważyć pierwszych ranek, a tu krew????? Takiemu to bym skopała Miłego dnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno, kolczatka ma lekko przyduszać a nie ranić wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.... zezłościłam się na tych i chyba obraziłam popukację osłów, tak tamtych nazywając ;) U mnie za oknem chłodniejszy dzień to trochę odetchniemy. Kubunio wreszcie do ogrodu wyjdzie, bo przez te upały to siedział biedny w domu. Chomiki rozbrykały się wczoraj już koło 18 i wszystkie w klateczkach obowiązkowo wisiały na suficie :D Gorzej mają te w terariach nie mają gdzie zawisnąć, no ale cuż... Ale i tak najbardziej lubię jak ziewają :) Przepiękny widok . Dostałam nowe opinie o Urwisi jak podzieliłam się jej kocimi zachowaniami, n.p. bawi się piłeczką jak kot... padła propozycja że wychowywała się z kotem/ami... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja nadal w gorszej formie, ale...uśmiechnęłam się jak czytałam Wasze posty :-) Naprawdę! Królica- Strasznie bym chciala zobaczyć, jak Aresik memla ucho kolegi :-) dzięki za kwiatki, a gdzie się Moja Droga wybierasz? Na długo? U mnie problem tkwi w tym, że ja właśnie jestem zupełnie sama, zwierzaki to mam tylko za oknem, bo Niuniek mieszka z moimi rodzicami, a moi znajomi albo nie mają zwierzaków, albo koty trzymane w domu (a ja oostatnio towarzysko nie bywam..) . Kurcze, człowiek docenia tych małych przyjaciół jeszcze bardziej, jak ich nie ma...! Nie wyobrażam sobie, co to będzie jak np. dzidziuś będzie miał alergię na sierść! Ja muszę mieć psa! Kpniecznie :-) Wiecie co, ja sobie nie zdawałam sprawy, że kolczatki mają...kolce od środka. Myślałam, że one po prostu są trochę niewygodne (no, może mają wypustki, ale nie raniące), zwłaszcza przy ściąganiu. A jeśli chodzi o kanarki - to czy kiedyś przypadkiem nie zakrywało się klatek narzutką? Wtedy zaczynały dzień i śpiew dopiero po zdjęciu narzutek. Emmi - ziewające chomiki :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruminka--> miałam na mysli nasze zwierzaczki:0 a Tobie poecam chomiczka, duzo roboty przy nim nie ma a zawsze jakies towarzystwo jest:) Wyjezdżam w Góry Świętokrzyskie do robotki na 2 tygodnie i moje Słoneczko (od niedawna nie ejstem bowiem już sama) zostawiam i lekko sięboje bo w sumie krótko się znamy i teraz znowu 2 tygodnie a moze więcej przerwy...ehhh..ale taki life, jak kocha to poczeka:) Te kolczatki mają kolce neistety i faktycznie jak się źle dobierze to ranią a ja mojemu Aresiowi nigdy w zyciu bym nie chciała krzywdy zrobićto ja wole już siez nim chwile pogimnastykować na łące co by nie ciągnał. A siły to on ma coraz więcej..wiecie...rośnie. A dziśmi paskuda zrobił brzydką niespodziankę. Wyszłam z nim na poranny spacerek i załatwił siejak zawsze slicznie i szybko bo chciał iśc do domku dalej spać...jak przyszliśmy to zabrałam się za sprzątanie a Ares tak sięprzestraszył odkurzacza i tak sięzezłościł ze lózko zascieliłam i pościeli nie ma do spaie (bo zawsze sięna chwile rano wtula w mojąposciel) że mi kupe zrobił w domu!!! Ze złości...ale nakrzyczałam na niego i chyba mu głupio było bo chodził za mną i mnie przepraszać próbował, ale ja twarda byłam i sięobraziłam...teraz zasnał smutny..jak sięobudzi to się pogodzimy:) Ale takiej niespodzianki to dawno mi nie zrobił:D:D Wredota:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendobry Bardzo :):) ruminka >> kanareczki sprzedaje sie roznie. Z regulyjest tak, ze mamy kontakt ze sklepami zoologicznymi i jezeli ktos potrzebuje kanareczka to daja nam znac :) i wtedy sie umawiamy. Ludz zainteresewona moze sobie wybrac wtedy ptaszka. No i my tez mozemy wybrac sobie ludzia :) nie kazdy nadaje sie do trzymania zwierzatek. Czasem umieszczamy info w necie, ale jezeli ktos mi proponuje wyslanie ptaszka poczta, to az mnie krew zalewa... a niestyty ludzie w ten sposob przesylaja zwierzatka 😡 Emmi >> az tak bardzo nie balagania... mo dobrea, nie ma sie co oszukiwac... balagania, ale nie az tak, zeby nie dalo sie tego ogarnac :) Królica >> zaczynaja kolo 5tej :) ale mozna sie przyzwyczaic :) Ruminka >> przykrywalo sie, ale wedlug mnie jest to ograniczanie swobod obywatelskich ;) Rybki nie maja siersci, ale ich sie nie da przytulic :/ A slyszalyscie ostatnio o piraniach wpuszczonych do zalewu... jakiegos tam, qrcze nie pamietam..podobno komus sie w akwarium rozmnozyly i wypuscil je na wolnosc. No coz - - glupota bywa cecha wrodzona u niektorych Krolica >> York mojej cioci, na zlosc ze zostawili go w domciu na chwil pare zrobil kupencje wlasnie w posciel. Centarlnie na srodku lozeczka. Tak precyzyjnie wymierzyl, ze jak to zobaczylam to myslalam ze sie posiusiam ze smiechu :) taki dowcipnis byl z nigo. Wredzioch tez. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efciak//:) A jak tam znosisz okres pierzenia? Miałam dwa i latałam z miseczką wody, moczyłam palce i łapałam na mokro fruwające piórka, u mnie przypadało to jakoś tak w okolicach lipca :D:D I tak rok rocznie :) Nie wyobrażam sobie jak to może być u Ciebie z tyloma :) Królica//:) Ale niespodzianka:) ale dobrze, że nie do łóżka, w pościel :O kurcze, no nie wiem co bym zrobiła. Czy może mi ktoś powiedzieć, jak długo sunie mają cieczkę? ruminka//:) Masz rację, bez zwierzaczka nawet takiego malutkiego to jakoś tak pusto w domu, przynajmniej tak mi się wydaje, ale jak brzuchatek jesteś to za bardzo nie ma co. Futerkowe odpadają, ptaszki też... niby wspomniane rybki, ale takie mało kontaktowe. No musisz poczekać i tyle, a czas szybko leci :) My się podzielimy z Tobą opowieściami o ziwerzakach aby Ci było miło. Byliśmy na działce i baby zostały w domu. Urwisia nie lubi zostawać, ale że ma cieczkę to nie może jechać. Gdy wracamy, mieszkanie zastajemy różne :O ale dzisiaj postanowiłam sobie, że bez względu co zastanę pogłaszczę ją , że taka grzeczna :) I nawet nie narozraniała tak bardzo. Miała zabawki, jeszcze dodatkowo na posłaniu położyłam jej do zabawy plastikową butelkę po napoju, to drugą sobie znalazła i też wzieła... ach jak cieszyła się , gdy ją chwaliłam, była taka dumna z siebie, że nie chciała wyjść z pandziem na spacer i usiadła na tyłku i trzeba było ją jak na saneczkach wyciągnąć :D:D Cały czas do nas gada i na swój sposób próbuje nam tłumaczyć co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) rybki...odpadają. Nie lubię - nawet na talerzu. pozdrawionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruminka//:D:D Ależ ogromniastego wpisu dokonałaś:) ale wiesz... taki zdecydowanie konkretny ;) przynajmniej :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futrzaki
Witamy 🖐️ Czy mogą przyłączyć się kicia i kocurek, które przygarnęły pewną rodzinę :D Pozdrawiamy wszystkie zwierzaki i ich właścicieli :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
futrzaki//:) Pewnie że tak, wszystkie zwierzaki i ich właściciele mile widziani :D A opowieści nigdy nie za wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!! :-D Krolica------mozna z kicia oszalec, to prawda, ale jak ona jest slodziutka.....i kochana czasami..:-P przynajmniej wiem ze zyje...:-P ostatni numer to budze sie w nocy, bo cos mi nie gra, rzucam spojrzenim na parapet nad lozkiem---kota nie ma ide wzrokiem w gore na firanke, patrez wisi sobie maly troll i mi sie przyglada zaskoczona:-) zlapalam za poduszke, mala sie urwala z firanki i grzmotnela nozka o parapet....chyba jej nie bolalo bo od razu pobiegla do kuchni...ale mowie Wam jaka byla zaskoczona!!!!!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek:D Wczoraj znów markowałam przy kompie, a chomiki wypieły się na mnie i bardzo króciutko bawiły się, może też ciśnienie je dopadło, bo szybciutko poszły spać. Urwisia wyjść z podziwu nie mogła, że ja nie śpię i do spania mnie zaganiała :D Nikt nie wie jak długo trwa cieczka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi - suni z cieczką trzeba pilnowac jakies trzy tygodnie. Tyle czasu pachnie i podobno tyle czasu jest ryzyko ciąży. Nasza po 2,5 tygodnia zaczęła odganiać od siebie psy, ale to nie jest reguła bywa że ostatni tydzień suka jest najbardziej zainteresowana i może uciec. Po suce widać że kończy jej się cieczka - nie wiem jak to się fachowo nazywa ale \"klejnoty\"zaczynają jej się zmiejszać. Ja naszą sunię zaczęłam spuszczać ze smyczy jak zauważyłam spadek zainteresowania u psów czyli właśnie jakieś trzy tygodnie i może ze dwa dni. Przewrażliwiona byłam bo bałam się że jak zajdzie to nie przeżyje ciąży. Ruminka - ja właśnie niedługo spodziewam się dziecka zagrozonego alergią (oboje mamy). Czytałam, że jeśli dziecko od ciązy wychowuje się z psem lub kotem ryzyko alergii jest minimalne równe prawdopodobieństwu trzęsienia ziemi w Polsce. Czyli najlepiej najpierw zaplanować psa a potem dziecko jeśli jest ryzyko tej choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruminka - dopiero doszłam że jesteś już w szóstym miesiącu, gratuluję, no ja trochę dalej, mam nadzieję że za miesiąc będzie po wszystkim, choc mały nie sprawia wrażenia jakby w ogóle rozważał przyjście na ten świat. Masz kontakt ze zwierzęciem u rodziców więc będzie dobrze. Zawsze też zostaje sprawienie sobie rasy niegubiącej śierści - jak pudle. zresztą przy jednym rodzicu alergiku prawdopodobieństwo alergii to tylko 25%, a po dalszej rodzinie jeszcze mniej. Więc na zapas nie warto się martiwć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, miał być deszczowy, ale jakoś skończyło się na pogróżkach :-) Majaja - to wiesz, ze będzie chłopak? Mnie się jeszcze nie udało odkryć, ale nieługo spróbuję jeszcze raz. co do allergii - ja kiedyś miałam wiosenne wysypki na stawach jako dziecko, ale to jakoś tak przeszło albo baaaaardzo złagodniało. Poza tym nikt z rodziny nie cierpi z tego powodu (ale norma wykonana, skoro było nas 4 :-) ) Za to strasznie dużo dzieci moich znajomych ma alergię, ostatnio kolezanka wzięła kotka i ku ogromnemu rozczarowaniu musiała go szybko oddać, bo dziecko dostało alergii. No, ale większosć z nich nie ma kontaktu ze zwierzętami, a ja - od dzieciństwa, a i teraz też czasami jak Niuniek jest w okolicy :-) cześć futrzaki! Napiszcie coś o sobie i o swojej rodzinie? Grzeczna jest? Pozdrowionka!!! kulfonik - ale masz wesoło! Kicia podbiła zupełnie Twoje serce, pewnie tym swoim charakterkiem ;-) Emmi - a jak Urwisia zagania? Bo Niuniek to przychodzi, robi słupek i poszczekuje. A jak nie, to idzie \"ścielić\" wszystkie łóżka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruminka//:) Urwisia to prawdziwa zadziora i uparciuch ;) Wszędzie się wciska. opiera się o nas przednimi łapami, aby chyba być większą :) i gada do nas, ale tak fajnie, że z tonacji głosu łatwo domyśleć się, że chce aby kłaść się spać. Podobnie gada jak chce na spacer, pić itd. Wyczytałam, że haskowate potrafią mieć różne tonacje głosu i inaczej wydawać dzwięki, jest szansa że uda nam się je rozróżniać... ja osobiście jestem pod wielkim wrażeniem, bo poraz pierwszy stykam się gadającym psem :) Niesamowite przeżycie. majaja//:) Dzięki kochana :) Rany 3 tygodnie :O A jak często ma cieczkę w roku? Właśnie też boję się o nią, bo młodziutka i raczej niewskazana ciąża. Jak byś miała jakieś wskazówki dla mnie odnosnie cieczki i okresu tego, n.p.jakiś wymogów żywieniowych czy coś takiego to koniecznie napisz:) Netta//:) Mam nadzieję, że masz ładną pogodę :) Efciak :) Freedom:) Laussza:) futrzaki :)Królica :) trele morele:) może jeszcze nasz czyta? Chantal:) zamyslona:) moka:) Norma:) Zielona Krewetka :) shirusia:) i.... nie pamiętam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Emmi >> jeszcze nie przechodzilam (tzn ptaszeczkin ie mialy) pierzenia. Mam je dopiero od maja, iec wszystko przede mna, ale juz widze pojedyncze piorka. i jest ich coraz wiecej. Mysle, ze po legach zaczna sie bardziej pierzyc, ale nie dam sobie reki obciac. musze poczytac :) ruminka >> z ta alergia to jest roznie: jak mialam swinke morska, uczulilam sie na nia (obrzydliwy kaszel mialam ale zero lzawienia czy kataru), ale mama wyniosla akwarium do innego pokoju i wszystko wrocilo do normy tzn kaszelek zniknal :) wiec balam sie troszke jak pojawil sie Bobek, bo w koncu szylki maja wiecej futerka ale jak na razie jest ok :) przy kanarkach na poczatku kichalam i balam sie, ze nie bedzie za dobrze,a le okazalo sie, ze to zwykle przeziebienie. Mam niecodzienne pytanie: czy wiecie co nalezy zrobic jak gryzon ma zatwardzenie?? Bo mi mam wlasnie doniosla o czyms takim...musze w necie poszukac, ale sprawdzone metody tez by sie przydaly Buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efciak//:) Jaki gryzoń? Kurcze mili mi się kto co ma :O Jeśli chodzi o chomika to nie wiem, ale świnka morska może jeść korzeń albo natkę pietruszki i ona jest moczopędna, trochę koperku :) Ale znów chomikowi nie wolno podawać ani koperku, ani pietruszki, moje nie mają problemu z brzuszkiem, może jabłuszko? Ono jest delikatne, ma w sobie dużo wody i może też podziałać pozytywnie, ale do końca nie jestem pewna :( Ja to jak świnki mi podejrzanie wyglądały, to miałam taką leczniczą dla nich roślinkę w donicy, ale kurcze nie pamietam nazwy... od dawna nie mogę jej trafić. buziaki :) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi >> dzieki za pomoc. Mam szynszyle i to wybredna strasznie ;) . Nie je pozywienia w ktorym wyczuje chemie albo inne szkodliwe substancje (tak mi sie wydaje, ze o to chodzi), bo jablka nie chcial mi Bobek ruszyc w ogole, to samo z salatai innymi roslinkami uprawianymi dla ludzi. Za to wcina az mu sie uszy trzesa: kable, boazerie (a przeciez pokyta jest lakierem) kolorowe czasopisma itp :0 i wody nie chce pic...Ale jak mam zmusic glupolka do picia?? Nie da sie przeciez... ide dalej czytac i szukac rozwiazan - moze samo minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efciak//:) O szynszylach nie mam pojęcia,prócz tego że wiem jak wyglądają i są piękne i moje wiadomosci rozrastają się w miarę jak o nich piszesz :) Wcina boazerię? A to numerant, pewnie ząbki sobie tępi, a to co ma na ten cel w klateczce,to pewnie nie to samo co taka fantastyczna boazeria :D:D Jak znajdzeisz to podrzuć, zawsze się przyda :) Owocnego szukania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość futrzaki
Witam:) Wspomniałam, że kotki są dwa. Czarna kicia Demolka i bury kocurek Glutek. Demolka została znaleziona wraz z dwójką rodzeństwa na śmietniku. Miała wtedy dwa lub trzy dni. Każdy kociaczek trafił do innego opiekuna, ale tylko nasza kicia przeżyła. Demolka jest rozrabiają i złośnicą stąd jej imię. Wszędzie się wpycha za i na szafki, na karnisze, do wersalki, za kuchenkę, za wannę. Stroi też fochy. Każe się drapać po łebku lub brzuszku a za chwilę łapie ząbkami za palucha, najpierw delikatnie a jak ostrzeżenie nic nie da mocniej. Kicia jest wysterylizowana. Poprzednia kotka dostawała proszki antykoncepcyjne, ale dostała od nich raka i trzeba było ją uśpić. Przykro, ale kociczka była już staruszką i leczenie nic by nie dało. Wracam do Demolki ma ona komiczne pomysły. Wygryza ojcu koszulki pod pachami. Tato jak większość facetów fest trochę flejtuchowaty. Kładzie swoje ciuchy gdzie popadnie. Któregoś dnia chce założyć koszulkę a tu pod pachą wielka dziura. Następnego dnia w drugiej koszulce potem w trzeciej wkońcu wszystkie były dziurawe. Na tym niecnym procederze została przyłapana Demolka a ojciec nauczył się chować koszulki pod poduszką. Kiciucha jest cwaniarą. Przychodzi do taty na pieszczoty, przeciąga się wygina i cichaczem wtyka łepek pod pachę i wyżera dziurę :D. Teraz wiemy, dlaczego ojciec jest ulubioną osobą do pieszczot;). Demolka wyłysiała na brzuszku i troszkę na tyłeczku. Przestraszyliśmy się, że to jakaś choroba skóry. Poszliśmy do weterynarza. Stwierdził, że to na tle hormonalnym po sterylizacji i że kotu to nie przeszkadza. Pewnie chciała się rozebrać z powodu niedawnych upałów:). Glutek został znaleziony w zeszłe wakacje na trawce przed naszym domkiem, miał wtedy ok. półtora miesiąca. Wróciłam z pracy. Patrzę a tu na naszej trawce siedzi kociątko i co mnie bardzo zdziwiło nie boi się łomotu kosiarki. Koty raczej uciekają przed takimi rykami, więc stwierdziłam, że ten jest jakiś dziwny. Podeszłam bliżej i widzę strasznie zapyziałe kociątko. Oczka miał zlepione a na futerku coś jakby łupież. Sprawiał wrażenie bardzo chorego właściwie to już zdychającego:(. Szkoda mi się zwierzaka zrobiło. Wzięłam do domu, zapakowałam w pudełko i poszliśmy do weterynarza. Lekarz zajrzał do pudełka zrobił niewesołą minę, posadził kotka na stole a ten wigoru dostał. Zaczął biegać po blacie i ugryzł faceta w palec. Okazało się, że Glutek ma średnio zaawansowany koci katar i że tylko bardzo źle wygląda. Dostałam dla niego kropelki do oczu i jakąś zawiesinę na koci katar, którą aplikowałam małą strzykawką i niechcący zostałam właścicielką drugiego kotka w naszym domu. Glutek jest bardzo spokojnym trochę gapowatym kocurkiem. Zdarza mu się spaść z parapetu lub zlewu. Czasami wpadnie pomiędzy stół a wersalkę, gdy chce przeskoczyć z jednego na drugie. Odległość nie jest wielka ok. 40 do 50 cm :D Pieszczochem nie jest, dosyć rzadko daje się podrapać lub pogłaskać. Kłopot jest tylko z zaznaczaniem terenu, bo to brzydko pachnie. Niedawno niechcący zaznaczył ojca. Chciał coś innego, ale trafił, w Heniutka. Cóż trzeba oznaczyć swoją własnoć:D. Glutek nie gryzie i nie drapie w przeciwieństwie do Demolki. Można go przestawić z miejsca na miejsce a on się nie obrazi jak na kota jest bardzo tolerancyjny. ......oj późno się zrobiło na dzisiaj kończę życzę wszystkim spokojnej nocy 😴 i udanej soboty :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej - ho! Emmi - był film o gadającym koniu, to dlaczego by nie o psie...:-) Troszkę Ci zazdroszczę , że masz już takie \"poukładane\" z tymi wszystkimi zwierzątkami! ALe obiecuję sobie, że jak będę miała domek to z pewnością znajdzie się w nim miejsce na zwierzaki...I nie ma się co martwić, że skończą się wyjazdy - skoro moi rodzice jeżdżą wszędzie z Niuńkiem, chyba że ktoś jego wizyty ewidentnie sobie nie życzy, ale wtedy mała strata :-). I tak w ogóle, to chciałabym kiedyś mieć osiołka...ale działaka za mała :-( Za to po sąsiedzku będziemy mieć konie :-) Efciak - wydaje mi się, że mogłabyś jeszcze spróbować z siemieniem lnianym, takim mielonym. Można dodać do wilgotnego jedzonka, żeby się wydzielił taki śluz. Ja używam, bo pomaga...hm...właśnie w takich sytuacjach. Futrzaki :-) !! Strasznie sympatyczna z Was rodzina! Ale biedny ten tatuś, jako obiekt wszelkich kiciowych zakusów ;-) Z drugiej strony...jak szybko udało się Demolce nauczyć go porządku...niejedna kobieta Wam pewnie zazdrości! Glutek -imię niesamowicie fajne :-) i pewnie trafnie dobrane do jego pierwotnego stanu. A z tym zanczeniem to mozecie mieć problem, zwłaszcza jak będzie zaznaczał buty gości, ale trudno dostępne miejsca w domu. A jaki stosunek do siebie mają oba koty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×