Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

a ja dzisiaj tylko machu machu 🌻 dla wszystkich i drapanko dla zwierzaczków 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór wszystkim!Parę lat temu miałam króliczkę-Kasię i biegała po domu.Niestety bardzo upodobała sobie wszelkiego rodzaju przewody i kabelki.Kiedyś przyszedł kolega i chcąc włączyć magnetofon,coś tam poprawiał i chwycił przewód i.....A ja na to-ojej,jak dobrze,że Kasi nic się nie stało.Gdyby spojrzenie mogło zabijać....nie pisałabym tu już :-)To taka nasza rodzinna opowiastka ale na gryzonie trzeba uważać.Pomerdki i kolorowych snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Dawno sie nie odzywalam ale czytam na bierzaco.Kotka sie niestety nie znalazla.Ja raczej juz wielkich nadzieji nie mam. Ktos pytal sie jak to sie stalo ze uciekla-klatka w ktorej byla miala slabe drzwiczki i ona w nocy je wywazyla,pozniej otworzyla sobie okno ktorego klamka tez pozostawiala wiele do zyczenia i poprostu wyskoczyla.Nikt sie tego nie spodziewal i w zyciu by nie przypuszczal ze cos takiego sie zdarzy.Kolezanka ktora mi to zalatwila zostawiala tam koty juz od wielu lat-to pierwszy taki przypadek.Trudno mi sie z tego otrzasnac i ciagle czuje sie winna,rowniaz wobec sasiadow ktorzy opiekuja sie kotami razem ze mna.Mimo ze nie maja oficjalnie do mnie pretensji ja bardzo zle sie czuje jak o tym mysle. Z kotka kolezanki jest juz ok.Wyszla z tego. A u mojej w uchu po wymazie okazalo sie ze sa drozdzaki.Dobrze ze zrobilam ten wymaz bo na swierzb moglabym ja leczyc jeszcze nastepne pol roku.A grzybek ma niestety to do siebie ze jesli zostanie go w uszku choc naparsteczek to wszystko zaczyna sie od nowa.Czyszczenie jej uszu to istny koszmar i dla niej i dla nas.Nienawidzi tego. Co do gryzonkow-zdecydowanie uwazac trzeba.Ja mojej ukochanej Kropeczki nie balam sie puszac,okolo 1,5 roku byla bezklatkowa,przychodzila na wolanie,kabli raczej nie gryzla,czasem posciel.Do zniszczonych rzeczy moge tez zaliczyc worek do prozniowego pakowania rzeczy i stare futro mamy za ktore dostalam opierdziel ale z powodu ukrycia tego faktu niz za to za Kropa je zniszczyla(i tak bylo na mame za szczuple:)) Tych szczurci ktore mam teraz nie wypuszczam bez nadzoru-nie sa tak oswojone i nie zawsze przychodza na wolanie. Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna 45
anusk_a-bardzo mi przykro z powodu dziczki....straszna historia-i jak tu nie wierzyć w przeznaczenie-taki los był jej widocznie pisany:-( U moich kociambrów ok-biegi, wrzaski , gonitwy... Teraz bedą przez kilka dni samie, bo jadę do rodziny mojego TŻ do Bydgoszczy-już widzę szkody jakie zastane po przyjeździe!!! To znaczy karmic i sprzątać im bedzie moja mama(pisałam juz ,że mieszkamy na tym samym korytarzu)ale większośc dnia będą sam na sam-olaboga!!!:-) :-). To tyle,ścisam Was i wszystkie myszowato-psisko-kotowato-zółwiowato-rybkowato-królikowate "potomstawa' papappapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zola manola
mam młodego owczarka niemieckiego i dwa koty owczarek trafił przez przypadek ale jest kochaniutki chciałam go sprzedać ale nie mam serca zakochaliśmy się w sobie on chodzi za mną krok w krok jest bardzo kochany dzięki niemu dużo spaceruje jest super, kpty go akceptują i jest wesoło tylko on jest mistrzem bałaganu mam nadzieję, że z tego wyrośnie pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Przypominam się :-) Pogoda tak, ze Niuniek ani myśli chodzić na długie spacery, choć w telewizji niedawno pokazywali przebiśniegi - powoli przestajemy wierzyć w tę wiosnę...Choć może właśnie taka wyczekana, wytęskniona - będzie tym bardziej piękna? U mnie w domu ospa - Szpaczyna choruje już drugi tydzień, więc siedzimy razem w 4 ścianach, brak nam ruchu (zwłaszcza mnie), ale patrząc za okno na te wstrętne mokre ulice - jest mi trochę mniej żal. Pozdrawiam serdecznie wszystkich - tych starych bywalców i tych nowych, z którymi jesczze nie zdążyłam się poznać. Miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie,czy ktoś pamieta link do str.internetowej,która była \"na górze\",jak otwierało się strony z forum na kafeterii.Gdyby ktoś mógł podac mi linka byłabym wdzięczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) No wlaśnie jakoś tak pusto się zrobiło chyba ta ciągnąca zima nie nastraja nas jakoś optymistycznie i w jakiś letarg wpadamy... przynajmniej ja jakaś tak odrętwiała i przymulona jestem, brakuje mi już słoneczka, zieleni... słowem porządnych oznak wiosny. Babole krzyż pański mają ze mną, bo gonię nie niemiłosiernie, spać ze mną nie mogą w pokoju ale dlatego że mam kaszel alergiczny i nawet ich kłaczki mi przeszkadzają :( Strasznie mi ich szkoda, ale nic nie mogę zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz my
Emmi// współczuję :( sama jestem alergikiem i astmatykiem od wczesnego dzieciństwa i wiem jak to potrafi dokuczyć Kiedyś byłam bardzo uczulona na koty, ale jakimś cudem mi to minęło i mam teraz 2 w domu :D oczywiście jestem pod stałą opieką alergologa i aktualnie w rozpoczęłam odczulanie. Mam nadzieję, że teraz juz będzie tylko lepiej. Ty też się trzymaj 🌻 Dla wszystkich pozdrowienia i 👄, a dla zwierzów drapanko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) futrzaki//:) co to za hieroglify jedynie? Proszę coś więcej :D teraz my//:) Ja mam alergię na kurz ale w stopniu umiarkowanym następnie. Tzn. nie muszę być w jakiś sterylnych warunkach, ale muszę uważać aby tego kurzu nie nagromadziło się zbyt durzo. niestety moi panowie nie odkurzają mebli i dywanów na tyle na ile ja potrzebuję no i alergia gotowa. A jak już mnie schwyci to i podrażniają mnie psie kłaczki, ich zapach itd. Normalnie wziełabym leki przeciw alergii ale w ciąży raczej chyba nie mogę... próbuję leczyć się domowymi sposobami ale marne skutki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak uprzedzałam, brzuchatek pisze dziwne słowa... to w stopniu umiarkowanym następnie - miało być w stopniu umiarkowanym na szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i tylko macham bo mam straszne urwanie głowy w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruminka i Niunidło zyczą wszystkim miłej, długiej i pięknej wiosny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Co do alergii to mnie sie coraz bardziej ona we znaki daje.Katar mam praktycznie caly czas. I zaczynam sie bac ze uczulilam sie tez na koty.Sama nie wiem. Poza tym czekan na telefon czy zostane przyjeta do pracy i nudze sie. Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po dłuższej nieobecności. 🌻 Widzę, że tu więcej alergików. Może nie jest to fajne, ale w gromadzie raźniej. U mnie niestety wiosny też nie widać, mimo że to dzisiaj zaczyna się ta astronomiczna. Śniegu ci u mnie dostatek i wcale się nie zanosi, żeby go ubywało. Mimo, że w dzień temperatury plusowe, on w ogóle nie topnieje. Zwierzęta też wiosny nie czują, ptaków niewiele.:( Tylko raz widziałam wdzięczące się do siebie kuropatwy, ale im śnieg nie przeszkadza, więc to też nie oznaka wiosny. Jak gdzieś mówią i piszą, że widać tu i tam przebiśniegi, to nie chce mi się w to wierzyć. Kota codziennie wypuszczam, ale szybko wraca. Prawdę mówiąc, to nigdzie daleko się nie przemieszcza, bo widzę, że najczęściej siedzi pomiędzy gałęziami jodły balsamicznej, która rośnie na wprost kuchennego okna i próbuje polować na ptaki. Piszę próbuje, bo na polowanie z prawdziwego zdarzenia jest chyba za leniwy. Czasami trochę podskoczy i tyle. Ja wypuszczam go po sutym śniadanku, jak ma pełny brzuszek. Sara też nie garnie się, żeby dłużej siedzieć na dworze, a Bolek robi tylko codzienne długie obchody całej działki. Więc wszystko tak, jak w pełni zimy....:( Pozdrawiam i życzę PRAWDZIWEJ WIOSNY, a zwierzynę proszę ode mnie wygłaskać. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz my
Witam wszystkich wiosennie 🌻 🌻 🌻 Do mnie jakoś nie za bardzo ta wiosna się śpieszy ;) Jak do tej pory to tylko wyrosła mi trawka dla kotów i jest zielono chociaż trochę :D Emmi//ja też mam na kurz alergię (na roztocza znaczy) właśnie zaczęłam odczulanie no, ale twój stan to wyklucza, a oprócz kurzu to jeszcze na kilka innych rzeczy :( ale grunt, że na koty i na chomiki nie mam :D Pozdrawiam wiosennie 🌻 i mizianko dla zwierzów 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No rzeczywiście topik alegików :D oooo... jak miło poczytać, że nie tylko ja borykam się z tą dolegliwością. ;) Obecnie to mam pewnie i alergię na psią sierść... oj biedne te moje babole, biedne... buziaki dla wszystkich 👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna 45
Witam z powrotem:-). Wróciłam z Bydgoszczy-przejeżdzałam przez matę dezynfekującą!!!Nadziwić się nie mogłam tak patrząc na to wszystko z boku, co to się wyrabiac zaczyna:-(. Co do alergii to mnie to na szczęscie ominęło, ale ukochany ma astmę alergiczna na sierść zwierzaków. Pierwsze miesiące jego obecności w moim domu były straszne , potem objawy sie zmieniły-i jak kiedys mógł jeszcze przebywac wsród psów ale nigdy kotów-wszystko się odmieniło i jakoś sie przystosował do życia wsród dwóch kociambrów( zresztą wyjścia nie miał ;-)). czasami jest gorzej-zwykle przy przeziebieniu, albo gdy zapomne wytrzeć kurz :-), ale ogólnie daje radę.Gorzej jest przy innych kotach no i przy psach. A teraz co do wiosny-to ja jakoś juz ją czuję "pod skórą" i taka bardzije radosna się robię-ale jescze powoli :-) ;-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) U mnie teoretycznie wiosny nie widać, cały czas śnieg, śnieg, trochę jakby już topniejący. Natomiast, rano budzą mnie ptaki, to jednak dowód, że w przyrodzie zachodzą zmiany na lepsze. A dzisiaj zobaczyłam na modrzewiu pierwszego w tym roku pełzacza. To dobry znak. Budki powieszone, teraz kolej na słoneczko i powoli, powoli przyjdzie WIOSNA ! Pozdrowionka i głaskanko 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Ja w ogódku przez okno dopatrzyłam się listków tulipanów, nawet spore bo około 5 cm, ale ciemnawe i jeszcze jakby pół śpiące, ale są!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wszelkie doniesienia o śladach wiosny :D, mi już psyche od tej zimy siada, a normalnie to w połowie lutego potrafię stwierdzić, że zaczyna wiosna pachnieć. A w tyum roku to poczułam moze tak troszeczke tydzień temu, tragedia. Choć mąż robił wczoraj zakupy na bazarku i stwierdził, ze zatrzęsienie bazi. No i Miśka od paru dni wigoru nabrała. Biedna nie wie że już ma termin sterylizacji wyznaczony, że pańcio już zaklepał sobie tydzień wolnego by się nia zaopiekować. Pani chyba wyrzuty sumienia ma, bo się namiętnie wzięła za wiecznie zaniedbywane szczotkowanie suki (chyba nie da się z tym przedobrzyć?), co suka bardzo lubi, wyciąga się jak długa i nawet zdarza jej sie przysnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majaja//:) Jak mnie łapie taka nostalgia to sobie czym prędzej tulipany kupuję do domu, stawiam tam gdzie najczęściej jestem i pomaga :) polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, u mnie nadal zima. Słonecznie, ale bardzo mroźnie. Ptaki rozczarowane. Podobno kiedyś takie zimy i takie wiosny bywały. Niby powinnam, a nie pamiętam. Zazdroszczę Wam tych nieśmiałych tulipanków. U mnie dobre 40 cm śniegu, więc jeszcze nie prędko. A wczoraj miałam nadzieję, że idzie na lepsze :( Pozdrawiam i pieszczotki dla pupili 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie wiosna jakby już jest, ale póki co nie mogę dokładniej sprawdzić i szczerze pisząc od tego siedzenia w domu już trochę kręćka dostaje... Niunidło było w zalotach, ale niestety panna niby chętna, ale nieśmiała i nic z tego nie wyszło - odszedł z kwitkiem, jako 3 kawaler odrzucony od małej zwodzicielki :-) No to obraził się na pana, nie chciał dać się pogłaskać...A co biedny pan winien? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Przesyłam króciutką wiadomość od Płomienia ,,Hejka .. jestem zalatana .. w rozjazdach .. Iskra jest cudowna .... mamy teraz inensywną naukę .. jesteśmy obie w stajni treningowej do końca marca ..... miałam kupę róznych problemów ... wracam do formy .... :) ,, i obietnicę, że postara się do nas tu zajrzeć. tulipanna//:) My niedaleko od siebie mieszkamy to i u Ciebie ocieplenie nadejszie. U mnie coraz lepiej, śniegu coraz mnej. Dzisiaj rano przywitał mnie śpiew jakiegoś ptaszka i to maluszek nic sobie nie robił z ogłosów jakiegoś wiercenia czy czegoś i twardo śpiewał:) ruminka//:) Oj to siedzenie w domu jest koszmarne :O Ja też już fisia dostaję. A Niunidłowi współczuję, to musi być bardzo frustujące takie odrzucenie... no nie poznała się na jego zaletach i walorach wizualnych... współczuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka !!! jak obiecłąm tak ejstem .. ISkra chorowała .. potem były kolejen przełamania lęków .. potem wyjazd do przyjaciół z Iskra .. jestesmy tam do końca marca .. uczymy się nowych rzeczy ..... mam kupę opowiadania ...musze nadrobić jak tam wasze zwierzaki ... ech .... mam nadzieję u mnie juz będzie wsyztsko oki i bede czasem zagladac ... pozdrawiam Was wszystkich !!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×