Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy są tu matki alkoholiczki

Polecane posty

Gość gość

pytam poważnie.. jak sobie radzicie ? Chciałabym aby ten temat nie zaginął..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile pijesz? Codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys tak, teraz przy małym dziecku staram się ograniczać - tak 2-3 razy w tygodniu i tylko wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JEZU ja nie rozumiem ,też lubię się napić no ,ale jak można tego nie kontrolować brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
gość z 21:06 a dużo piłaś jak piłaś ? Jak znosisz ten odwyk? Widać, że masz silną wole, ze sama dajesz radę. Ja też się staram, raz wychodzi a raz nie. PIłam przedworaj i wczoraj, dzisiaj jestem trzeźwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:12 To ciesz się, że nie rozumiesz i życzę ci, żebyś nigdy nie zrozumiała. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no witam
wiesz ja to jestem naprawdę dobrze wprawiona. To nie pierwszy mój odwyk, jak każdy długoletni alkoholik potrafię zrobić sobie odwyk, ale do picia i tak wracam:O Ile wypijam obecnie? jak jestem wypoczęta i wyspana to wieczorem lekko 0,7 wódki i czasem jeszcze piwko dwa do tego. Jak zmęczona jestem to po połówce już jest ok. Staram się nie pić ciągami czyli dzień w dzień (aczkolwiek i to mi się zdarzało), a co 2 dzień, bo cięzko znoszę kaca, a nie jak na kacu wypije to mam ciąg murowany. Nie mam silnej woli, bo jak nie piję to biorę kodeinę, tramal bądź inne świństwo w zależności co mam w apteczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co odpisywać i karmić trolla ? wiadomo było że tutaj od razu banda żmił wylewających jad w postaci wyzwisk się zjawi ale nie karmcie ich i nie odpisujcie, temat jest przeznaczony dla matek alkoholiczek. Autorko dobrze, że już trochę ograniczyłaś picie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chore s/u/c/z/y/d/ł/a wypaliłabym wam brochy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w ciazy tez pilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no witam
jesli chodzi o mnie to ja nie piłam w ciąży, ale parę razy musiałam wziąć tramal, nie byłam uzależniona od leków po prostu miałam takie bóle, bo choruję, ze mi lekarz pozwolił na tabletkę raz na jakiś czas. Ograniczałam się jednak jak mogłam. Miałam cc, spędziłam potem długie miesiące w szpitalu, to był mój najdłuższy odwyk, ale co z tego jak po cesarce w szpitalu ciągle mi podawali kodeinę, tramal. Jak nie pijana to byłam naćpana:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
No Witam - to pijesz trochę wiecej niż ja, ja jak piję to ze 3-4 piwa ( przeważnie mocne ) albo butelkę litrową wina. To mi wystarcza, ja w ciąży wypiłam kilka razy po kieliszku wina, nie wiem może z 4 razy mi się to zdarzyło, no i zanim się dowiedziałam o ciąży to piłam, syneczek jest zdrowy. Jest on dla mnie motywacją do tego aby ograniczać picie. W ciąży pierwsze dni bez alkoholu to był koszmar a potem? Przyzwyczaiłam się do tego, że można nie pić i było normalnie :) teraz dzięki temu odwykowi już nie piję codziennie, tylko tak jak pisałam 2-3 razy w tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no witam
wiesz autorko mówią, że żeby odstawić picie trzeba znaleźć coś co nam daje radość (oczywiście prócz alkoholu :P ). Pomysl co możesz robic wieczorami w czasie gdy piłabys to piwo i co by ci dało radość. Myślę, że nie jest dla ciebie za późno, nie pijesz tak dużo, sama ograniczasz picie, jest dla ciebie nadzieja:) I przede wszystkim dlaczego zaczęłaś pić? Czy wszystko w twoim życiu jest ok? Ja jak miałam rok porządnego chlania to postanowiłam wziąć się w garść i poszłam do fajnej pracy, byłam tak zajęta, ze stał się cud i piłam tylko raz na tydzień, dwa tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
no witam - dziękuję za słowa otuchy :) u mnie w życiu różnie bywało, mieszkałam z mężem na odległość i nie wiadomo było jak długo to potrwa, potem jak się udalo zamieszkać razem to moja mama zachorowała i po pół roku umarła, potem okazało się, że nie mogę zajść w ciążę, mój mąż wyjechał na pół roku za granicę... eh i pilam coraz więcej... ale teraz jest już lepiej... i tak mam ogromne wyrzuty sumienia, że trochę wypiłam w ciąży, głównie przez 1-szy miesiąc jak jeszcze nie wiedziałam. Synek jest zdrowy ale ja wiem czy to się nie odbije kiedyś w przyszłości ? Modlę się oby nie... a jeśli już piję to tylko wieczorem jak Jego już położę spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pilam duzo jak maz wyjechal za granice ok 3 x w tyg zgrzewke piwa, gdy zaszlam w ciaze przestala i wlasciwie juz nie pije od tego czasu, nie wracam kompletnie do alkoholu bo boje sie ze znowu zaczne i trwa moja abstynencja juz 3 lata, tak wiec zmotywowala mnie ciaza a potem juz trwalam w trzezwosci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczekajcie jak wam zabiora dzieci za pijanstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no witam
nie jestem samotną matką, a mój mąż nie pije:) dlaczego mieliby mi dziecko zabierać?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Dziękuję wam za odpowiedzi, szczegolnie Pani no witam :) idę już spać ale będę odświeżać ten temat, mam nadzieję, że jeszcze popiszemy, dobranoc i wszystkiego dobrego Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja może nie jestem alkoholiczka ale zdarzało mi się nadużywać, przestałam pić jakieś 2 miesiące przed ciażą bo wczesniej piłam za dużo i źle się z tym cuzłam, w ciąży nie piłam, potem długo karmiłam piersią zeby własnie nie pić... potem jak rpzestałam karmić zdaryzło mi się upić kilka razy i znowu powrócił strach że będe pić coraz więcej więc zaszłam szybko w ciąże i tak nie pije 4 lata, mam masę roboty rpzy dwójce dzieci+praca + zajęcia dodatkowe, wypełniam czas po brzegi żeby nie myślec o alko :o ja byłam blisko uzaleznienia może nawet już uzalezniona ale nie chce już pic w ogole. nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co na to wasi mezowie? Uwazajcie z piciem bo to na prawde wyzera mozg, matka mojego meza jest alkoholiczka i biedny ma spieprzone zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupie z was kobiety... Jeszcze sie martwią czy syneczek zdrowy bedzie :( jestem córka alkoholika ze zj****a psycha i życiem, a wy sie k***a zastanawiacie czy syneczek zdrowy :( alkoholik zawsze bedzie alkoholikiem, izolować takie gnidy jak wy, mam nadzieje ze mężowie w porę kopna was w te zapijaczone d**y!!! Jestem wykształcona, pracuje, staram sie żyć normalnie ale nerwy mi wyżej puściły dlatego to napisałam. Ten temat jest porażka, po co go założyłaś autorko? Zeby zobaczyć jak sie planujesz na tle innych alkoholiczek? Wy sie martwicie o siebie bo jesteście egoistkami które widza tylko czubek własnego nosa, podczas gdy nizczycie życie wszystkich członków swojej rodziny. PREMANENTNIE!!! Wiem ze po każdej z was spłynie to jak po kaczce, znam wasz typ na wylot. Wylewacie krokodyle łzy przed partnerem, zeby za jakiś czas zrobić to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem dzieckiem dwoch alkoholikow. Zycia nie mam zwalonego, chyba mam silna psychike. Bardzo malo w zyciu pilam, bo zauwazylam, ze chce siegac po wiecej. Od trzech lat nie wypilam nawet lyka niczego, nie lubie byc pod wplywem, dzieki rodzicom wiem, czego nie zrobie nigdy swojemu synkowi. Ale mam w sobie strach. Maz lubi czasami wypic, az trzese sie wtedy ze strachu. Robie mu awantury, wylewam piwa ktore kupil. U mnie w domu nigdy nie ma alkoholu i nie bedzie. Nie pijcie, to zawsze droga tylko w dol. Dzieci zawsze beda wiedziec, ze pijecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam taki problem...powazny i juz noigdy sie go nie pozbede Jutro mija pol roku jak kupilam esperal Wiem ze za pol roku poplyne kilka dni a potem znow ide na szycie Robie to dla swoich dzieci...bardzo je kocham i chce zeby patrzyly na normalna matke Bardzo Ci wspolczuje,a kto problemu nie zna od wlasnej strony niech nie ocenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dziękuje ci za te słowa, naprawdę. ja nie pije od 4 lat, alkoholiczka nie byłam ale powoli piłam za często więc zrezygnowałam całkowicie z alkoholu. właśnie dlatego ze mam dzieci i nie będę ryzykować. ja zaczełam nadużywać bo byłam sama z dziecmi rok po roku + praca +mieszkanie na mojej głowie i pilnowanie budowy domu. spałam po 3 h na dobę, miałam 4 zapalenia płuc pod rząd, operacje na hemoroidy, sikałam krwią, miałam wrzody na nogach od niedożywienia itp itd byłam chodzacym trupem, mąż miał czas na poobiednią drzemkę, do dzieci w nocy nie wstawał. przeżyłam to.... teraz jest ok ale pamiętam ten czas. wtedy popijałam żeby po prostu przetrwać dzień albo żeby zasnąć bo po 27 godz na nogach jak się kładłam to byłam taka roztrzęsiona że nie mogłam spać :o ludzie piją naprawdę z różnych powodów. jak jeszcze żaliłam się mężowi to mawiał "już nie rób z siebie takiej biednej" :o teraz juz wyluzowałam i olałam to wszystko, nie pije, dbam o siebie, myślę o sobie, nie zapieprzam, ale wtedy było mi naprawde cięzko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe kto jest bardziej zakłamany i obłudny ? autorka, która jak widać ma silną wolę i stara się nie pić, ogranicza picie i potrafi przyznać się do swoich błędów czy np taki gość z 6:10 który najpierw rzuca mięsem na prawo i lewo tak że cały tekst jest ocenzurowany a potem pisze, że jest wykształcona a słownictwo na poziomie rynsztoka, meliny i bruku bez nawet podstawówki... Tak, rzucacie kamieniami pierwsze więc nigdy grzechów nie popełniacie ani błędów bo kiedyś ktoś bardzo ważny powiedział: "kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem". Jak widać wielu tu jest takich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no witam
widze, że chętne na lincz się zbierają:) Nie ma co nikogo oceniać nie znając sytuacji, wyzwiska w takich sytuacjach nie pomagają. Jak tam autorko u ciebie? dziś jest mój 3 dzień abstynencji alkoholowej i trzymam się ok tylko mam problemy ze snem. Ktoś pytał o męża, mój mąż reaguje, rozmawia, namawia na odwyk. Ja jestem jednak uparta, moja wina wiem, ale on jest naprawdę pod tym względem cierpliwy. Jesteśmy razem od momentu gdy piłam, ale jeszcze w małych ilościach. Nie zostawi mnie, bo dobrze wie, że to co się ze mną teraz dzieje jest po części jego winą. Wyrzuty sumienia zżerają go codziennie, a ja mam jakąś dziką przyjemność w męczeniu go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwcie się, że niektóre dziewczyny Was atakują. Też jestem córką alkoholiczki, nie pijaczki, a właśnie alkoholiczki. Jestem dobrze po 30, wykonuję bardzo trudny i odpowiedzialny zawód, mam lata terapii za sobą. Zdarzają się jednak dni, że zachowuję się jak małe, przerażone dziecko. Mój dom nie był patologiczny w potocznym tego słowa znaczeniu. Na zewnątrz normalna rodzina, bardzo zamożna, a za drzwiami trauma, pijana matka myśląca, że nikt nie wie o jej nałogu. Ona też potrafiła parę miesięcy nie pić, mówiła że panuje nd nałogiem, a tak nie jest. Jest alkoholiczką już około 40 lat. Dziewczyny nie naskakuję na Was poddajcie się terapii. Wiem, że to wstyd ale wiem też co będą czuły Wasze dzieci jeśli nie przestaniecie pić. Nie gotujcie Waszym dziecko tego koszmaru, to tylko Wam się wydaje że one tego nie widzą i nie odczuwają. Przejdźcie terapię dla swoich dzieci, które przecież kochacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 610
Gościu z 17.59, jesli nie jestes dzieckiem alkoholika to nie masz prawa mnie oceniać. Wiec zachowaj swoje komentarze dla siebie. Nawyrazniej nie zrozumiałaś mojego wpisu :( mozna być wykształconym, prowadzić normalne życie, ale ta trauma, mimo ze jestem dorosła wciąż we mnie tkwi. Na tyle ze taki temat na Kafe wzbudza skrajne emocje. No ale ty jestes chyba po drugiej stronie bo nawet nie rozumiesz o czym piszesz. Nie będę was namawiała do terapi w imię dobra dzieci, bo wiem ze to nie ma sensu. Jak same nie chcecie nic z tego nie bedzie. I nie mowię o chceniu na zasadzie wszyje sobie esperal, pójdę na terapie, może sie rodzina opdczepi. Mimo wszytko życzę powodzenia, choć nie ufam alkoholikom, i ich słowom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 610
Prawda jest taka ze nie niszczycie życia sobie, tak bardzo jak niszczycie je wszytkom wokół :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty z 6.10 , ty jesteś DDA widać, że jesteś skrzywiona psychicznie więc zapytam cię : leczysz się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×