Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mirka1001

PROSZĘ O OPINIĘ " drugi Tatuś"

Polecane posty

Gość Mirka1001

Witam, jestem w zwiazku z rozwodnikiem. Od zawsze dobrze się dogadywalismy, i tak pozostało do dziś, mieszkamy razem, w drodze ślub itd, ma jedno dziecko z byłą żoną. Niepokoi mnie bardzo jeden fakt, ponieważ nie żyjemy w Polsce gdzie.przebywa jego Syn, kontakty są rzadkie, najczęściej Skype czy szybki telefon, mój facet bardzo się stara, płaci alimenty itp. Była żona ulozyla sobie życie z nowym partnerem, którego syn mojego mezczyzny nazywa TATA, bądź DRUGI TATA. Teraz mam pytanie : czy Waszym zdaniem mówienie własnemu dziecku ze ma drugiego tatę jest wporzadku?. Ją uważam że NIE, ojciec jest jeden a swoich nowych partnerów powinne kobiety przedstawiac po imieniu bądź jako wujek? Czekam na opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kontakty są rzadkie, najczęściej Skype czy szybki telefon, mój facet bardzo się stara, płaci alimenty itp. xxxx Taaa faktycznie bardzo się stara, rzadki szybki telefon. Tylko widzisz to ten drugi facet wychowuje syna twojego "mężczyzny"! Inaczej byś śpiewała, jakbyś miała to dziecko co weekend u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to ciebie tak strasznie obchodzi jak była rodzina twojego jeszcze nie męża! układa sobie stosunki rodzinne? ja się pytam? może co innego powinno cię obchodzić? np. a jak wg. ciebie byłe powinny przedstawiać nową zdobycz tatusia? proponuję - "naiwna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka1001
Te wasze odpowiedzi są żałosne. Kontakty są rzadkie jedynie Skype bądź telefon ponieważ rzadko była żona go włącza. Nie znacie sprawy to OSTROŻNIE z komentarzami tego typu szczególnej glupie baby, zapytałam tylko z ciekawości jakie podejście mają inne kobiety po przewodzie, proszę o opinie osoby inteligentne i dojrzałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka1001
Nie pytam o opinie na temat mojego życia osobistego, którego ktoś mi najwyraźniej zazdrości, tylko już dwa razy określiłam cel tego wątku. Więc proszę by nie zaśmiecać tematu głupimi komentarzami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość macocha
Mirka powiem Ci z pozycji macochy do której dzieci zaczęły mówić "mama" Spędzam z dziećmi bardzo dużo czasu i mamy świetny kontakt. W pewnym momencie dzieci zaczęły mówić o mnie (np. kolegom i koleżankom) oraz do mnie "mama". Zaczęły to zrobić ponieważ takie były ich uczucia. Kiedy ich matka się dowiedziała zaczęła się jatka. Byłam oskarżana ja i ojciec dzieci że chcemy ją usunąć z życia dzieci co było bzdurą. Zażądała od dzieci mówienia do mnie "pani". W efekcie dzieci nie mówią ani pani ani mama do mnie czy w mojej obecności. Ale kiedy są pewne że matka się nie dowie mówią o mnie nadal "mama". Tak czują i chcą. Dlaczego? Ich matka powinna pomyśleć. I to samo w przypadku Twojego męża. Powinien w neutralny i delikatny sposób dowiedzieć się dlaczego syn mówi do ojczyma lub o ojczymie "tato". Może to wpływ matki a może chęci dziecka. Jeśli naciski matki - trzeba dziecku wyjaśnić że nie musi im ulegać. Jeśli chęci dziecka to trzeba uszanować te uczucia. I albo Twój mąż zwiększy swój udział w życiu syna, albo musi się pogodzić z obecnością drugiego taty w jego życiu. To cena za rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mirka1001 dziś Te wasze odpowiedzi są żałosne. Kontakty są rzadkie jedynie Skype bądź telefon ponieważ rzadko była żona go włącza. Nie znacie sprawy to OSTROŻNIE z komentarzami tego typu szczególnej glupie baby, zapytałam tylko z ciekawości jakie podejście mają inne kobiety po przewodzie, proszę o opinie osoby inteligentne i dojrzałe xx Tak sprawę przedstawiłaś, więc o co ci chodzi? W przeciwieństwie do ciebie jestem osobą inteligentną i dojrzałą. Gdybyś też taka była, to zrozumiałabyś bez pytania na tym forum to co napisałam ci w zdaniu: Tylko widzisz to ten drugi facet wychowuje syna twojego "mężczyzny"! I dokładnie to chce przekazać ci gość macocha. Dziecko potrzebuje męskiego wzorca. Biologicznego ojca przy nim nie ma, jest tylko w formie krótkiego telefonu. Mama związała się z panem który zapewnia mu to co powinien zapewnić mu ojciec. Bezpieczeństwo emocjonalne. Jest z dzieckiem na co dzień, całuje się z mamą, czuje się przy nim bezpiecznie i fajnie, no to kim jest ojczym oczami dziecka? No drugim tatą tępa strzało! Rodzicielstwo to również przechodzenie z dzieckiem przez jego problemy, czy choroby. Kto wtedy jest z dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka1001
Macocha dzięki za odpowiedź. Dziecko samo tak nie zaczęło mówić na skutek opieki nad nim czy roli tego mężczyzny. To wzięło się stąd bo tak wbiła mu do głowy jego mama, stąd wziął się ten wątek. Chciałam wiedzieć dlaczego to robią matki. I dlaczego też nie robią, ja jestem zdania takiego jak powyżej że ojca ma się jednego, i że nawet jeśli nasi nowi partnerzy cudownie radzą sobie w roli ojca nie powinno się dziecku mówić to drugi tata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19latka
Ja do mojego ojczyma mówię tata. Nie dlatego, że mama mi kazała itp. Mówię tak bo tak czuję i nie potrafiłabym inaczej. Dlaczego? Bo ten człowiek jest mi bliższy niż ojciec, był przy mnie zawsze. To on mnie wychował,dbał o mnie, chodził na wywiadówki, przedstawienia szkolne, był po prostu zawsze. Prawdziwy ojciec jest mi zupełnie obcy. Do niego zwracam się bezimiennie, nie potrafię powiedzieć ,,tato" o co ma pretensje. I powiem ci autorko, że w jednym masz rację - ojca ma się jednego. Jednak bycie ojcem to coś więcej niż telefon od czasu do czasu. Ja mam ojca, ale jest nim człowiek z którym nie łączą mnie żadne więzy krwi. Jest nim jednak bo w pełni zasłużył sobie na to miano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19latka
Nie powinnaś winić matki dziecka za tę sytuację. Sporadyczne kontakty doprowadzają do braku więzi emocjonalnej między biologicznym ojcem, a dzieckiem. Taka więź na pewno powstanie między dzieckiem a mężczyzną, który je wychowuje na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka1001
Zapytałam o konkretną rzecz,.i oczekuje konkretnej odpowiedzi. Napisałam o rzadkich rozmowach na Skype na myśli tu mam maksymalnie dwie na tydzień ( trwają nawet około 2 H) nikt z Was nie zapytał o wiek jego syna i relacje sprzed wyjazdu, odrazu zakładanie ze mój facet jest zimnym,zlym i nietroskliwym ojcem. 19Latko Twoja wypowiedz rozumiem i szanuje ale obrazu przedstawiasz swoją historię gdzie najprawdopodobniej Twój biologiczny ojciec się Tobą nigdy nie interesował, a u Nas jest inaczej. LUDZIE Nie obchodzą mnie wasze z****** przykre historie tylko wypowiedzi matek które są po rozwodzie. Zapytałam o prostą rzecz a w zamian za to otrzymuje krytyke NIE WIEM NA JAKIEJ PODSTAWIE. Może jeszcze raz żądam to pytanie inaczej, tak jak powinnam wogole zacząć ten wątek " jak WasE dzieci po rozwodzie zwracają się do nowych partnerów, bądź czy naklaniacie je do słowa Tato czy Drugi tatuś" ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka1001
Podkreślę że zaczął tak mówić do nowego partnera byłej żony mojego faceta, zaledwie po jednym roku tego związku, gdzie nie ma tu mowy o wychowywaniu ponieważ nod niedawna mieszkają razem, więc dopiero co można mówić o codziennych relacjach, dodatkowo podkreslilam wcześniej ze to matka nauczyła tak syna i mu powiedziała o dwóch tatusiach, LUDZIE CZYTAJCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty Nie dopuszczasz nawet mysli do siebie ze dziecko moze czuc inaczej? Co ciebie wogole to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość macocha
Mirka, powtórzę - Twój partner powinien porozmawiać z dzieckiem z czego wynika mówienie "tato" do ojczyma. I wybacz, ale to, że Ty masz jakieś zdanie na jakiś temat nie oznacza, że jest to jedynie słuszne rozwiązanie, zwłaszcza dla cudzego dziecka. Sposób nazywania nowych partnerów rodziców to kwestia relacji między dziećmi a tymi osobami. Każde narzucanie formy, zarówno nakaz mówienia "mamo" / "tato" jak i zakaz zwracania się w ten sposób jest gwałtem na psychice dziecka. Przepraszam Cię najmocniej, ale rodzice rozpieprzyli dziecku rodzinę. Dziecko ma pełne prawo do posiadania pełnej, nuklearnej rodziny z mamą i tatą , którzy są jego biologicznymi rodzicami i mieszkają wszyscy w jednym domu. To jest podstawa, która dzieciom rozwodników została zniszczona, odebrana. Dzieci nie mają wyboru, muszą się dostosować, nikt ich o zdanie nie pyta, ale nakazuje lub zabrania. Nie sądzisz, że to zwykłe świństwo? Jeśli więzi między dzieckiem a rodzicem są silne, dziecko nie będzie czuło potrzeby mówienia "mamo/tato" do obcego człowieka. Jeśli zaczyna, to coś oznacza. Niestety, najczęściej zanik więzi z biologicznym rodzicem i narodzenie się więzi z rodzicem społecznym/przybranym czy jak go tam zwał. Zrozum, że Twoja opinia w tym zakresie jest bez znaczenia. Co więcej, także opinia Twojego partnera ma niewielkie znaczenie. I nie powinna mieć znaczenia opinia matki dziecka. Liczy się to, czego chce dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka1001
Macocha dzięki za wwyczerpująca odpowiedz, chce jednak podkreślić tę ją to rozumiem o czym napisałaś,.ja głupia nie jestem. Nie mam też do nikogo pretensji czy chęci coś zmieniać bo ja nie mam prawa tego robić, ciekawa natomiast byłam jak wygląda to u innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość macocha
Mirka, ile ludzi tyle odpowiedzi :) Wiem, że łatwiej ludzie przełkną, jak dziecko mówi tato do ojczyma, niż jak mówi mamo do macochy. Tutaj nie ma rozwiązania dobrego dla wszystkich. Bo rodzic biologiczny chce być jedynym tatą czy jedyną mamą, ale czasem jest inaczej. I ten rodzic, niestety, ale musi to przełknąć. Bo to dziecko powinno decydować jak chce mówić. Może mówić pan/pani i też nikt nie powinien wymagać innej formy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka1001
rozumiem choc jestem zla ze ktos dziecko do czegos naklania, wlasnie dobrze jest kiedy dziecko sam decyduje a nie ktos mu cos karze i to mnie irytuje zwiazalam sie z rozwodnikiem i bylam swiadoma obecnosci jego bylej zony w naszym zyciu, nigdy z tego powodu nie robilam awantur, nigdy sie w nic nie wtracalam i dalej sie nie wtracam ale to co ostatnio zaszlo spowodowalo stworzenie tego watku i tylko tyle bardziej przykre jest to ze coraz wiecej rodzin sie rozpada i pozniej dzieci sa postawione w takich sytuacjach... Mam nadzieje ze ja nie zawiode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tatuś chciał mieć synka, to powinien siedzieć za płotem i za synkiem wyglądać. Chodzić na wywiadówki, puszczać latawce, jeździć na wczasy i odrabiać lekcje. A jak sie tatuś wybrał na koniec świata szukać lepszego życia, większych pieniędzy i łatwiejszych panienek - to sie w jego buty inny wpasował. I puszcza z synkiem latawce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardziej przykre jest to ze coraz wiecej rodzin sie rozpada i pozniej dzieci sa postawione w takich sytuacjach... Mam nadzieje ze ja nie zawiode Mirko masz nadzieję że nie zawiedziesz, i pewnie szczerze tak myślisz. Ty może nie zawiedziesz , ale ten facet , twój rozwodnik, ma99% prawdopodobieństwa że on zawiedzie,. Już raz się rozwiódł, ścieżki ma przetarte, i już raz zawiódł, jako ojciec bo nie jest z dzieckiem i jako mąż, bo nie jest ze swoją żoną (tą z którą zobowiązywał się stworzyć trwałą rodzinę). Wiadomo, z dobrym mężem , kobiety się nie rozwodzą, czyli nie był dobrym mężem, i dalej nie będzie. Najczęściej faceci rozwodzą się ze swojej winy, twierdzą inaczej. Takie kobiety jak ty, uwierzą. Widać że jesteś bardzo zaangażowana w swego rozwodnika, stąd twoje rozterki, jakieś takie poczucie że on jest niejako okradany z tego co mu się należy z racji bycia ojcem, jak tak można że "drugi tatuś". I umyka ci że ten pierwszy tatuś, jakoś tak zniknął z życia dziecka,realnego życia, bywa trochę wirtualnie, te telefony czy skype, ale czy można to nazwać ojcostwem? Włączyłaś się cała w swego rozwodnika i dlatego różowe okulary zasłaniają ci oczy. Nie jestem za tym, aby dziecko do obcego faceta mówiło "tata",zwykle staje się tak pod wpływem sugestii matki, matka dąży do zintegrowania dziecka z nowym facetem aby utworzyć rodzinę, ale też jeśli dziecko MA swego tatę prawdziwego, i to prawdziwie ma, to nie będzie mieć poczucia uczuciowego doklejania się do obcego faceta., nie nazwie obcego faceta "tatą" bo ono tatę już ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka1001
LUDZIE PRZERAZAJACE JEST TO ZE OCENIACIE MOJA SYTUACJE BEZPODSTAWNIE I NIE MAJAC KOMPLETNIE POJECIA JAK WYGLADA MOJE ZYCIE! Nie macie pojecia z jakiego powodu rozwiodl sie moj partner i z GORY ZNOW zakladajac ze skoro juz sie rozwiodl to bedzie zlym mezem! to jest po prostu patologiczne podejscie. NIE BEDE JUZ WIECEJ PISAC I KOMENTOWAC TYCH KOMENTARZY BO SZKODA MOICH NERWOW I ZDROWIA, KAFETERIA SCHODZI NA PSY bo nikt nie wypowie sie w sposob madry i obiektywny tylko odrazu cos zaklada. Jak juz Was tak ciekawi, to nie rozwiodl sie bo byl zly, czy latal za panienkami, nie wyjechal z kraju za pieniedzmi czy kariera. W glowie mi sie nie miesci pustkowie ludzi tutaj, tymbardziej ze ten watek zostal zalozony w innym celu. podkresilam pewne wazne rzeczy, zeby dobrze ocenic sytuacje to nie SAMI KUR@@@ PSYCHOLOGOWIE, I TERAPEUCI z cala pewnoscia mysle ktorzy sami spieprzyli swoim dzieciom dziecinswo albo bog wie co jeszcze i sie wyzywaja. zalosne TO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka1001
i jeszcze jedno zeby bylo jasne, ja nie krytykuje budowania po rozwodzie nowego zycia, jestem nawet za , bo wiadomo ze kazdy chce ulozyc sobie zycia, chodzilo mi o jedna konkretna kwestie, jedno pytanie i odpowiedz kobiet ktore maja cos do powiedzenia w tym ze o to watku. Zegnam ten watek ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie dość że wyjechał na drugi koniec świata, to trafił tam na ciebie. I dobrze mu tak! Kobito! Przecież ty masz ogromne problemy emocjonalne, zryty beret i wysoki poziom agresji w organizmie. Wracaj do kraju jak najszybciej i kładź sie na kozetkę - bo na zachodzie to cie psychiatrzy z torbami puszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirka1001
nie wiem ile debili siedzi przed komupterami na tej stronie i wypowiada sie na tematy na ktore nie maja wogole pojecia, albo szukaja wrazen, potwierdzeniem na to sa te odpowiedzi, obrazanie itp Nigdy wiecej na tej stronie nie rozpoczne watku w zadnym temacie bo juz nie ma tu jak kiedys fajnych ludzi do dyskusji narka nieudacznicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sie ma udacznico* *od słowa "udaczna" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie siana z tymi glupimi odzywkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko jedyna ale tego rozwodasa pokarało tą Miruchą,jednak jest kara na tym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadałaś pytanie chcąc usłyszeć jak jest u innych - ale z odpowiedzi wynika, że interesuje cię wyłącznie potwierdzenie twojej własnej tezy. Nie wiesz jakie są relacje w tamtym domu, nie wiesz tak naprawdę jakie są układy między dzieckiem a tym facetem, ale zakładasz że mówienie tato było wymuszone. Niekoniecznie. Syn mojej przyjaciółki mówi, że dla niego tatą jest jej drugi mąż - i to mimo tego, że z biologicznym ma stały kontakt. Po prostu ten w domu jest mu bliższy niż rodzony ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co ci Mirka chodzi? Bo nie bardzo rozumiem z czego robisz problem. Ja też jestem w związku z dzieciatym i czym bardziej tamto dziecko jest związane z "drugim tatusiem" TYM DLA MNIE LEPIEJ. To chyba proste. Nudzi Ci się? Tylko nie mów mi, że taka z Ciebie altruistka i zależy ci na jak najlepszej relacji ojca z dzieckiem z poprzedniego związku. Bajki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze chcę dodać : nie chodzi tu o to, żeby tę relację między swoim partnerem i jego dzieckiem osłabiać - NIE. Ale po co na siłę o nią dbać jak to nie Twoja sprawa to serio nie wiem. To jest strzelanie sobie samobója.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W d***e Ci sie Mirka poprzerwacało, bie nie mieszkacie w PL i nie masz na głowie ciągle tego dziecka i czujesz sie najważniejsza. Jakby mieszkał na osiedlu obok to byś sie modliła o jak najlepsze relacje z "drugim tatusiem" i o jak najrzadsze wizyty u was:) Tak prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×